Totalitarne mogiły do likwidacji?

Redaktor
Fot. YT

Fot. YT

Prokuratura Rejonowa Warszawa – Żoliborz nadzoruje postępowanie karne w sprawie rzekomego znieważenia na Powązkach pomnika nagrobnego komunistycznego tyrana Bolesława Bieruta. Niedawno też minister Zbigniew Ziobro polecił natychmiastowe uwolnienie dwóch osób, które na wyżej wspomnianym monumencie namalować miały symbol czerwonej gwiazdy oraz słowa „kat” i „morderca”.

Tymczasem Gazeta Wyborcza poświęciła sporo uwagi „czynowi społecznemu” 28.letniej działaczki proputinowskiej partii „Zmiana” Ludmiły Dobrzynieckiej i szefowej Komunistycznej Młodzieży Polskiej, która sporne napisy z mauzoleum Bieruta zmyła.

Tymczasem w marcu 2012 roku w austriackim Leonding został zlikwidowany grób Klary i Aloisa Hitlerów – rodziców Adolfa Hitlera. Proboszcz lokalnej parafii w Leonding Kurt Pittertschatscher przekonywał, że taki krok był potraktowany jako miejsce kultu dla neonazistów. Jednak Klara i Alois Hitlerowie zmarli na początku pierwszej dekady XX wieku i z działaniami syna nie mieli nic wspólnego. Warto też dodać, ze zarówno Bierut jak i Hitler nie byli prawomocnie skazani za swoje zbrodnie, a jednak – oczywiście w różnej skali – zasługują na miano zbrodniarzy. Nieżyjący już poseł PiS dr Artur Górski we współpracy ze Związkiem Polaków w Norwegii próbował doprowadzić do delegalizacji Komunistycznej Partii Polski. W czasie trwania Sejmu RP III kadencji posłowie Konfederacji Polski Niepodległej i Stowarzyszenie „Młodzi Konfederaci” prowadziło całymi latami udaną kampanię na rzecz likwidacji poprzedniczki KPP – Związku Komunistów Polskich „Proletariat”. Lider Europejskiego Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich Adam Słomka przed uchwaleniem w kwietniu br. ustawy o dekomunizowaniu przestrzeni publicznej przedstawił cały katalog poprawek do ówczesnego projektu senatorów PiS, które jako dalej idące propozycje (uznanie licznych organizacji i formacji wojskowych oraz paramilitarnych za zbrodnicze, szybka ścieżka demontażu totalitarnych monumentów) nie zostały wzięte pod rozwagę.

Lider „Zmiany” i były poseł Samoobrony RP Mateusz P. przebywa w areszcie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej, a powstała na bazie Komunistycznej Partii Polski młodzieżówka wychwala na portalach społecznościowych agresję ZSRR na Polskę z 17 września 1939 roku. Działania tow. Ludmiły Dobrzynieckiej w obronie monumentu Bieruta jako emanacji kultu tego środowiska dla totalitaryzmu komunistycznego można, a nawet trzeba rozpatrywać w kategoriach czynów karalnych i do tego zabronionych wyraźnie konstytucyjnie.

Jak zatem traktować groby zbrodniarzy komunistycznych i ich ceremonie żałobne? Były prezydent Komrowski dał przykład żenującej krótkowzroczności, gdy uczestniczył w pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego. Zmarłego szefa WRON i Bierutem łączyła podobnie lipna funkcja prezydenta i ta sama zbrodnicza ideologia. Do niedawna w pogrzebach komunistycznych generałów uczestniczyły delegacje KGP, MSW czy MON. Zatem skoro grób rodziców Adolfa Hitlera został zniesiony jako miejsce totalitarnego kultu, bez sprzeciwu austriackich instytucji i tamtejszego Kościoła to wszystkie groby komunistycznych zbrodniarzy w Polsce powinny zostać przeniesione w odrębne miejsce, np. na cmentarze żołnierzy Armii Czerwonej. Warto tu przypomnieć, że utrwalone demokracje nie protestowały, gdy ciała zbrodniarzy Joachima Ribbentropa czy Hermanna Goeringa zostały symbolicznie skremowane i wrzucone do rzek. Gdyby stosować tą sama miarę to obu w/w należały się mogiły albowiem ani Ribbentrop ani Goering całkiem podobnie do Bieruta nikogo fizycznie nie zabili, a byli przedstawicielami równie zbrodniczych totalitaryzmów. Marszałek III Rzeszy Hermann Goering mógł iść drogą swojego brata Alberta, który w czasie ostatniej wojny światowej ratował Żydów i być rozpatrywanym jako kandydat do nadania tytułu „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”. Każdy ma wybór drogi życia podobnie do brata komunistycznego zbrodniarza Feliksa Dzierżyńskiego, płk WP i członka AK Władysława Dzierżyńskiego. Nie można kreować z grobów Alberta Goeringa czy symbolicznego Władysława Dzierżyńskiego za ewentualnych miejsc kultu środowisk neototalitarnych i podejmować działań w celu likwidacji ich mogił, jedynie dlatego, że łączył ich bliski stopień pokrewieństwa ze zbrodniarzami. Zatem likwidacja grobu rodziców Adolfa Hitlera była nieuprawniona i jawnie godziła w zasady humanitaryzmu i funkcji ludzkiej mogiły.

Skoro jednak po całej Europie rozsiane są mogiły żołnierzy SS Waffen, Wehrmachu i Armii Czerwonej – w większości w miejscach wydzielonych – to nie ma najmniejszego powodu, dla którego w Polsce nie można stworzyć cmentarza hańby i przywrócić Cmentarzowi Powązkowskiemu charakteru narodowej nekropolii.

Paweł Czyż
Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej

ngo-BB-270x123

Komentarze są zamknięte