Pochodzący z Opola Robert Pietryszyn, mało znany w naszym mieście, jest prezesem spółki Wrocław 2012. Ma 33 lata i dwie córki. Z Opola wyjechał na studia prawnicze do Wrocławia. Tam też został Radnym Miasta Wrocław. Dziś rządzi największą spółką w mieście. Wcześniej był prezesem najbogatszego klubu sportowego:
Kim jest Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012? Na Dolnym Śląsku zrobiło się o nim głośno, gdy w 2006 roku objął stery piłkarskiego KGHM Zagłębia Lubin. Wtedy też słychać było opinie, że posadę dostał dzięki przynależności do Prawa i Sprawiedliwości, które wtedy rządziło w Polsce. – To nieprawda, bo od dwóch lat w PiS już nie byłem – mówi teraz Pietryszyn.- Ale nie ukrywam, że znajomości ze świata polityki mi pomogły
– można przeczytać na łamach Gazety Wrocławskiej
Jak mówi dla Gazety nie zamierza wracać do polityki, choć jest kojarzony z politykami Prawa i Sprawiedliwości, ale nie tylko.
Z Dutkiewiczem jest związany od dawna. Był radnym jego klubu. Ale do polityki już nie chce wracać. – Będąc w radzie miejskiej, uświadomiłem sobie, że pojedynczy radny tak naprawdę niewiele może. Ja wolę tworzyć. Dlatego bezpowrotnie zrezygnowałem z polityki – mówi.
Zresztą polityka dwukrotnie doświadczyła prezesa Wrocław 2012. Pierwszy raz, gdy po przegranych przez PiS wyborach wyleciał z Zagłębia Lubin. A drugi, gdy został odwołany z rady nadzorczej poznańskiego Radia Merkury.
Talent do biznesu, dobre wykształcenie i znajomości – te trzy rzeczy są potrzebne by odnieść sukces. Przynajmniej takie wnioski nasuwają się po lekturze „Gazety Wrocławskiej”.
Pietryszyn do Wrocławia przyjechał z Opolszczyzny na studia. – Na prawie na Uniwersytecie Wrocławskim. Zrobiłem też Master of Business Administration (MBA) na Akademii Ekonomicznej (dziś Uniwersytet Ekonomiczny – przyp. red.). Zakochałem się w mieście i zostałem. Nie żałuję – mówi Pietryszyn.
To nie jedyny zanany mi przykład, gdzie opolanie robią kariery. Szkoda tylko, że poza Opolem. Może wiecie dlaczego?
Oprac. TK
Ja wiem bo w Opolu brakuje pracy. W Opolu kariery nie zrobisz, nikt cię nie doceni etc.
W Opolu NIE POwstaja nowe zakłady pracy.
Jeszcze jeden szkopuł jest – są ludzie(troche ich jest) którzy pracują na 1,5 etatu przez zabierają pracę innm.
„jest kojarzony z politykami Prawa i Sprawiedliwości” – czyli kolejny zdolny wycięty w Opolu przez Kłosowskiego:-)
Uważam, że nie ma nad czym rozpatrzać.!! Wykształcony!!! Nie wyjechał z Polski do pracy przy zmywaku tylko się rozwija i służy nam swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale fakt, że nie mógł „zagrzać” miejsca w Opolu, to o czymś świadczy. Skoro w PiS dochodzi do częstych rozłamów,wychodzenia, wstępowania,przemieszczania się członków, to oznacza, że nadal nie mamy polityków,którzy traktują swoją misje jako coś bardzo ważnego dla Kraju.
PiS musi być „betonem”, na co się nie zanosi! Kafeteria,kumoterstwo,kombinacja ,trochę nienawiści to terażniejszość!.! Przykre, ale prawdziwe.