Teatrzyk Zielony Śledź: Werbunek

Niezależna Gazeta Obywatelska

Teatrzyk Zielony ŚledźZa PRL-u mawiało się, że najpierw odbywają się wybory, a później idzie się już tylko głosować. Wydawać by się mogło, że to sytuacja, w której nie warto się fatygować. Nic bardziej mylnego. Obywatel nie odhaczony na liście wyborczej stawał się podejrzany i słusznie, bo skoro nie poparł jedynego kandydata, jedynej partii, to znaczy się wróg, a wrogowi ani awans, ani paszport się nie należały.

     Tusk przyjął tę samą taktykę przy próbie odwołania HGW ze stanowiska prezydenta Warszawy, tylko odwrócił zasadę. Dał wyraźnie do zrozumienia, że wzięcie udziału w referendum, tj. hak na liście, świadczą dobitnie, że nie popiera się jedynej słusznej sprawy lansowanej przez jedynie słuszną partię. Nie po to zwielokrotnił ilość urzędników pobierających pensje za odsiadkę w biurach, żeby mu ta rzesza nie była wierna.

     Niebawem czeka nas seria wyborów i już niektórzy namawiają do ich bojkotu. To ryzykowny pomysł, żeby nie powiedzieć – po prostu infantylny. Że niby niska frekwencja ma uświadomić rządzącym brak naszego poparcia? Partia rządząca ma to w… głębokim poważaniu. Tylko przy jak najliczniejszej frekwencji mamy szanse wybrać ludzi, od których w przyszłości możemy czegoś wymagać.

     Kiedy będzie szansa na zmianę ordynacji wyborczej, to ja byłabym za bezwzględnym obowiązkiem brania udziału we wszystkich wyborach pod karą 1000zł. W ten sposób jeśli urny się nie zapełnią, to przynajmniej zapełni się kasa.

     Jeśli już koniecznie musimy mieć tę demokrację, to niech wreszcie będzie obowiązkowa!

     Pozdrawia i do następnej soboty.

     Małgorzata Todd

www.mtodd.pl lub http://sklep.mtodd.pl

Załączniki:

1) Odcinek 50. „Lekcji pokera”.

2) Komentarz do poprzedniego felietonu. (Ad. Ale jaja!)

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Werbunek

Występują: Oficer prowadzący i Kandydat.

Oficer – Przypomnij mi z czyjego jesteś polecenia.

Kandydat – Samego towarzysza…

Oficer – Bez nazwisk.

Kandydat – Ksywka: Towarzysz.

Oficer – Aha. No, ale powiedz mi tak sam z siebie dlaczego mielibyśmy umieścić cię na liście płac?

Kandydat – Zwerbowałem pokaźną listę popierających Władimira.

Oficer – Widziałem, ale to sami idioci.

Kandydat – Dlatego nie pretendują do listy płac.

Oficer – Podoba mi się twoja odpowiedź. Jak ich wyłoniłeś?

Kandydat – Głównie dzięki słownictwu.

Oficer – A wiesz, że Putin ostatnio zabronił wyrażania się w miejscach publicznych?

Kandydat – Tu taka ściema nie przejdzie. Od dawna przecież mamy zakaz i nikt go nie przestrzega.

Oficer – A co myślisz o otwarciu przejścia granicznego z obwodem kaliningradzkim?

Kandydat – Konkurencja. Dość mamy nielagałów. No, chyba że chodzi o zasilenie zbrojnego ramienia rewolucji.

Oficer – Maładziec. Jesteś przyjęty.

KURTYNA

Komentarze są zamknięte