Tylko u nas! Fragment książki Tomasza Greniucha

Niezależna Gazeta Obywatelska18

droga_sklad(2)Za zgodą autora Tomasza Greniucha prezentujemy obszerny fragment „Drogi Nacjonalisty”. Zachęcamy jednocześnie do zakupu książki. (http://allegro.pl/droga-nacjonalisty-ostatnie-sztuki-i3506582866.html). Pozostało zaledwie 40 egzemplarzy!

PRZEŁOM

Kiedyś usłyszałeś nazwiska.

 Nazwiska tych, których przeznaczeniem było tworzyć historię umyślnie dziś zapomnianą.

 Towarzyszyły im nazwy ruchów, organizacji, które były w stanie zmienić bieg dziejów, które swą dynamiką i siłą zadziwiały ówczesny świat.

Kiedyś usłyszałeś o idei.

Idei, która tworzyła państwa, która była w stanie popchnąć do czynu całe narody,

której sama nazwa powodowała drżenie największych władców.

Idei droższej od życia.

Od tamtej pory zapragnąłeś stać się wyznawcą idei.

 Gdy słyszysz o niej, czy to w radio czy w telewizji, Twoje serce zaczyna mocniej bić, a dusza niemalże płonie.

 Każda sylaba, każdy dźwięk składający się na nazwę idei powoduje u Ciebie nagłą czujność, która sprawia, że o wszystkim zapominasz.

 W tej sekundzie liczy się tylko ona i Ty. Niczym para kochanków unosząca się nad codziennością.

 Ty i ona przeznaczeni sobie do końca.

 Na dobre i na złe.

 Po kres życia.

  Nie jesteś pierwszym jej kochankiem.

Amantem, któremu skradła serce i duszę.

 Wielu ślubowało jej wierność. Setki dotrzymały przysięgi. Tysiące okazały się niewiernymi.

Ci, którzy nie zdradzili, których uwiodła niczym mityczna Afrodyta, którą poślubili, poświęcili jej swoje życie, a najczęściej śmierć.

 Nieszczęśni kochankowie.

Niepoprawni romantycy niepasujący do swoich epok.

 Za jej sprawą osiągnęli szczyty, obcowali z tryumfem człowieczeństwa.

 Ich czysta, wręcz niewinna miłość topiła serca najtwardszych,  żar ich miłości rozpalał serca innych marzycieli idących ślepo za źródłem pożaru.

 Mogli mieć wszystko. Zaszczyty, sławę, pochlebstwa.

 Zamiast tego zaznali bólu, cierpienia, upokorzeń.

Ich wyzwoleniem okazała się jedynie śmierć.

Nieszczęśni kochankowie.

Jednak to oni stali się Twoimi autorytetami.

To oni dotrwali do końca.

To właśnie oni stali się Ludźmi Idei.

Zapragnąłeś dołączyć do ich zaszczytnego grona, obcować z tymi, którzy kochance swej podarowali wszystko, nic w zamian nie otrzymując.

 To właśnie to sprawiło, że zapragnąłeś w przyszłości zasiąść w panteonie Ludzi Idei! Nagle,  po tylu, wydaje się, zmarnowanych latach, znalazłeś cel, a Twoje życie zaczęło nabierać sensu i konkretnego kształtu.

Doszedłeś do wniosku, że życie nie jest takie złe.

Że nie jest jeszcze zmarnowane. Póki żyjesz, wciąż jesteś panem swojego życia i możesz je kształtować tak, jak tego chcesz, do woli czyniąc z niego drogę do celu.

Na zamazanym dotąd widnokręgu Twojego życia pojawia się w końcu cel, cel wędrówki.

 Masz po co żyć!

 Jednakże sama fascynacja ideą i jej pełna akceptacja nie wystarczą.

  Nawet jeśli jesteś już w Ruchu, zapisałeś się do organizacji, a nawet regularnie opłacasz składki.

 Legitymacja członkowska nie sprawi, że staniesz się idealistą.

 Odpowiedni ubiór, a nawet regularne uczestnictwo w „akcjach” nie są dostatecznym dowodem miłości dla Twojej ukochanej.

 Po pewnym czasie w końcu ulegniesz, skapitulujesz.

 Pierwszą nieobecność na spotkaniu, wykładzie czy innej ideowej akcji usprawiedliwisz, kolejną również, po trzeciej nieobecności już nie będziesz czuł takiej potrzeby.

Po roku, gdy będziesz mijał swojego dawnego towarzysza, nawet nie spojrzysz mu w oczy!

Miłość, w którą tak mocno na początku wierzyłeś, okaże się zwykłym zauroczeniem, które mija, znajdując sobie inny obiekt pożądania.

Twój początkowy entuzjazm i zapał po prostu  wypali się.

