„W” jak wolność i „s” jak sądy … czyli czas na reformę wymiaru sprawiedliwości

Redaktor2

Snapshot_1

W Polsce potrzeba zmiany. Zamiast jałowej i w istocie pobocznej dyskusji na liczne tematy zastępcze istnieje potrzeba zainicjowania szerokiej dyskusji na temat wymiaru sprawiedliwości i jego gruntownej reorganizacji. Obecnie funkcjonujący w Polsce model sądownictwa czy funkcjonowania prokuratury prowadzi nieuchronnie do patologii i staje się „hamulcowym” rozwoju demokracji.

Wymiar sprawiedliwości nie przeszedł po upadku PRL żadnej realnej weryfikacji. Model, w którym pozostawiono w rękach namaszczonych jednostek nienaruszalną „niezawisłość” decyzji stopniowo prowadził do oderwania się instytucji wymiaru sprawiedliwości od społecznej i quasi masowej oceny orzeczeń wydawanych w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. „Miękki” upadek komunistycznego totalitaryzmu i brak zerwania ciągłości prawnej z PRL spowodował również mentalne nawiązanie do antydemokratycznych wzorów realizacji „państwa prawnego”. Jako były członek Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego zdaję sobie sprawę, że Konstytucja RP z 1997 r. jest w znacznej mierze efektem metamorfozy Konstytucji PRL i porozumienia środowisk postkomunistycznych i byłej Unii Wolności.

Pozostawienie w wymiarze sprawiedliwości III RP blisko 1000 sędziów orzekających w sprawach politycznych w czasach PRL, jeszcze większej liczby prokuratorów sygnujących w czasach komunizmu polityczne akty oskarżenia oraz dziesiątek tysięcy zbrodniczych funkcjonariuszy MSW PRL w organach ścigania było podstawowym błędem. Dziś wielu skompromitowanych funkcjonariuszy państwa komunistycznego przeszło ścieżkę awansu zawodowego nie wyzbywając się jednak manier wyniesionych z czasów upadłego systemu. Skoro od pierwszych całkowicie wolnych wyborów parlamentarnych w 1991 roku nie udało się prawomocnie uznać winy choćby komunistycznego satrapy Wojciecha Jaruzelskiego … to czas zadać pytanie czy źle rozumiany humanitaryzm nie jest parawanem do konserwowania patologicznego wzoru funkcjonowania całego systemu wymiaru sprawiedliwości III RP? Zresztą czy w tym przypadku „niezawisłość” sędziów powoływanych przez W. Jaruzelskiego i tworzących uprzednio POP PZPR w sądach PRL musi rozciągać się na czasy po upadku PRL? Moim zdaniem nie musi!

Dyspozycyjny sędzia z czasów PRL z zasady nie będzie obiektywny w swoim orzekaniu w roku 2013!

Czy  atak na „<cenzura> Sieci” byłby możliwy w sytuacji społecznej kontroli nad sądownictwem? Mocno wątpliwe!

Wąska oraz właściwie hermetyczna kasta sędziów i prokuratorów sama siebie w posiadanych uprawnieniach nie ograniczy. Właściwie od 20 lat słyszę, że trzeba ograniczyć immunitety. Zbudowane gremia, które mają pozwalać na postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i prokuratorów są w zasadzie martwe.

Sędzia Igor Tuleya i jego wypowiedź o „stalinowskich metodach” i odmienne, skrajnie różne stanowiska w tej sprawie szefa i wiceszefa Krajowej Rady Sądownictwa tylko to przekonanie wzmacniają. Czy powołanie na szefa Krajowej Rady Prokuratury Edwarda Zalewskiego rozpoczynającego karierę w czasach PRL w mieście z olbrzymim garnizonem armii ZSRR, w którym 70% funkcjonariuszy komunistycznego państwa współpracowało ze służbami specjalnymi MSW i MON PRL jest roztropne? Jeśli się zważy, że to w Legnicy przez wiele lat toczył się proces „ustawiony” przeciwko Tomaszowi Kleinowi – policjantowi z 15-letnim stażem, który chciał publicznie ujawnić związki funkcjonariuszy policji z tzw. mafią samochodową … to można mieć poważne wątpliwości. Czy prokurator oskarżający funkcjonariusza Kleina został pociągnięty do odpowiedzialności? Nic o tym nie wiadomo. Wiadomo za to, że oba gremia: KRS i KRP … są raczej fasadowymi parawanami.

