Marcin Rol: Platforma Nieobywatelska

Niezależna Gazeta Obywatelska7

Pozbawieni idei, jasno sprecyzowanego programu i prowadzący politykę wewnętrzną oraz zagraniczną w sposób niemożliwy do jasnego sprecyzowania. Tak w jednym zdaniu można opisać politykę partii rządzącej, a przynajmniej w kontekście działania pro publico bono. Tej partii nie da się jasno przyporządkować do żadnej grupy: liberałów czy konserwatystów. Nie można powiedzieć nawet o tym, czy są prawicowi czy lewicowi. To tworzy problem, ponieważ od ludzi bez sprecyzowanych poglądów nie można niczego wymagać. Bo jak wymagać liberalnych kroków od ludzi, którzy liberałami od czasu do czasu się nazywają, ale w rzeczywistości nimi nie są?

Platforma Obywatelska jest partią, która przypomina de facto bliżej nieokreślone polityczne ciało. Po wyborach w 2007 roku mówiono o nich jak o twardych liberałach. Posiadali zresztą wsparcie medialne od takich właśnie grup. Ale ten pogląd można przekreślić w bardzo prosty sposób – żaden liberał z prawdziwego zdarzenia nie podnosi podatków.

Wypadałoby więc spytać o ich konserwatyzm. I tu także nie jest najlepiej: plany zmniejszania ilości godzin historii w szkołach ponad gimnazjalnych z pewnością nie świadczą o chęci uczenia młodych ludzi pięknej historii Naszego kraju. Raczej świadczy to o chęci wytworzenia Narodu bez tradycji i tożsamości. Narodu głupiego, niezdolnego do samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków z popełnionych już wcześniej błędów. Narodu idealnego do sterowania. To konserwatyści tylko w słowach, nie szanujący tradycji i historii, nie pielęgnujący pamięci o tych, którym ta pamięć się należy. Pozwalający na dowolne fałszowanie historii, mówienie o „polskich obozach śmierci” i Katyniu jako odwecie za 1920 r. Zaczynający przemawiać w rytm rosyjskich propagandzistów, że Katyń ludobójstwem nie był.

Ale może popatrzmy na kwestie socjalne. Obcinanie studentom stypendiów naukowych i wprowadzanie drugiego płatnego kierunku studiów. W perspektywie ograniczanie stypendiów socjalnych nie tylko dla studentów, ale także zwykłych obywateli. Do tego prywatyzacja wszystkiego, co tylko możliwe – ze służbą zdrowia włącznie. Czyli dla przeciętnego obywatela (a Ci stanowią zdecydowaną większość w Polsce) – nic od państwa, ale wszystko dla państwa.

Skąd jednak po prawie czterech latach niekontrolowanych rządów PO pojawiają się w mojej głowie próby takiego przyporządkowania do jednej czy drugiej grupy? To zostało sprowokowane ostatnimi wydarzeniami związanymi z różnego rodzaju transferami między PO, a całą resztą polskiej sceny politycznej. Arłukowicz, Rosati, Kluzik-Rostkowska. W ostatnim czasie nawet Danuta Huebner. To ludzie z różnych stron, o różnych poglądach, którzy dołączyli do Platformy. W biegu po miejsce na liście, w biegu po mandat i oczywiście sławę. Nie ma tutaj woli walki o lepszą Polskę. Tu jest wola walki o wygraną, za wszelką cenę.

Bartosz Arłukowicz, to człowiek o lewicowych poglądach, który przez ostatnie lata krytykował Platformę. Autor odrębnego raportu z działań komisji śledczej badającej aferę hazardową, który przewidywał popełnienie przez członków PO przestępstwa. Dziś przystępuje do partii, ponieważ chce w końcu coś robić. Przystępuje do partii, którą w ostatnich latach krytykował za nicnierobienie.

I Joanna Kluzik-Rostkowska. Kto łączy nazwisko tej posłanki z pojęciem jakichkolwiek idei jest w błędzie. To nie jest nowy nabytek Platformy, który dopiero doda jej atutów. Ta konkretna osoba dodała już im atutów wystarczająco dużo, tworząc tak naprawdę fasadowe ugrupowanie, które posłużyło do obcięcia finansowania partii z budżetu państwa i zakazania spotów telewizyjnych w nadchodzących kampaniach.

Tak więc mamy zbiorowisko różnych polityków i niespójnych poglądów. Mają jednak główny cel, z którym nawet się nie chcą kryć: wykiwać Kaczyńskiego. Odsunąć od wszelkiej ingerencji w sprawy Polski PiS, zmarginalizować całe to ugrupowanie (najlepiej zdelegalizować) i wykluczyć z dyskursu publicznego. Nie tylko w obawie przed powtórką z lat 2005-2007, ale także w obawie przed rozliczeniem ostatnich 4 lat swawolnych rządów. Zaniechania, niedociągnięcia, niejasne ustawy i afery otaczające przeróżne dziedziny życia. Może według polityki Donalda Tuska, tu i teraz to wszystko jest w porządku. Bo trzymają nad tym pieczę, nie czują zagrożenia i niewielu dostrzega drugiego dna ich działań. Ale nie mogą być pewni tego co się stanie, gdy społeczeństwo odsunie ich od władzy. Gdy przyjdą nowi ludzie, niesplamieni prowadzeniem brudnej polityki i chcący wyprostować to, co dzieje się w państwie. Nie mogą być pewni, czy nie poniosą za to wszystko odpowiedzialności.

Strach połączony z dotychczasową opieszałością prowokuje dzikie zachowania, zmasowane łączenie sił przeciwko tym, którzy mogliby odwrócić ich życie do góry nogami i pokazać czterdziestomilionowemu narodowi, jak został oszukany. A może tylko jego części, bo dużo ludzi już wie co w trawie piszczało i piszczy. Tworzy się więc partia kartel, silnie powiązana z państwem, jego kolejnymi instytucjami, z wykorzystywaniem mediów. Partia oddalona od zwykłego człowieka, po prostu walcząca o wygraną. A wygraną nie byłyby tylko najbliższe wybory, ale także przetrwanie później. Przetrwanie bez wzięcia na siebie konsekwencji swoich działań. Mam jednak duże wątpliwości, czy partia-papka, wszystko wrzucone do jednego worka, do tego bez programu, idei i uzależniona od słupków sondażowych jak alkoholik od procentów, będzie jeszcze długo tolerowana. Może wygrać wybory, jednak jej ciągła degradacja będzie postępować. Bo w bitwie między alkoholikiem a butelką, butelka zawsze będzie stała, ale alkoholik będzie leżał pod stołem. Może jeszcze przed następnymi wyborami.

Autor: Marcin Rol

  1. Paulina
    | ID: 00b565d6 | #1

    Bardzo dobry tekst!

  2. Old Junior
    | ID: 96c2e1e3 | #2

    Bardzo dobrze młody człowieku. Trzeba jasno mówić czym jest PO . PO to Partia POstkomunistyczna.

    POra

    POgonić

    POstkomunistów

    Polacy jesienią POdziękują POstkomunistom.

    POdziękują tak jak Zabrzanie POdziękowali Sekule w wyborach samorządowych.

    BASTA

  3. Old Junior
    | ID: 96c2e1e3 | #3

    Joanna Kluzik Rostkowska to POlityczna PROSTYTUTKA. Osoba całkowicie bezideowa która naród ma gdzieś,dla niej tylko liczy się POsada i własny portfel. Mam nadzięj że mieszkańcy Rybnika POtraktują ją identycznie jak Mirosława Sekułe w wyborach samorządowych.

    PJN – POsada Jest Najważniejsza.

  4. Old Junior
    | ID: 96c2e1e3 | #4

    Lesio Korzeniowski jest bardzo dobrym przykładme POstkomunisty- może POszczycić sie legitymacją PZPR, POdobnie rzecz ma się do Sebesty, Jarmuziewicza, Adama Krupy …

  5. Old Junior
  6. Old Junior
    | ID: 96c2e1e3 | #6
  7. Anonim
Komentarze są zamknięte