Anna Maria Anders wybrana na senatora. Na kandydatkę PiS oddano 47,26 proc. głosów

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Anders Maria [wikipedia.pl]Kandydatka PiS Anna Maria Anders zdobyła mandat senatora w wyborach uzupełniających w okręgu nr 59, obejmującym część województwa podlaskiego – poinformowała oficjalnie w poniedziałek nad ranem Okręgowa Komisja Wyborcza w Białymstoku.

Na Anders oddano 30 661 głosów (47,26 proc.). Drugi wynik miał Mieczysław Bagiński – kandydat PSL, popierany też przez PO i Nowoczesną, który zdobył 26 618 głosów (41,03 proc.)

Kolejne wyniki uzyskali: Jerzy Ząbkiewicz (startujący z własnego komitetu wyborczego „Praca i Przyszłość – Jerzy Ząbkiewicz Senatorem Twojego Regionu”) – 4 177 głosów (6,44 proc.), Szczepan Barszczewski (Partia KORWiN) – 1 992 głosy (3,07 proc.), Sławomir Gromadzki (zgłoszony przez komitet wyborczy wyborców „Szary Obywatel”) – 764 głosy (1,18 proc.) oraz Andrzej Chmielewski (Samoobrona) – 669 głosów (1,03 proc.)

Uprawnione do głosowania były w tym okręgu 341 382 osoby. Frekwencja wyborcza wyniosła 17,11 proc.

Okręg wyborczy nr 59 obejmuje powiaty podlaskie: augustowski, grajewski, kolneński, łomżyński, moniecki, sejneński, suwalski i zambrowski oraz Łomżę i Suwałki. Przeprowadzano tam niedzielne głosowanie, ponieważ wybrany na senatora w październiku 2015 roku Bohdan Paszkowski (PiS) niedługo potem został wojewodą podlaskim.

Paszkowski jesienią ub.r. wygrał wybory w tym okręgu, zdobywając 76 569 głosów (49,65 proc.). Frekwencja wyborcza była wówczas dużo wyższa i wyniosła 42,8 proc. Również startujący wtedy w wyborach Bagiński miał – podobnie jak teraz – drugi wynik i uzyskał poparcie 42 671 wyborców.

Województwo podlaskie ma w sumie trzy mandaty senatorskie. Pozostałe dwa jesienią zdobyli również kandydaci Prawa i Sprawiedliwości. To senator Jan Dobrzyński (okręg nr 69, obejmujący m.in. Białystok) i Tadeusz Romańczuk (okręg nr 61, południowa i południowo-zachodnia część województwa).

pap

  1. Eleonora
    | ID: c52d4300 | #1

    PIS bierze wszystko
    Czeka ich upadek z wysokiego konika, niekoniecznie białego:)

    Polecam:

    Niewiele wiemy o pani Annie Marii Anders, choć od parunastu miesięcy trwa jej istny festiwal w mediach. Pomimo rzeki słów, które płyną nieprzerwaną falą tak z ust p. Anny Marii Anders, jak i wdzięczących się przed „sławną córką generała” dziennikarzy, nadal prawie nic nie wiadomo o szkołach, które kończyła, gdzie pracowała i co, poza nazwiskiem tatusia, upoważnia ją do starania się o zawrotnie wysokie, jak na debiutantkę, stanowiska polityczne w naszej Ojczyźnie.

    Co więcej, do niedawna zupełnie nie obnosiła się ani z „miłością” do kraju jej Ojca, ani ze swym nazwiskiem. Była nikomu nieznaną Mrs. Ann Costa – żoną amerykańskiego Rumuna, pracującego, zdaje się, w niezbyt wysokich kręgach amerykańskiej dyplomacji. Ma syna Roberta, który studiuje w szkole oficerskiej i mówi, zdaje się, zaledwie parę słów po polsku (wnuk generała Andersa!). Piszę o tych faktach „zdaje się”, gdyż skazani jesteśmy na to, co sama mówi o sobie w wywiadach, gdzie bardziej wylewna bywa w sentymentalnych opowiastkach z dzieciństwa, aniżeli istotnych informacjach o jej życiu w Ameryce, jej uwikłaniach politycznych, profilu światopoglądowym czy religijnym. (Np. o swej pracy w Paryżu mówi – i wręcz humorystycznie to brzmi – że pracowała w „pewnej firmie”, a dziennikarz – Krzysztof Ziemiec – łyka to bez mrugnięcia okiem; pewnie, aby nadmierną dociekliwością nie zakłopotać osoby „o legendarnym nazwisku”). Zresztą również tych wspomnień z dzieciństwa jest jak na lekarstwo. Widać, że Anna Maria Costa vel Anders nie czuje swej przynależności do emigracji i nie pała do imponderabiliów polskich większym sentymentem, niż np. do Korei. „Dla niej jest to uczucie narzucone, jako spadek po ojcu, ‘polskość obowiązkowa’ ” – pisze Ewa Berberyusz w swej książce „Władysław Anders. Życie po Monte Cassino” (W-wa 2012). Głębię „myśli polskich” p. Anny Marii Anders dobrze ilustruje też jej radiowa wypowiedź o Polsce rządzonej przez Tuska i jego hałastrę, z 15 listopada 2014 r.: „Ojciec marzył o wolnej Polsce. Jak widzę Polskę teraz, to uważam, że ona jest wolna. Jestem osobą absolutnie niepolityczną… Wiem, że ludzie narzekają, że może być tak czy inaczej. Ale ja muszę powiedzieć, że jako osoba światowa, bo mieszkałam we Francji, Anglii, we Włoszech itd., to dla mnie Polska jest wolna. Ojciec na pewno by się cieszył”

    całość: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17585&Itemid=100

Komentarze są zamknięte