Organizacja Polska część IV: Droga hierarchii i zasług dla Narodu

Niezależna Gazeta Obywatelska

Do Organizacji Polskiej przyjmowano narodowców, którzy wyróżniali się w organizacjach zewnętrznych, przede wszystkim w ONR.

Kandydat do OP, był powiadamiany, że ze względu na swoje zasługi będzie przyjęty do tajnej organizacji, w ten sposób zaczynała się dla niego droga stopniowego awansu.

Kandydat do OP musiał odpowiadać następującym kryteriom:

– być Polakiem (trzeba było wykazać się aryjskim pochodzeniem i czystością polskiej krwi do czwartego pokolenia)

– mieć światopogląd idealistyczny (akceptacja powstania Polski Narodowo-Katolickiej)

– cieszyć się opinią absolutnie uczciwego i nienagannie postępującego, zgodnie z zasadami etyki chrześcijańskiej, przy czym wyznanie jako takie nie grało roli.

– mieć ukończone 18 lat

– przepracować co najmniej rok w organizacji zewnętrznej i wykazać się odpowiednią dla ideowego narodowca postawą.

Po spełnieniu powyższych wymagań kandydat musiał by zaakceptowany przez członków danego poziomu poprzez trzykrotne głosowanie na kolejnych zebraniach, przy czym przynajmniej trzy osoby musiały go znać i popierać jego kandydaturę.

W przypadku pozytywnego głosowania kandydat musiał być jeszcze zatwierdzony przez  władze zwierzchnie i złożyć pisemne oświadczenie, w którym była mowa o zaakceptowaniu celów organizacji, m.in. walki o dobro i potęgę narodu polskiego.

Kandydat musiał ślubować, że będzie wiernie dochowywał tajemnicy istnienia organizacji, wypełniał ściśle polecenia kierownictwa i w razie potrzeby poświęci życie i zdrowie dla Ojczyzny.

Za ujawnienie istnienia organizacji przewidywano karę śmierci, nawet po latach.

Przyrzeczenie, na specjalnym zebraniu,  odbierał komisarz sekcji i kierujący jej pracą.

Po przyjęciu do Organizacji, członkowie mieli obowiązki do których, poza pracą na powierzonym sobie terenie, należało wykonywanie poleceń kierownictwa oraz płacenie składek, których wysokość przedstawiała się następująco:

– kawalerowie 3% wysokości dochodów

– żonaci 2%

– mający dzieci 1%.

Przy czym należy pamiętać, że niemal wszyscy członkowie OP piastowali poważne i prestiżowe funkcje zawodowe co wiązało się z pokaźnymi dochodami, poważnie przekraczającymi średnie zarobi w ówczesnej Polsce.

Członkowie byli zobowiązani wszelkie spory wewnętrzne załatwiać na płaszczyźnie organizacyjnej z wyłączeniem drogi prawnej, która mogła wiązać się z ujawieniem OP.

Każdy członek miał prawo do wyrażania opinii w sprawach związanych z pracą a także żądania wyjaśnień w sprawach dotyczących działalności organizacji. Mógł również odwoływać się od decyzji komisarza do Sądu Organizacyjnego.

W trudnych momentach życia każdy członek mógł liczyć na opiekę i pomoc ze strony organizacji.

Funkcję kierowniczą na danym poziomie sprawował komisarz.

Kierował pracą sekcji, udzielał członkom wszelkich wyjaśnień a także wydawał im polecenia. Komisarz czuwał również nad życiem osobistym członków swojej sekcji i miał obowiązek powiadamiać Sąd Organizacyjny o wszelkich uchybieniach moralnych.

Poziom „S”

Był to najniższy poziom wtajemniczenia w OP wywodzący się bezpośrednio z „Orła Białego”. Praca na tym poziomie miała charakter zespołowy, przy czym głos komisarza był decydujący.

Członkowie dzieli się na czynnych, urlopowanych i zawieszonych decyzją komisarza będących w dyspozycji Sądu Organizacyjnego.

Organizacja wiązała faktycznie na całe życie. W rzadkich przypadkach członek mógł wystąpić z organizacji na podstawie prośby skierowanej do komisarza. O wystąpieniu orzekał Sąd Organizacyjny, który zwalniał członka z przyrzeczenia. O wiele częstsze były przypadki urlopowania, nawet na kilka lat, z przyczyn rodzinnych, zdrowotnych itp. W tym okresie członek nie prowadził działalności i był zwolniony z ciążących na nim obowiązków.

 

Poziom „C”

Kolejnym w hierarchii był poziom „C” (Organizacja Czarneckiego).

Na tym poziomie, obok wymagań spełnionych na poziomie „S”, członek Organizacji Czarneckiego musiał mieć wyrobione zdolności organizatorskie, posiadać zainteresowania społeczno-polityczne, jego działalność w organizacji nie mogła kolidować z życiem zawodowym a także musiał mieć wysoki poziom umysłowy i skończone 21 lat.

Obok dotychczasowych praw i obowiązków członek poziomu „C” musiał samodzielnie organizować pracę, tworzyć koncepcje oraz wpływać na linię postępowania organizacji za pośrednictwem swojego komisarza. Poza tym członkowie poziomu „C” mieli obowiązek opiekować się Sekcją na powierzonym  danemu zespołowi terenie, a także zatwierdzali kandydatów do poziomu „S”. Faktycznie członkowie poziomu „C” pełnili rolę wychowawczą w stosunku do Sekcji.

 

Poziom „Z”

Najmniej wiadomo o Zakonie Narodowym, który był najbardziej utajnioną strukturą.

Zakon Narodowy kierował całością organizacji zewnętrznych i wewnętrznych bezpośrednio lub za pomocą całej struktury i hierarchii Organizacji Polskiej.

Członkowie Zakonu, będąc wybitnymi jednostkami, nie musieli wcześniej należeć do „S” czy „C”, choć najczęstsza była droga stopniowego, hierarchicznego awansu.

Zakon różnił się od pozostałych poziomów tym, że władzę ustanawiał sam drogą wyborów, a nie nominacji czy selekcji, wyłaniając ze swojego grona Komitet Polityczny, zwany też Konfederacją dla obrony Narodu Polskiego lub poziomem „A”.

W jego skład wchodzili najstarsi i najwybitniejsi członkowie Zakonu, których nazwiska były utajnione. Każdorazowe poszerzenia poziomu „A” o nowych członków wiązało się ze składaniem przez kandydata dodatkowych przysiąg i trzykrotnym, jednomyślnym przegłosowaniem jego akcesu na kolejnych zebraniach Komitetu Politycznego.

Komitet Polityczny był mózgiem Zakonu, który sprawował kierownictwo poprzez Komitet Wykonawczy wybierany spośród swego grona, przy czym w głosowaniu panowało pełne równouprawnienie a nie selekcja jak było do tej pory.

Do wybuchu wojny zjazdy Zakonu, na których wybierano Komitet Wykonawczy, odbywały się zgodnie ze statutem co dwa lata. Zakon początkowo liczył około 40 członków. Nie wszyscy byli aktywni. W większości znali się osobiście, a jeżeli nie, to z nazwiska. Większość członków Zakonu pochodziła z dużych miast, najwięcej z Warszawy, po kilku z Krakowa, Lwowa, Poznania i miast śląskich.

Autor: Tomasz Greniuch

Komentarze są zamknięte