W piątek wieczorem pisaliśmy o referendum w sprawie odwołania prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza. Dziś po 21.00 zamknięto lokale referendalne. Ze wstępnych informacji opublikowanych na stronach infogliwice.pl oraz 24gliwice.pl wynika, że w niedzielnym referendum wzięło udział zbyt mało mieszkańców.
Czekamy na oficjalne wyniki referendum, które żeby było wiążące, do urn musiało pójść ponad 22 tysiące gliwiczan. Niska frekwencja oznacza, że prezydent Frankiewicz pozostanie na swoim stanowisku. Jak podaje infogliwice.pl:
Przypomnijmy, że referendum wiąże się ze sporymi kosztami – ok. 300 tys. złotych. Za niedzielne głosowanie zapłacą gliwiccy podatnicy.
Referendyści prowadzili szeroko zakrojoną kampanię – konferencje prasowe, ulotki, plakaty, gazety, spoty itd. Do udziału w referendum namawiały też mieszkańców praktycznie wszystkie partie polityczne z Platformą Obywatelską, Prawem i Sprawiedliwością oraz SLD na czele. Apele na nic się jednak zdały. Mizerny efekt referendum pokazuje, że prezydent Frankiewicz cieszy się nadal sporym poparciem, mimo dużego elektoratu negatywnego. Przypomnijmy, że jednym z głównych zarzutów referendystów było to, iż Frankiewicz rządzi za długo. Jak widać większości mieszkańców to nie przeszkadza.
Więcej o sprawie: http://ngopole.pl/2012/09/14/referendum-w-gliwicach-prezydent-moze-stracic-fotel-po-19-latach-rzadow-miastem/
Oprac. TK, za: infogliwice.pl, 24gliwice.pl
Referendum nie udało się, podobnie jak w Nysie. Niska frekwencja mieszkańców, to świadczy o „czymś”?????? Albo strach, albo dobrobyt!Ale faktem jest, że Gliwice to bogate miasto,które winno finansowo wspierać cały region śląski, ale tak nie jest.Zarejestrowana w Gliwicach m.in. np.
spółka gazownicza pobiera opłaty przesyłowe za gaz, nawet za grunty, których nigdy właścicielom nie zapłaciła, uważam to za nieuczciwe,gdyż właściciele mają ograniczone prawo rzeczowe,często są na bezrobociu,nie mają środków do życia a spółeczka gazowa kasuje bajonskie sumy ,które w sporej części wpływają do Gliwic
Właściciele płacą podatek od nieruchomości nawet za te grunty, a dochodu nie mają żadnego.
Na wyciągach narciarskich w Beskidach mają układy, a tereny pod trasami właścicielom gruntu
nie chcą płacić albo 35 groszy za 1 mkw.za cały sezon.zimowy.
Bogacze z Gliwic budują pensjonaty w Beskidach, ale za grunt pod drogę dojazdową do ich bogatego domu /ok.3 mln zł/ tez nie płacą ,właściciele są bezradni.
Zło z Gliwic pogrąża Beskidy w niemocy, a Prezydent wiwatuje.
W niedzielę, do urn poszło 10 tys. 275 gliwiczan. Za odwołaniem Zygmunta Frankiewicza głosowało 8.556 mieszkańców. Frekwencja w Gliwicach wyniosła raptem 6,87 proc. By referendum było ważne, udział musiało wziąć przynajmniej 22.565 gliwiczan.
@P.NGO! Cóż, taka wola ludu, ale koszty referendum wysokie.
Glowny zarzut dla Frankiewicza, to ze sprowadzil bramki poboru oplat na A4.