Napisałem kilka dni temu, że w Polsce nie powstanie żaden prawicowy rząd bez udziału ruchu narodowego. I podtrzymuję tę tezę, ponieważ na prawo od PiS, partii która uchodzi właśnie w opinii publicznej za prawicę jest jeszcze całkiem wiele miejsca. Wyraźnie narodowy kurs jest wskazany, gdyż po latach jałowych sporów i braku jakiegokolwiek realnego pomysłu na rozwiązanie problemów społecznych, za wyjątkiem wzajemnego okładania się maczugami, pojawia się oczekiwanie czegoś poważnego. W interesie Jarosława Kaczyńskiego nie jest więc dziś wzmacnianie „lewej nogi” poprzez strategię na wyniszczanie narodowego ruchu i aktywizacji intelektualistów pokroju prof. Krasnodębskiego. Człeka więc takiego, który twierdzi, że ruch narodowy może być koalicją, a w razie czego również i opozycją, na którą da się przerzucić winę za wszystko co się nie uda. Bo z kim Kaczyński chciałby stworzyć rząd? No chyba, że nie chodzi tu o tworzenie rządów, uzyskanie większości parlamentarnej i modernizację państwa. O rząd dusz w narodzie, lecz o rząd dusz w zamkniętym kręgu wiernych wyznawców. Wtedy alianci Kaczyńskiemu nie są potrzebni.
Plastikowy Donald Tusk niczego nie wymyśli i niech lemingi zapomną o tym, że zmniejszy podatki bądź ograniczy socjalizm. Nic takiego nie nastąpi pod rządami Tuska. Może przewieźć kolejny raz swój elektorat zastraszając go perspektywą państwa Kaczyńskiego. I to na tyle ewentualnie ten układ stać. Na nic więcej.
Z boku więc „dymana” przy każdych wyborach młodzież zrobiła magdalenkowym sporego psikusa. Czy pokaże im wyprostowany paluszek? Osobiście wierzę, że tak.
Po prawej więc stronie kształtuje się ruch narodowy, to znaczy zjawisko społeczne, które guzik interesują spory starzejących się pań i panów. Ruch konserwatywny, przywiązany do Polski i wspaniałych tradycyjnych patriotycznych wartości. Ruch wolnościowy, który nie obawia się w gospodarce konkurencji oraz puka w czoło na widok stert nikomu niepotrzebnych papierów zalegających w urzędowych biurach, przekładanych z gromadki na gromadkę. Ruch narodowy, który mówi wara, precz z łapami od Polski oskarżanej przez plastikowych o wszelkie bezeceństwa, nietolerancję i ksenofobię oraz zamknięcie na Europę. Ruch narodowy, który potrafi mobilizować dziesiątki tysięcy ludzi pod Biało – Czerwoną w sytuacji, gdy rządowe manify omija nawet pies z kulawą nogą. No może poza wyjątkiem aparatczyków wtłaczanych na siłę do wynajmowanych za państwowe pieniądze pochodzące z dotacji budżetu państwa (PO otrzymała 25,2 mln złotych subwencji, a PiS 22,1 mln złotych z kiesy państwa) pod rygorem odcięcia od żłobu, tj. stanowisk udzielanych na podstawie kompetencji legitymacji partyjnej. Ruch, który mówi, hola hola, Europa, to wielka rzecz i bić się będziemy o nią do ostatniej krwi kropli, lecz zaraz, najpierw i dla nas liczy się przede wszystkim Polska. Podmiot międzynarodowej polityki, a nie przedmiot przetargów i odskocznia do brukselskich urzędów.
I tak to jest właśnie z tym ruchem narodowym, którego Kaczyński, o ile chce jeszcze kiedykolwiek być w większości parlamentarnej, musi trzymać się jak pijany płotu. PiS może dziś być przecież jednym z największych beneficjentów wejścia do parlamentu silnej formacji o orientacji narodowej, która zresztą, to już tak przy okazji, woli polską złotówkę niż obśmiewane przez każdego kto ma choć trochę oleju w głowie, euro. Ruchu, który wie kto i jak zachowywał się w sprawie traktatu lizbońskiego. No chyba, że PiS byłoby zainteresowane wspieraniem PO, która w nicnierobieniu ma zagwarantowane władztwo po krańce świata w sytuacji, gdy będzie mieć taką opozycję jak Adam Hoffman.
