Arkadiusz Karbowiak: „Z wiarą w Boga – Za Króla i Ojczyznę!” Generał Dragoljub „Draża” Mihajlović i serbscy czetnicy w okresie II wojny światowej

Niezależna Gazeta Obywatelska

Wojna partyzancka tocząca się w Jugosławii w latach 1941-1945 w powszechnej wiadomości wiąże się z istnieniem komunistycznego ruchu partyzanckiego, kierowanego przez agenta Kominternu Josipa Broz „Tito”. Niestety niewiele osób wie, że obok „Tity” z niemieckim okupantem walczyły również serbskie antykomunistyczne formacje partyzanckie zwane czetnikami. Ich dowódcą był Dragoljub Mihajlović „Draża”. To czetnicy byli pierwszymi organizatorami antyniemieckiego ruchu oporu w okupowanej Jugosławii. Warto dziś o tych faktach przypomnieć. Poniższy artykuł prezentuje działalność ruchu czetnickiego w latach 1941-1945.

Królestwo Serbów, Słoweńców i Chorwatów powstałe po zakończeniu I wojny światowej należało z pewnością do beneficjentów owego konfliktu. Jego po wierzchnia uległa kilkakrotnemu powiększeniu w porównaniu z obszarem przedwojennego państwa serbskiego. Początkowej euforii towarzyszącej powstaniu nowej struktury państwowej z biegiem czasu zaczęło towarzyszyć rozczarowanie. Królestwo, które miało być wspólnym domem wszystkich zamieszkujących go narodów zostało zawłaszczone przez Serbów, co  negatywnie wpłynęło na wewnętrzną stabilizację i przyczyniło się do wzrostu konfliktów etnicznych. Wraz z wybuchem II wojny światowej ujawniły one swe mordercze oblicze.

Polityka zagraniczna Jugosławii w okresie międzywojennym była nastawiona na współpracę z  państwami zachodnimi, oraz krajami Małej Ententy i Ententy Bałkańskiej. Jej podstawowym założeniem było utrzymanie powojennego wersalskiego status quo. Trudności w realizacji tego celu pojawiły się w latach 30. w momencie aktywizacji polityki zagranicznej faszystowskich Włoch i narodowosocjalistycznych Niemiec. Państwa te zmierzały do podważenia ładu terytorialnego, panującego w Europie po 1918 r. Bałkany stanowiły obszar znajdujący się w strefie zainteresowań Włoch. Upadek Francji w czerwcu 1940 r. i skierowanie ekspansji III Rzeszy na wschód spowodowały wzrost znaczenia tej części kontynentu. Okazało się, że z uwagi na silne tendencje prozachodnie w większości państw bałkańskich zaistniała konieczność ich zneutralizowania poprzez przyciągnięcie do systemu sojuszy skonstruowanego przez III Rzeszę. O ile w przypadku Grecji ten zabieg się nie udał z powodu ataku Włoch 22 października 1940 r., o tyle w Jugosławii, rząd Dragisi Cvetkovicia zgłosił akces do koalicji państw Osi. Ten niewątpliwy sukces berlińskiej dyplomacji trwał jednak bardzo krótko. Już 27 marca 1941 r. grupa oficerów dowodzonych przez generała lotnictwa Dusana Simovicia, wspierana przez angielskie służby specjalne dokonała zamachu stanu obalając rząd regencję księcia Pawła. Był to w ówczesnych warunkach nie tylko krok desperacki, ale i jak się później okaza­ło – samobójczy. Wystawiał on bowiem państwo jugosłowiańskie na nieuchronny atak. Dlatego też rząd, licząc się z ówczesnym modus faciendi, nie wyrzekł się przy­należności do Paktu Trzech. Jugosławia nie zaoferowała pomocy Grecji, walczącej z Włochami. Perspektywa i możliwości brytyjskiej pomocy były raczej niewielkie. Biorąc pod uwagę olbrzymią dysproporcję sił oraz poważne napięcia występujące na tle narodowościowym, nie trudno było przewidzieć konsekwencje podjętych posu­nięć. Przebywający w tym czasie na emigracji w Londynie znany polski publicysta Stanisław Cat-Mackiewicz po uzyskaniu informacji o przewrocie skwitował ją krót­ko: „Mamy kolegów samobójców”.1

Szóstego kwietnia 1941 r. niemiecki Wehrmacht rozpoczął realizację planu ataku na Jugosławię (Dyrektywa nr 25) i Grecję (Fall Marita). Obrona jugosłowiańskiej państwowości trwała krótko. Przewaga wojskowa agresorów była przygniatająca. Oddziały armii jugosłowiańskiej, szczególnie te złożone z Chorwatów, na ogół dezerterowały nie podejmując walki. W dniu 17 kwietnia były minister spraw zagra­nicznych Aleksander Cincar-Marković oraz generałowie Radivoje Janković i Danilo Kalafatović podpisali w Belgradzie w obecności gen. Maximiliana Freiherra von Weichsa i płk. Luigi Buonafati akt bezwarunkowej kapitulacji armii jugosłowiańskiej. Małoletni król Piotr II wraz ze swym rządem udał się na emigrację chcąc kontynuo­wać walkę u boku państw alianckich. Jugosławia została podzielona i znalazła się pod okupacją. Niemcy przyłączyli do Rzeszy północną Słowenię i Dolną Styrię, zamiesz­kałe przez mniejszość niemiecką. Ponadto Wehrmacht okupował obszar całej Serbii wraz z Belgradem (Militaruerwaltung in Serbien), na którym powołano Rząd Ocalenia Narodowego (Wada, Nacionalnog Spasa), zaś część Vojvodiny (Banat) znalazł się pod bezpośrednią kontrolą Niemiec – rządzony autonomicznie przez zamieszkującą tam mniejszość niemiecką, choć formalnie pozostał częścią Serbii. Włochy zajęły tere­ny południowej Słowenii, część Primorja chorwackiego, Czarnogórę, Sandżak, zaś Kosovo i Metohiję, część północno-zachodnią Macedonii włączono do Wielkiej Al­banii. Na obszarach Chorwacji, Slawonii, Syrmii (Śremu), Bośni, Hercegowiny oraz większej części Dalmacji (z Dubrownikiem) utworzono NDH, czyli Niepodległe Państwo Chorwackie. Węgrom przyznano Backę, Baranję, Prekmurje i Medjimurje, natomiast Bułgaria otrzymała południowo-wschodnią część Macedonii do Ochrydy, część Kosova i skrawki południowo-wschodniej i wschodniej Serbii.2

 

Większość terytorium Jugosławii stanowią tereny górzyste, wymarzone do prowadzenia walki partyzanckiej. Ważną rolę – sprzyjającą rozwojowi partyzantki – odgrywała również serbska tradycja walk narodowo-wyzwoleńczych, których geneza sięgała powstań antytureckich. Istotną rolę w owych insurekcjach odgrywali serbscy partyzanci – czetnicy. To właśnie do tej tradycji postanowili nawiązać ci oficerowie byłej armii jugosłowiańskiej, którzy nie chcąc się pogodzić z klęską, poniesioną wiosną 1941 r. przeszli w góry by tam prowadzić dalszą walkę z okupantami. Decyzję o kontynuowaniu oporu podjął również oficer sztabowy jugosłowiańskiej 2. Armii ppłk Dragoljub Mihajlović.3 Jego oddział pod koniec kwietnia 1941 r., przeprowadził pierwszą kolejową akcję sabotażową niszcząc tory na linii Zavidovici-Han Pijesak.4 Po tym zdarzeniu ppłk Mihajlović, umykając przez kilkanaście dni niemieckim jednostkom pościgowym, dotarł rankiem 13 maja 1941 r. wraz 31 ludźmi w okolice Ravnej Gory. Swą kwaterę założył we wsi Strugannik, w domu jednego 133 z podkomendnych mjr. Aleksandra Misicia.5

Proces tworzenia organizacji podziemnej rozpoczęto od nawiązywania kontaktów z ukrywającymi się oficerami byłej armii jugosłowiańskiej. Owocem tych zabiegów było przybycie do Strugannika Pavla Panticia, Dragoslava Pavlovica, Radoslava Djuricia, Bosko Todorovicia, Nesko Nedicia, Vucko Ignatovicia, Dragutina Keserovicia, Nikoli Kalabicia, Predraga Rakovicia, Rudolfa Perhinka, Zvonimira Vuckovicia, Milosa Glisicia, i wielu innych znanych później dowódców.6 Podczas jednej z narad podjęto decyzję o utworzeniu ogólnokrajowej organizacji czetnickiej. Na polecenie Draży Mihajlovicia z Ravnej Gory wyjechali emisariusze z zadaniem stworzenia we wszystkich regionach okupowanego kraju komórek nowej struktury podziemnej. Pod koniec czerwca 1941 r. organizacja czetnicka liczyła już kilka tysięcy członków. Początkowo jej pełna nazwa brzmiała: Czetnickie Oddziały Jugosłowiańskiej Armii.

Po awansie Dragoljuba Mihajlovicia na ministra wojny rządu emigracyjnego ostatecznie przyjęto nazwę Jugosłowiańska Armia w Ojczyźnie – JVUO (Jugoslouenska uojska u otadźbini), często spotyka się nazwę Jugosłowiańskie Wojska Ojczyźniane.7

Zgodnie z instrukcją nr 5 formacje czetnickie składały się z trzech kategorii grup. Pierwszą stanowiły mobilne operacyjnie oddziały, złożone z ludzi przeważnie młodych w wieku 20-30 lat, prowadzące akcje o charakterze partyzanckim. Drugą kategorię stanowiły grupy złożone z osób w wieku 30-40 lat dokonujących głównie aktów sabotażu na wyznaczonych przez dowództwo obiektach (drogi, mosty, linie komunikacyjne). Trzecią kategorię miały stanowić grupy złożone z ludzi starszych w wieku 40-50 lat, znajdujących się w swych miejscach zamieszkania. Ich zadaniem miało być wsparcie logistyczne oddziałów partyzanckich i grup sabotażowych oraz zapewnienie porządku na terenach wiejskich. Podstawowymi jednostkami bojowymi były czety, czyli kompanie liczące od 50 do 200 ludzi, następnie bataliony liczące od 2 do 4 kompanii i brygady liczące od 2 do 5 batalionów.8 Wzrost sił czetnickich pozwalał na powołanie także korpusów.

W przeciwieństwie do komunistycznych, czetnickie struktury partyzanckie były związane na ogół na stałe z konkretnymi obszarami swego działania. Mankamentem tego rozwiązania była ich mała mobilność. Miało to istotne znaczenie z uwagi na konieczność szybkiego przemieszczania się na tereny zagrożone przez działalność komunistów. Ci, swobodnie przechodząc w poszczególne rejony kraju, mogli w dowolnym miejscu stworzyć odpowiednią przewagę nad swymi antykomunistycznymi rywalami. Istotną cechą czetnickiej organizacji była dość luźna struktura wewnętrzna i stosunkowo duża autonomia poszczególnych dowódców, co w konsekwencji przekładało się na słabą kontrolę przywódcy ruchu nad poczynaniami swych podwładnych.

Słabym punktem ruchu czetnickiego był również brak odpowiedniego programu politycznego. W sierpniu 1941 r. powołano – obok struktury wojskowej – także ciało doradcze o charakterze politycznym. Był to Centralny Komitet Narodowy, który jednak nie prowadził zbyt aktywnej działalności. Głównymi jego reprezentantami byli: Dragisa Vasić, przedwojenny wiceprezes Serbskiego Klubu Kulturalnego; prawnik Stevan Moljević i dr Mladen Zujović.9 Dragisia Vasić z ramienia komitetu znalazł się – obok płk. Dragoslava Pavlovicia i mjr. Jezdimira Dangicia – w gronie trzech najbardziej zaufanych doradców „Draży” Mihajlovicia.

Podstawowe założenia programu politycznego powstały pod koniec 1941 r. w oparciu o ustalenia konferencji Młodych Czetnickich Intelektualistów z Czarnogóry, która odbyła się we wsi Sahovici w Sandżaku. Znacznie radykalniejsza w treści była wydana przez ravnogorski sztab instrukcja z 20 grudnia 1941 r. Czytamy w niej m.in.: „Cele naszych oddziałów: 1) Walka o wolność całego naszego narodu pod berłem Jego Królewskiej Mości Króla Piotra II, 2) Stworzenie Wielkiej Jugosławii a w niej Wielkiej Serbii, etnicznie czystej w granicach Serbii-Czarnogóry-Bośni-Heregowiny-Śremu-Banatu i Backi….3) Walka o włączenie w nasz państwowy byt także wszystkich jeszcze nie wyzwolonych terytoriów pod panowaniem wło­skim i niemieckim (Triest-Gorica-Istria-Koruszka) 4) Oczyszczenie terytorium państwowego ze wszystkich mniejszości narodowych 5) Stworzenie bezpośrednio – wspólnych granic między Serbią i Czarnogórą, jak i Serbią i Słowenią poprzez oczyszczenie Sandżaku z elementu muzułmańskiego i chorwackiego żywiołu„.10

Z treści tego dokumentu widać wyraźnie, iż podstawowym celem ruchu czetnickiego było odbudowanie Królestwa Jugosławii i powrót na tron dynastii Karadjordjeviczów. Dominującą rolę w przyszłym państwie mieli odgrywać Serbowie. Niewątpliwie kwestią kontrowersyjną był postulat przeprowadzenia czystek etnicznych. Wynikał on stąd, iż znacząca część serbskich polityków oraz dowódców polowych, prezentowała poglądy radykalnie nacjonalistyczne. Korespondowały z nimi często radykalne pomysły rozwiązania problemów etnicznych w przyszłym państwie jugosłowiańskim poprzez oczyszczenie kraju z mniejszości narodowych.

Ważną instytucją udzielającą poparcia serbskiemu podziemiu niepodległościowemu był kościół prawosławny. Duchowni angażowali się aktywnie w różnorakie formy pomocy. Dr Djura Djurović – Sekretarz Generalny Centralnego Narodowego Komitetu – w trakcie składanych po wojnie przed komunistycznym sądem zeznań stwierdził: „3/4 kościoła prawosławnego wspierało »Drażę« Mihajlovicia. Naturalnie ta pomoc nie miała charakteru jawnego, głównie dlatego by nie sprowadzać na kościół niemieckich represji. Ale i bez wspierania czetników kler uważany był za wrogi„.11 Inna naturalnie sytuacja panowała na terenach Czarnogóry opanowanej przez Włochów, gdzie nie było represji skierowanych przeciw cerkwi prawosławnej. Kościół prawosławny był tam postrzegany przez okupantów jako partner i sojusznik w walce z komunizmem.

Istotnym elementem dotyczącym funkcjonowania serbskiej konspiracji była kwestia przyjęcia odpowiednich założeń taktycznych. Powstałe wiosną 1941 r. czetnickie oddziały partyzanckie prowadziły działalność zbrojną o zdecydowanie defensywnym charakterze, podejmując głównie akcje sabotażowo-dywersyjne.12 Przyjęcie takich zasad taktycznych wynikało z narodowo-konserwatywnych poglądów Dragoljuba „Draży” Mihajlovicia. Przekładały się one na krytyczne nastawienie wobec koncepcji aktywizacji walki zbrojnej. Według przywódcy czetników pierwszoplanowym zadaniem serbskiego ruchu oporu miało być zachowanie substancji narodowej i nie narażanie jej na niepotrzebne straty oraz oczekiwanie z „bronią u nogi” do momentu lądownia aliantów na Bałkanach.

Początkowo defensywna koncepcja czetników współgrała z oczekiwaniami rządu Wielkiej Brytanii oraz jugosłowiańskiego rządu na uchodźstwie. Brytyjczycy nie widzieli potrzeby aktywizacji działalności ruchu oporu w formie zbrojnego powstania, dostrzegając słusznie, że przedwczesne wystąpienie mogłyby spowodować jego zniszczenie. Wskazywali natomiast na potrzebę rozwoju sieci organizacyjnej, gotowej do powstania na sygnał dany z Londynu. Brytyjskie Kierownictwo Operacji Specjalnych (Special Operations Executiue – SOE) widziało możliwości wykorzystania czetników do działań wywiadowczych. Rząd jugosłowiański ogłosił 22 lipca 1941 r. na falach BBC deklarację wzywającą ludność do cierpliwego znoszenia tru­dów okupacji, podtrzymywania wiary w zwycięstwo aliantów oraz unikania walki zbrojnej. Sugestie te zostały powtórzone w przemówieniu radiowym wygłoszonym 12 sierpnia 1941 r. przez premiera Dusana Simovicia. Podobne akcenty zawarte były w wystąpieniu wicepremiera Jovanovicia.13

Istotną sprawą w działaniach serbskiego podziemia było nawiązanie łączności z rządem emigracyjnym oraz Brytyjczykami. Ustanowiono ją dopiero 14 września 1941 r.14 Dodatkowo do sztabu czetnickiego skierowana została misja wojskowa, której członkami byli: mjr Zaharije Ostojić, mjr Mirko Lalatović oraz kpt. Duane Hudson.15 Misja znalazła się na terytorium Jugosławii 20 września 1941 r.

Wybuch powstania

 

W dniu 22 czerwca 1941 r. nastąpił atak Rzeszy Niemieckiej na ZSRS. Tego samego dnia w godzinach wieczornych, kierownictwo Kominternu wysłało do władz Komunistycznej Partii Jugosławii (Komunisticka Partija Jugoslauije – KPJ) dyrektywę nakazującą podjęcie walki z okupantami. Odpowiadając na ten apel 27 czerwca 1941 r. KPJ powołała Główny Sztab Narodowowyzwoleńczych Oddziałów Partyzanckich Jugosławii. Na jego czele stanął mało znany wówczas agent Kominternu i NKWD oraz sekretarz generalny KPJ, Josip Broz „Tito”. W kilka dni później 4 lipca 1941 r. Biuro Polityczne KPJ podjęło decyzję o rozpoczęciu walki zbrojnej. Ogłoszono w związku tym odezwę do narodów Jugosławii w której pisano: „[…] Stańmy do walki, bo winniśmy to narodom sowieckim, które walczą również o naszą wolność”.16 Ze słów zawartych w deklaracji widać było wyraźnie, że decyzje podejmowane przez KPJ były w pewnej mierze podyktowane chęcią dopomożenia „ojczyźnie światowego proletariatu” w walce ze swym wczorajszym sojusznikiem.

Jednym z pierwszych terytoriów, na których doszło do powstańczych wystąpień była – znajdująca się pod włoską okupacją – Czarnogóra. W kierownictwie 137 Włoch długo zastanawiano się nad statusem tego obszaru. Ostatecznie uznano, że najlepszym rozwiązaniem będzie ustanowienie tam monarchii konstytucyjnej i włącznie jej do tworzonego przez Benito Mussoliniego imperium. Dwunastego lipca 1941 r. powołane przez Włochów przy udziale separatystów czarnogórskich tzw. zelenasi Sekula Drljevicia sześćdziesięciopięcioosobowe Zgromadzenie Narodowe ogłosiło deklarację niepodległości państwa czarnogórskiego.17 Spontaniczne powstanie wybuchło 13 lipca 1941 r. Akcję rozpoczęto od rozbrajania posterunków żandarmerii w okolicach Niksicia.18 Oblężone zostało Cetinje, siedziba włoskich władz okupacyjnych. Po kilkudniowych walkach poddał się powstańcom włoski garnizon w Berane. Podobnie było w Bjeljo Polje. 19 lipca 1941 r. skapitulował garnizon w Danilovgradzie, a kilka dni później w Kolasinie. Na skutek tych zwycięstw szeregi partyzanckie szybko się powiększały W trakcie powstania trafiło do nich od 5 do 32 tys. ludzi.19 Na terenie Czarnogóry istniało kilka nielicznych grup czetnickich, dowodzonych przez mjr. Djordje Lasicia, mjr. Bajo Stanisicia i kpt. Pavle Djurisicia. Początkowo w momencie wybuchu powstania czetniccy dowódcy próbowali nie dopuścić do jego rozszerzenia się na cały obszar Czarnogóry, słusznie przewi­dując, iż powstańcy nawet na skutek początkowych sukcesów nie będą w stanie go utrzymać. Ten zamiar w związku z niesamowitą spontanicznością powstania nie powiódł się i czetnickich komendantów porwał wir wydarzeń.20 W drugiej połowie lipca 1941 r. Włosi przystąpili do kontrataku. 18 lipca 1941 r. na rozkaz dowódcy włoskiej 9. Armii operację pacyfikacji Czarnogóry rozpoczął XIV. Korpus Armijny, złożony z pięciu dywizji. Włosi dysponowali olbrzymią przewagą i do 10 sierpnia 1941 r. udało im się odbić wszystkie uprzednio zajęte przez partyzantów miasta. Na rozkaz Benito Mussoliniego utworzono 3 października 1941 r. protektorat, nominalnie określany jako Królestwo Czarnogóry Gubernatorem został 23 lipca gen. Principe Alessandro Pirzio Biroli. Niewielki udział we władzy przewidziano dla separatystów tworząc Biuro Spraw Cywilnych. Tymczasem w odwecie za udział w po­wstaniu podjęto represje, w ramach których internowano ok. 26 tys. osób.21

Obok Czarnogóry, terenem aktywnej działalności powstańczej stała się również Serbia. Podczas festiwalu religijnego w miejscowości Bela Crkva 7 lipca 1941 r. zostało zabitych dwóch serbskich żandarmów. Był to pierwszy mord bratobójczy dokonany przez komunistycznych partyzantów.22 Czyn ten stał się sygnałem do wybuchu powstania. Około 8 tys. ochotników skupionych w oddziałach partyzanckich rozpoczęło działania, które przyniosły „wyzwolenie” olbrzymich połaci kraju. W walkach współpracowały ze sobą formacje komunistyczne i czetnickie. Symbolem współdziałania stał się atak na Gornij Milanovac. Miasto to – obsadzone przez niemiecką załogę okupacyjną złożoną z żołnierzy 920. batalionu Landschutzu – zostało zdobyte szturmem w nocy z 28 na 29 września 1941 r. Niemieccy obrońcy, bojąc się poddać komunistom, w wyniku negocjacji, zdecydowali się oddać w ręce biorącego udział w operacji oddziału czetników, dowodzonego przez por. Zvonimira Vuckovicia.23

Niejako obok akcji powstańczej rozpoczętej 27 lipca 1941 r. serbska rebelia wybuchła także na terenach włączonej do NDH Bośni i Hercegowiny. Jeszcze na przełomie maja i czerwca 1941 r., w odpowiedzi na eksterminacyjne działania formacji ustaszowskich, dokonujących masowych zbrodni, serbscy chłopi chwycili za broń. Ten spontanicznie zorganizowany opór wymagał ujęcia w karby organizacyjne. Próbując nadać zorganizowany charakter akcjom serbskiej samoobrony, lider czetników „Draża” Mihajlović skierował na te obszary swoich doświadczonych oficerów: mjr. Jezdimira Dangicia i mjr. Bosko Todorovicia. Ich głównym zadaniem była ochrona serbskiej substancji etnicznej zagrożonej eksterminacyjną polityką ustaszy. Bez żadnych rozkazów, na fali sprzeciwu wobec niebywałych zbrodni, do tworzenia serbskich grup samoobrony przystępowało wiele osób. Tworzyli je – we wschodniej Bośni – prawosławny ksiądz Sava Bozić, rolnik Radoje Kerović, w zachodniej i centralnej Bośni prawosławny ksiądz Ilja Rodić, nauczyciel Uros Drenović, kupiec Radolav Radić, oficer rezerwy Ilja Desinica. W Dalmacji serbski ruch oporu organizowali prawosławny ksiądz Momcilio Djuić i Pajo Popoić.24 Masowy terror ustaszowski doprowadził do ucieczki 104 tys. osób do Serbii. Wysiedlenia z okupowanych przez Bułgarię i Węgry obszarów Baczki i Macedonii skutkowały pojawieniem się dodatkowej liczby 57 tys. uchodźców. Znacząca część z nich zasiliła oddziały partyzanckie. Zwracał na to uwagę szef niemieckiej okupacji wojskowej 139 w Serbii (Chef der deutschen Militarnerwaltung in Serbien), SS-Gruppenfuhrer dr Harald Turner w raporcie kierowanym do wojskowego dowódcy Odcinka Południowy Wschód (Wehrmachtbefehlshaber im Sudosten), feldmarszałka Wilhelma Lista. Pisał: „Ludzie ci, w niezliczonych wypadkach byli naocznymi świadkami bestialskiego mordownia swoich krewnych, nie mieli nic do stracenia. A jako że ich wysyłka odbywała się bez jakiegokolwiek powiadamiania, nie zdołano ich przejąć i rozlokować, dlatego też udało im się przyłączyć do komunistów„.25

Dowództwo niemieckie na Bałkanach było zaskoczone rozmiarami powstania. Znajdujące się na terenie Serbii trzy niemieckie dywizje (704., 714. i 717.), okazały się niewystarczające do opanowania sytuacji. Żołnierze tych jednostek pochodzili ze starszych roczników, a poza tym nie były to formacje przygotowane do prowadzenia aktywnych działań antypartyzanckich. Pierwsza niemiecka ofensywa przeciw partyzantom była efektem Dyrektywy 31a i ruszyła 28 września 1941 r. Wzięły w niej udział dwie dywizje piechoty 113. DP (z frontu wschodniego) i 342. DP (z Francji), ściągnięte na Bałkany Niemcy, z uwagi na brak większej ilości jednostek, próbowali zdusić powstanie za pomocą bezprzykładnego okrucień­stwa, stosując tzw. kodeks zakładników. Na rozkaz niemieckiego dowództwa OKW z dnia 16 października 1941 r. miano rozstrzeliwać 100 zakładników za 1 zabitego niemieckiego żołnierza i 50 za 1 rannego. Ten drakoński rozkaz znajdował swe realne zastosowanie. Dwudziestego października 1941 r. oddziały Wehrmachtu wkroczyły do Kraljeva, bowiem w czasie czetnicko-partyzanckiego ataku na miasto zginęło 30 niemieckich żołnierzy Niemcy w odwecie rozstrzelali 1736 osób. Podobnie było w Kragujevacu, gdzie okupanci zamordowali 2300 osób. Wśród rozstrzelanych pewną część stanowili studenci, a nawet uczniowie miejscowego gimnazjum. Według różnych szacunków w trakcie tłumienia powstańczej rewolty jesienią 1941 r. Niemcy rozstrzelali w odwecie za działalność partyzantów 35 tys. zakładników. Większość zamordowanych stanowiły osoby wywodzące się z klasy średniej, popierające ruch czetnicki (dużą grupę ofiar stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego). Paradoksalnie mordowanie w ramach egzekucji odwetowych monarchistycznych sympatyków, będących w istocie zaporą dla komunistycznej rewolucji, tworzyło dla komunistów sytuację komfortową i de facto służyło ich interesom. Tak oto, nie po raz pierwszy w tej wojnie, niemiecka machina zagłady kreowała warunki dla rozwoju i umocnienia komunistycznych wpływów. W ten sposób zaistniała swoista symbioza pomiędzy komunistami, którzy prowokowali Niemców do masowego odwetu, a Niemcami chętnie wykonującymi rolę bezlitosnych katów. 26

 

Rząd Milana Nedicia

 

Na obszarach Serbii pod niemieckim zarządem wojskowym (Militarverwal- tung in Serbien), Wehrmacht zdecydował się na utworzenie rządu kolaboracyjnego. Początkowo, w maju 1941 r. został powołany serbski Zarząd Komisaryczny pod kierownictwem Milana Aćimovicia. Jej funkcjonowanie nie trwało długo.

W dniu 29 sierpnia 1941 r. został utworzony rząd pod przewodnictwem gen. Milana Nedicia – polityka o poglądach narodowo-konserwatywnych. Niemieccy okupanci liczyli, że Milan Nedić, posiadający spory autorytet w serbskim społeczeństwie, zapewni spokój, zneutralizuje i odciągnie środowiska czetnickie od udziału w powstaniu. Praktycznie następnego dnia po objęciu urzędu 400 najbardziej znanych przedstawicieli świata nauki, kultury, polityki wystosowało apel do narodu serbskiego wzywający do poparcia rządu gen. Milana Nedicia.27 Jedną z organizacji, wspierających rząd, był „Zbor” – przedwojenne nacjonalistyczne ugrupowanie, kierowane przez Dimitrije Ljoticia. Ugrupowanie wyznawało serbski paternalizm, religijną ortodoksję prawosławną, monarchizm i lojalność Karadjordjeviciom, autorytaryzm, korporacjonizm państwowy i jugoslawizm. Ljotić głosił hasła antyliberalne, antydemokratyczne, antypartyjne, antymasońskie, antysemickie, antysowieckie i antyniemieckie, co nie przeszkadzało mu współpracować z Niemcami. Tak w skrócie wyglądał program najbardziej ekstremistycznej serbskiej formacji politycznej i wojskowej w czasie II wojny światowej. Powstała więc w Serbii sytuacja analogiczna do tej, mającej miejsce we Francji, gdzie również zdecydowanie antyniemiecka Action Franęaise przystąpiła do wspierania kolaborującego z Niemcami rządu kierowanego przez marszałka Philippe Petaina.

Obejmując funkcję szefa rządu Milan Nedić postanowił utworzyć na bazie wywodzących się z tej organizacji ochotników oddziały wojskowo-policyjne. Jednym z nich był Serbski Korpus Ochotniczy (Srpski Dobrovoljacki Korpus – SDK), liczący początkowo ok. 3.500 ludzi, a wkrótce 12 tys. członków (w tym 150 Chorwatów!).

Jego dowódcą został płk Konstantin Musicki (Serb „precanski”, b. oficer armii austro-węgierskiej i germanofil).28 Zbrojnym ramieniem rządu zostały również: Serbska Straż Państwowa (Srpska drzavna straza – SDS), a także Serbska Straż Graniczna (Srpskapogranicna straza). Te dwie ostatnie formacje liczyły początkowo 17 tys. i podporządkowane były burmistrzowi Belgradu Jovanoviciovi.29 W 1943 r. ich liczebność wzrosła do prawie 37 tys. ludzi. Ochotnicy służący w tych jednostkach nosili serbskie uniformy z oznakami królewskimi oraz składali przysięgę na wierność królowi.

Powstanie rządu Milana Nedicia było niewątpliwie na rękę dowódcy serbskich czetników. Obu przywódców wiele łączyło, choć dzieliła ich taktyka. Już w sierpniu 1941 r. wysłannik gen. Nedicia – ppłk Zivjin Djurić spotkał się z „Drażą” Mihajloviciem. Przekazał wówczas pismo zapraszające lidera czetników do Belgradu. Do bezpośredniego spotkania jednak nie doszło. Mihajlović, bojąc się zasadzki, odmówił wyjazdu wysyłając na rozmowy do stolicy swoich przedstawicieli: płk. 141 Dragoslava Pavlovicia i mjr. Aleksandra Misicia. Na spotkaniu w Belgradzie 3 września 1941 r. szef rządu przedstawił przywódcy czetników następujące propozycje: skierowanie oddziałów czetnickich do Bośni i Hercegowiny celem obrony przed terrorem ustaszy; przekazanie funduszy przez rząd serbski na rzecz czetników Mihaj- lovica; wycofanie się czetników z działań na terenie Bośni, w zamian za otrzymanie pomocy w postaci uzbrojenia. Ponadto generał zachęcał czetników do wycofania się z obszarów, gdzie podlegające mu formacje aktywnie zwalczały siły komunistyczne. Trudno nie dostrzec, że składającemu te propozycje premierowi zależało na tym, by czetnicy zakończyli swą współpracę z partyzantką Josipa Broz „Tito”, co jego zdaniem mogłoby się przyczynić do wstrzymania represji wobec serbskiej ludności cywilnej. Dragoljub „Draża” Mihajlović nigdy nie udzielił odpowiedzi na przedsta­wione propozycje.30

Kontakty pomiędzy czetnikami, a serbskimi quslingowcami obserwowała strona niemiecka. Niemcy od początku nie mieli złudzeń, co do stopnia zaangażowania serbskich oddziałów kolaboracyjnych w walkę z czetnikami. Niemiecki poseł pełnomocny w Belgradzie Felix Benzler 12 sierpnia 1941 r. informował: „Współpracy dowództwa czetników i partyzantów »Tity« dotychczas nie stwierdzono… W razie połączenia się czetników z partyzantami »Tity« użycie serbskiej żandarmerii nie będzie możliwe„.31 Pierwszy pełnomocny generał dowodzący w Serbii oraz dowódca LXV Wyższego Dowództwa do zadań specjalnych (Hoheres Kommando zur beson- deren Verwendung LXV), gen. Franz Bohme w rozkazie z 8 października 1941 r. całkowicie zakazał prowadzenia jakichkolwiek negocjacji zarówno z komunistami, jak i czetnikami. Zakaz kontaktów obejmował także rząd Milana Nedicia.32 Pomimo tej decyzji trwała wzajemna współpraca na niższych szczeblach administracji rzą­dowej, a także w jednostkach wojskowo-policyjnych. Należy dodać, że praktycznie wszystkie instytucje rządu serbskiego były poddane infiltracji czetników, co przekładało się na niepisane pakty o nieagresji, które jednak nie zawsze były respektowane. Czasami owa współpraca polegała na wymianie informacji, nierzadko o decydującym znaczeniu. Tak było w trakcie jesienno-zimowej ofensywy niemieckiej, kiedy to Mihajloviciovi z niewielką grupką współpracowników udało się umknąć obławie tylko dzięki przesłanym na rozkaz płk. Kosty Musickiego przez kpt. Dimitra Djordjevicia informacjom o niemieckim ataku. Sam Kosta Musicki poniósł konsekwencje tego kroku – 9 grudnia 1941 r. został aresztowany przez gestapo i skazany na karę śmierci. Wyroku nie wykonano tylko dzięki osobistemu wstawiennictwu gen. Nedicia. W kwietniu 1942 r. Musickiego zwolniono z więzienia i przywrócono pod koniec 1942 r. na stanowisko dowódcy SDK.33

Należy podkreślić, że stosunki nediciowców z czetnikami nie zawsze były dobre. Czasami dochodziło pomiędzy obiema stronami do starć zbrojnych. I tak chociażby czetnicy dokonali zamachu w 1943 r. w centrum Belgradu, w wyniku którego został zastrzelony szef gabinetu Nedicia Miodrag Mesalović. Tylko w przeciągu czterech miesięcy, pomiędzy sierpniem a grudniem 1943 r., z rąk czetników zginęło ok. 100 żołnierzy serbskiego korpusu. Zdarzało się, że w walce ginęli również wyżsi oficerowie. W wyniku ataku czetników płk. Dragutina Keserovicia zginął 28 września 1943 r. dowódca IV batalionu ochotniczego w Krusevacu mjr Dusan Markocić. Jedenastego lutego 1944 r. zginęło 25 czetników atakujących pociąg szpitalny korpu­su, na linii Lazarevac-Mladenovac. Wśród zabitych serbskich ochotników znalazł się kpt. Milos Vojnović Lautner, dowódca III. batalionu ochotniczego.34 Na prze­łomie roku 1943/1944 liczba incydentów, do jakich dochodziło pomiędzy obiema stronami wyraźnie zmalała. Zwaśnionych serbskich niepodległościowców pogodził zbyt późno zalewający kraj komunistyczny „potop”.

Obok premiera Milana Nedicia aktywną współpracę z Niemcami podjął w sierpniu 1941 r. Kosta Pećanac, lider przedwojennego stowarzyszenia czetników. Na początku kwietniowej kampanii był on animatorem czetnickich grup dywersyjnych, działających początkowo w Kosovie przeciwko Albańczykom. Potem przeniósł ciężar swych działań do południowej Serbii. W dniu 31 sierpnia 1941 r. podporządkował się rządowi Milana Nedicia.35 Ten krok ostatecznie przekreślił jego możliwości rywalizacji z „Drażą” Mihajloviciem o przywództwo nad ruchem czetnickim. Początkowo, stosunkowo znacząca liczba partyzantów Pećanaca znalazła się w dowodzonych przez niego strukturach ze względu na autorytet, jakim cieszył się będąc przedwojennym przywódcą tego ruchu. Niemcy doceniali jego zaanga­żowanie w walce z komunistami. Wyrazem tego był raport sporządzony 3 grudnia 1941 r. przez SS-Gruppenfuhrera Haralda Turnera: „Pećanac do dziś trzyma się zade­klarowanej linii politycznej i oddał do dyspozycji generała pułkownika Nedicia. Jego czetnicy odnosili sukcesy w walce z komunistami. Operowali podzieleni na mniej więcej 20 grup, niedostatecznie umundurowani, źle uzbrojeni i zaopatrzeni w niewystarczającą ilość amunicji”.36 Formacje czetników Pećanaca liczyły 7.963 czetników, w tym 72 oficerów na dzień 17 stycznia 1942 r. Trzeba jednak pamiętać, iż znaczącą grupę wśród nich stanowili zwolennicy Dragoljuba „Draży” Mihajlovicia. Jesienią 1941 r. niektórzy dowódcy czetnickich oddziałów m.in. Predag Raković, Milos Glisić, Vucko Ignjatović, Nikola Mladenović – znajdując się często w sytuacji bez wyjścia, nie mogąc utrzymać się w terenie – legalizowali swoje grupy rejestrując je jako formacje pomocnicze.37 Administracja Milana Nedicia podchodziła do tych posunięć ze zrozumieniem. Niemcy z kolei mając doskonałą wiedzę o istnieniu cichej aprobaty dla ravnogorskich czetników ze strony serbskiego aparatu rządowego, przejęli je pod własną komendę, chcąc nie dopuścić do powrotu tych oddziałów pod dowództwo „Draży” Mihajlovicia. Rozkaz w tej sprawie wydał Kommandieren- 143 de General in Serbien (od 6 grudnia 1941 r.), gen. Paul Bader dnia 10 kwietnia 1942 r. Od tej chwili wszystkie grupy otrzymały kryptonimy kodowe. Kryptonimy od D-1 do D-19 nadano oddziałom ochotniczym Ljoticia (czyli przyszłemu SDK). Oznaczenia C-20 do C-38 przyznano legalizowanym jednostkom czetników ravnogorskich, natomiast kryptonimy od C-39 do C-101 przydzielono oddziałom Pećanaca. Liczebność podległych mu żołnierzy osiągnęła w maju 1942 r. liczbę 13.400 ludzi.

Legalizacja przez Niemców oddziałów czetników ravnogorskich, jak się okazało, posłużyła im tylko do ich likwidacji, rozpoczętej we wrześniu 1942 r. Na masową skalę przeprowadzono tę operację pod koniec 1942 r. Wówczas to zostało rozbrojonych 12 tys. partyzantów. Oficerowie otrzymali status jeńców wojennych i skierowani zostali do obozów jenieckich. Część z żołnierzy trafiła do SDS lub jednostek Ljoticia lub wróciła do domów. Jednak połowa przyłączyła się czetników ravnogorskich. Ostatnie grupy rozwiązano wiosną 1943 r. Sam Kosta Pećanac był przez pewien czas internowany przez władze serbskie. Po zwolnieniu, w związku z informacjami które dotarły do gen. Dragoljuba „Draży” Mihajlovicia, iż lider przedwojennych czetników chce go wydać okupantom za 700 tys. marek, generał nakazał jego likwidację. W dniu 25 maja 1944 r. trójka likwidacyjna dowodzona przez dowódcę korpusu czetnickiego mjr. Branimira Petrovicia porwała Pećanaca we wsi Nikoliniec i zastrzeliła.

Wybuch wojny domowej

Wybuch powstania wywołanego przez komunistów i zajęcie przez nich 2/3 terytorium Serbii spowodowało, iż płk Mihajlović został zmuszony do zweryfikowania swoich wcześniejszych poglądów dotyczących sposobu prowadzenia działań partyzanckich. Zmianie uległa koncepcja trwania w biernym oporze do momentu lądowania aliantów na terytorium Jugosławii. W obliczu powstania pasywne oczekiwanie na rozwój wydarzeń stało się niemożliwe. Oddziały czetnickie, które znalazły się w ogniu walk spontanicznie przystąpiły do konfrontacji z okupantami. Próba przeciwdziałania ich akcesowi do powstania mogła zakończyć się masowym przejściem czetnickich partyzantów do szeregów komunistycznych. Dlatego ravnogorski lider chcąc nie chcąc musiał wyrazić zgodę na przystąpienie do powsta­nia. Wymuszona akceptacja Mihajlovicia nieco przygasła w sytuacji, gdy do jego kwatery zaczęły docierać informacje o masowych egzekucjach przeprowadzanych przez Niemców na serbskiej ludności cywilnej. Ich ofiarami padały osoby należące do grup społecznych, wśród których wódz czetników cieszył się największym poparciem. Te wydarzenia zbiegły się z rozmowami jakie toczyły się pomiędzy partyzantami a czetnikami.

Do pierwszego spotkania doszło jeszcze 19 września 1941 r. we wsi Struganik w pobliżu Użic. Uczestniczyli w nim „Draża” Mihajlović i „Tito” Broz. W trakcie rozmów obaj przywódcy zadeklarowali wolę politycznej i wojskowej współpracy przeciw Niemcom. Deklaracje te nie były w stanie osłabić napięcia, jakie narastało pomiędzy czetnikami a komunistami. Owe pogarszające się relacje były pokłosiem rozbieżności interesów istniejących pomiędzy obiema stronami. Zasadniczą różnicą była kwestia taktyki wobec okupantów. Mihajlović – widząc, że akcje partyzantów w konsekwencji powodują brutalny niemiecki odwet na ludności serbskiej – sprzeciwiał się komunistycznej taktyce aktywizacji działań zbrojnych uważając, że jest ona sprzeczna z serbską racją stanu. Zupełnie inny punkt widzenia w tej materii mieli komuniści. Liczyli, że rozprzestrzeniając ogień zbrojnej rewolty na obszar całej Jugosławii doprowadzą do wzrostu liczby ochotników we własnych szeregach. Elementem napędzającym była stosowana przez władze okupacyjne zasada odpowiedzialności zbiorowej. Eksterminacja polegająca na masowych egzekucjach zakładników oraz akcje palenia wsi wraz z zamieszkującą je ludnością cywilną w konsekwencji tworzyły tysiące osób szukających zemsty, będących doskonałymi kadrami dla komunistycznej partyzantki.

Do kolejnego spotkania doszło 26 października 1941 r. w miejscowości Branjce. Atmosfera była napięta, bowiem kilka dni przed spotkaniem miała miejsce masakra serbskich cywili w Kragujevacu i Kraljevie. „Draża” słusznie obarczał „Tito” odpowiedzialnością za śmierć tych ludzi. Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Moment rozpoczęcia zbrojnej konfrontacji był już tylko kwestią czasu. Tym bardziej, że sformułowane przez kierownictwo KPJ cele polityczne, takie jak: przejęcie władzy, dokonanie rewolucji społecznej, obalenie monarchii Karadjordjeviczów jasno wskazywały, że dla komunistów głównym wrogiem nie byli okupanci, ale właśnie czetnicy.

W nocy z 1 na 2 listopada 1941 r. doszło do pierwszych starć zbrojnych. W okolicach Uzić siły komunistyczne zaatakowały czetnickie oddziały mjr. Milana Glisicia i por. Vucka Igniatovicia. Tej samej nocy starł się z nimi w okolicach Ivanjici oddział por. Bose Cosovicia. W przeciągu kilku następnych dni doszło kilku zbrojnych konfrontacji. W toczących się walkach, komuniści okazali się być stroną przeważającą. Ich sukcesy stworzyły realne zagrożenie dla sztabu czetnickiego znajdującego się na Ravnej Gorze. Widząc niebezpieczeństwo zniszczenia swych oddziałów płk. Mihajlović zaproponował „Ticie” zawieszenie broni. Propozycja została zaakceptowana.38 Zawarty rozejm trwał jednak bardzo krótko. W grudniu 1941 r. walki przybrały na sile, rozprzestrzeniając ogień wojny domowej na cały kraj.

 

Pierwsza ofensywa antypartyzancka

Tymczasem w Serbii Niemcy kontynuowali rozpoczętą jeszcze we wrześniu 1941 r. operację antypartyzancką, znaną też jako pierwsza ofensywa „Sumadia”. Jednostki niemieckie wspierane były przez serbskie oddziały ochotnicze Ljoticia oraz formacje wojskowe NDH. W sumie siły te liczyły ok. 80 tys. ludzi. Komunistyczne formacje broniły się zaciekle, ale wobec zdecydowanej przewagi materiałowej i sprzętowej przeciwnika, musiały wycofać się do Bośni i Sandżaku. Czternastego listopada 1941 r. w miejscowości Divici k. Valjeva rozpoczęły się tajne rozmowy „Draży” Mihajlovicia z Niemcami. Przystąpienie do nich spowodowane było względami taktycznymi. Lider czetników zdając sobie sprawę, że nie może walczyć jednocześnie z Niemcami i komunistami postanowił z tymi pierwszymi zawrzeć pakt o nieagresji. Ze strony niemieckiej w rozmowach brali udział: kpt. Josef Matl, oficer belgradzkiej placówki Abwehry oraz płk Albert Kogart. Niemcy zażądali od przywódcy czetników bezwarunkowej kapitulacji, zapewniając jednocześnie przyznanie partyzantom statusu jeńców wojennych. Przedstawione warunki uświadomiły przywódcy czetników, że jakiekolwiek porozumienie jest niemożliwe. W związku z tym odrzucił przedstawione propozycje.39 W dniu 29 listopada 1941 r. Niemcy za­jęli siedzibę sztabu naczelnego partyzantki komunistycznej w Uzicach. W kilka dni później pododdziały 342. DP ruszyły w kierunku ravnogorskiej siedziby czetników. Pomimo dramatycznej sytuacji, a w szczególności braku amunicji czetnicy przebili się przez pierścień obławy ponosząc olbrzymie straty.40 W ręce niemieckie wpadli dwaj wyżsi oficerowie sztabu płk. Mihajlovicia: mjr Aleksander Misić i Ivan Frengl. Obaj po przesłuchaniach zostali rozstrzelani. Dragoljub „Draża” Mihajlović przedostał się do Bośni.

Bezpośrednio po zakończeniu pierwszej fazy walk z czetnikami w Serbii, doszło w lutym 1942 r. w Belgradzie do rozmów z przywódcą czetników we wschodniej Bośni mjr. Jezdimirem Dangiciem. Wzięli w ich udział: płk Erich Kewisch, gen. Paul Bader, poseł Felix Benzler, SS-Gruppenfuhrer Harald Turner i premier Milan Nedić. Dowódca czetnickich oddziałów był oficerem żandarmerii wysłanym przez sztab czetników ravnogorskich do wschodniej Bośni celem udzielenia swym rodakom pomocy w walce z ustaszowskim terrorem. Mjr Dangić początkowo współpra­cował z komunistami, by po wybuchu wojny domowej podjąć z nimi bezpardonową walkę. Od tego momentu otrzymywał on regularne wsparcie od administracji rządu gen. Nedicia. Podlegające mu oddziały liczyły około 10 tys. ludzi. W wyniku podpisanego 2 lutego 1942 r. układu Jezdimir Dangić miał sprawować kontrolę nad obszarami leżącymi na granicy niemiecko-włoskiej strefy wpływów w NDH nad rzeką Driną.41 Jednak wspomniane porozumienie nie zostało zaakceptowane przez gen. Waltera Kuntze – (nowego Wehrmachtbefehlshaber im Sudosten). Gwałtowny sprzeciw wnieśli również poseł III Rzeszy w Zagrzebiu Siegfried Kasche oraz przedstawiciele administracji NDH. W efekcie nieudanych negocjacji mjr. Jezdimira Dangicia aresztowano i osadzono w obozie jenieckim.42

 

Kolaboracja z Włochami

Wybuch wojny domowej w listopadzie 1941 r. spowodował, iż płomień wewnętrznego konfliktu dotarł również do Bośni. Od 1 października 1941 r. jej wschodnia część była objęta porozumieniem czetnicko-partyzanckim. Powołano nawet sztab wspólnych operacji i ośrodek zarządzania wyzwolonymi terytoriami. Jednak w wyniku walk, już 16 listopada 1941 r. struktury te zostały rozwiązane. Czetnicy postanowili utworzyć własną administrację w postaci Tymczasowej Administracji Wschodniej Bośni.43 Te posunięcia spowodowały szybką reakcję komunistów. Ich intencje przedstawia treść rozkazu, skierowanego do partyzanckich brygad: „Musicie uciec się również do represji wobec czetników. Musicie palić znane domy zatwardziałych zbrodniarzy i rozbójników, a obowiązkowo wszystkie domy czetnickich wodzów i przywódców. Wszystkie ich majątki należy konfiskować. Dopóki nie zlikwidujecie czetników, rezygnujcie walki z Włochami i przyjmujcie ją jedynie wtedy, gdy nie będziecie mogli jej uniknąć lub kiedy będziecie pewni, że zdobędziecie łupy w postaci materiałów i broni”.44

W efekcie tych i innych rozkazów doszło do szeregu aktów terroru skierowanych przeciw politycznym rywalom na obszarze wschodniej Bośni. Jeszcze w lutym 1942 r. został złapany i zamordowany przez partyzantów mjr Bosko Todorović, dowódca sił czetnickich w Bośni i Hercegowinie. Znaleziono przy nim tajne dokumenty świadczące o prowadzonych pertraktacjach z Włochami.45 W tym samym czasie najlepsze z szeregów z „Tito” – 1. i 2. Brygada Proletariacka zaatakowały zgrupowania czetnickie w rejonie Vlasenicy, Bartunaca, Srebrenicy Pomimo silnego nacisku udało się serbskim antykomunistycznym formacjom przetrwać ofensywę „czerwonych” partyzantów.

Początek 1942 r. przyniósł gwałtowną aktywizację działalności komunistycznego ruchu oporu, co z niepokojem obserwowali włoscy generałowie. Duże straty własne oraz brak umiejętności prowadzenia akcji antypartyzanckich spowodowały, iż Włosi zaczęli rozglądać się za sojusznikami, pomocnymi w walce z partyzantami spod znaku czerwonej gwiazdy. Wybór czetników wydawał się najbardziej oczywisty Oni sami po wybuchu wojny domowej – nie mogąc prowadzić walk na kilku frontach jednocześnie – zostali zmuszeni do podjęcia współpracy z okupantami. Polityczne realia wskazywały, iż partnerem tym raczej nie mogą zostać Niemcy Berlin bowiem jako priorytetowe uważał swoje relacje z NDH. Krytyczne opinie o reżimie Ante Pavelicia formułowane przez niektórych dowódców wojskowych, takich jak choćby gen. Edmunda Glaise von Horstenau, były ignorowane. Niemieccy decydenci przyznawali Serbom stygmat śmiertelnych wrogów Rzeszy Niemieckiej.

Inaczej kwestie jugosłowiańskie były widziane z perspektywy Rzymu. Włochów, będących przez lata sponsorami chorwackiego ruchu ustaszy, od momentu podpisania wymuszonych porozumień rzymskich z maja 1941 r., postrzegano w Zagrzebiu jako wrogów. Należy podkreślić, że do tak radykalnej zmiany w ocenie wczorajszych protektorów przyczyniła się włoska polityka anektowania części terytoriów uważanych za czysto chorwackie. Wódz ustaszy, choć nie potrafił się skutecznie przeciwstawić posunięciom Rzymu, usiłował nawiązać ścisłą współpracę z Berlinem, upatrując w III Rzeszy – państwie nie mającym apetytów terytorialnych na Bałkanach – lepszego protektora dla interesów niepodległej Chorwacji. Jednak wbrew oczekiwaniom Zagrzebia polityka ta nie przyniosła pożądanych efektów, nawet w odniesieniu do problemu serbskiego. Berlin, choć krytycznie nastawiony do proczetnickich poczynań włoskich towarzyszy broni, przez długi czas nie potrafił zmusić ich do przerwania tej współpracy. Hitler nie chciał doprowadzić do otwartego konfliktu z Królestwem Włoch w kwestii czetników. Reżim NDH co prawda należał do najwierniejszych sojuszników III Rzeszy, ale nie mógł oczekiwać, że zostanie potraktowany jako partner ważniejszy niż Włochy Potencjał jakimi dysponowali Chorwaci był nieporównywalnie mniejszy od możliwości włoskich sprzymierzeńców. Dlatego mając do wyboru Królestwo Włoch i NDH Hitler wybierał Włochów. Ci zaś ze względu na własne interesy i „ochłodzone” relacje z ustaszami postanowili wspomagać serbskich czetników na okupowanych przez siebie terytoriach.

