Szubrawcy, ale jak ubrani!

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Janusz SanockiJeśli już dziennikarze pro-tuskowego „Wprost” czepiają się ministra Sławka Nowaka, że nosi zegarki za kilkadziesiąt tysięcy złotych może to oznaczać, że albo spadają gwałtownie notowania rządu, albo nakład tygodnika. Niewykluczone zresztą, że jedno i drugie.

Redaktorzy tygodnika ujawnili, że firma reklamowa Cam Media zarabia ogromne pieniądze „pracując dla ministerstw, spółek skarbu państwa i Platformy Obywatelskiej”. Firma ma na swoim koncie m.in. kontrakt z MSZ na zarządzanie konferencjami w ramach polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej, umowy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, duże kontrakty z Polską Grupą Energetyczną, Ruchem, Pocztą Polską, Totalizatorem Sportowym, a nawet PKP. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Cam Media na zlecenie rządu przygotowała kampanię „Feel like at home” przed Euro 2012 i pracowała na rzecz PO w kampanii wyborczej 2011 roku.

Z ustaleń „Wprost” wynika, że jednym z właścicieli Cam Media jest Adam Michalewicz, prywatnie kolega ministra Nowaka. To właśnie na jego zaproszenie Nowak miał w 2012 roku bawić sie w ekskluzywnym klubie, w którym wynajęcie loży kosztuje od kilku nawet do 25 tys. zł. Michalewicz jest z kolei bardzo dobrym znajomym byłego już działacza PO Piotra Wawrzynowicza, którego także łączy znajomość z Nowakiem. Panowie wymieniają się… drogimi zegarkami. W rozmowie z „Wprost” Nowak przyznaje, że informacji o zegarkach nie wpisywał do rejestru korzyści, ponieważ tylko pożyczał Wawrzynowiczowi swoje zegarki, a ten w zamian pożyczał mu swoje.

Nowak twierdzi , że z zegarków, które nosi jedyny, który ma większą wartość to ten otrzymany od najbliższych na urodziny. Ministrowi chodzi o ekskluzywnego Ulysse Nardin, który kosztuje ok. 30 tysięcy złotych. Tyle, że Nowak mówi nieprawdę. Na jego ręce w ostatnim czasie można było zobaczyć np. Hublota all black fusion, za który w salonie trzeba zapłacić ok. 33 tysięcy złotych. Inny z zegarków używany przez Nowaka – Cuervo y Sobrinos Torpedo – kosztuje kilkanaście tysięcy. Żadnego z tych zegarków Nowak nie umieścił w oświadczeniu majątkowym, choć był do tego zobowiązany. Powinny być tam wpisywane przez posłów dobra o wartości wyższej niż 10 tysięcy złotych.

Premier Tusk nie widzi w zachowaniu swojego ministra niczego nagannego. Oświadczył, że wyjaśnienia Nowaka go przekonały.

No cóż, my obywatele „Zielonej wyspy” możemy być dumni, że nasi rządzący nie chodzą ubrani jak ostatni łachmaniarze. Że mają garnitury od Armaniego, a zegarki – każdy za kilkadziesiąt tysięcy, a nie jakieś „Pobiedy”! A że czasem nie wpiszą tego czy innego drobiazgu do oświadczenia majątkowego, to przez roztargnienie. Kto by tam na takie drobiazgi zwracał uwagę!

Bo na przykład taki Kaczyński od razu wymięka w tej konkurencji – od razu widać, że nie ma mu kto porządnie krawata zawiązać, a co dopiero zegarka pożyczyć.

To jest ważne, żeby „nasi” reprezentanci byli dobrze ubrani, jeździli porządnymi samochodami bo wtedy my sami, te nieszczęsne mochery z małych, zapyziałych miasteczek, gdzie bezrobocie sięga połowy siły roboczej, czujemy się lepiej. O – mówimy sobie – bida u nas w tej Nysie, Głuchołazach czy Prudniku – aż piszczy, pracy nie ma, do szpitala nie przyjmą bo fundusze się skończyły, ale za to spójrzcie na „naszego” ministra. Ot choćby Sławka Nowaka! Jaki przystojny! Jak dobrze ubrany! Państwo, które ma tak dobrze ubranych ministrów musi osiągnąć sukces. Więc śpijmy spokojnie, a jak w brzuchu burczy, to najedzmy się szczawiu. Jeszcze trochę rośnie przy torach zlikwidowanej właśnie linii kolejowej Nysa-Brzeg. A mirabelki najłatwiej znaleźć przy obwodnicy miasta Nysy. Tej samej, którą „nasz” minister Sławek Nowak razem z „naszym” radnym wojewódzkim Wierdakiem Bogusławem obiecali nam wybudować.

Autor: Janusz Sanocki

  1. Irena
    | ID: 9e023afb | #1

    Podoba mi się treść.W spokojnym tonie ukazuje dysproporcje miedzy pospolitym ludem a władzą RP. Rozpiętość jest znaczna. Moda -Styl- Wyposażenie. Zabrakło Makijażu. Ten u pani posłanki Sawickiej widzieliśmy. Otóż spostrzegamy, ze ministra z PO nie obowiązują przepisy. Nie wpisuje systematycznie do rejestru otrzymanych korzyści, do których noszone zegarki należą. A czy tylko on jeden???
    A już wymienione instytucje,które maja umowy z firma reklamowa i innymi podmiotami w tym spółkami skarbu państwa, to towarzystwo wzajemnej adoracji czerpiące dochody z budżetu państwa. Wspólnie grilują – dzieląc się naszymi podatkami.

Komentarze są zamknięte