W taki sposób jeszcze nikt nie uderzał w Jarosława Kaczyńskiego. „Newsweek” publikuje tekst o ojcu braci Kaczyńskich, którego opatrywała w Powstaniu Warszawskim ciotka Bronisława Komorowskiego.
„Nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć, dlaczego wokół matki, która nie brała nawet udziału w powstaniu, bracia stworzyli legendę wojenną, a ojca zupełnie zapomnieli?” –
dziwi się w rozmowie z „Newsweekiem” jedna z przyjaciółek matki braci Kaczyńskich.
Kim był ojciec braci Kaczyńskich? „Newsweek” informuje, że był energicznym, zdecydowanym służbistą. Rajmund Kaczyński w 1944 roku dowodził drużyną powstańczą. Jego podwładni skarżyli się, że atmosfera w jego oddziale nie należała do najprzyjemniejszych. Ponoć wyzywał ludzi od „skurw…” – pisze „Newsweek”.
Tygodnik opisuje również jego powstańczą przeszłości Kaczyńskiego. Czytamy, że rannego Rajmunda opatrywała ciotka Bronisława Komorowskiego, tygodnik przypomina, jak z narażeniem życia wydostał się z płonącej Warszawy na furmance wywożącej trupy. Po wojnie ojciec braci Kaczyńskich był m.in konstruktorem samochodów czy kierownikiem remontów. Następnie dostał etat na Politechnice Warszawskiej. Według tygodnika nie jest do końca jasne, czy wstąpił do PZPR. Brak jego nazwiska w dokumentach partyjnych, choć wiadomo, że uczelniania organizacja partyjna wystawiała mu dobre świadectwa, dzięki czemu mógł podróżować za granicę. W latach 70. dostał Złoty Krzyż Zasługi.
Jednak nie to jest najważniejsze w lisowskim tygodniku. W „Newsweeku” możemy m.in. przeczytać, że dzieci nie miały z ojcem zbyt dobrego kontaktu.
„ Boże, uchroń Polskę przed moimi synami narwańcami”
– miał powiedzieć do koleżanki rok przed śmiercią. Inny znajomy rodziny opowiada, że mali bracia Kaczyńscy nie słuchali ojca i się nim kłócili. Tygodnik pisze również, że pojawiały się plotki o romansie ojca Kaczyńskich. Kaczyński w czasie pisania doktoratu korzystał z pomocy koleżanki matematyczki, z którą zamykał się w pokoju w instytucie.
„Na pewno nie był świętoszkiem i nie krył zainteresowania kobietami, ale o swoich przygodach nikomu nie opowiadał”
– dodaje prof. Wiesław Gogół, który pracował z Kaczyńskim. Zmarł w 2005 roku, tuż przed wygranymi przez PiS wyborami. Żadna z gazet nie napisała o pogrzebie Rajmunda Kaczyńskiego. Ponoć Jarosław nie chciał, by nekrologi stały się przyczyną do grzebania w życiorysie ojca – podsumowuje „Newsweek”.
Do tej pory pojawiło się wiele tekstów o prezesie PiS i jego tragicznie zmarłym bracie. Nie ulega wątpliwości, że cytowanie rzekomych słów ojca na temat „narwanego charakteru synów” pasuje do wieloletniej narracji o braciach Kaczyńskich. Czyż fakt, iż ojciec braci, o którym ci na dodatek nigdy nie wspominali, modlił się by Bóg uchronił Polskę przed nimi nie jest dowodem, że trzeba wszelkimi możliwymi sposobami powstrzymać Jarosława Kaczyńskiego? Oczywiście, że tak…mamy w końcu kolejny dowód, że demokracja jest zagrożona…No i nawet z ojcem się bracia kłócili…
za: wpolityce.pl
Takich jak lis czy olejnik powinno się wieszać, tak dla przestrogi, aby inni „dziennikarze” nie robili ze społeczeństwa durnej, zmanipulowanej masy oddanej reżimowi Tuska i neobolszewi z PO
Pan Lis osiągnął dno dziennikarstwa !!!!!!! Zero !!!!!
Lis – fałszywe zwierze. Tomasz Lis już dawno osiągnął poziom zerowy ,najlepszym przykładem jest jego program w którym to zadawał „ułomne” pytania Jarosławowi Kaczyńskiemu:
Fragmenty: http://www.youtube.com/watch?v=yuuti9geIN4
CAŁOŚĆ : http://www.youtube.com/watch?v=T8xXeARI2gk
Zawsze mnie uczono,że o zmarłych żle się nie mówi. Tzw. „Fakty „z życia śp,Ojca braci Kaczyńskich nie ma prawa oceniać ani Pan Lis ani Pani Olejnik. !!!