Ok. 80 mln zł z ogólnopolskiej puli 270,6 mln zł na edukację mniejszości narodowych i etnicznych trafiło w 2012 r. na Opolszczyznę – wynika z danych MEN. Większość pieniędzy w tym regionie przekazano na naukę dzieci i młodzieży mniejszości niemieckiej.
Jak podało biuro prasowe Ministerstwa Edukacji Narodowej, pieniądze te w postaci subwencji trafiły do samorządów prowadzących szkoły, gdzie odbywa się nauka języka mniejszości lub dodatkowe zajęcia edukacyjne. W przypadku Opolszczyzny 98,2 proc. z prawie 80 mln zł przekazano na naukę dzieci i młodzież mniejszości niemieckiej, a 1,8 proc. na zajęcia edukacyjne dla mniejszości romskiej.
Pełnomocnik opolskiego kuratora oświaty ds. mniejszości narodowych i etnicznych oraz kontaktów zagranicznych Andrzej Popiołek zaznaczył, że mniejszość romska – w przeciwieństwie do mniejszości niemieckiej – nie korzystała z możliwości pielęgnowania języka dzięki ministerialnej subwencji, stawiając na pielęgnowanie kultury.
Popiołek podał, że z dodatkowych zajęć dotowanych w ramach subwencji dla mniejszości niemieckiej korzysta w regionie 27,5 tysiąca dzieci i młodzieży w 409 placówkach oświatowych.
Daje to 23 procent populacji dzieci i młodzieży w województwie opolskim
– powiedział pełnomocnik opolskiego kuratora oświaty.
Dla porównania podał, że w przypadku mniejszości romskiej w tym roku szkolnym chęć korzystania z zajęć edukacyjnych wyrazili rodzice 193 dzieci w 40 placówkach w regionie.
Z informacji przekazanych przez MEN wynika, że w sumie w skali kraju prawie 45 proc. z 270,6 mln zł rozdysponowano do samorządów prowadzących szkoły, w których uczą się dzieci z mniejszości niemieckiej.
Według członka zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń i Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, a zarazem współprzewodniczącego Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych Rafała Bartka, nie oznacza to jednak, że pieniądze te przeznaczono wprost na lekcje języka niemieckiego.
Dzięki tym pieniądzom przeprowadza się też np. remonty szkół
– powiedział Bartek. Dlatego jego zdaniem lepiej, by pieniądze z MEN na edukację dla mniejszości narodowych i etnicznych przekazywane były w postaci dotacji celowych.
Andrzej Popiołek z opolskiego kuratorium stwierdził, że subwencja oświatowa dla mniejszości niemieckiej kierowana jest do trzech województw: opolskiego, śląskiego i warmińsko-mazurskiego.
W województwie śląskim dodatkową nauką języka niemieckiego objętych było w ubiegłym roku 9,5 tys. uczniów, a w woj. warmińsko-mazurskim 448 dzieci i młodzieży
– powiedział Popiołek.
Wśród regionów najwięcej w skali kraju pieniędzy z tej subwencji dostało woj. pomorskie – 37,3 proc. z 270,6 mln zł. Najmniej przeznaczone zostało na nauczanie mniejszości ormiańskiej i hebrajskiej.
Cztery z czternastu mniejszości wymienionych w ustawie umożliwiającej korzystanie z tych pieniędzy w ogóle po te środki nie sięgnęły – chodzi o mniejszość czeską, karaimską, rosyjską i tatarską
– zaznaczył Popiołek.
Według spisu powszechnego z 2011 r. przynależność do narodowości niemieckiej zadeklarowało 126 tys. osób. Jak powiedział pełnomocnik wojewody ds. mniejszości narodowych i etnicznych Marek Mazurkiewicz,z szacunków przeprowadzonych przez opolski urząd wojewódzki w 2010 r. wynika, że na Opolszczyźnie mieszka ok. 2 tys. Romów.
PAP, lz
Rząd Niemiec również ma duży „wkład” w edukację mniejszości narodowych. W jaki sposób to robi, to najlepszym przykładem jest Jugendamt.
Dobrze było by pokazac ile przypada dotacji na jednego ucznia, wszystkich mniejszosci zamieszkujących w naszym kraju i porównac do wysokosci dotacji na jedno dziecko polskie.Biorąc pod uwagę np.zamykanie filii bibliotecznych,następnie szkoły podstawowej nr 3 w Nysie,pozbawianie dzieci stołowki itp.można by ocenić prawidłowość wykorzystania srodków przez poszczególne gminy. W chwili obecnej wójtowie,burmistrzowie nie wykazuja problemów finansowych zw.z mniejszosciami naarodowymi.
Trzeba wprowadzić zasadę WZAJEMNOŚCI procentowej a wtedy zostanie więcej np dla Romów, którzy nie mają swojej Ojczyzny.