Sowiecki holocaust

Autor Obywatelski7

Było cicho, lasem tylko niekiedy wstrząsał podmuch lodowatego zimna. Drzewa były piękne, wręcz bajkowe – jedynie gdzieniegdzie spomiędzy srebrzystego śniegu zalegającego na gałęziach przebijały się ślady ciemnej kory.

Stado sarn zastygło w miejscu strzygąc uszami – i czmychnęło czym prędzej w podskokach. Było tak cicho, że Tivia, leżący w krzakach i trzymający rękę na swoim wysłużonym, lecz zasłużonym kaemie, mógł słyszeć jak poszczególne neurony pracują mu ciężko w głowie.

-Już czas.

Tivia jak duch podniósł się, trzymając w ręku niezwykle ciężki kawał żelastwa, który miał mu się wkrótce przydać. Ruszyli, wszyscy. Ogromna ława ludzi po jego lewej i prawej stronie. Podobne to było do mar nocnych, identycznych z tymi, jakimi kobiety straszą swoje dzieci, by odstraszyć je od wymykania się nocą z domu.

Nikt się nie odzywał, słychać było jedynie setki ciężkich butów, które nie wykazały żadnej litości dla śniegu zalegającego od dawna w lesie.

Pomiędzy drzewami poczęły przebijać się zarysy pierwszych domostw. Każdy wiedział, jakie jest jego zadanie. Partyzanci zaczęli wolnym krokiem zbliżać się do skraju drzew. Każdy ruch był powolny, każdy krok niebywale ostrożny. Tivia ulokował się pomiędzy dwoma starymi drzewami, które tworzyły mu naturalne miejsce ochrony. Nie obawiał się tego jednak, nie spodziewał się, żeby ktokolwiek był mu w stanie dzisiaj zagrozić. W końcu to on, Tivia, miał być dzisiaj panem życia i śmierci.

Gdzieś po lewej stronie rozległ się cienki gwizd. Zaczęło się !

Po obu stronach wypadły masy ciemnych sylwetek, które trzymały jednak w rękach pochodnie. Jedne z nich były zapalone, jedne jeszcze nie. Sylwetki, rzucające rozdygotane cienie na tle jasnego płomienia, ominęły pierwsze domostwa i ruszyły dalej, w głąb wsi.

Tivia zacisnął ręce na swoim kaemie. To miał być jego dzień. Jego 5 minut.

Nacisnął spust.

Jego kaem plunął ogniem, rozsiewając wokół siebie ogień i zniszczenie. Pierwsze pociski dosięgnęły zabudowania wsi, masakrując dom, który stanął na ich drodze. Gdzieś w głębi wsi buchnęły płomienie. Łuna pożaru rozświetliła masakryczny obraz tych zdarzeń. Z zabudowań wybiegali półnadzy ludzie – ginęli na miejscu ścięci serią kaema Tivii. Ci, którzy mieli szczęście, ginęli we śnie.

Gdzieś rozległ się oszałamiający ryk bydła, zamkniętego w stajni, skazanego przez atakujących na śmierć w cierpieniu.

—-

Codziennie patrzę z mojego okna na las, na przedwojenny krzyż, symbol cierpienia naszego Pana, symbol męki. W oczach mam zbiorową mogiłę niewinnych ludzi. Niech wreszcie sprawiedliwości stanie się zadość! Ludzie! Połóżcie tu głaz. Zamieńcie spróchniały krzyż. Zostawcie stosowny napis. Bóg i Pani Ostrobramska ocalili nas od kuli, ale my jesteśmy już starzy. Niech jednak nasi wnukowie i prawnukowie wiedzą o tym co działo się w Koniuchach krwawego 29 stycznia 1944 roku!”

Stanisława Woronis, mieszkanka wsi

 Autor:

Krzysztof Marcinkiewicz

  1. | ID: 78bd1307 | #1

    Ciekawa,bolesna treść. Ludobójstwo.A należy spisywac te wspomnienia jeszcze żyjących mieszkańców Koniuchy. I nie tylko.Dzieki autorowi.

  2. kajtek
    | ID: 077f9c57 | #2

    Jakoś Żydzi w Polsce MILCZĄ. O Mordercach Polaków nawet po wojnie. Jeszcze sobie zrobili film wyczynach jakie robili na bezbronnych. Nawet ta autorka , boi się napisać jak było.