 Żar serca zostanie przysypany warstwą popiołu, a Ty na powrót powrócisz do schematu dołączając do rzeszy „szarych ludzi”, którym pozostaje nadzieja. Potraktujesz to jak kolejną „przygodę”, która zakończyła się, zanim na dobre się rozpoczęła.

 Aby tego uniknąć, musisz sobie przypomnieć stwierdzenie, że to nie szata zdobi człowieka.

To z pozoru banalne stwierdzenie jest tu bardzo kluczowe, bowiem nie Twój wygląd, ubiór i otoczenie świadczy o stopniu Twojej ideowości, ale wnętrze.

 Możesz nosić mundur, ale musisz przede wszystkim umundurować swoje wnętrze. Musisz umundurować swoją duszę, bez tego zabiegu zapalona żarem idei świeczka szybko zgaśnie przy najmniejszym podmuchu wątpliwości. Gdy zdasz sobie z tego sprawę, gdy uświadomisz sobie, że obok wykarmionej materii musisz nakarmić równie spragnioną duszę, wtedy pojmiesz, że musisz pokonać drogę, jaką pokonali Ci, którzy zasłużyli na zaszczytne miano Ludzi Idei.

Drogę, która uczyni Cię mocnym, zahartowanym i świadomym człowiekiem odpornym na przeciwności losu.

 I choćby wiatr bezlitośnie smagał, Twój płomień nie zgaśnie!

W dniu Gdy to zrozumiesz wkroczysz na szlak chwały – Drogę Nacjonalisty.

Autor: Tomasz Greniuch

  1. Irena
    | ID: 78da3d3c | #1

    Ciekawy ten watek.Trzeba kupić i czytać.

  2. nowy
    | ID: a63b3040 | #2

    O matko, co to jest? Moja siostra jest Polonistką, jak to czytałem to kwiczała ze śmiechu. Błędy stylistyczne co zdanie i ta pseudoliryczna forma.

  3. MAx
    | ID: 15bca9e5 | #3

    sama technika to nie wszystko:) ważne ze włożone jest w to serce i przekaz trafia do ludzi:)

  4. Eleonora
    | ID: 318eb955 | #4

    @nowy

    Czy pańska siostra, polonistka nie kwiczy ze śmiechu podczas omawiania lektury pt „Początek” Szczypiorskiego?!

    fragment:

    „Święta Polska, cierpiąca i mężna. Polskość święta, zapita, skurwiona, sprzedajna, z gębą wypchaną frazesem, antysemicka, antyniemiecka, antyrosyjska, antyludzka. Pod obrazkiem Najświętszej Panienki. (…) Święta polskość pod knajpą i kasą.”

  5. svatopluk
    | ID: 1c557458 | #5

    „Idei droższej od życia.”

    I wtedy zaczyna się niebezpieczna ideologia.
    Mieliśmy już w historii kilka takich idei. Efektem ich była śmierc milionów.
    Życie to sacrum. Nigdy odea.

  6. Jur
    | ID: 3e10fc57 | #6

    Pisać każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. Ale niestety nie wszystko nadaje się do czytania. Jeżeli cała reszta jest taka jak ten „wiersz” to nie warto sięgać po książeczkę.
    Dla mnie to okropna, polityczna grafomania. Przechodzą mnie ciarki gdy czytam te słowa: „wkroczysz na szlak chwały – Drogę Nacjonalisty”. W XX wieku już wielu ludzi w różnych krajach (Niemcy, Włochy, Ukraina, Chorwacja, Serbia, Rwanda itd.) wkraczało na taki „szlak chwały”. Potem były czystki etniczne, stosy trupów i morze ruin. Nie tędy droga!!!!!! Życzę Autorowi by znalazł inną drogę i pożyteczniejsze zajęcie.

  7. nowy
    | ID: 906b8f15 | #7

    @Eleonora

    Prawda w oczy kole? Byłem dziś u cioci na wsi, widok jak z „Początku” Szczypiorskiego.

    @Jur

    Uprzedziłeś moje słowa.

  8. Eleonora
    | ID: 318eb955 | #8

    @nowy

    … no to – faktycznie niezazdroszczę!
    szanowna ciocia chleje i się curwi?
    Smutne to :(

  9. Anonim
    | ID: f0ecce62 | #9

    No nie da się ukryć, że bełkot to jest straszny. Zresztą adekwatny do wyznawanych poglądów.

  10. nowy
    | ID: 3d3a8b0f | #10

    @Eleonora

    Nie, pokazała mi twoją mamusię

    Obraziłem? Owszem ale ty pierwsza.

  11. Anonim
    | ID: f0ecce62 | #11

    Ta się zastanawiam co poeta miał na myśli jak to pisał? I chyba wiem. W końcu poszedł na mecz Odry Opole i dostał olśnienia !!!. Tak!!! To jest to!!!. Zostanę wiernym kibolem!!! Dlaczego jeszcze nim nie zostałem!!! Jak tak wielu przede mną!!!