Charles de Montesquieu – twórca klasycznego modelu funkcjonowania państwa – w jednoznaczny sposób uznawał, że sędziowie powinni być obierani na czas określony.

Czas na szerokie porozumienie polityczne od PiS oraz Solidarnej Polski po Polskie Stronnictwo Ludowe i antykomunistyczne partie pozaparlamentarne, którego celem byłaby zmiana Konstytucji RP. Wpisanie do Ustawy Zasadniczej instytucji tzw. ławy przysięgłych – w szczególności w postępowaniach karnych –  byłoby początkiem zmiany wymiaru sprawiedliwości. O winie lub jej braku decydowałoby szersze gremium. Aspekt edukacyjny i złamanie dogmatu o „niezawisłości” są tu poważnym argumentem za takim rozwiązaniem.

W przypadku Polski ławy przysięgłych istniały z przerwami w czasach II Rzeczpospolitej. W Polsce kodeks postępowania karnego z 1928 dopuszczał działalność ławy przysięgłych w zakresie rozpoznawania spraw, za które ustawa przewidywała karę śmierci lub bezterminowe pozbawienie wolności, a najniższy wymiar kary wynosił 10 lat pozbawienia wolności oraz przestępstwach politycznych. Ławy przysięgłych zostały zniesione w PRL, bowiem komuniści nie mogli być pewni werdyktów ferowanych przez „zwykłych Kowalskich”.

W Australii, USA czy Wielkiej Brytanii to rozwiązanie z powodzeniem funkcjonuje. Polacy mieszkający w tym ostatnim wymienionym kraju mogą dostać wezwanie do uczestnictwa w ławie przysięgłych po 5 latach pobytu na Wyspach.

Myślę, że poza konieczną dyskusją nad koniecznością utrzymania powiatów trzeba zastanowić się nad wybieraniem w wyborach powszechnych funkcyjnych prokuratorów i prezesów sądów przy okazji wyborów samorządowych. To byłby zasadniczy zwrot w kierunku zasad sformułowanych przez Monteskiusza, a nie utrzymywanie kierunku na radziecką filozofię „państwa prawnego”.

Jednocześnie trzeba podkreślić, że dopełnieniem reformy wymiaru sprawiedliwości winna być zmiana Konstytucji RP. W innym wypadku Trybunał Konstytucyjny będzie odrzucał wszystkie ustawy, które będę uderzały w nieformalny układ, którego dopełnieniem po „okrągłym stole” i „Magdalence” jest właśnie Konstytucja z 1997 r.

„Ryba psuje się od głowy”. Skoro to znane przysłowie jest jednym z częściej powielanych i uznawanych za opisujące patologie władzy … to III RP zepsuła się od „głowy” – Ustawy Zasadniczej z 1997 r. Cała reszta jest pochodną.

Bez zmian konstytucyjnych nie będzie „w” jak wolności, ani „s” jak sprawiedliwości. Nie skończy się chocholi taniec oraz apatia i bezradność społeczna, która jest nakręcana poprzez liczne programy interwencyjne emitowane we wszystkich popularnych stacjach telewizyjnych. Bez realnego wpływu Polaków na wymiar sprawiedliwości i nowej Konstytucji RP czeka nas wysyp tematów zastępczych oraz kreowanie rzeczywistości przy kolejnych zielonych stolikach. Tego Polska powinna uniknąć!

Adam Słomka
Przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny

  1. Irena
    | ID: fc9c7e93 | #1

    Zmiany są konieczne.Autor ładnie i rzeczowo opisał.Tak powinno być. A podał propozycje z takim ładnym uśmiechem z towarzyszącym kolegą, też znawcą problemu. Faktem jest ,ze jest zła ustawa zasadnicza uchwalona w 1997r. i trzeba ja zmienic.Macie Panowie talenty,które Bóg Wam dał,więc wedle nich będziecie rozliczani,więc prostujcie co skrzywione.Wiadomo,że to nie Wy skrzywiliście.Pozdrawiam.

  2. | ID: 26104b5a | #2

    JOW tylko JOW zmieni tą sytuacje

Komentarze są zamknięte