Adam Słomka zaskoczony korzystnym wyrokiem sądu apelacyjnego

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Sąd Apelacyjny zasądził odszkodowanie 10 tys. zł dla Adama Słomki za ostatnie cztery lata bezprawnych represji ze strony Sądu Okręgowego w Warszawie.

 Lider Konfederacji Adam Słomka skarżył się na bezprawne represje ze strony Przewodniczącego Wydziału VIII (który zajmuje sie sprawą Jaruzelskiego) sędziego Wojciecha Małka, zarazem rzecznika prasowego Sądu Okręgowego, który m.in. utajnił rozprawę oraz nakazał aresztować opozycjonistę. Adam Słomka konsekwentnie domaga się jedynie zadośćuczynienia, całkowicie rezygnując z należnego mu odszkodowania.

Od 4 lat sprawa w warszawskim sądzie okręgowym nadal nie doczekała się finału.

Według Sądu Apelacyjnego sprawa jest prosta i sąd okręgowy mógł ją rozstrzygnąć na jednym posiedzeniu. Tym bardziej, że Adam Słomka został już z komunistycznych wyroków uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Sąd Okręgowy nie przyjmuje jednak do wiadomości faktu zrehabilitowania kierownictwa KPN. Sąd I instancji systematycznie uznaje represje ze strony funkcjonariuszy totalitarnej PRL (SB-manów, milicjantów, prokuratorów i sędziów) za legalne !

Jak podkreślał Przewodniczący wydziału karnego Sądu Apelacyjnego sędzia Jerzy Leder, nie będzie tolerowane dotychczasowe zachowanie sędziów Sadu Okręgowego, zwłaszcza w odniesieniu do osób represjonowanych w czasach PRL. Zaznaczył, że Słomka, zasłużył swoją postawą, życiem, kulturą osobistą i prawną wypowiedzi na to, aby jego sprawa była rozpoznana niezwłocznie, z poszanowaniem praw osoby wielotonie pokrzywdzonej za działalność na rzecz demokratycznej i niepodległej Polski.

Sam A.Słomka jest umiarkowanie zadowolony z wyroku. Jego zdaniem decyzja Sądu Apelacyjnego pokazuje, że ci sędziowie są świadomi tego, jak powinna wyglądać praworządność. Dodaje, że jego przypadek nie jest odosobniony, a podobne trudności w wyegzekwowaniu sprawiedliwości ma wielu jego przyjaciół z czasów opozycji. – Koledzy zazwyczaj są traktowani arogancko i bezdusznie…

Jego zdaniem jest to spowodowane tym, że w sądach III RP nad pracuje wielu zbrodniarzy komunistycznych tj. około tysiąca dyspozycyjnych sędziów, którzy orzekali w politycznych procesach stanu wojennego.

Zgodnie z orzeczeniem postępowanie wobec lidera KPN toczące się przed sądem okręgowym w Warszawie będzie objęte też objęte szczególnym osobistym nadzorem przez Prezesa Sądu Apelacyjnego.

Rozprawie przysłuchiwała się spora grupa b. więźniów politycznych PRL, dziennikarzy oraz adwokatów.

Relację z Sądu Apelacyjnego przeprowadziła „na żywo”TVP3, informacja znalazła się też w serwisie prasowym i dźwiękowym IAR- Informacyjnej Agencji Radiowej

Jednak zdecydowana większość mediów: PAP, Panorama, Wiadomości itp. świadomie przemilczały ten proces…

Za: Biuro Prasowe KPN-OP

  1. Rafał
    | ID: a3cd30cc | #1

    Taki sie sąd wykpił z błedów popełnianych przez dyspozycyjne względem partii sądy okręgowe. Dal mu dychę na odczepnego ale to niewiele zmienia, nawet w prlu sądy udawały że sądzą np sprawa morderców Ks. Popiełuszki. A dyspozycyjni sędziowie z okręgówki i tak będą awansować

Komentarze są zamknięte