„(…) my nie mówimy o narodzie śląskim, ale o narodowości śląskiej – wyjaśniał Piotr Długosz z komitetu założycielskiego stowarzyszenia” w tekście autorstwa Joanny Pszon pt. „Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej zarejestrowane!”, który ukazał się na łamach Gazety Wyborczej z 29.12.2011.
Deklaracja lidera Ślązakowców XXI wieku (nazwa nie jest zastrzeżona, więc zapraszam do korzystania) choć na pozór absurdalna i wzajemnie wykluczająca się, w dalszej części brzmi rozsądnie a wręcz logicznie. Długosz dodaje bowiem – „(…) o ile naród potrzebuje obiektywnych wyznaczników, tak narodowość jest rzeczą zupełnie subiektywną”. Choć druga część tej definicji również, moim zdaniem, powinna funkcjonować jedynie w baśniach (w nich aż roi się od wszelakich „ subiektywnych narodowości”) to zgadzam się co do jednego, że naród potrzebuje obiektywnych wyznaczników. Jeśli lider Ślązakowców już na starcie swojej inicjatywy otwarcie i jednoznacznie deklaruje, że swoją i swoich towarzyszy tożsamość opiera na prywatnych odczuciach, wycofując się jednocześnie z megalomańskich pomysłów o własnym narodzie, uznając, i słusznie, że nie ma ku temu obiektywnych wyznaczników, to mamy albo do czynienia z niegroźnym zjawiskiem porównywalnym choć by z miłośnikami gier RPG zrzeszającymi się w klany nieistniejących w „realu” ras, albo ze swoistą „zasłoną dymną”.
Pan Długosz w komentarzu do mojego ostatniego artykułu wyraźnie pisze, że po prostu wykorzystał prawodawstwo i jest to oznaką „skuteczności”. Obawiam się więc, że w tym przypadku mamy do czynienia z „zasłoną dymną” . Pan Długosz i jego towarzysze „ wykorzystali” (w domyśle – oszukali) w biały dzień polski sąd utwierdzając opinię publiczną, że chodzi im jedynie o „subiektywne odczucia”, za którymi stoi już jednak całkiem konkretna intencja wykraczająca daleko poza wszelką subiektywność, dodajmy intencja w gruncie rzeczy całkowicie nieszczera. Tak chętnie wśród Ślązakowców szermowana „narodowość” jest w rzeczywistości jedynie środkiem do osiągnięcia … władzy. Na tym kończą się wszelkie szlachetne intencje amatorów „subiektywnej tożsamości”. Po prostu obserwujemy dziś w Unii Europejskiej koniunkturę na regionalizację i członkowanie państw narodowych a polską awangardą, która wyczuła „zachodni wiat”,a za którym pójdą zapewne sute dotacje, są właśnie śląscy „narodowościowcy”. Gdzie bowiem byli dzielni i szlachetni piewcy odrębności narodowej przed rokiem 1989? Czemu przez ostatnie 20 lat Piotr był Piotrem a po wejściu Polski do Unii Europejskiej stał się nagle Pejterem? Czy czasami nie jest to casus Krolla, w PRLu członka PZPR a po roku 1989 odnalezionym synem narodu niemieckiego? Na potrzeby udowodnienia „narodowościowej” tezy Ślązakowcy zawłaszczają wszystko co narodziło się w górnym dorzeczu Odry, łącznie z imionami, vide „Pejter” (w entolekcie śląskim: Pyjter, Piter) – w tej pisowni występuje jedynie w języku wilamowskim (według wikisłownika) używanym przez potomków Niemców, Szkotów i Polaków osiadłych na Śląsku Cieszyńskim na początku XIX wieku, których, mimo najszczerszych chęci ,trudno zakwalifikować do rdzennych autochtonów. Podobnie rzecz się ma z całą etnograficzną mozaiką na którą składają się dziesiątki akcentów, gwar i tradycji odrębnych dla niemal każdej wsi czy dzielnicy miejskiej, a które w istocie stanowią prawdziwe dziedzictwo i bogactwo Śląska, którą unifikuje się w jeden, niepodzielny naród z jednym językiem i wodzem.
Autor: Tomasz Greniuch
Rewelacja :)
W swojej pracy naukowej, też pan dokonuje takich interpretacji źródeł???
„- Tyle, że my nie mówimy o narodzie śląskim, ale o narodowości śląskiej – wyjaśniał Piotr Długosz z komitetu założycielskiego stowarzyszenia. Dla niego to zasadnicza różnica, bo o ile naród potrzebuje obiektywnych wyznaczników, tak narodowość jest rzeczą zupełnie subiektywną.”
oznacza wg pana
„Nie ma narodu śląskiego, ale jest śląska narodowość. Ten lingwistyczny absurd wyszedł z ust Piotra „Pejtera” Długosza”
Brawo :)
tekst to chyba gorzkie żale Polakowców.
