Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski o cenach energii: Po pierwsze Polacy i nasze bezpieczeństwo ekonomiczne!

Zastępca Naczelnego

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski, premier Mateusz Morawiecki/Twitter.com

— W przyszłym roku spodziewamy się co najmniej kilkudziesięcioprocentowych podwyżek cen energii elektrycznej w zatwierdzanych taryfach — przyznał w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin. – Od lat powtarzamy, że likwidacja polskiego górnictwa pod presją UE to błąd. Warto dodać, że to za rządów PiS zlikwidowano rozwojową KWK „Krupiński” w Suszcu k. Pszczyny. Przeciwko protestowały nawet Kluby Gazety Polskiej. Bezskutecznie. Skoro jednak nad przedsiębiorstwami wytwarzającymi i dostarczającymi energię kontrolę ma Skarb Państwa, to na czas wojny na Ukrainie ceny prądu dla gospodarstw domowych należy zamrozić na poziomie z 24 lutego 2022 roku, a także znieść rozmaite opłaty handlowe. Nie oszukujmy się. Skoro stać nas na objęcie Ukraińców, którzy uciekli przed wojną do Polski, pakietami socjalnymi – w tym programem 500+, to Polskę stać na ponoszenie przez Skarb Państwa i kontrolowane przez niego podmioty gospodarcze różnicy w cenach energii miedzy stanem obecnym, zapowiadanymi wzrostami a stanem z 24 lutego br. Polacy nie powinni w dalszym ciągu ponosić kosztów szaleństwa Putina. Apelujemy do premiera Mateusza Morawieckiego o to, aby podał publicznie całościowy bilans polskiej pomocy dla Ukrainy i Ukraińców w Polsce od 24 lutego, a także podał ile środków zabezpieczono z majątku firm i osób fizycznych mających stałą rezydencję w Rosji. Czas na twarde spojrzenie na rzeczywistość i realizowanie programu, który streszcza hasło: po pierwsze Polacy. Nie ma zgody społecznej na to, aby naszym kosztem zbawiać bez końca wszystkich, których zaatakuje Federacja Rosyjska. Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków, w tym ekonomiczne. To dla nas zupełnie jasne – mówi NGO prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin dr Bogusław Rogalski.

Obecny wzrost cen energii wynika przede wszystkim ze wzrostów cen paliw (węgiel, gaz), które są używane do produkcji tej energii”

— wyjaśnił prezes URE Rafał Gawin i dodał, że ok. 80 proc. kosztów sprzedawców prądu wynika z zakupu energii do odsprzedaży jej klientom końcowym.

Stąd przede wszystkim ten czynnik będzie wpływał na taryfę sprzedażową” 

— dodał.

W związku z tym w przyszłym roku spodziewamy się co najmniej kilkudziesięcioprocentowych podwyżek cen energii elektrycznej w zatwierdzanych taryfach. Ale trudno dziś przesądzić, jaki rząd wielkości będziemy ostatecznie mogli uznać za uzasadniony” 

— podkreślił, zaznaczając, że nie potrafi na razie określić, jak duża będzie skala uzasadnionych podwyżek.

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte