Z góry więc też powiem, że całkowicie w tę bańkę nie wierzę.Świadczy ona o głupocie i o tym, że faktycznie ludzie to pogańska rasa, która odrzucając Boga i Kościół, najczęściej popada w gnozę, sekty i zacofanie. To nie tyle argument przeciwko ateistom, co przeciwko antyklerykałom. Postaram się po krótce udowodnić absurdalność tez o Końcu.
Ludzie mają to do siebie, że lubią co parę lat wymyślać sobie, iż nastąpić ma zaraz koniec. Zauważmy, że każde pokolenie przechodzi krótką fazę zauroczenia tym tematem. Media natomiast, pisarze, wierszokleci i twórcy ładują wtedy głowy ludzi różnymi głupotami… I zbijają na strachu ludzi i łatwowierności niemałe fortuny.
Podaje się w ten sposób nie tylko jakieś mdłe i mroczne przepowiednie przodków, ale i widzenia jasnowidzów, a nawet podsuwa się pod te dziwaczne teorie Biblię z Apokalipsą. Zauważyłem, że np NGC nie pyta nigdy KRK o wyrażenie zdania na ten temat, lecz wypytuje pastorów i innych odłamowców o te sprawy. Nie bez powodu – odłamowcy są podatni na takie wpływy. Brak bowiem stabilnego odnośnika, jakim jest Kościół, powoduje powstawanie sekt, które potem – o dziwo – nie chcą upaść, lecz tłoczą jad iż koniec został źle odczytany i nastąpi za parę lat. Ten schemat powtarza się non stop.
Powinniśmy przeanalizować krótkie fakty.
Ktoś odnalazł stary kalendarz majów, zestawił z przepowiedniami wróżek i gadających garnków, wydumał z fusów herbaty, a następnie poparł paroma teoriami naukowymi, totalnie wydumane twory umysłowe. A najgorsze, że znaleźli się ludzie, którzy chętnie takie kłamstwo kupią i w nie uwierzą.
Napisałem na swoim profilu na Fb, a następnie przekopiowałem i wysłałem do administratora portalu na temat Końca Świata 2012, taką oto wiadomość:
Dobra. Zróbmy tak.
Uwierzę ci, jak sam – z własnej woli – przekażesz mi część własnego majątku. No co?
Jeśli faktycznie tak w to wierzysz, to nie będziesz miał problemu – ostatecznie i tak umrzesz, czyż nie? I to za parę godzin!
No to jak, wciąż jesteś taki pewny tego końca?
Nie dostałem odpowiedzi. I trudno się dziwić – dystrybutorzy tej teorii są świadomi głupoty, jaka leży u podstaw ich rzekomo „naukowych” publikacji.
Proponuję, byśmy na chwilę się zatrzymali na określeniu końca świata.
Jako katol, wierzę, że koniec to będzie Triumf Pana Boga na ziemi. Ostateczny, wieczny i wspaniały. Ale nie będzie to koniec totalny, a początek Nowej Ziemi i Nowego Nieba. Tak nam mówi Apokalipsa, o której też masę mediów lubi rozprawiać. Samo to, że znamy datę 21.12.2012 już świadczy o tym, że jest to bajka i wydumana przez koncerny historyjka (Bo „Nie znamy dnia, ani Godziny!”), by kupować ich książki. Jehowcy znają te zagranie, bo co pare lat ogłaszają Koniec…
NIESTETY! Wielu katolików wierzy w te teorie, kupując książki i materiały, zaczytując się w pracach na ten temat…
Osobiście uważam wiarę w ten Koniec 2012 za upokarzający obraz neopogan. Dlaczego?
Posłużmy się rozumem. Gdyby miał nastąpić koniec, np poprzez zderzenie z teoretyczną planetą Nibiru, lub gdyby miała na ziemię spaść asteroida/meteoryt, gdyby w ziemię miał uderzyć rozbłysk słońca.. teleskopy już dawno by owe problemy wychwyciły. Wiedzielibyśmy o tym. Widzielibyśmy to na niebie i w telewizji, w necie i materiałach naukowych. A skoro nie ma znaków, to i cała teoria pada. Prawda?
Ano, nie w przypadku sekt i głupoty ludzi… wielokrotnie się bowiem okazuje w świecie, że zacofanie i irracjonalność pogan sięga głębiej, niż moglibyśmy przypuszczać.
Tak więc dziś jest koniec. Koniec jednej tury głupoty ludzi i New Ageowskich zapędów. Ale nie oznacza to, że koniec tego kłamstwa tak łatwo przyjdzie…Dziś mam zamiar robić to, co zazwyczaj.. I nie przejmować się. Jedynie się uśmieję z myślenia o minach, jakie będą musieli mieć sekciarze i ci, co wymyślili te brednie. I wam to polecam.
Autor: Maciej Kałek
Powinien pan pójść na Księdza – ma Pan zadatki
No i co z tym końcem świata? Był już?? Bo jakoś tak cicho i spokojnie… Kurde, ja wiedziałam, że przegapię, no czułam no…
Artykuł naprawdę świetny. Jak widać gadanie o rzekomym końcu świata to miał być tylko sposób na zarobienie pieniędzy. Już od kilku lat ciągle o tym gadali w tv czy pisali o tym w internecie. A National Geographic to już w ogóle zaszedł za daleko. Za dużo tych programów jak na jeden dzień. Szkoda tylko,że koniec świata dzisiaj nie nastąpi :)
No cóż, myślę że powinno to być dla każdego oczywiste, kto choć trochę orientuje się w sytuacji – National Geographic nigdy nie zasięgnie porady u kapłana katolickiego tylko u lutrańskiego heretyka, ponieważ żydostwu zawsze było blisko do protestantów, którzy garściami czerpali ze Starego Testamentu jak to pięknie opisuje Prof. Feliks Koneczny w „Cywilizacji żydowskiej”. A National Geographic jest w rękach żydowskich, do czego chyba nikogo specjalnie przekonywać nie trzeba…
A ja obserwując rządy nierzady PO juz sie cieszyłam ,że się skończą wraz z końcem swiata.Cóż, tkwimy w bezładzie.I tak dalej , itd.. i tym podobniej ..itp.