    Kto teraz wie co robił Abba Kownar? Kłamanie , kłamanie i wyrywani kasy od Polaków. Mówią tylko swoim holokauście. Za nic mając 3 miliony Ofiar po naszej stronie. Po drugiej Jałcie wszystko dla Żydów i kłamanie o zbrodniach żydowskich ..na co dzień

  3. Eleonora
    | ID: 6da75ed2 | #3

    Gwoli sprawiedliwości.
    To była partyzantka „sowiecko- żydowska”
    Sami zydzi to potwierdzają.
    Hollywod zrealizował film o bohaterskich braciach Bielskich pt ” Opór”

    http://www.film.gildia.pl/filmy/defiance/koniuchy-hollywood-wie-lepiej

    W wydanej w 1985 roku w Nowym Jorku książce „Destruction and resistance” („Zniszczenie i opór”) jej autor, Chaim Lazar potwierdza wersję Waleriana Iwaszki. Pisze m.in.: „Sztab brygady zdecydował się zrównać Koniuchy z ziemią, aby dać przykład innym. Pewnego wieczoru stu dwudziestu partyzantów ze wszystkich obozów, uzbrojonych w najlepszą broń wyruszyło w stronę tej wsi. Między nimi było pięćdziesięciu Żydów, którymi dowodził Jaakow Prenner. Mieli rozkaz aby nikomu nie darować życia. Nawet bydło i nierogacizna miały być wybite. Zadanie zostało wykonane w krótkim czasie. Zniszczono sześćdziesiąt domów, a z liczącej 300 mieszkańców wioski nie uratował się nikt.
    O ataku na Koniuchy pisze również w żydowskim „Operation Diary Jewish Partizan in Rudnik Forest” („Dzienniku operacji partyzanckich w Puszczy Rudnickiej” anonimowy „partyzant”: „W napadzie na Koniuchy wzięły udział dwa żydowskie oddziały partyzanckie „Śmierć faszystom” i „Ku zwycięstwu” pod dowództwem Jaakowa Prennera i Szmula Kaplińskiego. W obu tych relacjach Koniuchy określa się jako „gniazdo band” i „centrum partyzanckich intryg”, zaś mieszkający tu chłopi „znani byli z niegodziwości” i byli „zagorzałymi wrogami partyzantów”.

    http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_1036.html

    Rozumiem antyrosyjską linię portalu, ale nie można w tak jednostronny sposób traktować historii…
    Stajecie się śmieszni :(

  4. kronosonr
    | ID: 0491975a | #4

    Sz.P., Eleonoro, nigdzie w powyższym tekście nie ma kładzionego nacisku na to, że za wymordowaniem mieszkońców Koniuch stali jedynie Żydzi. Ani ja, ani żaden z członków redakcji NGO nie sądzi podobnie. Dlatego tytuł brzmi „sowiecki holocaust”, co można odczytać w wieloraki sposób, ale dość bezpośrednio wskazuje na udział Sowietów w zbrodni.
    Zresztą, zachęcam do przeczytania jutrzejszego artykułu na ten temat.
    Pozdrawiam

  5. kajtek
    | ID: 077f9c57 | #5

    Dlatego tytuł brzmi „sowiecki holocaust”, co można odczytać w wieloraki sposób, ale dość bezpośrednio wskazuje na udział Sowietów w zbrodni…..chroniąc Żydów? po co?

    ..czyli kłamanie.Ze strachu przez Starszymi, czy ideologicznie?

    My Już wiemy, co nieco…..

    Chcę przypomnieć, że w Warszawie Niemcy, NIE ŻADNI NAZIŚCI……….
    poszerzali getto i usunęli z domów 100 000 Polaków……i co? noc .Dzisiaj Żydzi ani zipną o nich, jakby nie istnieli……….

