Weekend na prawicy: dobre zagranie Hofmana, jednak rewelacyjne przyjęcia Kurskiego

Redaktor Obywatelski3

Rzecznik PiS w sobotniej rozmowie RMF powiedział ważne słowa: „Jeden z liderów Solidarnej Polski negocjuje swój powrót do PiS, w zamian za miejsce na liście do PE dla siebie i swojego kolegi”.

Co tu dużo mówić, to był polityczny majstersztyk w wykonaniu Adama Hofmana, który miał na celu zagłuszyć przekaz konwencji Solidarnej Polski, którą partia organizowała w Kutnie. Hofman osiągnął sukces, bowiem przez jakiś czas, media podawały tuż po informacji związanej z konwencją SP, wiadomość o rozłamie w tej partii.

Hofman doskonale wiedział co robi. „Jeden z dwóch liderów”- czyli kto? Ziobro czy Kurski. Oczywiście, że Kurski. Hofman więc, nie tylko zagłuszył przekaz, ale również wywołał pewien niepokój w obozie Ziobrystów. W polityce nigdy nie można mieć pewność, czy podawane słowa są prawdą, czy fałszem.

I tutaj mamy drugie dno całej sprawy- Jacka Kurskiego. Na konwencji Solidarna Polska przedstawiła swojego kandydata na premiera. Pytanie tylko brzmi, czy od początku SP chciała wystawić kandydata w osobie Tadeusza Cymańskiego? Być może po dotarciu do informacji o porannych słowach Hofmana, liderzy SP zdecydowali się nie wystawiać oczywistego kandydata w osobie Zbigniewa Ziobry? Które media i na jak długo zwrócą uwagę na kolejne wydeptane schematy?

Tadeusz Cymański jest osobą tak kontrowersyjną i tak bardzo nie pasuje na premiera, że Kurski mógł ocenić, iż będzie się dłużej mówić o tej kandydaturze, niż o „Zibim”, Już nawet nie wspomnę iż sam pomysł wystawienia swojego kandydata na premiera jest dziwny. SP nie dysponuje odpowiednią ilością głosów, a zdolność koalicyjna jest w tym wypadku niemożliwa.

Kurski miał rację. Kwestia ewentualnych transferów do PiS nie była dziś poruszana, natomiast o kandydaturę Cymańskiego pytano w kilku porannych politycznych rozmowach.

Walka na prawicy więc trwa. Na koniec jednak napiszę miłe słowa Adama Hofmana o Tadziu: „Tadeusz jest w porządku”. Jak miło.

autor: Łukasz Żygadło 

  1. | ID: 4fee52d6 | #1

    Kto by się wyznał na prowadzonej polityce?????
    Polityka ulegnie zmianie dopiero wówczas,gdy mądrość będzie się rozprzestrzeniać równie łatwo jak głupota.
    Wielkie nazwiska uprawdopodobniają największe idiotyzmy,gdyż tłum ma naiwną pewność,że wielcy ludzie bredzić nie mogą. Można inaczej.

  2. Piotr Rubas
    | ID: b6fb23f0 | #3

    Trudno nazywac PiS i SP prawica. Co najwyzej „prawica”. Obie partie sa za silnym etatyzmem, ktorym pojecia wolnosci gospodarczej sa raczej obce. Pan Kurski ma poglady zblizone do narodowego socjalizmu. A Adam Hofman to zwykly karierowicz.

Komentarze są zamknięte