Rzecznik ZChR: Chcemy wiedzieć, jaka jest wartość zabezpieczonego majątku rosyjskich firm i osób fizycznych objętych sankcjami

Zastępca Naczelnego

Paweł Czyż z ZChR/Twitter.com

Trzeba wspierać biednych, zamiast rozdawać pieniądze wszystkim w czasach, kiedy ceny energii (gaz, węgiel, ogrzewanie, prąd, ropa) szaleją. Dotacje do cen, kontrola cen, obniżanie podatków na opał i paliwa nie zachęcą do koniecznego oszczędzania energii i inwestycji w energetykę odnawialną – twierdzi Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Zdaniem naukowców z MFW rządy powinny dopuścić do „całkowitego przeniesienia kosztów paliw i energii na użytkowników końcowych”. Takie postępowanie zachęciłoby do oszczędzania energii i do rezygnacji z paliw kopalnych. – MFW chce, aby zwykli obywatele ponosili koszty wojny wywołanej przez Putina. W naszej opinii, powinien być stworzony specjalny fundusz, który byłby zasilany z majątku rosyjskich firm i osób fizycznych objętych międzynarodowymi sankcjami, a zabezpieczonych w wielu krajach Unii Europejskiej. Pytamy zatem, jaka jest wartość rosyjskich aktywów i pasywów? Jakie obecnie są zabezpieczone przez polskie służby skarbowe? Te środki powinny zostać skierowane na równoważenie wzrastających kosztów energii. Skoro 85% Rosjan popiera agresję Putina na Ukrainę, to właśnie głównie Rosjanie powinni ponieść koszty działań swojego prezydenta – mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Polityka powinna przejść od szeroko zakrojonego wsparcia, takiego jak kontrola cen, do ukierunkowanej pomocy, takiej jak transfery do gospodarstw domowych o niższych dochodach, które najbardziej cierpią z powodu wyższych rachunków za energię”

– napisali przedstawiciele MFW.

Skok cen energii podbił inflację w całej Europie, jednak w zróżnicowanym stopniu. Według badań naukowców z MFW, np. we Francji miał on „wkład” ok. 2,5 punktu proc. we wskaźnik wzrostu cen konsumpcyjnych w okolicach 6 proc. w skali roku. W Estonii, która ma najwyższą inflację w całej Unii, przekraczającą 20 proc., ceny energii „wniosły” do niej bez mała 15 pkt proc., czyli niemal trzy czwarte. W Polsce, w 15-procentowej inflacji wzrost cen energii ma udział w okolicach 5 punktów proc., a więc zaledwie ok. jednej trzeciej.”

czytamy na łamach portalu Interia.pl.

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte