W czterdziestą rocznicę wysadzenia auli opolskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej przez braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków, którzy udaremnili haniebną celebrację Święta Milicji i Służby Bezpieczeństwa z udziałem funkcjonariuszy MO i SB uczestniczących w krwawym tłumieniu protestów robotniczych na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku, z katem Szczecina, płk Julianem Urantówką w roli głównej, inicjatorzy upamiętnienia czynu braci Kowalczyków zmuszeni są wyrazić oburzenie i ubolewanie z powodu postawy władz Uniwersytetu Opolskiego i władz miasta Opola, które odmówiły uznania historycznego znaczenia i doniosłości czynu braci Kowalczyków dla naszego miasta i kraju.
Odmowa Senatu UO umieszczenia tablicy upamiętniającej na murze uczelni i wycofanie się Prezydenta miasta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego z inicjatywy wmurowania tablicy na ścianie opolskiego ratusza jest świadectwem i symbolem pozostawania Opola i pod wpływem postkomunistycznych i agenturalnych środowisk zainteresowanych w ukrywaniu prawdy o historii walki własnego narodu o wolność i niepodległość i.
Pogardę dla prawdy i własnej historii zamanifestowały nie po raz pierwszy władze Uniwersytetu Opolskiego, niektórzy radni miejscy oraz środowiska kreujące się na reprezentantów służb mundurowych – bezpośredni spadkobiercy komunistycznych zbrodni, którzy zbrodni tych nigdy wyraźnie nie potępili i nigdy od nich się nie odcięli. Ulegając tym środowiskom słabość i brak charakteru wykazał Prezydent Miasta Opola Ryszard Zembaczyński, który złamał słowo i przyjęte na siebie zobowiązanie wyrażone przed rokiem w oświadczeniu rzecznika prasowego w czasie odsłonięcia tablicy upamiętniającej czyn braci Kowalczyków w Gdańsku i potwierdzone w lipcu br. w Opolu.
Zdumiewające stanowisko zajęli niektórzy członkowie Wojewódzkiego Komitetu Pamięci Walki i Męczeństwa. Ich wypowiedzi dla prasy przeczą idei, dla której Komitet został powołany. Wśród nich wojewódzki konserwator zabytków Iwona Solisz publicznie wystąpiła przeciwko upamiętnieniu czynu tych, którzy mieli odwagę wystąpić przeciwko komunistycznym zbrodniarzom. Nie wahano się natomiast przed złożeniem hołdu umieszczoną na opolskim ratuszu tablicą poświęconą 10 Sudeckiej Dywizji Pancernej im, Bohaterów Armii Radzieckiej, która niosła własnemu narodowi zniewolenie, biorąc udział w tłumieniu protestów robotniczych w 1956 roku w Poznaniu i pacyfikowaniu strajku górników kopalni „Wujek” w stanie wojennym, dywizji, która przyniosła hańbę polskiemu mundurowi najazdem na Czechosłowację w 1968 roku.
Działania tych środowisk oceniamy jako próbę wymazania z pamięci narodu niepodległościowego czynu braci Kowalczyków, których czynne przeciwstawienie się komunistycznemu terrorowi stanowi przykład bezkompromisowej walki z wrogami narodu.
Tablica upamiętniająca czyn braci Kowalczyków, który ocalił nasze miasto od hańby i wpisał je dramatycznym aktem w losy powojennej walki o wyzwolenie spod sowieckiej okupacji, powstała wysiłkiem środowisk niepodległościowych skupionych w Komitecie Honorowym, w którego skład wchodzą wybitne osobistości polskiego życia naukowego, artyści, pisarze, publicyści, księża, działacze polityczni i społeczni z całego kraju. Stanowi ona wyraz uznania dla wartości w obronie których wystąpili bracia Kowalczykowie oraz uznania znaczenia wartości duchowego i ideowego przesłania czynu braci Kowalczyków na polskiej drodze do niepodległości. Jest symbolem tożsamości pokoleń walczących z komunistycznym zniewoleniem
Jest ona jednocześnie swoistym aktem protestu przeciwko próbom wymazywania polskiej historii walki o niepodległość z pamięci przyszłych pokoleń.
Tablica upamiętniająca czyn braci Kowalczyków jest w tym kontekście wyrzutem sumienia, ale bardziej świadectwem nadziei na nadejście prawdziwej wolności w naszym kraju i mieście, którego uczelnia, władze i rozmaite środowiska żerują na kompromisie z komunistyczna przeszłością.
Tablica przekazana w godne ręce, w depozyt i pod opiekę, będzie czekała na swój czas – na nadejście prawowitej władzy i na uczciwych przedstawicieli środowiska uniwersyteckiego w naszym mieście.
Organizatorzy:
Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej
Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Opolskiego
http://wpolityce.pl/artykuly/15940-oswiadczenie-wygloszone-w-40-rocznice-czynu-braci-kowalczykow-ocalili-nasze-miasto-od-hanby
„Tablica przekazana w godne ręce, w depozyt i pod opiekę, będzie czekała na swój czas – na nadejście prawowitej władzy i na uczciwych przedstawicieli środowiska uniwersyteckiego w naszym mieście”.
Czy to znaczy, że obecne władze miasta nie są prawowite czyli są nielegalne?! Czy autorzy oświadczenia dobrze zastanowili się co piszą?
W wizytą specjalną był dziennikarz Rafał Kotomski w Opolu na odsłonięciu tablicy http://niezalezna.pl/17281-kto-sie-boi-braci-kowalczykow
U opolanina kiepsko z poziomem. Róznica pojęciowa jest ogromna.
http://leksykony.interia.pl/synonim?nr_strony=0&nr_paczki=2&kid=20&l=L
Nadal mam poważne wątpliwości czy autorzy oświadczenia dobrze zastanowili się co piszą. O poziomie zaprezentowanym przez opolanina 2 nie warto się wypowiadać. Koń jaki jest każdy widzi.
Jest tablica Kowalczyków na razie wędrowna więcej -> http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=566
Ja myślę, ze autorzy dobrze wiedzą, co piszą, a tr dobrze wiesz, że, jak się ktoś raz sprzeda, sprzedaje sie dalej. Nie będę przypominał, co to za profesja.
Ja o zupie, on o…. Nie interesują mnie twoje doświadczenia handlowe. Pytałem o dziwną treść oświadczenia. Na jakiej podstawie autorzy oświadczenia kwestionują prawowitość czyli legalność obecnych władz miasta? To bardzo poważny zarzut. Wypadałoby go jakoś uzasadnić. W takich sprawach nie można rzucać słów na wiatr.
Zajmij się lepiej Bereszyński badaniami na temat Łukawieckiego, Niciei. Tam czeka kolejka do prania życiorysów. Tu nikt nie bedzie się tobie tlumaczył, ani z tobą polemizował. Dawno powinieneś to zrozumieć, że nikt cię tu nie prosił. Do dyskusji masz swoje doborowe towarzystwo.