Przygotowany za czasów rządu PO-PSL za ponad 50 mln zł podręcznik pójdzie do kosza

Autor Obywatelski

PHOTO KATARZYNA ZAREMBA

1 września 2014 r., wraz z wejściem w życie tzw. dużej ustawy podręcznikowej, do rąk pierwszoklasistów trafił bezpłatny, rządowy podręcznik „Nasz elementarz” opracowany przez zespół zatrudniony przez MEN. Książka miała służyć kolejnym rocznikom uczniów.

Docelowo planowano, że w roku 2017 finansowane przez państwo podręczniki będą mieć wszyscy uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów. Podręcznikowa reforma rządu PO-PSL, co potwierdził raport NIK, odciążyła domowe budżety i ograniczyła agresywne praktyki marketingowe wydawców. Izba pozytywnie oceniła również dystrybucję podręcznika i poprzedzające ją konsultacje społeczne. Z nowym rokiem szkolnym 2017/2018 Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza jednak odesłać „Nasz elementarz” do lamusa.
(…)
Kiedy tylko PiS doszło do władzy, spekulowano, że darmowy podręcznik stworzony przez rząd PO wkrótce zniknie ze szkół. – To będzie jedna z pierwszych decyzji. Od września przyszłego roku dzieci będą się uczyły z zupełnie innej książki – zapowiadał w listopadzie 2015 r. Ryszard Terlecki, szef klubu parlamentarnego PiS.
Sprawa nieco się przeciągnęła, ale rzeczywiście uczniowie klasy pierwszej szkoły podstawowej dostaną w tym roku nowe podręczniki. Z „Naszego elementarza” będą jeszcze korzystali uczniowie klas drugich i trzecich.
– Podręczniki do klasy pierwszej wybierze nauczyciel z oferty dostępnej na rynku. Książki będą darmowe, zapłaci za nie budżet państwa. Ponieważ zmieniła się podstawa programowa, wydawnictwa pracują obecnie nad nowymi podręcznikami i niedługo będą się ubiegać o ich dopuszczenie przez MEN. Nie wskazujemy wydawnictwa, z którego podręczników ma korzystać nauczyciel – tłumaczy Justyna Sadlak z biura prasowego MEN. – Docelowo w nowym roku szkolnym wszyscy uczniowie objęci obowiązkiem szkolnym, czyli uczniowie szkoły podstawowej i dwóch klas gimnazjów, otrzymają podręczniki do obowiązkowych zajęć edukacyjnych finansowane z budżetu państwa. Mamy na to zabezpieczone środki. Książki będą własnością szkoły, a dotację na ich zakup otrzymają dyrektorzy placówek. Po zakończeniu roku szkolnego uczeń będzie miał obowiązek zwrócić podręczniki do biblioteki szkolnej. Jeżeli je zniszczy lub ich nie odda, szkoła będzie mogła żądać od rodziców zwrotu kosztów książek. Szczegółowe warunki określi dyrektor placówki.
Według informacji MEN koszt opracowania, wydania, druku i dystrybucji „Naszego elementarza” wyniósł 50,96 mln zł. Według raportu NIK był nieco wyższy – ok. 53 mln zł.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 12/2017, dostępnym również w wydaniu elektronicznym.

oprac.W.S

Komentarze są zamknięte