Z jakim przerażeniem widzi się dziś zachowanie młodych (nie tylko) w świątyni.
Dorastająca dziewczyna stoi na Mszy wraz z grupką koleżanek. Noga przeplata drugą (stoi w kształcie litery X), z wielkim namaszczeniem żuje gumę, jest nieskromnie ubrana. Zastanawiam się czy tak ubranym wypada wyjść gdziekolwiek. Żeby było ciekawiej, jej kciuki wiszą zaczepione o kieszenie. Ciągła rozmowa i debilne (przepraszam za określenie, proszę uwierzyć, inaczej się nie da) zachowanie. Czytaj więcej…