Przed ruchem narodowym staje dziś więc duże wyzwanie, bo z jednej strony będzie okładany cepami przez tych, którym dano w 1989 roku legitymację do udziału w demokracji. Dawnych niby to komunistów wypasionych na państwowym majątku. Z drugiej zaś strony w środowiskach PiS, tych bardziej porywczych, rozkochanych w „My, Pierwsza Brygada”, może być taka tendencja do podszczypywania ruchu narodowego, który z PiSem winien się pięknie różnić, a nie kopać po kostkach. No i jest jeszcze jeden temat, który by mnie przecież nie zadziwił wcale. Mając u boku PSL, któremu wiele do szczęścia nie trzeba – tu parę krzeseł, tam parę taboretów oraz Janusza Palikota, który w poszukiwaniu wsparcia gawiedzi ciepnął się gębą nawet na Matkę Częstochowską Boską kompromitując przy okazji doszczętnie, może chcieć spuścić z łańcucha swoją „endecję”. Tę porządną, państwotwórczą, przewidywalną. Rozpoczyna się więc ciekawa gra, z której wyjdzie zwycięsko ten kto wie w jakim momencie zadać bądź sparować cios, cofnąć szpadę, zrobić unik. Gra jak gra. Ktoś w niej uczestniczy bezpośrednio, ktoś obserwuje z trybun i wyciąga wnioski, ktoś oklaskuje, a ktoś wygwizduje poziom spektaklu lub danego zawodnika. Z gry tej winien być wyklaskany jednak każdy kto nie będzie fair, ponieważ w polityce idzie nowe – narodowa kontrrewolucja kulturowa.
Autor: dr Rafał Zgorzelski
Miałkie, jak mawia mój syn momentami …..debilowe…..Całe szczęście,że młodzież inaczej widzi coś co paru frustyratów prubóje wykroić na prawej stronie!!!
Prawicowi młodzi głosują na PiS i Solidarną Polskę i tak niech zostanie.Czas pochodni,czarownic i glanów minął – to se ne wrati!!!!
„Prubóje”, debilu? Nacz się polszczyzny.
„Może przewieźć kolejny raz swój elektorat zastraszając go perspektywą państwa Kaczyńskiego”
Straszak PiSem już nie działa – widoczne to było podczas wyborów prezydenckich i parlamentarnych
Straszyć to można POstkomuchami -wiek emerytalny ,podatki, benzyna etc.
PiS nie kopie Ruchu Narodowego.
Proszę jak najszybciej założyć partię Ruchu Narodowego – chyba nie obawiacie się nie przekroczenia 5% ?
Mam nadzieję że w Polsce dojdzie do „scenariusza francuskiego” czyli rozliczenie PO przy urnach za POdwyższenie wieku emerytlanego. Francuzi pokazali że są mądrym narodem- potrafią rozliczyć.
PiS jest partią lewicową !!!
@Mir
Pan się naćpał ?
@miś
kolejny kapciowy od ortografii, dobrze,że tylko w pysku jesteś mocny
Ozi, to prawdziwy „bochater”.
Dobrze byłoby adwersarza delikatnie pouczyć,wskazać słownik ortograficzny,co trafi do głowy skuteczniej niż dosadne mowy,jednakże widzę też ich skuteczność.Musimy miec oczy szeroko otwarte,bo wszystkie partie czyli z prawa,lewa i srodka czesto działają na zasadzie pralki Frani i wirówki. a nie pralki automatycznej czyli spójnej. Opozycja musi być mocna tzw.betonem.Żadna zawierucha wówczas jej nie zmiecie.I tego oczekuję od światłych posłów.Jednakże śledząc projekty budowy obwodnicy Nysy i Niemodlina, ogladając debatę GDDiM z posłami i politykami zastanawiam się komu zależy na tym aby obwodnica nie powstała.Staram sie to rozszyfrować skoro są kompletne projekty na budowanie i to od zaraz.Dobry Nowy Rok to zmieni.. Wszystkim życzę zgody i zdrowia.Do Siego Roku 2013.!