Odrobina romantyzmu z lekkim przymrużeniem oka ;) Zaczęły się wakacje a więc sezon turniejów rycerskich i szeroko pojętej włóczęgi po różnych zamkach, mam jak co roku nadzieję, że w końcu jakiegoś ducha spotkam. Jak dotąd mi się to nie udało, podejrzewam, że duchy zwyczajnie boją się szczęku oręża i dam rycerskich, co po nocy snują się jak zjawy, ale ja i tak nie tracę nadziei. W końcu każdy szanujący się zamek ma swojego ducha, tylko, że ostatnimi czasy duchy zrobiły się strasznie nieśmiałe i znerwicowane:)
SPOKÓJ DUCHA
Duch spokój ma, kiedy nie musi straszyć
I lekką suknią miecie nad posadzką
Przenika poprzez ściany, podziwia witraże
I w storów ciężki plusz może się zaszyć
Wtedy duch spokój ma.
Jego widmowy powóz czeka w powozowni
Nigdzie nie stuka rozeschnięta okiennica,
Więc duch nie tęskni za swoim odbiciem
I nie żal mu, że jego biała dama
Nie może w deszczu zmoknąć jak za życia
Przynajmniej mu nie zgaśnie na gruźlicę.
Wtedy duch spokój ma
A może nawet po duszemu zaczyna się śmiać
Kiedy nowi książęta jego zamek biorą w pacht
Rozjaśniony dobrodusznym uśmiechem duch
Zaczyna znikać.
Maria
Ciekawy wiersz.Duchy istnieją,chociaż nikt ich nie widzi, a , niewielu spotkało się z nimi z twarzą w twarz! Należy się modlić za dusze zmarłe !!!