Jako pierwsi współpracę z Włochami zainicjowali czetnicy czarnogórscy. Stosowne porozumienie zawarli kpt. Pavle Djurisić i gen. Principe Alessandro Pirzio Biroli. Następną umowę podpisał 17 lutego 1942 r. płk Bajo Stanisić z dowódcą włoskiej 48. Dywizji Piechoty „Taro” gen. Gino Pedrazzoli. Ten sam oficer czetnicki 6 marca 1942 r. zawarł podobny układ z gen. Pirzio Biroli. Dokumenty te zaakceptował 24 lipca 1942 r., gen. Blazo Djukanović, dowódca wszystkich sił czetnickich w Czarnogórze.46 W podpisanych porozumieniach czetnicy zobowiązywali się do uczestnictwa we wspólnych akcjach antypartyzanckich, natomiast strona włoska nakładała na siebie obowiązek dostarczenia walczącym czetnikom stosownych ilości broni i amunicji oraz żywności. Dalekosiężnym celem Włochów było zmniejszenie swych kontyngentów wojskowych w nadzorowanych strefach okupacyjnych i podzielenie się na tych obszarach władzą z serbskimi antykomunistami. Te pomysły spotkały się z kategorycznym sprzeciwem władz NDH, które uważały, że przejęcie lokalnej administracji przez czetników na ziemi chorwackiej może nastąpić tylko w szczególnych okolicznościach i przy potwierdzeniu faktu przynależności tych terenów do państwa chorwackiego. Naturalnie ten krytyczny osąd dotyczył także ekscesów jakich się dopuszczały wobec cywilnej ludności chorwackiej i muzułmańskiej oddziały czetnickie.

Formacje czetników działające we włoskiej strefie okupacyjnej włączono do Antykomunistycznej Milicji Ochotniczej (Milizia Volontaria Anticomunista – MVAC). Według stanu z 28 lutego 1943 r. siły MVAC liczyły 29.627 żołnierzy. Co ciekawe, w jednostkach tych służyli zarówno prawosławni, katolicy, jak i muzułmanie. Do najbardziej znanych lokalnych dowódców czetnickich – oprócz wcześniej wymienionych współdziałających z Włochami na obszarach Dalmacji, Liki, Bośni-Hercegowiny – należeli: Ilija Trifunović-Bircanin, Dobrosav Jevdjević, Momcilo Djuić, Petar Bacović. Należy wspomnieć, że osobą która po stronie włoskiej patro­nowała współpracy z serbskimi antykomunistami był dowódca włoskiej 2. Armii (przemianowanej wkrótce na – Supersloda – Comando Superiore FF. AA. „Slovenia- -Dalmazia”) – gen. Mario Roatta.

Owa kooperacja szczególne żywo i owocnie rozwinęła się na terenie Dalmacji. Podjął ją tam Momcilo Djuić, przedwojenny duchowny prawosławny. Już latem 1941 r. rozpoczął on formowanie oddziału czetnickiego, który przyjął nazwę pułku im. Petara Mrkonjicia. Jednostkę tę włączono następnie do MVAC. Pop Momcilo Djujić w 1943 r. stanął na czele związku taktycznego noszącego nazwę Czetnicka Dywizja Dinarska (Dinarska Cetnicka Dywizija). Serbskim oficerem, który współ­pracował z Włochami na terenie Słowenii był mjr Karlo Novak. W sierpniu 1942 r. został dowódcą Legionu Śmierci (Legija Smrti), liczącego 1.600 czetników i nie bez słuszności określanego najlepszą antypartyzancką jednostką (w każdym razie niepokonaną przez partyzantów). Formacje słoweńskich czetników nazywane były potocznie Błękitną Gwardią (Plava Garda). Dramat gwardzistów nastąpił we wrześniu 1943 r. w momencie kapitulacji Włoch. Centralny Oddział Jugosłowiańskiej Armii Czetnickiej w liczbie prawie 100 insurgentów został skierowany do wioski Grcarice koło Kocevja, gdzie czekał na przybycie posiłków. Miał to być oddział mjr. Bjelajca z Liki, liczący 600 czetników. „Mobilizacja” wiązała się z rzekomym lądowaniem sił alianckich na Istrii. Czetnicy mieli przyłączyć się do Anglosasów i wspólnie „wyzwolić” Słowenię. Jednak zamiast sojuszników pojawiła się komunistyczna 14. Dywizja Partyzancka, która zaatakowała 10 września i zniszczyła oddział czetnicki. Ta klęska wstrzymała rozwój ruchu czetnickiego w Słowenii, który nie reprezentował odtąd siły zdolnej do przeciwstawienia się komunistom. 48

Niektóre z oddziałów czetnickich brały udział w ofensywach antypartyzanckich podejmowanych przez jednostki włoskie. Jedną z nich była rozpoczęta w październiku 1942 r. operacja Alfa przeprowadzona w północno-zachodniej i środkowej części rzeki Neretwy Uczestniczyło w niej 3 tys. serbskich partyzantów pod wodzą Petara Bacovicia i Dobrosława Jevdejevicia. Dowództwo czetnickie zamierzało przerzucić swe siły do Bośni, tzw. marsz do Bośni. Włoska armia miała zapewnić zaplecze logistyczne w trakcie tej operacji. Ukrytym zamierzeniem akcji było, poza zniszczeniem sił komunistycznych, ustanowienie tzw. wyzwolonego obszaru, który mógłby okazać się przydatny w momencie lądownia aliantów na wybrzeżu adriatyckim. Pieczę nad realizacją tych operacji miał sprawować wysłannik gen. Mihajlovicia mjr Zaharje Ostojić.49 Jak wiadomo, ze względu na dokonanie przez aliantów wyboru innych miejsc do lądowania na kontynencie (Włochy i Prowansja), plany te nie doszły do skutku.

 

Apogeum wojny partyzanckiej lub „każdy z każdym”

W końcu 1942 r. przywódcy państw Osi rozważali przeprowadzenie kolejnej antypartyzanckiej ofensywy, która doprowadziłaby do zniszczenia formacji partyzanckich na terytoriach Bośni i Chorwacji. Problem ten był poruszany w czasie spotkania Hitlera z Ante Paveliciem w Wilczym Szańcu 23 września 1942 r. Jednym z ważnych dyskutowanych wówczas zagadnień była kwestia rozbrojenia czetników. Zgodnie z uzgodnieniami, mieli oni zostać rozbrojeni na obszarze NDH i Czarnogóry Do realizacji tych zamierzeń konieczna była uprzednia akceptacja Włochów.
W tym celu doszło w listopadzie do rozmów (od stycznia) Głównodowodzącego na Południowym-Wschodzie i Grupą Armii „E” (Oberbefehlshaber Sudost und der Heeres-gruppe E) gen. Alexandra Lohra z włoskim gen. Roattą. W styczniu negocjacje dowódcy kontynuowali w Zagrzebiu, w rezultacie czego osiągnęli porozumienie. Jednak w praktyce, szczególnie w części dotyczącej czetników, nie było ono realizowane. W rozpoczętej 20 stycznia 1943 r. operacji Weiss I wzięły udział niemieckie dywizje: 7. SS-Freiwillige-Gebirgs-Div. „Prinz Eugen„, część 187. Res.Div, 369. Inf.Div. (kroat),
714.
i 717. Inf.Div. oraz Panzer-Abt. 202, Panzer-Kp. z.bV. 12 oraz wspraciem Luftwaffe. Włosi wystawili trzy dywizje .- 12. DP „Sassari”, 13. DP „Re” i 57. DP „Lombardia” wspieranych przez Reggia Aeronautica. Skromniejszy kontyngent wysłali Chorwaci, którzy skierowali do Bośni: doborowe 2. i 3. Brygady Górskie oraz VII., IX. i XI. grupy artyleryjskie, I. i III. Brygady Ustasza z samolotami chorwackimi z sarajewskich 2. i 3. Grupy Lotniczej i banjaluckiej 6. Grupy Sił Lotniczych NDH (Zrako-plovstvo Nezavisne Drźave Hrvatske – ZNDH). Wspomina się o 12-15 tys. legalnych czetników oraz z Dywizji Dinarskiej, podlegających Włochom. Najważniejszym punktem zmagań była bitwa nad  Naretvą, w której brały również udział jednostki MVAC. Pomimo poważnych strat, obliczanych na 11.915 zabitych, 616 rozstrzelanych i 2.506 wziętych do niewoli oraz 3.370 zabitych cywilów i 1.256 zamarzniętych, zadanych NOViPOJ (Narodowowyzwoleńcza Wojska i Oddziały Partyzanckie Jugosławii – Narodnooslobodilacka vojska i partizanski odredi Jugoslavije) nie byłyone w stanie zatrzymać przebijających się oddziałów komunistycznych.

