Reńska Wieś: remontu boiska w Większycach na razie nie będzie. Protesty na rondzie niewykluczone.

Autor Obywatelski
Marian Wojciechowski: - Klub z Większyc nie jest perspektywiczny. Boiska nie wyremontujemy.

Marian Wojciechowski: – Klub z Większyc nie jest perspektywiczny. Boiska nie wyremontujemy.

30 listopada w gminie Reńska Wieś odbyła się sesja Rady Gminy. Jednym z punktów obrad było podjęcie decyzji w sprawie nabycia udziałów spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, przez gminę Reńska Wieś. A chodzi o udziały w spółce Zakład Usług Komunalnych w Baborowie. Podczas sesji była także wzmianka o budowie boiska w Większycach.Na wstępie obrad wiceprzewodniczący rady gminy Krystian Pogodzik starał się wprowadzić pod obrady zadanie do budżetu na przyszły rok, pod hasłem remont boiska w Większycach. Na to zareagował czujnie Krystian Flegel, który przypomniał zebranym, że tylko wójt gminy ma prawo kształtować budżet gminy i wprowadzać doń kolejne zadania. Propozycję poddano głosowaniu, w którym remont boiska przepadł.
Przypomnijmy, że chodzi o kwotę ok. 600 tyś złotych, która potrzebna byłaby do zniwelowania różnicy poziomów, jaki występuje na boisku w Większycach. Dla działaczy z Większyc to być albo nie być dla ich klubu na poziomie IV ligi. (obecnie są wiceliderem – dop.aut) Ponieważ przepisy Polskiego Związku Piłki Nożnej są nieubłagane. Od przyszłego sezonu piłkarskiego każdy klub powinien grać na boisku czy stadionie, w miejscu siedziby klubu.

Jan Domek "mecenas sportu i wszelkiego rodzaju "partnerstw" w gminie Reńska Wieś

Jan Domek „mecenas” sportu i wszelkiego rodzaju „partnerstw” w gminie Reńska Wieś

 

Warto dodać, że przepychanka o boisko pomiędzy działaczami z Większyc a wójtem Marianem Wojciechowskim trwa już od wielu lat. Trudno nie odnieść wrażenia, że wójt dobiera swą retorykę w tym temacie, do potrzeby chwili. Wcześniej twierdził, że klub nie spełnia oczekiwanego poziomu sportowego w szkoleniu młodzieży.

To oczywista nieprawda, ponieważ przez kilka lat ekipa juniorska PoRaWia Większyce z powodzeniem grała w najwyższej klasie rozgrywkowej na Opolszczyźnie. Dzisiaj retoryka wójta Wojciechowskiego jest taka, że zespół z Większyc nie jest perspektywiczny i nie posiada szkolenia młodzieży. To też nie jest prawdą, ponieważ duża grupa zawodników jest szkolona przez RTS Odrę Kędzierzyn-Koźle, z którym to klubem PoRaWie ma podpisaną stosowną umowę o współpracy.

W całej sprawie istotnym czynnikiem jest także zastępca wójta Jan Domek, który kilka lat wtecz forsował pomysł z akademią piłkarską w Długomiłowicach. Zatrudnił nawet trenerów-piłkarzy, którzy byli skupieni wokół img_1305LKS Poborszów. Co z tego wynikło? Ano to, że dzisiaj nie ma klubu piłkarskiego LKS Poborszów, nie ma LZS „Naprzód” Długomiłowice, nie ma akademii piłkarskiej w Długomiłowicach, nie ma także śladu po trenerach, którzy mieli zapał do tworzenia nowej zdrowej struktury sportowej. Za to ciągle jest zastępca wójta Jan Domek, który podczas ostatniej sesji rady gminy nie chciał wypowiadać się do kamery TVP 3 Opole, która także zainteresowała się sprawą.

Czy powstanie boisko w Większycach? Na razie na to się nie zanosi, chociaż chory upór władz gminy jest dla nas niezrozumiały. A twierdzenie Mariana wojciechowskiego, że na terenie gminy Reńska Wieś są obiekty czwartoligowe, świadczy tylko o tym, że włodarz gminy jest kompletnym dyletantem w sprawach sportu. I zastępca wójta Jan Domek nie jest w stanie tego zmienić.

Działacze z Większyc nie składają jednak broni i zapowiadają, że rozważają zorganizowanie akcji protestacyjnej np. na rondzie w Większycach. Kto byłby za to odpowiedzialny? Wnioski pozostawiam Szanownym Czytelnikom. W najbliższym czasie opublikujemy historię najnowszą piłki nożnej w gminie Reńska Wieś.

Tekst i foto: Wiktor Sobierajski

Komentarze są zamknięte