Pełny kościół parafialny w Luboszycach pw. św. Antoniego. W świątyni niecodzienny gość i uroczysty jubileusz. Tu w tej parafii w 1962 r. swoją Mszę św. prymicyjną odprawił o. werbista Wilhelm Kurtz (ur. 28 maja 1935 r.). Przyjechał na swój jubileusz, aż z ponad oddalonej o 9 tys. Papui-Nowej Gwinei. Pojechał tam jako młody werbista w 1966 r. na misję. – „Nie było kościołów, wiernych, wszystko trzeba było zacząć od nowa” – mówił w porywającym wiernych kazaniu o. Henryk Kałuża, który zna ks. Kurtza z seminarium w Nysie. Na uroczystej Mszy św. byli biskupi Andrzej Czaja, Jan Stobrawa i Jan Bagiński i dziesiątki wiernych – wszyscy chcieli uczcić wybitnego arcybiskupa metropolitę Niezależnego Państwa Papui-Nowej Gwinei położonego w Oceanii.
O. Wilhelm Kurtz przez 50 lat służył wiernie Panu Bogu. Zawitał w rodzinne strony do Kępy, podziękować wszystkim za pamięć i modlitwę przez te wszystkie lata. Mieszkańcy Kępy pięknie się do tej uroczystości przygotowali. Była orkiestra, podniosła atmosfera, piękne kazanie i podziękowania od kilkuletnich dzieci po wójta Łubnian. Na koniec wzruszony laureat podziękował już świętej pamięci rodzicom, którzy oddali go Bogu, duchownym których spotkał na swej drodze, a także bratom werbistom i poprosił o powołania dla misji. – „Mamy za mało pasterzy, są diecezje [Papua-Nowa Gwinea], gdzie jest 8 tys. wiernych bez kapłana, stąd moja prośba do Was o modlitwę o powołania, proszę abyście nie żałowali Waszych synów, ja jestem z tej parafii mam nadzieję, że ktoś mnie z tej parafii zastąpi”– zakończył arcybiskup Kurtz. Módlmy się za powołania w polskich rodzinach, abyśmy mieli takich kapłanów jak o. Józef Cebula, czy o. Alojzy Liguda.
Przeczytaj na NGO: http://ngopole.pl/2012/07/09/jest-to-czlowiek-wyjatkowy-jak-najbardziej-zasluguje-na-to-by-byc-swietym/
Autor i fot.: Tomasz Kwiatek