Przed 1989 nie było spisów powszechnych pytających o narodowość.
Ta była odgórnie i ustawowo regulowana.
No ale jak się wierzy, że za Polski Ludowej o Śląsku samą prawdę się tylko mówiło a kłamało tylko o Polsce i jej historii to takiej akrobatyki intelektualnej ciężko będzie wywrócić z równowagi.
Doskonała analiza pana Michalkiewicza:
Ale nie tylko z tych powodów Donald Tusk od niedawna zaczyna sprawiać wrażenie błazna groźnego. Oto tuż przed Bożym Narodzeniem, kiedy nasz nieszczęśliwy kraj pogrążał się w świątecznej nirwanie, sąd rejonowy w Opolu zarejestrował narodowość śląską. Oficjalna wersja jest taka, że zmieniły się przepisy prawa, dzięki czemu pojawienie się narodowości śląskiej stało się możliwe, ale bardziej prawdopodobnie wygląda wyjaśnienie, że niezawisły sąd otrzymał stosowne rozkazy. Warto zwrócić uwagę, że ów wiekopomny dla narodowości śląskiej wyrok zapadł wkrótce po berlińskim przemówieniu ministra Sikorskiego, w którym zadeklarował on de facto gotowość likwidacji niepodległego państwa polskiego w zamian za przejęcie przez Niemcy odpowiedzialności za sytuację finansową. Ta koincydencja według wszelkiego prawdopodobieństwa nie jest przypadkowa, bo pewnie Nasza Złota Pani Aniela wyciągnęła wnioski z wiernopoddańczych deklaracji, jakie padły podczas wspomnianej debaty sejmowej i postanowiła trochę przyspieszyć rozmaite procesy dziejowe. W takiej sytuacji trudno się dziwić, że i „policmajster powinność swej służby zrozumiał” i to, co wydawało się niemożliwe do załatwienia przez całe lata, zostało załatwione w mgnieniu oka.
Oficjalne uznanie narodowości śląskiej w normalnych warunkach może nie byłoby obciążone żadnym ryzykiem z polskiego punktu widzenia. Problem jest w tym, że warunki nie są bynajmniej normalne. Polska ma z Niemcami nie załatwione remanenty II wojny światowej, wyrażające się w terytorialnych pretensjach do tzw. „ziem utraconych”. W tej sytuacji narodowość śląska może stać się w rękach niemieckich sprawnym narzędziem do załatwienia tej sprawy zgodnie z niemieckimi oczekiwaniami. Żeby lepiej zrozumieć, w jaki sposób uznanie narodowości śląskiej może przełożyć się na zmianę przynależności państwowej, warto wskazać na dwa precedensy: tzw. „Litwę Środkową” i Kosowo.
Litwa Środkowa została utworzona 12 października 1920 r. w następstwie tzw. „buntu” dywizji litewsko-białoruskiej gen. Żeligowskiego, jako niby to odrębne państwo. 20 lutego 1921 r. Sejm Litwy Środkowej podjął uchwałę o przyłączeniu do Polski – i tak się stało. Jeśli chodzi o Kosowo, to 17 lutego 2008 roku ta serbska prowincja ogłosiła niepodległość powołując się na zasadę samostanowienia narodów – że 90 proc. mieszkańców tej prowincji stanowią Albańczycy. Nawiasem mówiąc, michnikowszczyna wymyśliła nawet na tę okoliczność specjalny naród „Kosovarów”, czy też może „Kosowerów”. Któż bowiem inny niż „Kosowery” może mieszkać w Kosowie – podobnie jak na Mazowszu – tylko Mazowery. 22 lipca 2010 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze orzekł, że jednostronna deklaracja niepodległości Kosowa nie była nielegalna, bo prawo międzynarodowe nie zabrania takich deklaracji.
Jeśli zatem Nasza Złota Pani Aniela, czy też przyszły kanclerz brunatnej (zmieszanie czerwonego – SPD – z zielonym -Zieloni – daje wszak kolor brunatny) koalicji da sygnał, to skąd wiemy, że narodowość śląska nie zechce skorzystać z kosowskiego precedensu i powołując się na zasadę samostanowienia narodów, ogłosić niepodległość Śląska, a następnie – wykorzystując precedens Litwy Środkowej – przyłączyć państwo śląskie do Niemiec?
W ten sposób, drogą pokojową, a więc zgodnie z ustaleniami Aktu Końcowego KBWE w Helsinkach z roku 1975, nastąpiłaby przynajmniej częściowa korekta ustaleń konferencji czterech mocarstw w Poczdamie. Berlińska deklaracja ministra Sikorskiego, który zresztą w podskokach Kosowo w imieniu Polski uznał pokazuje, w jaki sposób błazeństwa sprawiające dotąd wrażenie nieszkodliwych, zaczynają nabierać cech demonicznych.
Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Nasza Polska”.
Nadmienię iż tzw. RAŚ oficjalnie ogłasza na swych zacnych stronach internetowych, że gotów jest pożeganć się z państwem polskim:
Ruch Autonomii Slaska umiejetnie kojarzy tradycje z nowoczesnoscia. Opowiada sie za Europa zjednoczona, Europa stu flag, w której znikna panstwa narodowe, wiekszosc kompetencji przekazujac historycznym regionom. Bedzie to Europa ludów: Slazaków, Morawian, Szkotów, Basków, Bretonczyków, itd, a wiec Europa wracajaca do swych korzeni.
Ruch Autonomii Slaska juz dziala na rzecz takiej Europy, utrzymujac rozlegle kontakty zagraniczne. RAS wystepuje konsekwentnie w interesie Slaska, rozumianym jako interes wszystkich mieszkanców slaskiej ziemi.
http://www.raslaska.org/
@svatopluk
Często zastanawiam się czy nie pisuje pan tutaj z ” urzędu” niejako, bo jeśli czyni to pan hobbystycznie, zmuszona jestem powiedzieć, że wyczynia pan intelektualne szpagaty w taki sposób… często trudno mi uwierzyć, że mozna tak mysleć…
( o pracy ludzkiej czy niedawne licytowanie się o rzekomym dobrobycie_)
Ale, szanowny panie, nie wolno przekraczać tej nikłej granicy Niegodziwości!
Bo bycie niegodziwcem i cynikiem chluby nie przynosi.
Proszę mi wierzyć!
Rozumiem, że wniosek: „w istocie stanowią prawdziwe dziedzictwo i bogactwo Śląska, którą unifikuje się w jeden, niepodzielny naród z jednym językiem i wodzem.”
wysunął pan Greniuch z tego cytatu:
„Nie uzurpujemy sobie prawa do bycia jedynymi Ślązakami – dodaje inny z założycieli, Wojciech Glensk. – Rozumiemy i akceptujemy, że jest także śląska tożsamość regionalna Ślązaków Polaków czy Ślązaków Niemców.” (NTO).
Przy okazji spytam panią Eleonorę: takie manipulacje, to:
a) pisanie z „urzędu”
b) niegodziwość i cynizm
c) problemy ze zrozumieniem j. polskiego?
@Eleonora
oto co myślą chadeccy posłowie o narodowości śląskiej:
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,10221758,Poslowie_z_Niemiec__Narodowosc_slaska__Nie_rozumiemy.html
Jestem osobą prywatną i nie piastuję żadnej funkcji publicznej.
Piszę hobbystycznie bo nie zgadzam się z tezami które są tutaj propagowane.
Może podać Pani przykład mojej niegodziwości? Czyżby było to moje odmienne zdanie?
@Pejter
Zauważył pan, że zaprzestałam wszelakiej dyskusji z panem?!
Nie rozmawiam z kimś, kto nie ma poczucia związku ze swoją ojczyzną, z jej piekną, poprawną mową ( przy czym nie mam nic do gwary śląskiej) chodzi mi o celowe okaleczanie języka polskiego! (patrz strony RAŚ)
żegnam mile!
@svatopluk
Przepraszam bardzo a czy powinno mi zależeć na uznaniu, bądź nie, jakiś dziwaków ” wypędzonych czy wysiedlonych)
A kto ich wypędzał, hę!?
Przyjechali sprawdzić jak ich się ma?!
Panie kochany, mnie wasze kłótnie w rodzinie ( rodem z Adamsów) wasze miłostki czy nienawistki nie interesują!
Ja patrzę w stronę swojej stolicy- nie Berlina!
Może pan się nie zgadzać z tezami tutaj zawartymi, pańskie święte prawo.
Odmienne zdanie nie musi być szyderstwem wobec „większości zamieszkującej ten kraj”
Rozumiemy się?!
Pała pan wielką miłością do zachodnich sąsiadów, bez końca stawia ich za wzór, pozwoli więc pan, że moja mała głupia miłość ogarnie również moich Rodaków, co?!
Narodowość BAMBROKÓW
Tego jeszcze nie było
ma gorzelik POczucie Humoru :) ;)
„Obawiam się więc, że w tym przypadku mamy do czynienia z „zasłoną dymną” . Pan Długosz i jego towarzysze „ wykorzystali” (w domyśle – oszukali) w biały dzień polski sąd ”
Działania ślązakowców to są same zasłony dymne. Jeszcze nie przyszedł czas, żeby mieli mówić otwarcie czego chcą. Przeciw tym działaniom państwo polskie i naród polski maja prawo się bronić bo jest to oczywiste dla każdego Polaka kim oni są.
