Portal Pomniksmolensk.pl: Dzień dobry rozmawiamy z panią Zuzanną Kurtyką. Pani Zuzanno, chciałbym zapytać o dwie rzeczy: dewastacja w Ostródzie tablicy Lecha Kaczyńskiego i na drugi dzień 29 sierpnia w Chrzanowie zdewastowano również tablicę, jak mogłaby Pani to skomentować?
Zuzanna Kurtyka: odpowiedź na to pytanie nie jest prosta są tu dwa aspekty. (…) Zastanawiałam się, czy tę sprawę nagłaśniać? Uważam, że nie. Tylko na informacji publicznej opierają się wszelkie akty sabotażu, działania chuliganów, którym zależy na rozgłosie. (…) gdyby nie rozgłos medialny zjawisko to zostałoby ograniczone.
Drugi aspekt tej sprawy, to to, co odczuwamy nagminnie a zaczęło się koszmarną i dramatyczną sytuacją w Łodzi. (…) Przejawy agresji przejawiają się w ten sposób.
Trzeci i dodatkowy aspekt to chuligaństwo jako rzecz powszechna i istniejącym w naszym społeczeństwie, z którą trzeba walczyć. (…) Niedawno wandale zniszczyli rzeźbę w Nowej Hucie, która był wykonana w Martynowskim kamieniu. Zjawisko jest patologiczne i dotyczy różnych aspektów naszej rzeczywistości.
Portal Pomniksmolensk.pl: Jeden z portali twierdzi, że śp. prezydent Lech Kaczyński był inwigilowany przez ABW, pojawiają się nowe dowody w tej sprawie, dziennikarze dysponują twardymi dowodami. Przypomniała mi się w związku z tym nasza dawna rozmowa prywatna, w której przyznała pani, że pani zmarły mąż również poddawany był inwigilacji.
Zuzanna Kurtyka: Oczywiście, że był inwigilowany, oboje byliśmy tego pewni. Mieliśmy takie dowody, które był niepodważalne. Bardzo często podczas naszych rozmów telefonicznych Janusz mówił „Słuchaj włączył się podsłuch”. On był świadomy kiedy to się włączało i wyłączało. Był również świadomy faktu, że nagrywane były wszystkie smsy. Specjalnie robiliśmy taki numer polegający na fikcyjnej wymianie SMS-ów dotyczących jakiś tam wrażliwych rzeczy i potem z dużym zachwytem śledziliśmy w komentarzach pod wpisami w internecie, ludzi którzy występują oczywiście anonimowi jako NICK. Komentarze do tego, co było wysyłane w smsach między nami. A już horrendalne do tego co było między nami, co powtarzało się co jakiś czas, to był fakt rewelacyjny, a mianowicie w momencie, kiedy Janusz był w domu, a ja robiłam coś tam w kuchni, przychodził do mnie ze swoją komórką w ręku pokazując mi ją i mówiąc „popatrz dzwonisz do mnie”. A moja komórka leżała gdzieś tam w torebce nieużywana, a ja stałam z mokrymi rękoma myjąc naczynia.
Portal Pomniksmolensk.pl: Czary Mary?
Zuzanna Kurtyka: Tego typu historie zdarzały się kilkakrotnie. Było to w pewnym sensie zabawne. Może ciekawe, a może nie. Ale byliśmy tego [podsłuchiwania] świadomi.
Portal Pomniksmolensk.pl: Dziękuję bardzo i do usłyszenia.
Całe nagranie dostępne na www.pomniksmolensk.pl
Oprac. Tomasz Kwiatek
Komentarz posła Girzyńskiego http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=545
http://wpolityce.pl/artykuly/14135-zuzanna-kurtyka-czesto-podczas-naszych-rozmow-telefonicznych-janusz-mowil-sluchaj-wlaczyl-sie-podsluch
Kaśka (Hejke) umawiała się na trójkącik