Kiedy wyjechaliście z Polski?
W sierpniu 2010 r.
W Polsce nie było perspektyw? Jesteście przecież młodzi i wykształceni?
Niestety nie było. Sytuacja materialna zmusiła nas do wyjazdu.
Dlaczego akurat Norwegia?
Wcześniej byłem już w Norwegii i wiedziałem, że tam znajdę dobre warunki do życia. W Norwegii jest korzystna polityka socjalna, bardzo prorodzinna. Przykładowo człowiek w związku małżeńskim może liczyć na pakiet socjalny związany z utrzymaniem rodziny. Rząd dopłaca do rodziny. Tego nie ma w Polsce. Podoba nam się wysoki standard życia w Norwegii. W ogóle życie tam jest spokojne, a jedynym zmartwieniem jest pójście do pracy. Po prostu inaczej się żyje.
W jakim języku się porozumiewacie?
W języku angielskim. Większość Norwegów zna angielski, nie ma z tym żadnych problemów. Niestety, nie mamy styczności z mediami norweskimi ponieważ nie znamy norweskiego.
Jak w Norwegii odbierają Polaków?
Starają się nawiązać dialog. Lubią pomagać. W ogóle Norwegów cechuje wysoka kultura osobista.
A co Norwegowie sądzą o Polsce? Znają nasz kraj, są jego ciekawi?
Norwegowie są bardzo ciekawi naszego kraju. W większość rozmów poruszają aspekt życia w Polsce, naszej sytuacji gospodarczej, naszej tradycji. Często rozmawiamy na temat naszej codzienności w Polsce i podczas tych rozmów dowiadujemy się wiele ciekawych rzeczy na temat ich kultury.
Jak w norweskich mediach postrzega się Polskę?
Norwegowie generalnie nie interesują się polityką i nie poruszają spraw wiary, czy religii. W mediach komentowana jest głównie sytuacja gospodarcza w Polsce. Ich zdaniem Polska jest następnym krajem po Irlandii, gdzie niedługo wybuchnie kryzys gospodarczy.
To ciekawa uwaga, bo u nas panuje przekonanie, że jesteśmy zieloną wyspą, a na krach gospodarczy powinna się szykować raczej Hiszpania.
No cóż, Norwegowie sądzą, że z kryzysem zmierzy się niebawem Polska. Czas pokarze.
Mieszkamy na południu Norwegii w miejscowości Svelvik w regionie Vestfold i tam jest klimat umiarkowany podobny do polskiego tylko trochę ostrzejszy. Zresztą do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Krajobraz już Was oczarował?
O tak! Mamy to szczęście, że mieszkamy nad fiordami. Krajobraz, przyroda są przepiękne. Prawdziwe cuda natury. Najbardziej nas urzekło czyste powietrze i niesamowite widoki, a także charakterystyczne drewniane budownictwo.
Tęsknicie za Polską? Za czym najbardziej?
Za rodziną, prawdziwym polskim jedzeniem, za psem i znajomymi. Nie brakuje nam natomiast polskich mediów. Odpoczywamy od tego „polskiego piekiełka”. Oczywiście interesujemy się tym co się dzieje w Polsce i w Opolu, ale wiedzę czerpiemy z Internetu i z opowieści naszych bliskich. Wiemy, że wybory samorządowe w Opolu ponownie wygrał Zembaczyński.
Macie zamiar wrócić do Polski?
Kiedyś na pewno. Może za parę lat. Czekamy, aż sytuacja w Polsce się zmieni. Mamy nadzieję, że i u nas będzie kiedyś normalnie. Marzymy o takiej Polsce, z której nie musielibyśmy wyjeżdżać. Żeby była jasność – Polska jest dla nas ważna.
A nie Najważniejsza? – to teraz u nas modne określenie
He, He, He, wiemy o co chodzi. Jesteśmy w temacie. A Polska i Opole nas naprawdę obchodzą, bo kiedyś tutaj wrócimy. Polska jest dla nas ważna. Większość swoich życiowych planów wiążemy z Polską, a pobyt w Norwegii ma na celu umożliwić nam godny start do życia w Polsce. Jednak zdajemy sobie sprawę , że nie jesteśmy w takiej sytuacji całym sercem z ojczyzną, bo omija nas wiele ważnych wydarzeń i staliśmy się biernymi obserwatorami, nie mającymi bezpośredniego wpływu na los naszego państwa.
Co by się musiało zmienić w Polsce, a może w samym Opolu byście tu wrócili jak najszybciej?
Gdyby w Polsce nagle okazało się że sytuacja gospodarcza zmienia się w pozytywnym kierunku, gdyby młodzi ludzie mieli zapewnione godne życie, pewnie bylibyśmy jednymi z pierwszych Polaków, którzy wrócili do kraju.
Kiedy ślub?
Za pół roku, może szybciej. Oczywiście tradycyjny w Polsce.
Czego życzycie sobie w Nowym Roku?
Zdrowia, pomyślności i żeby następnym razem do Norwegii wyjeżdżać tylko w celach turystycznych.
Tego Wam życzę! Dziękuję za rozmowę.
I pozostaje dylemat: zostać w kraju, gdzie są wyższe standardy życia, większe zarobki, bogatsze perspektywy czy wracać na Ojczyzny łono, jak sami młodzi określili – „polskiego piekiełka”. Szczególnie trudny dylemat dla patrioty, który pragnie zapewnić rodzinie komfortową egzystencję, a nie ma takiej możliwości, pracując w Polsce. Młodym życzę powodzenia!
Uwaga Norwegów dotycząca zbliżającego się i do Polski kryzysu, wydaje się być niepokojąca i niesie pewne znamiona prawdopodobnej. Z ust samorządowców można już słyszeć doniesienia odnośnie gigantycznych zadłużeń na bajońskie sumy, które ciągle rosną.
Ciekawe co robią w tej Norwegii? nie napisali gdzie pracują