Adam Słomka: Towarzyszu Marku Borowski nie idźcie tą drogą!

Zastępca Naczelnego

Senator Marek Borowski – popierany w ostatnich wyborach przez Platformę Obywatelską – postanowił zakpić z faktów historycznych i publicznie zakpić też z Powstania Warszawskiego. W tym celu, jako komunista „z dziada pradziada”, wpiął do klapy marynarki znaczek Polski Walczącej i zaczął z nim paradować w komercyjnych telewizjach tuż przed 74. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.

Borowski był od 1975 roku członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. To była też jego kontynuacja tradycji rodzinnych. Jego ojciec – Wiktor Borowski, należał przed wojną do nielegalnej Komunistycznej Partii Polski. Był on za to skazany na wieloletnie więzienie. Jako oficer polityczny przybył do Polski na ruskich bagnetach i w sierpniu 1944 został przyjęty do Polskiej Partii Robotniczej. Nadany mu Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski pasuje doskonale do kpiny z „Kotwicą”, którą w lipcu 2018 zastosował jego syn.

Niemniej w 2017 roku Wirtualna Polska przeprowadziła z Markiem Borowskim rozmowę m.in. o jego ojcu, w której czytamy, cyt.

 

Był przedwojennym komunistą. Bardzo uczciwym człowiekiem, ale faktycznie błądził tak jak wielu komunistów. Po wojnie ma za to bardzo ładną kartę, głównie w „Życiu Warszawy”. Wiele osób uratował przed bezpieką i więzieniem (…) Był komunistą. No i co? Nic na to nie poradzimy. Stopniowo od tego odchodził. Ciężko mu to szło, bo uwierzył w piękną ideę, która potem okazała się fatalna”.

 

Marek Borowski jest synem człowieka, który jeszcze w czasach stalinowskich stał na czele „Życia Warszawy” (1944-51) i „Trybuny Ludu” (od 1951 do 1967). To te propagandowe pisemka tysiące razy prowadziły kłamliwą krytykę Powstania Warszawskiego i Armii Krajowej oraz innych środowisk partyzanckich, które uznawały zwierzchnictwo legalnego Rządu RP na Uchodźstwie.

 

Senator Borowski dosyć sprytnie zaplanował też swoją „manifestację polityczną”. Chce on bowiem takim gestem wywołać dyskusję i bronić udziału jednostek berlingowców w Powstaniu Warszawskim. Tymczasem wszyscy znający fakty historyczne mają świadomość, że walki berlingowców o tzw. „przyczółki warszawskie” między 16-23 września 1944 roku były wygodnym „pretekstem” dla twierdzeń Stalina, że udziela jakiejś pomocy Powstaniu Warszawskiemu. Za ten „pretekst” życiem zapłaciło 3764 poległych i zaginionych, których rzucono do walk partyzanckich w mieście, do których nie byli szkoleni. Towarzysz Marek Borowski doskonale też wie, że biorąca udział w Powstaniu Warszawskim tzw. „Polska Armia Ludowa”, której dowódcą na tym terenie był pułkownik Julian Skokowski a komendantem generał Henryk Borucki, nie miała nic wspólnego z bandami PPR o łudząco podobnej nazwie. Obaj w/w po wojnie otrzymali wieloletnie kary więzienia. Można przy tym znaleźć sporo tekstów w gazetkach Wiktora Borowskiego o „zaplutych karłach reakcji z AK” czy procesach politycznych zakończonych wyrokami śmierci, które zostały wydane przez zbrodniczych kumpli Wiktora Borowskiego z jego agenturalnej partyjki. Bynajmniej nie są to w większości teksty krytyczne!

 

Marek Borowski – jako sprawdzony towarzysz – został zatrudniony w stanie wojennym w Ministerstwie Handlu Wewnętrznego. W „Życiu” z 3 listopada 2001 r. Joanna Bichniewicz napisała:

 

Wprowadzenie stanu wojennego przyjął niemal z ulgą. 'To było racjonalne i słuszne rozwiązanie’ – mówił zarówno wtedy, jak i dziś”.

 

Zatem poszedł on drogą polityczną wytyczoną swojego ojca, za którego nie odpowiada. Niemniej senator Marek Borowski wolał służbę PZPR niż wybór drogi tych, którzy wstąpili do KPN, NSZZ „Solidarność”, Solidarności Walczącej, NSZ itd. I akurat za ten swój wybór odpowiadać będzie do końca życia.

Zatem nie widzę w znaczku „Kotwicy” w klapie marynarki tow. Marka Borowskiego niczego innego jak obrazy dla pamięci Powstańców. Proponuję zatem, aby senator obwiesił się teraz znaczkami PZPR i „medalami” swojego protoplasty, a Polsce Walczącej daj spokój. Po prostu!

 

Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
założyciel Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji

Komentarze są zamknięte