Pamiętacie Państwo Commodore C-128D, Amigę 2000 albo Atari PC3? No właśnie, trudno wprost uzmysłowić sobie, że komputer może być zabytkiem! Czas tak szybko biegnie, a wręcz mknie z prędkością bolidu Kubicy, że komputery, które dziś używamy, za chwilę będą zabytkami, których będziemy chcieli się pozbyć, aby zrobić miejsce na nowy sprzęt, bo przecież któż z nas nie chce być na topie?! Na szczęście jest grupa zapaleńców, oszołomów, którzy w tych zwariowanych czasach pędzącego postępu techniki informatycznej oraz dziedzin ściśle z nią związanych, proponują przystanek – być może lekko sentymentalny, a jednocześnie ukazujący rys historyczny oraz różnorodność produktów elektrotechnicznych i ich ewolucję. Pochodzą z Zabrza, są informatykami. Na pomysł zbierania starych komputerów wpadli w 2004 r., ale dopiero w 2009 r. powołali do życia Stowarzyszenie Miłośników Zabytków Informatyki. Ich celem jest zachowanie od zapomnienia zabytkowych komputerów, które gromadzą tworząc zalążek swoistego muzeum. Ważnym elementem – na który się nastawiają w swojej działalności – jest edukacja i stworzenie ciekawej oferty dla dzieciaków. Z czasem chcą rozwijać dział laboratoryjny, przybliżający podstawy elektrotechniki oraz podstawy informatyki, rekonstrukcji, gdyż zbierają również dokumentację, na podstawie której będą mogli w przyszłości odtworzyć interesujące, historyczne maszyny oraz planują uruchomić dział dokumentacji technicznych. Obecnie zapaleńcy z Zabrza są w posiadaniu ponad 400 eksponatów informatycznych, 34 konsol i mnóstwa maszyn zliczających. Tworzą też Polski Rejestr Zabytków Informatycznych. Mają własną stronę internetową www.zabytkiinformatyki.edu.pl. Co ważne, jako pierwsi w Polsce, a może i w Europie, zdefiniowali termin „ZABYTEK INFORMATYCZNY” i tę terminologię z uporem wdrażają w życie oraz obieg publiczny. Są otwarci na współpracę ze wszystkimi, którzy posiadają stare komputery i nie wiedzą co z nimi zrobić, a także z fanami Zabytków Informatycznych w Polsce i poza jej granicami.
Autor: Fundacja Dla Dziedzictwa
no wreszcie ktoś się za to zabrał – mam nadzieję że ta inicjatywa przetrwa i dostanie należny jej wsparcie – bo jest co chronić w naszym kraju