Łukasz Żygadło: Czy można mieć pretensje do Kornela Morawieckiego?

Autor Obywatelski1

Łukasz ŻygadłoPosiedzenie Sejmu, podczas którego wybierano nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego i doszło do słynnego głosowania „na cztery ręce”, z pewnością na długo pozostanie nam w pamięci. Powodem będzie oczywiście kłótnia i głosowanie nad wyborem nowego sędziego, ale również upadek – przynajmniej chwilowy – Pawła Kukiza i części jego politycznej grupy.

Celowo napisałem części, ponieważ kilku posłów nie dało się wmanewrować w układy z Ryszardem Petru i Grzegorzem Schetyną. Warto zapamiętać te nazwiska: Józef Brynkus, Jerzy Jachnik, Kornel Morawiecki, Anna Maria Siarkowska, Rafał Wójcikowski, Małgorzata Zwiercan. „Za” głosował Ireneusz Zyska.

Rozmawiałem po głosowaniu z politykami Kukiz’15, ale również z działaczami i pytałem, co tak naprawdę stało się w Sejmie. Dlaczego doszło do kłótni w klubie, co będzie dalej? Odpowiedź była zasadniczo jedna: w Kukiz’15 jest już kilka grup, wszyscy są skłóceni i nie wiadomo, jak losy tej frakcji się potoczą. Być może w przyszłości klub przestanie istnieć.

Prawica zarzuca grupie Pawła Kukiza, że zbratał się z opozycją, z tymi, których dzień wcześniej nazywał donosicielami. I tak było. Jednak inicjatorem „umowy” z PO, PSL i Nowoczesną nie był sam Kukiz, ale poseł jego klubu Piotr Apel, który zdaniem moich rozmówców najmniej pasuje do klubu Kukiz’15 i jest największym wygranym całej kłótni. Dlaczego? W razie całkowitego rozłamu może znaleźć miejsce w partii Ryszarda Petru i pewnie nie będzie tym zmartwiony.

Kukiz przez cały czas powtarza, że nie interesuje go władza, partiokracja, ale że walczy o interes Polski, o zmianę systemu, konstytucji, mówi o wyeliminowaniu z Polski wszystkich zagranicznych grup wpływu, które chcą tylko brać. Chwała mu za to. Jednak w pewnym momencie jego ruch sam zaczął przypominać partię. Wystarczy wspomnieć słynną książkę Marcina Palade Kukiz król chaosu, o tym jak sam ruch tworzył się przy wyborami parlamentarnymi.

Problem w tym, że to partia, w której panuje wielki chaos, zamieszanie i nic nie jest poukładane. Powstają obozy, a poszczególni politycy czekają tylko na dogodny moment, żeby uciec z klubu Kukiz’15 do PiS albo stworzyć nowe koła parlamentarne. Mówi się w tym kontekście o narodowcach, a pewność możemy mieć, że jakąś grupę posłów – najprawdopodobniej trzech – zabierze Kornel Morawiecki, który sam zdecydował się odejść z klubu i uczciwie, oficjalnie przyznaje, że będzie teraz wspierał działania PiS i swojego syna, choć sam do partii Jarosława Kaczyńskiego nie chce przystępować.

Czy można mieć pretensje do Kornela Morawieckiego? W mojej ocenie jest rozgrzeszony i nie mam tu na myśli tego niefortunnego głosowania, ale sposób politycznego myślenia. Czy to źle, że stawia na własnego syna? Chyba najmniej dojrzały polityk z klubu Kukiz’15 mógł przewidzieć taki scenariusz. Zadajmy pytanie, dlaczego Morawiecki tak postąpił? Być może dlatego, że od dłuższego czasu nie podobała mu się sytuacja w klubie i szukał drogi wyjścia. Moment, w którym posłowie Kukiz’15 mieli wyciągnąć karty do głosowania, żeby zablokować kworum, okazał się idealny. Marszałek senior w oczach elektoratu PiS wyszedł na bohatera dobrej sprawy i z pewnością zjednał sobie nowych sympatyków, choć nowych wrogów też nie zabraknie.

Pewien mój rozmówca w bardzo prostych słowach określił zachowanie Pawła Kukiza: Zakiwał się. Chciał dobrze, ale polityczna słoma wyszła mu z butów.

I faktycznie tak jest. Można było przewidzieć, jaka będzie reakcja elektoratu na bratanie się z targowicą. Gdyby ktoś u Kukiza pomyślał, to jego posłowie po prostu zagłosowaliby „przeciw” nowemu sędziemu, a cała reszta opozycji udawałaby nieobecnych na sali sejmowej. W takim przypadku Kukiz po prostu jasno postawiłby sprawę: nie podoba nam się zachowanie PiS. Czy ktoś miałby mu za złe takie postępowanie? To jego święte prawo. Ale układanie się z Nowoczesną, która ramię w ramię maszeruje po ulicach z KOD-em dla wielu wyborców jest niewybaczalne.

wg-smŁukasz Żygadło, Gazeta Warszawska

  1. Eleonora
    | ID: bc0d7024 | #1

    Oj!
    Serdecznie dziękuję Redakcji NGO za udostępnienie artykułu pana Żygadło.
    Jest on moim ulubionym redaktorem:)
    Prawdziwy Słodziak!

    Pan Redaktor był łaskaw napisać:

    „Czy można mieć pretensje do Kornela Morawieckiego? W mojej ocenie jest rozgrzeszony i nie mam tu na myśli tego niefortunnego głosowania, ale sposób politycznego myślenia. Czy to źle, że stawia na własnego syna?”

    Ależ nie szanowny panie najprzenikliwszy z przenikliwych prawdopiszących.
    Czy my, naród polski, możemy mieć pretensje za wprowadzenie TTIP przez pana Morawieckiego juniora?
    Możemy wściekać się za jego nadzwyczajną lojalność wobec banksterów świata zachodu?
    Lojalność to rzadka rzecz w dzisiejszym świecie…..Prawda?

    Czekam na kolejne bon moty pana Żygadło.

Komentarze są zamknięte