Rys historyczny systemów pieniężnych i bankowych cz. 1 – Wstęp

Redaktor

pieniądze, banknotyTekst nie jest publikacją naukowa. Jest to artykuł mogący stanowić zarówno ciekawostkę historyczną, jak i również rzetelne opracowanie z racji dużej ilości źródeł z jakich korzystał autor. Trzeba jednak znaczyć, że artykuł ten ma na celu pokazanie syntetycznego spojrzenia na spawy pieniężne, tak by dobrze pokazać zawiłość tego zjawiska w dziejach. Temat z pewnością nie został do końca wyczerpany. Treść została podzielona na kilka części, które będą publikowane odcinkami.

Wstęp

Problematykę wartości pieniądza warto rozważać ponieważ historia pokazuje często, że zjawiska kryzysów gospodarczych i cykli koniunkturalnych idą w parze z zagadnieniem pieniądza. By lepiej zrozumieć złożoność zaganiania warto prześledzić historię pieniądza od początków naszej cywilizacji do czasów dzisiejszych. Artykuł ten pokazuje z perspektywy historycznej problematykę pieniądza i bankowości. Pierwsza część artykułu odnosi się do historii pieniądza od czasów starożytnej Grecji do poglądów na sprawy pieniężne Szkoły Salamanckiej [lata 393 r. p.n.e. do 1527 n.e.]. Następnie przedstawiony został okres historyczny od Banku Amsterdamskiego do Banku Johna Lawa [lata 1609 – 1720]. Ostatnia część artykułu przedstawia okres od tzn. klasycznego standardu złota do dzisiejszego systemu walutowego [lata 1815 – 1973].

Rozważania na temat pieniądza i kredytu należyrozpocząć od rozpoznania dwóch podstawowych pojęć w bankowości a mianowicie: kontrakt depositum i kontrakt mutuum. Kontrakt depositum polega na przekazaniu ustalonej w umowie rzeczy i, co bardzo ważne, kontrakt ma się odbyć w dobrej wierze dla przekazującego rzecz w umowie. Depozytariusz jest zobowiązany przechowywać i chronić rzecz zawartą w umowie jak również zwrócić rzecz w nienaruszonym stanie na każde życzenie deponenta. Kontrakt mutuum jest zaś kontraktem przeniesienia wartości przyszłej na wartość teraźniejszą. Innymi słowy jest pożyczką w umowie, w której dochodzi do przeniesienia własności z pożyczkodawcy na pożyczkobiorcę. Pożyczkodawca otrzymuje ustaloną kwotę pieniędzy bądź  przedmiot i zobowiązuje się zwrócić zawartość kontraktu wraz z odsetkami pożyczkodawcy po określonym czasie. Odsetki są wynagrodzeniem pożyczkodawcy za poniesione ryzyko. Idąc tym tokiem rozumowania logicznym jest twierdzenie, że bankier zawierający kontrakt depozytu z klientem jest zobowiązany do przechowywania pieniędzy i do utrzymywania na tej pozycji księgowej stuprocentowej rezerwy. Wynika to z faktu, że klient w każdej sytuacji i w nieznanym czasie może zażądać zwrotu pieniędzy. Automatyczną konsekwencją niedopełnienia kontraktu depozytu jest wypłacenie deponentowi rekompensaty. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli bankier nie jest w stanie wykonać swoich zobowiązań względem umowy depozytu dopuszcza się sprzeniewierzenia czyjejś własności czyli przestępstwa. Wykorzystanie pieniędzy z kontraktu depozytowego niezgodnie z wolą klienta jest przestępstwem popełnionym przez bankiera.

Inny charakter ma kontrakt pożyczki, gdzie dochodzi do przekazania prawa własności na określony czas jaki jest zapisany w umowie. Co ważne, w kontrakcie depozytu nie powinno być zawarte oprocentowanie ponieważ depozytariusz nie może korzystać ze zdeponowanych środków. Rzymski jurysta Ulpian mówi jasno, że jeśli w kontrakcie bankowym jest mowa o wynagrodzeniu w postaci odsetek jest to kontrakt mutuum czyli kontrakt pożyczki[1]. Natomiast antyczny prawnik Celsus mówi, że przyjęcie depozytu z zamiarem wprowadzania w błąd ma naturę kradzieży[2]. Zrozumienie różnic między tymi dwoma kontraktami jest niezbędne do zrozumienia problemów bankowości, opartej na rezerwie cząstkowej.

Maciej Wilk
www.historiamysliekonomicznej.blogspot.com

Jutro zostanie opublikowany ciąg dalszy pt. „Historia bankowości od Starożytnej Grecji do Szkoły Salamanckiej”.


[1]J. H. de Soto: Pieniądz, Kredyt Bankowy i Cykle Koniunkturalne, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 2009, s. 22
[2] Tamże, s. 22

Komentarze są zamknięte