  6. Eleonora
    | ID: 6da75ed2 | #6

    @kronosonr

    W szeregach ” sowieckiej partyzantki” znajdowało się sporo żydów.
    ( podobnie w NKWD czy UB, była ich znaczna nadreprezentacja)
    O poczynaniach ” sowieckiej partyzantki” pisał Chaim Lazar we wspomnieniach.
    I nie był on Rosjaninem :)
    „Sztab brygady zdecydował zrównać Koniuchy z ziemią, aby dać przykład innym. Pewnego wieczoru 120 najlepszych partyzantów ze wszystkich obozów, uzbrojonych w najlepszą broń, wyruszyło w stronę tej wsi. Między nimi było około 50 Żydów, którymi dowodzi Jakow (Jakub) Prenner. O północy dotarli w okolicę wioski i zajęli pozycje wyjściowe. Mieli rozkaz, aby nie darować nikomu życia. Nawet bydło i nierogacizna miały być wybite, a wszelka własność spalona”
    Zresztą wspomnienia mieszkańców jasno wskazują, że były to raczej bandy szabrowników niż partyzantów.
    Sami ” partyzanci” w przepływach szczerości pisali:

    „Jakow Rumowicz wspominał: „Grupy rabusiów i tyle, którzy brali od kogo popadnie. Jedzenie, dziecięce ubranie, pościel, łyżki, widelce, kosztowności […] U nas prawie połowa to Żydzi byli, ale co to za partyzanci? Grabili tylko i gwałcili”. Podobne wieści znajdziemy u Anatola Wertheima, szefa sztabu „Oddziału nr 106 Iwienieckiego Centrum Rejonowego” Szolema Zorina: „Z powodu pijaństwa wydarzały się w oddziałach nieodwracalne tragedie – zbrojne konflikty, strzelaniny… „.

    Rozumiem, że szanowni autorzy jak ognia unikają zgłębiania się w ten śliski temat.
    To nie co ” zbrodnie” Łupaszki, czy harce w Pawłokomie, nieprawdaż???

    Poza tym, rozumiem, że litewski przykład pokazuje na ile nam pozwalają :)

    Litewski minister został wyrzucony z konferencji o Szoah. To reakcja na śledztwa przeciw ocalałym z Holokaustu
    To efekt artykułu, który w dzienniku „Haarec” opublikował znany izraelski dziennikarz Jossi Melman. Opisał w nim śledztwa, jakie litewska prokuratura prowadziła i prowadzi przeciwko ocalałym z Holokaustu, którzy służyli w sowieckiej partyzantce lub NKWD. Ludzie ci, którzy dzisiaj mieszkają w Izraelu, są podejrzani o dokonanie zbrodni wojennych i innych przestępstw.

    Chodzi m.in. o byłego szefa Yad Vashem Icchaka Arada, który po ucieczce z getta w Kownie przystąpił do sowieckiej partyzantki, a później był funkcjonariuszem bezpieki. A także o dwójkę innych partyzantów Rachel Magnolis i Josefa Melameda. Szczególne emocje wzbudza sprawa tego ostatniego. Litwa wystąpiła bowiem do Izraela o pomoc prawną i tamtejsza policja niedawno odwiedziła 86-letniego Melameda w biurze i przesłuchała.
    Melamed to znany izraelski adwokat, który jest prezesem Stowarzyszenia Żydów z Litwy. Podczas wojny był w komunistycznym oddziale leśnym, a po jej zakończeniu miał złożyć donosy do NKWD na dziewięciu Litwinów. Wszyscy zostali zamordowani. Melamed twierdzi, że ludzie ci byli „niemieckimi kolaborantami”, którzy mordowali Żydów.
    ( heh, całe wsie były „niemieckimi kolaborantami”?!)

    Polecam całość:

    http://www.rp.pl/artykul/717988.html

  7. kajtek
    | ID: 077f9c57 | #7

    Czyli napisałaś, ze zbrodniarz żydowski nie może być karany….bo przeżył?
    A co z zabitymi przez ww morderców? tez będą wyrzuceni? bo Izrael rządzi światem?

    Tak napisali ich ziomkowie ..

    …….Neoplus, Andrzej, to pewnie to samo, napisał w zasadzie DEKLARACJE POJĘĆ…
    Żydzi mają Prawo Oskarżać i karać….. sam nadał takie Prawo……………

    …w obliczu kilku tysięcy wymordowanych płockich Żydów ….. Myślę, że potrafili oni i potrafia precyzyjnie okreslać wine i winnych. Ścigać zbrodniarzy i nagradzać tych co potrafili się ludźmi……..

    I nie co wycinać. Toczy się teraz w tej sprawie śledztwo. 4 lutego kolejne zeznanie….

Komentarze są zamknięte