NGO Lewin Brzeski: Kto nie był godny nazwy ronda?

Niezależna Gazeta Obywatelska

Rondo im. Żołnierzy WyklętychJózef Piłsudski jest postacią kontrowersyjną, ponieważ najeżdżał naszych sąsiadów, zajmując m.in. Kijów, podobnie rzecz się ma z Janem Pawłem II, bo nie każdy jest katolikiem, a to przecież był katolicki papież.
Powyższe argumenty można by uznać za mało poważne i przejść do porządku dziennego uznając, że są głosem ekstremalnie niszowej grupy, gdyby nie fakt, że to głos radnych gminy Lewin Brzeski, którzy w poprzednich kadencjach, podobnie argumentując, odrzucali kolejne kandydatury patronów dla miejscowego ronda, bo jak się okazuje nazwa „Żołnierzy Wyklętych” dla ronda w Lewinie Brzeskim nie jest pierwszą propozycją.
Taktyka przyjęta przez radnych unikania i nie angażowania się w sytuacje, które mogą zachwiać równowagę w wytworzonym przez nich samych specyficznym „ekosystemie” funkcjonującym od wielu kadencji w gminie, zapewnia im przysłowiowy „święty spokój”, co w konsekwencji zapewnia im również przedłużenie (niektórym zdawać by się mogło w nieskończoność) mandatu radnego. Najlepiej widać ten stan rzeczy po nazwach ulic nadawanych w ostatnich kadencjach przez radnych, „Wiosenna”, „Szafirowa” czy „Wiśniowa”, nie budzących żadnych uczuć, emocji, obojętnych, czyli właśnie takich jakimi powinni być ich wyborcy, którymi łatwo zarządzać, którzy nie zadają zbędnych pytań, którym wreszcie wystarczają lakoniczne, a często mijające się z rzeczywistością (bo któż to sprawdzi) informacje dotyczące funkcjonowania samorządu czy relacji z Sesji.

Właśnie batalia (to właściwe słowo) o nazwę dla ronda w Lewinie Brzeskim (przy czym sama nazwa nie jest już ważna) najlepiej ilustruje, czy wręcz demaskuje funkcjonujący od wielu kadencji lewiński układ (słowo użyte nie przypadkowo), w ramach którego funkcjonuje wąskie towarzystwo wzajemnie się adorujące, nie dopuszczające do głosu nikogo, kto może zaburzyć te relacje, a takim głosem niewątpliwie jest wszelka inicjatywa niezależnych obywateli.

Stąd wniosek o nazwanie ronda w Lewinie Brzeskim mianem „Żołnierzy Wyklętych”, pod którym podpisało się niemal ćwierć tysiąca mieszkańców gminy, zdaniem Przewodniczącego Rady Miejskiej (Waldemar Włodek) „nie ma poparcia społecznego”, a wedle słów jego zastępcy (Mieczysław Adaszyński) „jest kontrowersyjny i dzieli społeczność gminy”, dla poparcia tez radnych z pomocą przychodzi Samorząd Mieszkańców (teoretycznie mający reprezentować interesy mieszkańców), który w osobach, będącymi członkami tego samego towarzystwa z którego ramienia radni sprawują swoje mandaty, potwierdza brak społecznego poparcia, dodając m.in. że „nazwa kopiuje obce wzorce”!? Tym samym Samorząd Mieszkańców jawi się jako niereprezentatywna wydmuszka, rada miejska bis, będąca poczekalnią dla towarzyszy, którzy nie załapali się na mandaty.

Tomasz Greniuch

Komentarze są zamknięte