Handlowy kicz przed doliną Chochołowską

PAC

Fot. YT

O tym, że w Zakopanem można zrobić znakomity interes na handlu – niekoniecznie tylko miejscowymi produktami – w trakcie letniego sezonu turystycznego górale wiedzą od dawna. Za postawienie straganu pod Gubałówką trzeba wylicytować astronomiczną kwotę, a mimo to chętnych nie brakuje.


Ostatnio popularnym terenem handlowym stała się otwierająca słynną z kwitnących w niej wiosną krokusów dolinę Chochołowską Siwa Polana. Wyrosły tam liczne budki, szałasy i stragany – sęk w tym, że nielegalnie. W dodatku większość oferowanego towaru nie ma zbyt wiele wspólnego z podhalańskimi tradycjami, a jeżeli już, to w kiepskim wydaniu. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że wyprodukowano je daleko od Zakopanego, niekoniecznie nawet w Polsce.

 

My możemy jedynie patrzeć na to i płakać. Kiedyś ten teren mógł stać się otuliną parku, ale niestety zostało to zaprzepaszczone. Sami zrzekliśmy się możliwości działania w tym zakresie. Wiemy, że na Siwej Polanie w zakresie zagospodarowania przestrzennego dzieje się źle. Że plan ochronny dla tego terenu, który uchwaliła gmina nie jest przestrzegany”

– powiedział Radiu Kraków Tomasz Zwijacz-Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Dosyć restrykcyjny plan obowiązuje od trzech lat i nie dopuszcza sytuowania w tym miejscu nowych obiektów gastronomicznych ani handlowych, a także tymczasowych. Handlujący nic sobie z tego jednak nie robią.

Gmina kontroluje sytuację. Gdy tylko pojawiają się jakieś obiekty, to kierujemy sprawę do nadzoru budowlanego w Zakopanem. Ten natomiast sprawdza, czy są one zgodne z prawem budowlanym i z planem zagospodarowania. Na razie nie mamy w tej materii rozstrzygnięcia”

– tłumaczyła tę sytuację na antenie krakowskiej rozgłośni kierownik Referatu Gospodarki Gruntami, Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy Kościelisko Agnieszka Grzegorczyk.

To, co dzieje się przy wejściu do jednej z najpiękniejszych i najdłuższych tatrzańskich dolin, z której rozpościera się imponujący widok na wiele szczytów (m.in. na Błyszcz, Grzesia i Starorobociański Wierch) niepokoi również miejscową ludność.

 

Jesteśmy nie tylko na przedpolu parku. To jest region z tradycjami, z kulturą, z konkretnym budownictwem. Oczywiście, potrzeba handlu jest, ludzie muszą z czegoś żyć. Ale róbmy to zgodnie z otoczeniem. Żeby i turyści mieli świadomość, gdzie się znajdują”

– powiedział Radiu Kraków Jan Piczura z zarządzającej Siwą Polaną Wspólnoty Leśnej Uprawnionych Ośmiu Wsi w Witowie.

Chyba jest już najwyższy czas, aby do akcji wkroczył Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Zakopanem, który ma prawo nakładać kary finansowe za naruszanie punktów zapisanych w planie zagospodarowania przestrzennego, a także powiadamiać organa ścigania o jego naruszaniu.

Jerzy Bukowski*

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju.

Komentarze są zamknięte