Tomasz J. Kostyła: Państwo zawiodło w sprawie Trynkiewicza

Niezależna Gazeta Obywatelska3

TrynkiewiczSzum medialny związany z mordercą- pedofilem Trynkiewiczem wkracza w decydująca falę. Społeczeństwo poddane umiejętnej manipulacji posłusznie domaga się dalszej izolacji delikwenta, mimo iż kończy on swój wyrok. Trwa akcja promocji bezprawia, w imię bezpieczeństwa. Jednym słowem nic nowego w III Rzeczypospolitej, a przy okazji ja doskonale rozumiem nastroje społecznie, domagające się głowy tego zwyrodnialca. Sam je zresztą podzielam. Tylko cały problem jest w nieco innym miejscu.

Wprowadzony przepis o bezterminowej izolacji osób szczególnie niebezpiecznych po odbyciu kary, lub izolacji osób nie rokujących nadziei na poprawę do norm powszechnie obowiązujących, nie jest tylko nieudolną próbą reakcji na porażkę prawną w związku z anulowaniem kary śmierci przez wymiar sprawiedliwości. Tak naprawdę przepis ten dotknie wszystkich rzeczywistych bądź urojonych przeciwników republiki okrągłego stołu, którzy nie mają zamiaru wyrzec się własnych poglądów (gwarantowanych konstytucyjnie), bądź pozostających w zgodzie z prawdą obiektywną, co w naszym przypadku łączy się z Dekalogiem i nauczaniem społecznym Kościoła.

Zdegenerowane państwo demoliberalne, które nie potrafi skutecznie karać morderców, za to potrafi i namawia do szybkiego łamania prawa, które samo ustanowiło i wszelkimi sposobami stara się ukierunkować opinie publiczną tak, aby ta zaakceptowała to bezprawie. Trynkiewicz jest tutaj dobrym pretekstem. Nikt nie mówi, ze swoje już odsiedział i prawomocny wyrok mu się kończy, więc dopóki nie popełni przestępstwa będzie wolnym człowiekiem. To, iż wyrok 25 lat więzienia jest niesprawiedliwy i uwłaczający pamięci ofiar, to inna sprawa. Tradycyjnie już u nas dominują emocje, bo każdy uważa, że jak nie jest Trynkiewiczem, to może zmieniać prawo z dnia na dzień i może wraz z tłumem wrzeszczeć: „ukrzyżuj!”. Tego uczy nas władza, która w oszukiwaniu obywateli nie ma sobie równych.

O tym, że nadal żyjemy w bolszewii świadczy jeszcze jeden fakt. Dzisiaj mało kto pamięta o ustawie z dnia 19 kwietnia 1969 roku (Dz.U. z 1969 nr 13 poz. 98) dotycząca kodeksu karnego wykonawczego, która mówiła o Ośrodku Przystosowania Społecznego. To były takie mini gułagi dla recydywistów, których kierowano po odbyciu kary. oto co czytamy w ustawie:

 

„Art. 95. § 1. Umieszczenie w ośrodku przystosowania społecznego ma na celu dodatkowe oddziaływanie resocjalizacyjne na skazanego w warunkach ograniczenia wolności, wypróbowanie stopnia przystosowania skazanego do zgodnego z porządkiem prawnym życia w społeczeństwie w drodze stopniowego zwiększania jego uprawnień, a także ochronę społeczeństwa przed dalszym naruszaniem prawa przez osoby umieszczone w ośrodku.

Art. 98. W ośrodku przystosowania społecznego skazani mogą za zgodą kierownika ośrodka organizować samorząd, którego zadaniem jest współdziałanie z administracją ośrodka w realizacji jego celów.(…)

Art. 100. Kierownik ośrodka może zezwolić skazanemu na swobodne poruszanie się na określonym terenie w pobliżu ośrodka, w szczególności w celu udania się do pracy; bez zgody kierownika skazanemu nie wolno wyjść poza teren ośrodka.”

Tę ustawę zniesiono dopiero 1 września 1998 roku.

Zatem obecna sprawa Trynkiewicza- spór o jego uwolnienie, to zapowiedź nowych relacji na linii władza- obywatel. Znając współczesność, dotknie ona chociażby te osoby, które wiedzione polityczną aktywnością zostaną przyłapane na rozwieszaniu plakatów nocami na słupach. Dojrzali ludzie poglądów nie zmieniają raczej, więc jakimi metodami posłuży się państwo kochające prawa człowieka, kiedy próby resocjalizacji zakończą się fiaskiem wraz z końcem wyroku? Może warto się nad tym zastanowić, że byle klawisz wkrótce będzie decydował i wnioskował, kogo trzymać do śmierci na koszt podatnika w kazamatach za napis na murze, za transparent, za wpis na blogu, czy za krzywe spojrzenie.

Absurd goni absurd. W tym festiwalu niedorzeczności poczytne miejsce zajmuje zakład karny, w którym pomieszkiwał Trynkiewicz, a szczególnie jego cela monitorowana, w której to dzień przed jego wyjściem, administracja znalazła materiały pedofilskie. Widać, ze nasi szybko się uczą od Amerykanów, a skoro prowincjonalny pedofil- zbrodniarz to nie Saddam Hussajn, więc pod pryczą rakiet balistycznych mu nie odkopano, zatem pozostaje wzorzec rodem z Guantanamo- byle prowokacja, dobrze nagłośniona i wolność ulata przez kraty.

Państwo, w którym władza nie szanuje prawa przez siebie ustanowionego, jest państwem koncentracyjnym. I taki scenariusz się realizuje na naszych oczach. To kolejny etap w zniewalaniu populacji. przerażała nas lektura „Archipelagu Gułag” A. Sołżenicyna, a jego wątki wkraczają ochoczo w naszą rzeczywistość. Trynkiewicz to wierzchołek piramidy i o nim jest akurat głośno. Jak ludzie to przełkną w spokoju, to już niebawem za posiadanie własnego zdania o mniejszościach etnicznych, będzie się szło do paki na długie lata i już gazety nie będą tak nachalnie głośne. W czasach jaruzelszczyzny za rozklejanie, czy za rozrzucanie ulotek było kolegium plus wcześniej kilka pał na komisariacie. Dzisiaj za to samo jest areszt trzymiesięczny, zarzut grupy przestępczej, a jeśli zapadnie wyrok prawomocny, to można siedzieć dekady całe. Ponieważ koniec kary nie będzie równoznaczny z opuszczeniem więziennych murów. Takie prawo nam fundują liberałowie. I ludzie, jak kiedyś za komuny ochoczo protestowali masowo na taki stan rzeczy, tak dzisiaj cieszą się jedynie, że ich to jeszcze nie dotyczy. Ale to wszystko do czasu.

To prawda, że Trynkiewicz powinien wisieć już dawno. Powinno się tej egzekucji dokonać publicznie, aby nie było wątpliwości, iż została wykonana. Teraz jednak powinien opuścić mury więzienia, albowiem skończył odsiadywać wyrok. Jest wolnym człowiekiem. Można mieć tylko nadzieję, ze rodziny ofiar pamiętają o nim i będą chciały zadośćuczynić sprawiedliwości, skoro prawo zawiodło.

Tomasz J. Kostyła

  1. z Niemodlina
    | ID: 7b41c15b | #1

    Warto poinformować również, że 25lat temu senator Jarosław Kaczyński jako JEDYNY sprzeciwiał się amnestii dla Trynkiewicza i innych morderców.

  2. Eleonora
    | ID: 4f0d9009 | #2

    @z Niemodlina

    Ale był za zniesieniem kary śmierci.
    Dzisiaj nie miałby pan takich dylematów, amnestia czy nadal więzienie…

  3. Piotr
    | ID: 4d8f9c27 | #3

    Za amnestią był jednak Michnik i grzmiał z mównicy sejmowej – wiec w tym wyjątku to Wina Michnika i Tuska ;) a tak poważnie to nic nie zostanie zmienione jak sami sie nie zmienimy. Staniemy się stanowczy w decyzjach, nieustępliwi i bezwzględni w obliczu braku moralności, konsekwentni w wyborach- nawet w tych codziennych kupując produkty z kodem parkowym 590.

Komentarze są zamknięte