W marcu 1943 r. rozpoczęła się na terenie Czarnogóry i Sandżaku Unter- nehmen Weiss II. Wzięło w niej udział 119 tys. żołnierzy państw Osi. W fazie operacji wzięły udział dwie grupy – 7. SS-Freiwillige-Gebirgs-Div. „Prinz Eugen”, 369. Inf. Div. (kroat), 717. Inf. Div, 15. DP „Bergamo” i dwie czetnickie „leteće” brygady – i 718. Inf. Div, chorwacka 2. Brygada Górska, ustaska bojna grupa „Bugojno”, czetnicki „udarni korpus” oraz włoski 6. Korpus Armijny (18. DP „Messina”, 32. DP „Marche”). Równocześnie z niemiecką ofensywą 29 marca 1943 r. Centralny Ko­mitet KPJ wydał instrukcję nakazującą zniszczenie sił czetnickich i wytworzonych przez nich ogniw administracyjnych.50

W cieniu toczących się zmagań militarnych, trwała konfrontacja polityczna. Niemcy coraz bardziej natarczywie domagali się rozbrojenia oddziałów czetnickich. W czasie spotkania w Rzymie z udziałem Generalleutnanta Waltera Warlimonta i szefa niemieckiego MSZ Joachima Ribbentropa, strona niemiecka przedstawiła „dowody zdrady” w postaci odkodowanych depesz kierowanych przez gen. Mihajlovicia do swoich podwładnych, w których nakazywał on przygotowanie sił czetnickich do wsparcia lądowania aliantów na wybrzeżu adriatyckim oraz podjęcia działań zbrojnych przeciw włoskim jednostkom w Dalmacji. Wobec ujawnienia takich faktów Włosi wyrazili zgodę na rozbrojenie serbskich towarzyszy broni. Starano się jednak odwlec w czasie wykonanie tej decyzji. Była ona brzemienna w skutki, bowiem likwidując czetników Włosi pozbywali się swych sojuszników sprawdzonych w walkach z komunistami. Nie posiadali oni również rezerw mogących zrównoważyć ubytek oddziałów czernickich. Te niuanse doskonale wyczuwali włoscy dowódcy wojskowi. Wkrótce okazało się, że realizacja zatwierdzonych planów spotkała się z ich stanowczym sprzeciwem.

W konsekwencji wydanych rozkazów oddziały partyzanckie przystąpiły do akcji. W obliczu zagrożenia gen. Mihajlović wezwał czetników do mobilizacji i obrony W odpowiedzi na to wezwanie przybyły na terytorium Czarnogóry dwa czetnickie korpusy dowodzone przez płk. Keserovicia i mjr. Rakovicia. Niestety pojawienie się na tym obszarze znaczących sił niemieckich zmusiło czetnickich dowódców do wycofania swych oddziałów do Serbii. Jeszcze w czasie trwania operacji Weiss II zaplanowano kolejną ofensywę antypartyzancką. Gen. Lohr przedstawił 3 marca 1943 r. Hitlerowi plany zniszczenia sił czetnickich w Czar­nogórze. Ich liczebność określano na 15 tys. ludzi. Hitler obawiając się lądowania wojsk alianckich w Jugosławii, chciał oczyścić z czetników tereny stanowiące waż­ne obszary strategiczne.

Nim podjęto kolejną ofensywę – 11 marca 1943 r. – doszło w Gornij Vakuf do zaskakujących rozmów pomiędzy liderami komunistycznej partyzantki a Niemcami. Stronę komunistyczną reprezentowali: Milovan Dzilas i Vladimir Velebit, zaś niemiecką gen. Benignus Dippold dowódca 717. Inf. Div, stacjonującej w Sarajewie.51 Głównym powodem rozpoczęcia negocjacji była kwestia wymiany jeńców. Jednak w praktyce komunistom najprawdopodobniej chodziło o zawarcie paktu o nieagresji, który pozwoliłby im nabrać oddechu i stworzyłby warunki do podjęcia zdecydowanych akcji antyczetnickich. Istnieje także hipoteza wskazująca, iż dla „Tito” najważniejszym stało się zniszczenie wroga ideologicznego, a nie biologicznego (Reprezentanci Josipa Broza nie wzbraniali się przed opowiadaniem niemieckiemu generałowi, że mogliby walczyć z desantem brytyjskim, gdyż realnie wierzyli, że jeśli Anglosasi wylądują, to będą wspierać czetników). Stąd wynikały zapewne nieoczekiwane zmiany frontu i negocjacje wysłanników Josipa Broza z okupantami. „Tito” był nieufny wobec sojuszników zachodnich, którzy oficjalnie wspierali czetników i rząd królewski. Na jego poglądy wpływał aksjomat „kominternowskich legend” o angielskich spiskach i poglądy Broza w zasadzie cechowała nieufność w stosunku do sojuszników anglosaskich, mimo, że jego strategia podsycania krwawej wojny partyzanckiej była na rękę SOE. Jakiekolwiek nie byłyby plany Josipa Broz „Tito” próby zawarcia formalnego porozumienia spełzły na niczym. Uniemożliwił je Hit­ler, przeciwny wszelkim rozmowom z partyzantami komunistycznymi.

Jedenastego maja 1943 r. ruszyła operacja Schwarz. Przeciwko partyzantom ruszyły duże siły: (niemieckie) 7. SS-Freiwillige-Gebirgs-Div. „Prinz Eugen”, 1. Ge- birgs.Div, część 369. Inf.Div. (kroat), 118. Jager.Div. I część „Brandenburg” i 72. Rgt.; (włoskie) 1. DGór. „Taurinense” 19. DP „Venezia”, 23. DP „Ferrara”, 32. DP „Mar- che”, 151. DP „Perugia” i 154. DP „Murge” wspieranych przez Reggia Aeronautica. Chorwaci, skierowali do Czarnogóry jedynie 4. Brygadę Jager, zaś Bułgarów reprezentowały 61 i 63. pułki piechoty pod kontrolą 369. Inf.Div. (kroat.). Ich celem było wyeliminowanie partyzantów komunistycznych i czetników operujących na terenie Czarnogóry. Pomimo zgody Rzymu włoscy wojskowi niższych szczebli sabotowali próby rozbrajania formacji czetnickich. Zdarzało się, że również niemieccy dowódcy byli przeciwnikami tego typu rozwiązaniom. Dostrzegano, iż jednostki te, działające pod auspicjami Włochów, są bardzo użyteczne w walce z komunistami. Przykładem prób podejmowania czetnicko-niemieckiej współpracy było spotkanie ppłk. Heinza, dowódcy pułku „Brandenburg” z ppłk. Pavle Djurisiciem dowódcą oddziałów czetnickich działających w ramach MVAC w Czarnogórze, do którego doszło jeszcze przed rozpoczęciem operacji Schwarz. Jego konsekwencją było przyjęcie przez Pavle Djurisicia niemieckiej oferty współpracy. Jedynym zastrzeżeniem pułkownika była konieczność zachowania tego faktu w tajemnicy.52 Jednak zawarte porozumienie nie zostało zaakceptowane przez gen. Rudolfa Lutersa, dowodzącego wojskami niemieckimi w Chorwacji (Befehlshaber der Deutsches Truppen in Kroatien). Czternastego maja 1943 r. we wsi Kolasin liczący 2 tys. osób oddział Pavle Djurisicia został otoczony i rozbrojony bez walki. On sam został wywieziony do obozu dla jeńców wojennych w Stryju, skąd udało mu się uciec. Po powrocie do Czarnogóry stanął na czele Czarnogórskiego Korpusu Ochotniczego.53 Los rozbrojonego w Kolasinie oddziału Djurisicia podzieliły inne jednostki czetnickie. Pierwszego czerwca 1943 r. w Hercegowinie gen. Sandro Piazzoni wydał rozkaz rozbrojenia sił MVAC. Łącznie liczba rozbrojonych przez Niemców i Włochów czetników w Czarnogórze oraz Bośni i Hercegowinie wyniosła ok. 7 tys.54

Rozbrojenie nie wszędzie się udało. Spośród partyzantów MVAC prawie 8 tys. uciekło w góry dołączając do partyzantki czetnickiej.55 Podsumowując wyniki operacji Schwarz można stwierdzić, iż Niemcy teoretycznie odnieśli sukces. Był on jednak tylko połowiczny Zmuszone do opuszczenia Czarnogóry i rozbite oddziały komunistyczne dość szybko powróciły w drugiej połowie roku 1943 r. na te tereny, niszcząc ostatecznie znajdujące się tam formacje czetników.

Zbrodnie czetników

Wojna, która rozpoczęła się na Bałkanach w kwietniu 1941 r. szybko prze kształciła się w zbrodniczy konflikt, w czasie którego obie strony nie respektowały podstawowych zasad jej prowadzenia, zawartych przepisach prawa międzynarodowego. Obok okupantów niemieckich, włoskich, bułgarskich i węgierskich w znaczącą rolę w rozkręceniu spirali mordów dokonywanych na serbskiej ludności cywilnej, odegrali chorwaccy ustasze. Zbrodnie przez nich popełnione musiały z natury rzeczy budzić określone reakcje. Niestety pozostaje faktem, że serbski odwet skierowany został nie tylko na sprawców tych okrutnych rzezi, ale również dotknął ludność cywilną zarówno muzułmańskiego, jak i chorwackiego pochodzenia. Do pierwszych egzekucji doszło już w kwietniu 1941 r. i dokonały ich oddziały czetnickie stanowiące wówczas integralną część armii jugosłowiańskiej (co mogło być wykorzystane jako pretekst podczas planowania chorwackich masakr).

W dniach 11-13 kwietnia 1941 r. w trakcie wycofywania się z Derventy formacje te zamordowały 17 chorwackich cywilów. We wsi Sivirić 11 kwietnia 1941 r. zabito 3 kobiety oraz nieletnią dziewczynę. W dniach 13-15 kwietnia w okolicach Capljina zamordowano 20 Chorwatów i 5 muzułmanów paląc przy okazji 40 należących do nich domów.56 Analizując pierwsze akty serbskiego terroru należy stwierdzić, że stanowiły one odwet za postawę Chorwatów i muzułmanów w kwietniu 1941 r. Postrzegano ich wówczas jako głównych winowajców upadku Jugosławii. Powstanie w kwietniu 1941 r. niepodległej Chorwacji i realizacja koncepcji oczyszczenia chorwackiego terytorium z mniejszości narodowych stworzyło klimat i warunki do podjęcia przez władze NDH decyzji o częściowej eksterminacji ludności serbskiej.57 Liczba ofiar w pierwszych miesiącach istnienia NDH wyniosła kilkanaście tysięcy zabitych.

W odpowiedzi na antyserbskie pogromy doszło do działań odwetowych. Należy jednak podkreślić, że posunięcia te nie były tylko i wyłącznie odruchową reakcją na ustaszowskie gwałty, ale także konsekwencją konstruowanych przez serbskich nacjonalistów programów politycznych. Zapowiadały one oczyszczenie ziem przyszłej Jugosławii z mniejszości narodowych. Taką zapowiedź czystek etnicznych niosła za sobą wspomniana już instrukcja z 20 grudnia 1941 r.