@Eleonora
Wypowiedź niemieckich posłów była przytoczona ws. tezy o sterowaniu RAŚ i SONŚ przez Berlin.
Ani Niemcy ani żadne inne państwo nie jest idealne ani bez skazy.
A miłość jako uczucie kieruję w stronę istot ludzkich a nie państw.
I wydaję mi się że zarówna ja jak i Pani reprezentujemy tylko część społeczeństwa RP.
Nikt z nas nie ma monopolu na większość.
Ciekawe jakie plany tak na prawdę posiada ruch polakowski?
Może marzy im się dyktatura?
Takie rzeczy też potrafię wyciągnąć spod palca:)
No tak prosto”Polska dla Polaków” a Ślązacy sp…..ć do „reichu”
Gdybym oceniał portale „niezależne” i „prawicowe” po używanej ortografii, to obawiałbym się, czy w Polsce nie wymarli już patrioci ;-)
PS. Mam ogromne powiązanie ze swoją ojczyzną – w końcu po to się angażuję w wiele działań
@Pejter
Szanowny panie.
Jeżeli uważacie się za poważnych ludzi, to sami powinniście wychwycić tę drobną niezręczność, jaka rzuca się w oczy już na pierwszej stronie waszego portalu.
http://www.raslaska.org/
Pisząc swoją ( jakże ważną ) Deklarację Ideową powinniście zadbać o szczegóły :(
Przyznam, że nie bardzo wiem kim są ci mityczni ” slazacy”
Nie rozumiem zdania „RAS wystepuje konsekwentnie w interesie Slaska”
To wszystko świadczy o tym, że
-albo tę Deklarację pisał jakiś wyjątkowy matoł, idiota i analfabeta lub
-Deklaracja owa powstała w kraju, w którym nie używa się polskiej czcionki?!
To wszystko źle świadczy o autorach tegoż portalu.
Poważnie rozmawia się z poważnymi ludźmi a nie z mamrokami.
Żegnam mile.
PS. O jakiej ojczyźnie szanowny pan pisze?!
Tej na zachód od Odry?
Bo na to wskazują pańskie działania.
Nasz stroną jest http://www.autonomia.pl (ewentualnie dla woj. opolskiego: http://www.rasopole.org). Strona na którą się pani powołuje jest od lat przez nas nie używana. Z „aktualnościami” z 2002 roku :) (zresztą poblokowanymi).
Moją ojczyzną jest mój region, na drugim planie też Polska, bo to w jej granicach leży mój region.
„Moją ojczyzną jest mój region, na drugim planie też Polska, bo to w jej granicach leży mój region.”
No to jest pan na dobrej drodze do zaszczytów i chwały.
Kto wie, moze nawet do Nagrody Nobla.
Był już taki Polako-Litwin. Który o Polsce mówił z równą wrażliwością:
Polska mnie przeraża,przerażała mnie przed wojną, podczas wojny, przeraża przez całe dziesięciolecia po wojnie ( Rok myśliwego)
Polak musi być świnią, ponieważ Polakiem się urodził ( Prywatne obowiązki)
Nie potrafiłem ugiąć kolan przed boginią, której na imię-polskość ( ziemia Ulro)
Żeby być pełnym człowiekiem, trzeba się wynaradawiać ( Prywatne obowiązki)
Szanowny panie, zdaje się, że przywykliśmy do życia pośród podobnych rasowych intelektualistów.
Niech więc pan się nie szczypie i nadal robi swoje :)
Opolska pikieta – 17.01.2012
W związku z wpisaniem do KRS przez Opolski Sąd Rejonowy Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, nasi koledzy z Opola będą protestowali 17 stycznia bieżącego roku pod Urzędem Wojewódzkim w Opolu (ul. Piastowska 14). Liga Obrony Suwerenności wyraża swój zdecydowany sprzeciw w imieniu wszystkich rodowitych Ślązaków, takim organizacjom, jak Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, jako organizacji szkodliwej dla polskiej racji stanu.
Jeżeli leży Ci na sercu dobro naszej wspólnej Ojczyzny to 17 stycznia o godz. 14:00 musisz byc w Opolu! Serdecznie zapraszamy na protest! Nadchodzi czas patriotów!
http://losgornyslask.blogspot.com/2012/01/opolska-pikieta-17012012.html
„Liga Obrony Suwerenności wyraża swój zdecydowany sprzeciw w imieniu wszystkich rodowitych Ślązaków”
A czy LOS posiada podpisy wszystkich rodowitych Ślązaków ww. sprawie?
Na pewno nie. Wiec niech przestaną kłamać!