„Hamulcowi” sprawiedliwości społecznej

PAC

Rozmywanie odpowiedzialności za brak ustawowego uregulowania degradacji m.in. komunistycznej generalicji z Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i kierowanie uwagi na winę Prezydenta RP Andrzeja Dudy za zawetowanie takiej ustawy 30 marca albo na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za oświadczenie, że „uznaje sprawę w tym momencie za zamkniętą” … to ciąg dalszy wieloletniego dosyć jałowego sporu o „hamulcowych”!

 

Oto 12 października 1999 roku został wniesiony przez grupę patriotycznych posłów III kadencji projekt ustawy „o przestępstwach nieukaranych i dekomunizacji życia publicznego”, druk 1441.

 

 

Zostałem wówczas upoważniony do reprezentowania posłów wnioskodawców. Wówczas – 19 lat – temu lider Akcji Wyborczej Solidarność Marian Krzaklewski wymógł na posłach Akcji popierających projekt wycofanie swoich podpisów poparcia – w efekcie czego projekt został „utrącony”. Warto dodać, że prezes Jarosław Kaczyński był wówczas posłem Koła Poselskiego ROP-PC, którego posłowie udzielili wsparcia temu projektowi.

Gdy uważnie obserwujemy wydarzenia na polskiej scenie politycznej to można zauważyć, że gdy Zygmunt Miernik – dwukrotnie internowany w stanie wojennym – trafił do więzienia za „tortowy protest” przeciwko bezkarności komunistycznego zbrodniarza Czesława Kiszczaka. Jednak Prezydent RP Andrzej Duda nie zdecydował się na zastosowanie tzw. prawa łaski. Lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński publicznie wówczas stwierdził, że gdyby miał taką możliwość to sprawa (uwięzionego Miernika) byłaby już załatwiona …

Doskonale pamiętam też, że prezes Jarosław Kaczyński znalazł się wśród posłów wnioskodawców projektu z dnia 22 grudnia 1999 roku „o ustanowieniu Dnia Pamięci Ofiar Stanu Wojennego”, (druk 1670, III kadencja). Projekt ustawy w czasie rządów AWS przeleżał w „lodówce” i nie został wprowadzony pod obrady plenarne. I w tym przypadku pamięć mnie nie zwiodła albowiem reprezentowałem wówczas posłów wnioskodawców. Niemniej jednak … w kolejnych kadencjach ten projekt został przeprowadzony przez posłów PiS w nieco zmienionej formie. Są zatem sytuacje, gdy można znaleźć pozytywne przykłady współpracy i wspólnego docenienia ofiar komunizmu!

 

Uważam, że częścią prawdy o zawetowaniu tzw. „ustawy degradacyjnej” jest realna przypuszczenie istnienia skrywanych obaw części rządzących, iż ściganie i rozliczanie komunistów za ich zbrodnie napotka na opór Komisji Europejskiej i sporej części Parlamentu Europejskiego. We Włoszech czy we Francji komuniści stanowią dosyć wyraźną część sceny politycznej. Moim zdaniem to właśnie obawa o reakcję miłośników komunizmu z Zachodu, o jakąś kampanię sprzeciwu zdeterminowało m.in. ustalenie śmiesznie niskiego „zasiłeczku”, tj. 414,72 zł dla represjonowanych działaczy opozycji czasów PRL, a równocześnie jedynie ograniczenie świadczeń UB/SB do poziomu: emerytura – 2,1 tys. zł (brutto), renta – 1,5 tys., renta rodzinna – 1,7 tys. zł.

Na koniec. Nie wiadomo po co … prowadzi się jałowe dyskusje nad upamiętnieniem tzw. armii polskojęzycznej, tj. „1 Armii Wojska Polskiego” lub dyskutuje z miłośnikami totalitarnego nazewnictwa ulic czy pozostawienia ruskich obelisków w przestrzeni publicznej. W tym samym czasie prokuratura ściga propagujących „faszyzm” – którzy są widowiskowo zatrzymywani przez ABW – a odmawia ścigania propagujących komunizm.

Powstaje zatem dosyć fatalny – acz fałszywy – obraz nastrojów i oczekiwań społecznych! Warto zatem bez oglądania się na reakcje miłośników komunizmu w UE dokonać zasadniczego zwrotu. Zamiast produkowania sejmowych uchwał prowadzić politykę historyczną w sposób odpowiedzialny, pozostawiający trwały ślad w systemie prawa. Czas jasno ustawowo rozliczyć katów i udzielić pomocy ich ofiarom. Odrzucić politykę Okrągłego Stołu i pobłażania oraz promowania SLD. W innym przypadku zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie „hamulcowym” …

 

Adam Słomka

Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,

założyciel Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,

poseł na Sejm RP I,II,III kadencji

Komentarze są zamknięte