Kartka z kalendarza: dziś mija 389. rocznica bitwy z Tatarami pod Martynowem

Niezależna Gazeta Obywatelska

Wiosną 1624 r. Tatarzy Kantymira (sprawcy śmierci hetmana Żółkiewskiego pod Cecorą w 1620 r.), założyli kosz pod Medyką i napadli na Polaków, podchodząc aż pod Kazimierz nad Wisłą. Hetman Stanisław Koniecpolski, który w kwietniu 1623 r. wrócił z niewoli tureckiej z polecenia króla Zygmunta III Wazy zorganizował obronę Kresów przed Tatarami. W 1624 r. wyruszył na czele wojska kwarcianego za tatarami, których dogonił pod Marynowem. W nocy z 19 czerwca na 20 czerwca 1624 r. tabor polski dyskretnie przeprawił się przez Dniestr i ruszył na Halicz. W odpowiedzi Kantymir rozdzielił swe wojska – część rzucił na hetmana, a część przeprawił pod Martynowem (obecnie Ukraina). Około godziny 3 w nocy 20 czerwca zaczęły się walki straży na drodze do Halicza. W tym czasie Polacy cofali się, będąc 11 km od Martynowa. Hetman Stanisław Koniecpolski postanowił ruszyć do kontrnatarcia. Tabor ustawiono w osiem rzędów, frontem do Dniestru. Między wozami ustawiono jazdę. Hetman Koniecpolski w bitwie dotkliwie pobił Tatarów, a śmierć poniósł sam Kantymir. W pogoń za uciekającymi ruszył z 1000 pancernych Stefan Chmielecki. Rozproszonych po lasach Tatarów wymordowali chłopi. Zwycięstwo hetmana Koniecpolskiego pod Martynowem zapoczątkowało nowy okres w dziejach wojen polsko-tatarskich. Łupiąca bezkarnie przez długie lata orda została rozbita i poniosła ogromne straty. Z niewoli tatarskiej uwolniono kilka tysięcy ludzi, w tym kobiet i dzieci. Sieroty przywieziono wozami do Lwowa i oddano do adopcji mieszkańcom miasta.

Oprac: Tomasz Kwiatek

Komentarze są zamknięte