Poseł Janusz Sanocki: zdecydowałem się pozostawać poza klubem posłów Kukiz’15

Niezależna Gazeta Obywatelska2

Kukiz z SanockimCztery lata temu wspólnie z Pawłem Kukizem rozpoczęliśmy ciężką pracę nad wprowadzeniem do publicznej debaty kwestii zmiany ordynacji wyborczej i zmian w sądownictwie.

Paweł zaprosił mnie do współpracy, którą chętnie podjąłem jako współzałożyciel i wieloletni koordynator Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych oraz aktywista stowarzyszeń walczących z bezprawiem w wymiarze sprawiedliwości.
Naszym wspólnym dziełem było wiele ogólnopolskich spotkań i akcji, którym ja nadawałem kształt organizacyjny i ideowy, a Paweł – ze swoją ogromną popularnością i dobrym wizerunkiem – sprawiał, że docierały do szerokiej opinii publicznej. Tak zaistniały w sferze publicznej m.in. takie wydarzenia jak spotkanie organizacji społecznych w marcu 2013 r. w Gdańsku, znane jako „Platforma Oburzonych” czy podobne spotkanie zorganizowane w Warszawie, w sali NOT we wrześniu 2013.

Między tymi spotkaniami odbyło się wiele dziesiątek spotkań środowiskowych, podczas których wspólnie szerzyliśmy ideę JOW i reformy wymiaru sprawiedliwości.

Wreszcie w bieżącym roku praca ta zaowocowała startem Pawła w wyborach prezydenckich, a następnie dostaniem się do Sejmu 42 osobowej reprezentacji Ruchu Kukiza, w skład której weszli również społecznicy i działacze stowarzyszeń.

Muszę wyraźnie oświadczyć, że – niezależnie od włożonej przeze mnie pracy w powstanie Ruchu, w zakładanie Komitetów Referendalnych, w szerzenie idei – sukces ten byłby niemożliwy bez wkładu Pawła Kukiza – który miał odwagę podjąć te trudne, konstytucyjne tematy i utorować im drogę do parlamentu.

Niezależnie od tego, że dziś zdecydowałem się pozostawać poza klubem posłów Kukiz’15, zawsze będę podkreślał rolę Pawła Kukiza w utorowaniu nam rewolucjonistom i antysystemowcom drogi do Sejmu.
To, że drogi moje i części posłów Klubu Kukiz’15 się rozeszły wynika z mojej niezgody na zdominowanie tego środowiska przez pewne grupy i środowiska i wykluczeniu tym samym zasady oddolności i przejrzystości, które zawsze stawiałem jako naczelną zasadę naszego działania. Moje odejście z klubu nie ma nic wspólnego z moimi przyjacielskimi uczuciami w stosunku do Pawła, któremu zawsze – ilekroć będzie tego potrzebował – pomogę we wszystkich działaniach mających na celu dobro Polski. Mam nadzieję że z wzajemnością.

Janusz Sanocki
Nysa dnia 14 listopada 2015 r.

Komentarze są zamknięte