Agresja Rosji a postawa polskiej „prawicy”. Jakubiak: „Konfederacja to taki pustostan w Sejmie, który niczego nie wnosi”

Zastępca Naczelnego

Janusz Korwin-Mikke, Marek Jakubiak/Twitter.com

Kiedyś chciałem pomóc tym ludziom, natomiast w porę zauważyłem, że oprócz chęci dostatnia się do płatnej polityki, czyli Sejmu i wprowadzania chłopięcej polityki kontestacyjnej nic dobrego z tego nie wynika – mówi portalowi wPolityce.pl Marek Jakubiak pytany o postawę Konfederacji wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Konfederacja jako jedyne ugrupowanie w Sejmie wstrzymało się od głosu ws. tzw. ustawy sankcyjnej, która zakłada m.in. zamrażanie majątków osób i podmiotów wspierających Rosję.

Postawę Konfederacji wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie ocenia w rozmowie z naszym portalem były poseł Kukiz’15 i lider Federacji dla Rzeczypospolitej Marek Jakubiak.

Jest w polskim społeczeństwie parę procent wiecznych kontestatorów wszystkiego i ludzi ponad miarę podejrzliwych. Dziś mamy do czynienia właśnie z tym elektoratem. Niestety Konfederacja po to, żeby się odróżnić bierze udział w happeningach politycznych, polegających na tym, że np. za ustawą dot. mrożenia rosyjskich majątków głosuje cały Sejm, a oni się wstrzymują. Oczywiście samo wstrzymanie nie niesie za sobą żadnych skutków, bo przecież ustawa przeszła, natomiast tutaj chodzi o to, żeby kontestować, odróżniać się”

— stwierdza.

Tylko są w życiu narodów takie chwile, w których polityczne pajacowanie nie przynosi absolutnie żadnego skutku poza wybiciem argumentu, że jesteśmy jednomyślni w niektórych sprawach. I to mnie bardzo martwi”

— dodaje Jakubiak.

Konfederacja to jest taki pustostan w Sejmie”

Nasz rozmówca zwraca uwagę na „kontestowanie powszechnie uznanych za fakty morderstw na narodzie ukraińskim dokonanym przez barbarzyńców rosyjskich” przez niektórych polityków Konfederacji.

Kiedyś chciałem pomóc tym ludziom, natomiast w porę zauważyłem, że oprócz chęci dostatnia się do płatnej polityki, czyli Sejmu i wprowadzania chłopięcej polityki kontestacyjnej nic dobrego z tego nie wynika”

— podkreśla.

Konfederacja to jest taki pustostan w Sejmie, który niczego nie wnosi i nic nie otrzymuje”

— dodaje.

Wstrzymujące głosy posłów Konfederacji ws. ustawy dot. mrożenia rosyjskich majątków, Marek Jakubiak określa mianem „brudzenia w polityce”.

To nie wniosło niczego, oprócz faktu, iż teraz Rosjanie mogą powiedzieć, że nawet w Polsce takie ustawy nie wchodzą jednomyślnie. I będą mieli rację, bo Konfederacja do tego doprowadziła. I oto mam do nich pretensje”

— zauważa.

Ja wchodząc do Sejmu z Kukiz’15, wchodziłem, by zmieniać prawo i Polskę. Konfederacja wchodzi po to, żeby tam być. I to są kariery polityczne ludzi, którzy absolutnie niczego poza swoją obecnością nie wnoszą. Jeżeli Sejm ma wyglądać tak kolorowo, tylko dlatego, że ktoś jest, a nie cokolwiek wnosi, to przykro mi. Szkoda po prostu czasu i ludzkiej energii”

— dodaje lider Federacji dla Rzeczypospolitej.

Dziś scena polityczna polaryzuje się, a te 100 ustaw, dzięki którym mieli działać merytorycznie w Sejmie, to jest bujda. Nic z tych ustaw nie weszło, żadnych propozycji praktycznie nie złożono, a jedyna aktywność, którą Konfederacja się wykazuje jest na pograniczu różnej maści emocji związanych z podjudzaniem jednych na drugich”

— zaznacza Jakubiak.

Kontrowersje wokół Janusza Korwin-Mikkego

Janusz Korwin-Mikke w ostatnim czasie wielokrotnie elektryzował opinię publiczną swoimi wypowiedziami na temat wojny na Ukrainie. Jeden z liderów Konfederacji kwestionował doniesienia dot. rosyjskich zbrodni i został nawet wykorzystany na użytek prokremlowskiej propagandy w Rosji.

Korwin-Mikke już dawno wyjaśnił, że nie mówi do całego narodu, tylko kilku procent jego zwolenników. Ta kontrowersyjność odnosi się do języka, który zwolennicy Konfederacji artykułują na co dzień”

— mówi Marek Jakubiak.

Korwin z całą pewnością jest bardzo przekorny i ta przekora jest czasami głęboko przesadzona. Stąd rozłam w partii KORWiN, kolejny zresztą. Zwracam uwagę, że Korwin jest taki przez dziesiątki lat, za każdym razem zmienia partię i zakłada nową, a elektorat, o którym wcześniej mówiłem, idzie za nim”

— dodaje.

Jakubiak jednego z liderów Konfederacji określa „człowiekiem przekornym, ale bardzo błyskotliwym i inteligentnym”.

Niestety nie pomaga to polityce. Gdyby nie był w Sejmie, to mógłby sobie mówić, co chce. Ale dziś jego kolejnym obowiązkiem jest bycie reprezentantem narodu w polskim parlamencie. Jego słowa zupełnie inaczej ważą”

— podkreśla nasz rozmówca.

On musi wziąć to wreszcie pod uwagę, że sam jako gwiazdor może mówić, co mu się podoba, ale jako poseł RP niesie ze sobą ciężar odpowiedzialności za własne słowa. W Rosji będzie cytowany jako członek polskiego parlamentu

Korwin-Mikke musi to zrozumieć. Czy zrozumie, nie mam pojęcia. Chyba nie”

— kończy Jakubiak.

Źródło: mm, wPolityce.pl

Komentarze są zamknięte