  12. Irena
    | ID: 41e5c0f6 | #12

    @Anonim Zeby zostać wiernym kibicem ,to trzeba było czekać,az
    pan Tomasz ksiazke napisze. Miłych wrażeń.
    Zgadzam sie z panem @Max

  13. Anonim
    | ID: f0ecce62 | #13

    No to o czy to jest ja nie o klubie piłkarskim:

    Od tamtej pory zapragnąłeś stać się wyznawcą idei.
    Gdy słyszysz o niej, czy to w radio czy w telewizji, Twoje serce zaczyna mocniej bić, a dusza niemalże płonie.
    Każda sylaba, każdy dźwięk składający się na nazwę idei powoduje u Ciebie nagłą czujność, która sprawia, że o wszystkim zapominasz.
    W tej sekundzie liczy się tylko ona i Ty. Niczym para kochanków unosząca się nad codziennością.
    (…)Ty i ona przeznaczeni sobie do końca.
    (…)Nawet jeśli jesteś już w Ruchu, zapisałeś się do organizacji, a nawet regularnie opłacasz składki.
    Legitymacja członkowska nie sprawi, że staniesz się idealistą.
    Odpowiedni ubiór, a nawet regularne uczestnictwo w „akcjach” nie są dostatecznym dowodem miłości dla Twojej ukochanej.
    Po pewnym czasie w końcu ulegniesz, skapitulujesz.
    Na dobre i na złe.
    Wielu ślubowało jej wierność. Setki dotrzymały przysięgi. Tysiące okazały się niewiernymi.

    I nie Ruch tylko Odra!. W Opolu i na Opolszczyźnie liczy się tylko Odra! No i jak się chodzi tyle lat na V, IV lub III ligę to w pewnym momencie rzeczywiście można skapitulować. Więc tego braku fanatyzmu to bym innym tak nie wypominał.

  14. kominiarz
    | ID: c4a8e2a6 | #14

    Jedno jest pewne – książką zainteresowały się nawet takie znamienite sławy krytyki i bystre mózgi Rzeczypospolitej jak „Anonim” , „nowy” , „svatopluk” i to do tego stopnia, że recytują T.Greniucha jak Mickiewicza. No to jednak książka musi być ciekawa :))
    PS.
    Tak skromnie tylko radzę co niektórym, żeby za bardzo nie wciągali się w lekturę, bo tylko patrzeć jak staniecie się polskimi nacjonalistami, z czego wasze „niemieckie” matki raczej dumne nie będą, a babki zapłaczą nad listem pochwalnym od fuhrera dla swoich synów :))

  15. nowy
    | ID: 5137609d | #15

    Kominiarzu vel Greniuch, ja nawet nie znam niemieckiego ale skoro jestem Niemcem to idę do konsulatu po paszport. Pewnie twój wywód będzie dla nich koronnym dowodem na moją niemieckość.

    Mnie wystarczy, że wczoraj czytałem na stronie http://www.npw.gov.pl wynaturzenia ekspertów zespołu im. Maciarewicza. Od wczoraj czuję się ekspertem w sprawach lotniczych, bo skleiłem choćby w tym roku siedem modeli lotniczych. A jak chcecie to moja córka też jest ekspertem, patrzyła, jak je kompletuję.

  16. Anonim
    | ID: f0ecce62 | #16

    Z tymi „niemieckimi matkami” to nie ten adres bucu.

    A i jeszcze na koniec pieśń opolski kibiców w tym samym klimacie. Greniuch jej nie zaśpiewa bo jest na melodię „Pierwszej Brygady”

    My Odra opolska!
    Zna nas cała Polska!
    Za nasz klub!
    Za OKS!
    Pójdziemy aż po życia kres!

    Tak więc wyrażanie swojej pasji i oddania dla sprawy nie musi wcale się objawiać poprzez pisanie bełkotliwych monologów na temat mglistych i chybionych idei.

  17. kominiarz
    | ID: c4a8e2a6 | #17

    @nowy

    @Anonim
    Nooo…. to dwóch już się samych zweryfikowało -:)
    Nie będziecie mieli w takim razie przy wejściu na drogę nacjonalisty problemów ze swoją narodowością. Czytajcie zatem dalej dociekliwie i sukcesów życzę :))

  18. Anonim
    | ID: f0ecce62 | #18

    @kominiarz
    Ani mi we łbie zbaczać na tak pomylony szlak. Mam nadzieję, że jak pewna partia dojdzie do władzy to oprócz tego, że zrobi czystki i weźmie wszystko za mordę to jeszcze odpowiednio podziękuje za „wzorową współpracę” środowiskom, które mienią się tymi na prawo od niej.

Komentarze są zamknięte