Zachęcony dość dobrą promocją w Radio Opole imprezą zorganizowaną w Gogolinie z okazji Dni Miasta i 45. rocznicy nadania praw miejskich, wybrałem się w niedzielę 29 lipca do owego miasta na pochód Karolin i Karlików. Wyobrażałem sobie, że zobaczę śląską tradycję, mieszkańców gminy przebranych w piękne stroje ludowe a tymczasem… zobaczyłem sporą dawkę kiczu w wykonaniu lokalnych działaczy mniejszości niemieckiej, których z pasją filmowała komercyjna telewizja TVN 24 i TVN meteo.
Przebierańcy zebrali się o godz. 14.00 pod kościołem w Karłubcu. Gdy przyjechałem była już niemiecka orkiestra z miasta partnerskiego Schongau. Poprzebierani niczym na karnawał ludzie pomału zbierali się pod kościołem, a przed 15.00 doszli również goście z Ukrainy w strojach ludowych. W miarę jak przychodzili kolejni poprzebierani mieszkańcy gminy – reprezentujący poszczególne sołectwa – żałowałem, że nie zaplanowałem sobie niedzielnego popołudnia inaczej. Szkoda, że ludność autochtoniczna zapomniała już o swojej pięknej tradycji i o oryginalnych strojach ludowych. My, potomkowie przesiedleńców i repatriantów z Kresów jesteśmy ubożsi o tę ludyczność – nie mamy gwary, własnych strojów i kultywowanych zwyczajów. Dlatego chętne, przynajmniej ja, poznaję to bogactwo dziedzictwa niematerialnego naszych współmieszkańców. W tym też celu pojechałem do Gogolina. Niestety, zobaczyłem mocną dawkę kiczu, który co najwyżej był atrakcją dla dzieci. Mieszkańcy Gogolina pewnie też tak ten pochód odebrali, o czym może świadczyć większa liczba gapiów niż uczestników. Najbardziej rozśmieszył mnie widok kobiet w średnim wieków (w tym żony burmistrza Gogolina, Joachima Wojtali), przebranych w imitacje tradycyjnych strojów rozbarsko-bytomskich (a nie opolskich) z galandami na głowach! Średnio zorientowany mieszkaniec Śląska Opolskiego (nawet potomek repatriantów) wie, że galanda, czyli wieniec upleciony ze sztucznych kwiatków i koralików (do których z tyłu przyczepiano wstążki o różnej szerokości ozdobione wzorem kwiatowym), jest symbolem dziewictwa i zakładały go tylko i wyłącznie panny. Zamężne kobiety nosiły haftowane ręcznie czepce. A propos wianka, pamiętacie Państwo jak Jolanta Kawecka reklamowała się we wianku na głowie podczas kampanii wyborczej w 2010 r.? Dziś, ta działaczka PO stara się o stanowisko dyrektora regionalnego oddziału TVP w Opolu…
Żeby nie zakończyć tego tekstu tak przygnębiająco muszę obiektywnie stwierdzić, że lżej mi się zrobiło na sercu, gdy zobaczyłem biało-czerwone flagi w centrum miasta. Również dziewczyna, która wystąpiła w stroju ludowym przebrana za Karolinkę, wyglądała pięknie. Ślicznie wyglądały również mażoretki – dziewczynki były tak przejęte swoją rolą, że nie reagowały nawet na sympatyczne zaczepki licznych gapiów. I szkoda tylko, że taka świetna okazja, jaką był ten pochód nie miał zupełnie wymiaru edukacyjnego, że podczas przygotowywania strojów dzieci ani w domach, ani w domach kultury nie dowiedziały się niczego o tradycyjnych strojach ludowych noszonych niegdyś z dumą przez autochtonów. Przypomnijmy sobie znaną pieśń biesiadną i zarazem hymn Gogolina:
Poszła Karolinka do Gogolina
poszła Karolinka do Gogolina
a Karliczek za nią , a Karliczek za nią
z flaszeczką winaSzła do Gogolina , przed się patrzała
szła do Gogolina , przed się patrzała
ani się na swego synka szykownego
nie obejrzałaProwadźże mnie dróżko , hen w szeroki świat
prowadźże mnie dróżko , hen w szeroki świat
znajdę tam inszego syneczka miłego
co mi będzie rad
Autor: Tomasz Kwiatek
Wianek na głowie nosiły tylko cnotliwe panny!!Trudne do pojęcia jest korzystanie mężatkom z ubiorów z atrybutami cnotliwej panny!!.Fotorelacja ładna ale tylko ładna, bowiem brak tu szerokiego zainteresowania rocznicami rodowitych mieszkańców!Dobrze,ze przypomniano hymn Gogolina!!
My, potomkowie przesiedleńców i repatriantów z Kresów jesteśmy ubożsi o tę ludyczność – nie mamy gwary, własnych strojów i kultywowanych zwyczajów.
Zgadza się w 100% i dlatego zazdrościcie naszej śląskiej odrębności, pragnę też przypomnieć kiedy i przez kogo napisany był ten ” hymn Gogolina” Nie ma to wiele z Śląskiem wspolnego, po prostu komunistyczna propoaganda.
Impreza w sam raz na POziomie TVN :) i radia Opole sorrrrry Oppeln, no przecież TVN nie POinformuje widzów, że dziś doszło do skandalicznego wydarzenia na stadionie Legii którego właścicielem jest nomen omen……ITI, otóż dziś zabroniono kibicom Legii wnieść na stadion transparent upamiętniający Powstańców Warszawskich!!!!! przecież ta telewizja POkazuje od 5 lat sPOłeczeństwu tylko kolorowy świat, piękny i zielony :) już nie ma dramatycznych relacji jak z lat 2005-2007 gdy zatrzymano podejrzanego o korupcję doktora G. już nie ma obrazków jak posłowie PO i pani HGW pochylają się nad strajkującymi i roznoszą im herbatę i kanapki, już nie ma wyczerpujących relacji o akcjach ABW o 6.00 rano. Wracając do tego wydarzenia w Gogolinie, to powiem szczerze,widząc te fotki i tych panów w skarpetkach to sam nie wiem co o tym myśleć, przecież do oktoberfest jeszcze 3 miesiące jakoś………
@antynacjonalista
Czy brak gwary,w tym wypadku śląskiej oznaczać ma dla Polaka jakieś ubóstwo i kompleksy??? Potomkowie repatriantów z Kresów to przecież Polacy, więc mają swoją polską kulturę i obyczaje, język polski, a niby dlaczego Polacy mieliby zazdrościć „waszej śląskiej odrębności” ???? w czym jest ona lepsza od polskiej tożsamości ??? wytłumacz mi to.