Kędzierzyn-Koźle: SKO uchyliła decyzję prezydenty Sabiny Nowosielskiej. „A miało być tak pięknie…”

Zastępca Naczelnego

Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję prezydenta i nakazało raz jeszcze rozpatrzyć wniosek senatora Peczkisa o udostępnienie umowy sprzedaży portu. Sprawa ciągnie się od pół roku. Od momentu, gdy senator zawnioskował o udostępnienie podobno jawnej umowy, której nikt dotychczas nie mógł zobaczyć.SKO zarzuciło urzędowi brak własnej oceny złożonego wniosku i całkowitym oparciu się o deklarację spółki Kędzierzyn-Koźle Terminale iż umowa stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa a dokumenty dotyczące sprzedaży portu są poufne.

Przypomnijmy, że rada miasta zadecydowała o przekazaniu terenu portu do parku przemysłowego w czerwcu 2015 roku. Już wtedy

 pojawiły się informacje o braku kontroli rady nad dalszymi poczynaniami w tej sprawie. Jak czytamy w protokole http://portal.kedzierzynkozle.pl/bip/index.php?t=210&id=67091&mode=a

Ryszard Masalski (…)Poinformował o zamiarze zabrania głosu w innym punkcie porządku obrad na temat umowy między gminą Kędzierzyn-Koźle a Baltchemem w sprawie portu. Chęć poznania treści umowy zgłosił na ostatniej sesji. Otrzymał odpowiedź, że port będzie przekazany Parkowi i wtedy Rada Miasta uzyska odpowiedź na temat tej umowy. Zwrócił uwagę, że jeżeli prezydent miasta podpisze umowę z Baltchemem na port, to radni mają wgląd do tej umowy. Natomiast jeżeli umowę zBaltchemem zawrze KKPP, bo będzie właścicielem portu, to radni tej umowy nie zobaczą.(…)

W odpowiedzi usłyszał:

(…)Sabina Nowosielska, prezydent miasta, stwierdziła, że nieprawdą jest, że radny otrzymał taką treść odpowiedzi w sprawie umowy pomiędzy Baltchemem, gminą i Parkiem. Dodała, że umowa nie jest podpisana. Jeżeli umowa zostanie podpisana, to jej treść otrzymają wszyscy radni.(…)

W decyzji SKO można znaleźć ciekawostki np. że z „ocenzurowanej” umowy przekazanej senatorowi między innymi zostały usunięte informacje o:
– budowie łącznika, do którego zobowiązała się gmina,
– dokumentacji geotechnicznej wykonanej na zlecenie gminy (co zatem z 1000 odwiertów, które miały zostać wykonane na zlecenie inwestora i który przeniósł swoją siedzibę do Warszawy aby uniknąć kontroli z tym związanej, o czym poinformował radnych na sesji bodajże w czerwcu 2017roku?)
– wnoszenia kolejnych fragmentów portu przez gminę do KKPP.

Uzasadnienie decyzji odmawiającej udostępnienia informacji jest kuriozalne. Ujawnienie umowy mogłoby narazić na pogorszenie sytuacje na rynku inwestycji oraz zagrozić stabilności finansowania zamierzenia budowlanego. W momencie gdy KKT miało w praktyce monopol na zagospodarowanie portu i gwarancje gminy zawarte w ramach zawartego porozumienia trójstronnego.

Urząd miasta ma dwie drogi wyboru. Decyzja SKO zostanie przez urząd zaskarżona, najpierw do WSA a później do NSA co przeciągnie sprawę przynajmniej do 2020 roku, kiedy to wszyscy zapomną o sprawie, skupiając się na tirach rozjeżdżających osiedle Kłodnica.

(op kn)

LINK do decyzji SKOhttps://drive.google.com/…/1o05E1qhaLDKuHqDM3QjeR_svR…/view…

Mój komentarz: W ostatnim czasie zagęszcza się atmosfera wokół samorządowców dużych, średnich i całkiem niewielkich miast takich jak Kędzierzyn-Koźle. Centralne Biuro Antykorupcyjne zaczęło się interesować procederem sprzedaży majątku samorządowego takiego jak były teren PKS w Poznaniu czy teren Portu w Koźlu. My od zawsze uważaliśmy że Port został sprzedany za tanio. I nie przekonywały nas argumenty prezydenty Nowosielskiej, że sprzedaje się towar za cenę „jaką ktoś chce zapłacić”. Sprawę sprzedaży Portu w Koźlu bada CBA we Wrocławiu.

Komentarze są zamknięte