Gdzie ukryła się Ewa Kopacz?

Zastępca Naczelnego

Ewa Kopacz, Stanisław Karczewski/fot. TT i FB

W Platformie Obywatelskiej bez zmian – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dołująca w sondażach Małgorzata Kidawa-Błońska zawiesiła kampanię, aby w spokoju organizować konferencje prasowe. Przewodniczący PO Borys Budka wraz z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem dobrze oceniają zabiegi Rządu RP w sprawie tzw. Tarczy Antykryzysowej – chociaż jedynie w prywatnych rozmowach na sali plenarnej Sejmu RP. Wicemarszałek Senatu RP Stanisław Karczewski podjął w czasie epidemii pracę jako lekarz w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą, aby nieść pomoc potrzebującym. Pytam zatem: gdzie ukryła się była minister zdrowia i była premier lek. med. Ewa Kopacz?

Czy doktor Kopacz nie stawiła się aby nieść pomoc, bo już w 2007 roku red. Grzegorz Wierzchołowski na łamach „Gazety Polskiej” opisał problemy finansowe w gminie Szydłowiec, które miała wywołać Ewa Kopacz przez  pięć lat pracy na posadzie dyrektora Zakładu Opieki Zdrowotnej (ZOZ) w 12-tysięcznym Szydłowcu?

„Wzorcowo” zarządzany [przez Ewę Kopacz – przyp. aut.] zakład przejął Marian Kosno – i z miejsca zmuszony był przystąpić do jego ratowania… Okazało się bowiem, że Kopacz od wielu lat dbała o swój wizerunek kosztem gminy, podatników i pracowników. W jaki sposób? Jako zdolna menedżerka unikała płacenia przez ZOZ podatków, np. podatku od nieruchomości, który został spłacony (czyli umorzony) przez gminę dopiero w roku 2007 – czyli sześć lat po odejściu Kopacz z funkcji dyrektora! Całkowita kwota należności wyniosła aż 581 tys. zł… Tylko za rok 1999 – z tytułu samego podatku od nieruchomości – zaległość ZOZ pod dyrekcją Ewy Kopacz oszacowana została wraz z odsetkami na 220 tys. zł.

To jednak nie wszystko. 1 stycznia 2001 r. weszła w życie słynna „ustawa 203”, nakazująca podniesienie pensji pracownikom ZOZ o przynajmniej 203 zł miesięcznie. Ewa Kopacz postanowiła nie realizować zapisów ustawy – mając świadomość, że ewentualne konsekwencje niedopełnienia tego obowiązku ponosić będą jej zastępcy. Tak się też stało: w 2002 r. Sąd Najwyższy orzekł, że ustawa może być podstawą do indywidualnych roszczeń każdej osoby zatrudnionej w ZOZ.

Po „złotych” rządach Ewy Kopacz nad szydłowieckim Zakładem Opieki Zdrowotnej momentalnie zawisło zatem widmo bankructwa, bo zdesperowani pracownicy zgodnie z prawem wystąpili o wypłatę nieuregulowanych przez dawną dyrektor zobowiązań. Z szacunków dokonanych w 2004 r. – już po ostatecznej uchwale w tej sprawie Sądu Najwyższego – wynika, że zaległości szydłowieckiego ZOZ wobec kadry wyniosły ok. 2,7 mln zł! Aby choć częściowo spłacić tę olbrzymią sumę, nowe kierownictwo zakładu musiało wziąć pożyczkę z banku. Zwolniono kilku ludzi, zrezygnowano też z wynajmu karetek dla pogotowia ratunkowego …”

– opisywała „Gazeta Polska”.

Autorka ze Stanisławem Karczewskim, fot. www.monika-czyz.pl

Marszałek Stanisław Karczewski – jako były dyrektor szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą – nie obawiał się stanąć w czasie próby przed kolegami i koleżankami. Misja i poczucie służby wzięło u niego górę nad obawami o swoje zdrowie i życie, bo przecież z racji wieku znajduje się w grupie szczególnego ryzyka w czasie epidemii SARS-CoV-2. Była premier Ewa Kopacz albo nie popisała się odwagą osobistą w niesieniu bezpośredniej pomocy pacjentom … albo nie jest w stanie stanąć ramię w ramię z personelem, który pamięta jej „zarządzanie” w zakładzie opieki zdrowotnej w Szydłowcu. Marszałek Karczewski zasługuje na słowa uznania i szacunku, bo właściwie interpretuje i wierzy w przysięgę, którą składał na początku swojej drogi zawodowej. Jest lekarzem „z powołania”. Ławy senackie nie są dla niego ważniejsze od zdrowia i życia Polakow, którzy oczekiwali na pomoc lekarską w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą.

Doktor Ewę Kopacz i jej formację polityczną doskonale charakteryzuje za to fragment artykułu z portalu Telewizji Republika:

W tym kontekście warto przypomnieć, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i cofnąć się o 11 lat. Premierem był wówczas Donald Tusk, stojący na czele rządu PO-PSL. Ministerstwem Zdrowia kierowała późniejsza premier Ewa Kopacz. W Polsce szalała świńska grypa, w wyniku której zmarło 180 osób.

Rząd PO-PSL uspokajał wówczas nastroje społeczne. Ówczesna minister zdrowia zapewniała, że „wszystko jest pod kontrolą”.

– Śpijcie spokojnie, pracujcie spokojnie i cieszcie się wiosną – podkreślała Ewa Kopacz w rozmowach z dziennikarzami”.

Na koniec chcę w krótkich słowach podziękować marszałkowi Stanisławowi Karczewskiemu: serdecznie Panu Marszałkowi dziękuję!

 

Monika Socha-Czyż*

 

* W latach 2010 – maj 2016 członek PiS. Radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji (2015-18). Była prezes Stowarzyszenia Pomocy Samotnym Matkom Domy-Maria. Prezes Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego. Członek Społecznej Rady Nadzorczej Szpitala Kolejowego w Wilkowicach. Człowiek Roku 2016 Województwa Śląskiego w plebiscycie „Dziennika Zachodniego”, Człowiek Roku 2015 i 2016 Powiatu Bielskiego. Od stycznia 2020 roku przewodnicząca Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin w byłym województwie bielskim.

Komentarze są zamknięte