Graniczny cud cenowy. Litwini szturmują polskie sklepy i zostawiają tu miliony

Zastępca Naczelnego

Foto ilustracyjne/15min.lt

Ceny litewskich produktów po polskiej stronie granicy są dużo niższe niż na samej Litwie. To zaś sprawia, że polskie sklepy są szturmowane przez klientów zza granicy. Eksperci podkreślają, że jednym z powodów jest wykoszenie małych sklepów przez sieci handlowe.

W Polsce taniej niż na Litwie

Już kilka dni temu litewskie media pisały, że ceny produktów po polskiej stronie granicy są dużo (nawet 40-50 proc.) niższe niż na samej Litwie. Tańsze są nie tylko te same kategorie towarów, ale także identyczne wyroby produkowane przez litewskie firmy. Beata Czaplińska dyrektor Polsko-Litewskiej Izby Handlowej podkreśla w rozmowie z Business Insider Polska, że każdą z kategorii produktów trzeba rozpatrywać osobno. Zaznacza też, że każdy producent ustala własną politykę eksportową, ale jest kilka czynników, które sprawiają, że Litwini chętnie przyjeżdżają do Polski na zakupy.

Komentując jednak ogólne tendencje cenowe na litewskie produkty w Polsce i innych krajach, pragnę zaznaczyć, że na Litwie podatek VAT na produkty spożywcze wynosi 21 proc., natomiast w Polsce 5 proc. albo 0 proc. W związku z tym cena produktów w kraju nad Wisłą jest automatycznie niższa o 16-21 proc. Na dodatek polskie sieci handlowe kupują towar od litewskich producentów hurtem, a jak wiadomo, cena hurtowa jest zazwyczaj dużo bardziej atrakcyjna. To zaś oznacza, że sprzedawanie towarów nawet z marżą polskiej sieci handlowej, cena na półce jest dużo korzystniejsza”

— mówi.

Beata Czaplińska mówi także, że na Litwie praktycznie wymarły małe, rodzinne sklepy spożywcze, więc kilka sieci handlowych, które opanowały Litwę, dyktuje ceny konsumentom.

Litewski konsument jest praktycznie skazany na zakup w podanych cenach, gdyż alternatywa w zasadzie nie istnieje”

— mówi.

Litwini na zakupach w Polsce

Beata Czapińska wskazuje, że Litwini robią zakupy w Polsce już od wielu lat, a dzisiaj nikogo to już nie dziwi. Nasza rozmówczyni wskazuje, że z rozmów przy kantorach można wnioskować, że każdy Litwin posiadający na własność jakikolwiek biznes cateringowy, kawiarnię czy restaurację, zakupy robi wyłącznie w Polsce.

Tendencja ta trwa już co najmniej od 2015 r., gdy na Litwie wprowadzono euro, a w ostatnim czasie waluta dodatkowo zachowuje swoją wartość. W przygranicznych supermarketach w Polsce personel obsługujący klientów mówi po litewsku, powszechnie są znane adresy hurtowni, rzeźni, kantorów z najlepszym kursem wymiany itp. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy ubiegłego roku Litwini, którzy wyjechali na jeden dzień (bez noclegu) do Polski, wydali prawie 20 mln euro. W 2020 r. w analogicznym okresie roku Litwini wydali w Polsce o kilka milionów euro więcej. Przez cały 2020 r. jednodniowi goście z Litwy wydali w Polsce 28 mln euro, a rok wcześniej 61 mln euro”

— podkreśla.

Z wyliczeń Polsko Litewskiej Izby Handlowej wynika, że najwięcej Litwini wydali w Polsce tuż po wprowadzeniu euro – w 2015 r. Wówczas to w ciągu całego roku jednodniowi klienci wydali w Polsce 82 mln euro.

Źródło: Paweł Bednarz, Business Insider

Komentarze są zamknięte