Małgorzata Todd: Zmierzch kuglarza

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Todd MałgorzataW odwracaniu kota ogonem Tusk osiągnął mistrzostwo światowe i wątpię żeby mu ktoś w tym dorównał. W czym zatem upatruję zmierzch kuglarza? W Waszej, Drodzy Państwo, postawie obywatelskiej, ale o tym za chwilę. Najpierw zastanówmy się nad ostatnimi wydarzeniami. Na temat najnowszej afery taśmowej wiemy niewiele i są to fragmenty, które niełatwo poukładać w spójną całość, ale spróbujmy.

W pewnej restauracji, nazwanej przez internautów „Pod pluskwami”, dwaj, jakby się zdawać mogło po słownictwie menele, rozprawiają o polityce. Okazuje się jednak, że są to: z jednej strony przedstawiciel rządu w randze ministra nadzorujący cały aparat wywiadowczy jakim państwo dysponuje, a z drugiej prezes „niezależnego” banku centralnego kraju. Dobijają targu jak wyprowadzić pieniądze z banku, żeby rząd-nierząd utrzymać przy władzy.

Dlaczego taka ważna rozmowa odbywała się w miejscu publicznym (notabene kilkaset metrów od siedziby Biura Ochrony Rządu), zamiast w zaciszu gabinetów? Przypuszczalnie minister wiedział doskonale, że gabinety są na podsłuchu, a o restauracji jakoś nikt go nie powiadomił. Kto zatem i w jakim celu podsłuchiwał? Możliwości jest wiele, zacznijmy jednak od tej najbardziej prawdopodobniej. Ludzie byłych służb WSI, skupieni obecnie przy pałacu prezydenckim, dysponują zapewne nadal odpowiednim sprzętem, a i zleceniodawca się nie zmienił. Moskwa to dla nich nadal centrala. Tak się też jakoś składa, że zarówno właściciel wspomnianej restauracji, jak i naczelny redakcji ujawniającej przeciek, też mają powiązania z Rosją i to raczej takie, do których niechętnie się przyznają.

Czego z tej rozmowy dowiedzieliśmy się? A no, że Państwo Polskie już właściwie nie istnieje. Że Rostowski musi odejść i odszedł. Rozmowa miała miejsce zeszłego lata, a tak wychwalanego ministra finansów premier raptem dymisjonuje na jesieni i nikt nie rozumie dlaczego. No to teraz już wiemy. Jest też wzmianka o Smoleńsku i chociaż zdaniem obu panów wicepremier od finansów nie miał nic wspólnego z tą sprawą, ale Tusk owszem. Jak można się domyślać, zasługi tego ostatniego w zamiataniu pod dywan sprawy zamachu i setek pomniejszych afer są tak wielkie, że może sobie na wiele pozwolić. Wszyscy bowiem, z którymi jego rząd-nierząd współpracuje, są jakoś „umoczeni”.

Pozostaje bardzo istotne pytanie – jaki był cel ujawnienia nagrania? Może jednak premier nie zadowolił kogoś z klientów oczekujących na apanaże? W końcu rozbiór Polski nadal trwa i przy rozdrapywaniu ktoś się mógł skaleczyć, a może Polska nie jest jeszcze uzależniona w 100% od dostaw energii z Rosji? Tu można by wymienić kilka spraw z tym związanych, ale przekraczałoby to rozmiary felietonu. W każdym razie coś udało się wrogom Polski niepostrzeżenie załatwić. Niemcy przeforsowali w Brukseli drastycznie ograniczyć emisję CO2 i w ten sposób praktycznie zlikwidowali polski przemysł węglowy.

Blamaż prokuratury, ABW i policji w redakcji, której ktoś udostępnił nagrania pokazuje, że nieudolność tego systemu gangsterskiego nawet w tak kluczowej dla siebie sprawie.

Wróćmy jednak do postulatu wzmiankowanego na początku. Co my, obywatele możemy zrobić tu i teraz? Protestować! Ale nie przed siedzibami rządu, czy sejmu, bo to nic nie da. Protestujmy przed siedzibami zaprzyjaźnionych z władzą telewizji! Telewizja nadal kłamie! Póki będziemy im na to pozwalać, póty nic się nie zmieni. Media są realną i najpotężniejszą władzą.

Pozdrawia i do następnej soboty.

Małgorzata Todd

www.mtodd.pl lub http://sklep.mtodd.pl

Załączniki:

1)     Odcinek 56 „Lekcji pokera”.

2)     Komentarz do poprzedniego felietonu (Ad. Kosztowne przejęzyczenie).

3)     „Odruch Pawłowa” – nie znam autora, ale gratuluję mu trafności obserwacji.

  1. Irena
    | ID: 757a756a | #1

    Dobrze ujęte.A co my,zwykli szaraczkowie możemy zrobic,skoro protesty Polaków, są przez Policje,podobno jeszcze przez Polską Policje , prawie pacyfikowane ??…..Propozycja autorki felietonu,aby protestować przed siedzibami Telewizji,może i słuszna……Czekać nie można…Rząd, i media to niestety, ale zdradzieckie ,metody zastosowali.
    Nie dziwota,czytając życiorysy poszczególnych ministrow nagranych na taśmach – Taśmach Prawdy polityków z PO-Partii Miłości. Jest to Wyjatkowe kochanie,wyjatkowymi wielkimi organami ministra.

Komentarze są zamknięte