Jednym z pierwszych miejsc, gdzie serbskie grupy samoobrony dokonały masowego mordu na osobach pochodzenia chorwackiego była miejscowość Bosansko Grahovo. 27 lipca 1941 r. zginęło tam 62 Chorwatów, w tym 5 kobiet i 9 dzieci (wśród zamordowanych był też katolicki ksiądz). Domy ofiar splądrowano i spalono. Do kolejnej zbrodni doszło 5 września 1941 r. w Kulen Vakuf, gdzie zamordowano 1 tys. muzułmanów i Chorwatów.58 W tym samym czasie 14 Chorwatów i 12 muzułmanów zamordowano w Varkar Vakuf, a w Glacom dalszych 45 muzułmanów i 2 Chorwatów. Jak się okazało te zbrodnie stanowiły zapowiedź, tego co dopiero miało nastąpić. Skala mordów znacząco wzrosła w okresie od grudnia 1941 do lutego 1942 r.

Oddziały czetnickie wkroczyły wówczas do wschodniej Bośni i Hercegowiny znajdującej się w rękach włoskich. W efekcie ok. 5 tys. osób zamordowano w Focy i Goraźde. Tysiąc zginęło w Srebrenicy, a 2-3 tys. w Vlasenicy. Obok zabójstw na porządku dziennym były rabunki i gwałty. Sto tysięcy Chorwatów i muzułmanów opuściło te obszary uchodząc przed czetnikami.59 Kolejna faza zbrodni rozpoczęła się w drugiej połowie 1942 r. Dziewiętnastego sierpnia 1942 r. po raz kolejny w ręce czetników wpadła Foca, gdzie znajdowało się 8 tys. muzułmanów, z których 5 tys. udało się uciec. Tych, którzy pozostali spotkał tragiczny los. Piątego września 1942 r. płk Petar Bacović raportował gen. Mihajloviciovi: „1.200 ustaszy [tj. najczęściej kobiet i dzieci chorwackich – przyp. aut.] zabito i 1000 muzułmanów przy naszych stratach 4 zabitych i 5 rannych”.60 Liczby te jednoznacznie wskazywały, że mordowano głównie cywilów. Płk Bacović raportował 23 października 1942 r.: „[…] w trakcie operacji w okolicach Pozoru zabito 2 tys. Chorwatów i muzułmanów. Żołnierze wracają„.

Włosi, pomimo owocnej współpracy z czetnikami, nie byli zainteresowani masakrami Chorwatów, choć przyznać należy, że nie potrafili zmusić do opamiętania swych serbskich sojuszników. Włoskie dowództwo doskonale rozumiało, że krwawe akty terroru wykorzystywane są przez Niemców, stanowczo domagających się zaprzestania współpracy z czetnikami. Niestety orgia mordów trwała nadal. Dowodem depesza płk. Pavle Djurisicia do gen. Mihajlovicia z 13 lutego 1943 r. opisująca dokonania jego oddziału. Wynikało z nich, że dowodzeni przez niego czetnicy zabili 1.200 chorwackich ustaszy (mężczyzn) i zmasakrowali 8 tys. kobiet, starców i dzieci. Straty czetników poniesione w trakcie tych operacji wyniosły 22 zabitych i 32 rannych.61 Według niemieckich danych na obszarze sześciu dystryktów wschodniej Bośni i czterech dystryktów Bośni centralnej zamordowano 32.800 cywilów (8.400 Chorwatów i 24.400 muzułmanów).62

Obok masowych zbrodni na ludności cywilnej częstą praktyką, stosowaną przez czetników było brutalne traktowanie wziętych do niewoli partyzantów chorwackiego i muzułmańskiego pochodzenia. Dowodzi tego chociażby raport popa Momcilo Djujicia, w którym duchowny stwierdza, iż w czasie operacji przeciw partyzantom przeprowadzonej 21 grudnia 1943 r., wzięto do niewoli 140 jeńców, z których 7 okazało się Serbami i tych zwolniono, a resztę – głównie chorwackiego pochodzenia – zamordowano.63 Według znanego historyka Vladimira Żerjavicia minimalna liczba zamordowanych przez czetników Chorwatów wyniosła ok. 32 tys. oraz 33 tys. muzułmanów.64 Przytoczone tu liczby wskazują, że konflikt na Bałkanach nie miał jednowymiarowego charakteru, gdzie po jednej stronie byli chorwaccy zbrodniarze, a po drugiej wspaniali serbscy partyzanci. Prawda była znacznie bardziej skomplikowana. W reakcji na zbrodnie ustaszy nastąpiły zbrodnie czetników. Potem już spirala terroru nakręcała się już samoczynnie. I nikt nie był w stanie jej zatrzymać, ani nad nią zapanować.

 

Kapitulacja Włoch

Wycofanie się Włoch z wojny nie pozostało bez wpływu na serbskie siły „Draźy”. Na skutek większej aktywności komunistów znacząca ilość uzbrojenia włoskiej Superslody znalazła się w rękach oddziałów „Tito”, co zwiększyło i tak istniejące dysproporcje pomiędzy partyzantami, a ich czetnickimi rywalami.65 Tymczasem jednostki czetnickie przystąpiły do działań dywersyjnych na rozkaz gen. Mihajlovicia, oczekującego na lądowanie aliantów w Jugosławii. Na początku października 1943 r. zniszczyły one na terenie Serbii cztery mosty kolejowe. Największym sukcesem było zniszczenie mostu kolejowego koło Visegradu o długości 150 metrów, który łączył Serbię z wybrzeżem adriatyckim. Jego wysadzenie stało się możliwe dopiero po przełamaniu zaciętej obrony prowadzonej przez dwie kompanie ustaszy i jedną niemiecką. Ceną było 22 zabitych i 37 rannych. Przerwa w ruchu trwała dziewięć miesięcy.66 Według danych JVUO, w okresie pomiędzy wrześniem a grudniem 1943 r. jugosłowiańskie wojska ojczyźniane zlikwidowały 1.009 Niemców, 332 Bułgarów, 236 ustaszy, 210 żołnierzy SDK oraz zniszczyły: 5 mostów, 35 ciężarówek, 4 lokomotywy, 8.850 metrów trakcji kolejowych, oraz 210 pociągów.

O tych osiągnięciach Londyn był skutecznie dezinformowany Wpływ na to miała obecność w brytyjskim wywiadzie wielu sowieckich szpiegów. Sowieci byli znakomicie zorientowani w bałkańskich planach sojuszników zachodnich. Norman John „James” Klugman pracował od 1942 r. w jugosłowiańskiej sekcji SOE w Kairze, gdzie awansował do stopnia majora. Był najcenniejszym agentem Ludowego Komisariatu Bezpieczeństwa Państwowego (Narodnyj Komissariat Gosudarstwiennoj Bez- opasnosti – NKGB) w SOE. Później Klugman służył od kwietnia do sierpnia 1945 r. w Jugosławii w brytyjskiej misji przy sztabie Josipa Broz „Tito”.

Nie powinno dziwić, że pomimo wielu interwencji w Londynie „Draźa” Mihajlović ze złością musiał wysłuchiwać płynących z radia BBC kłamliwych informacji, przypisujących czetnickie sukcesy komunistycznym partyzantom. Siódmego października 1943 r. generał wysłał do króla wiadomość, w której informował, iż partyzanci po kapitulacji Włoch podjęli zdecydowane działania ofensywne wobec czetników, w wyniku czego zmusili ich do zakończenia akcji antyniemieckich i przejścia do obrony. Nie zawsze miała ona szczęśliwy finał. Na skutek ofensywy komunistycznej, przeprowadzonej w październiku 1943 r. w Czarnogórze zostały okrążone sztaby dwóch dowódców JVUO. Pomimo zaciętego oporu w monastyrze Ostrorog, 22 października 1943 r. gen. Mihajlović został zmuszony do wysłania do króla depeszy o następującej treści: „generał Blazo Djukanović i pułkownik Bajo Stanisić oraz 27 oficerów po 6 dniach walki w obronie monastyru Ostrorog zostało wziętych do niewoli a następnie rozstrzelanych przez komunistów”.67

Współpraca z Niemcami

Sytuacja, jaka wytworzyła się w wyniku kapitulacji państwa włoskiego doprowadziła do radykalnego wzmocnienia sił komunistycznych w Jugosławii. Niemcy nie mieli już wątpliwości, że głównym zagrożeniem na Bałkanach są komuniści. Upadek Włoch postawił na porządku dziennym problem braku rezerw zdolnych do zastąpienia włoskich sił okupacyjnych. Natomiast desant na Sycylii uświadomił, że lądowania aliantów na jugosłowiańskim wybrzeżu adriatyckim prawdopodobnie nie będzie. Wszystkie te fakty pozwoliły z nieco innej perspektywy spojrzeć na serbskich czetników. Dla wielu niemieckich dowódców siły JVUO jawiły się jako ewentualny sojusznik w walce z komunistyczną partyzantką. Konstatacja ta nieraz wyrażała się sabotowaniem realizacji pewnych zleconych przez władze zwierzchnie zadań. Tak było w odniesieniu do rozkazu aresztowania dowódcy Czetnickiej Dywizji Dinarskiej popa Momcilo Djujicia. Został on po areszto­waniu zwolniony, bowiem uznano, że jego działalność stanowi poważną barierę hamującą rozwój wpływów komunistycznych na terenie północnej Dalmacji.68 Jesienią 1943 r. zawarto szereg porozumień taktycznych na szczeblu lokalnym. Znajdujący się w kleszczach pomiędzy coraz silniejszymi komunistami, a niemieckimi okupantami przy bardzo słabym wsparciu z zewnątrz dowódcy czetniccy nie mieli wielkiego wyboru.

Nowa koncepcja polityczna dla Bałkanów powstała i została ogłoszona 30 października 1943 r. Pomysłodawcą jej był Herman Neubacher, sprawujący od sierpnia funkcję Specjalnego Pełnomocnika MSZ dla obszarów południowo-wschodnich (Sonderbevollmachtigter des AA fur den Sudosten) z siedzibą w Belgradzie. Neubacherowi podlegały Albania, Czarnogóra, Kosowo, Grecja, Rumunia, Sandźak, Serbia i Węgry. NDH pozostało poza jego jurysdykcją, choć jak okazało się później wiele jego decyzji odnosiło się pośrednio do działań wojennych toczonych w Bośni, Chorwacji i Hercegovinie. Neubacher otrzymał zadanie jednolitego sterowania walką z komunizmem na Bałkanach we współdziałaniu z dowódcami wojskowymi poszczególnych obszarów. Działania niemieckiego dyplomaty charakteryzowały się elastycznością, prowadzącą do zmobilizowania jak największych sił autochtonów przeciwko komunizmowi, ZSRS i Anglosasom. Neubacher zdawał sobie, że istnieje możliwość wykorzystania szerokiego antykomunistycznego frontu złożonego ze wszystkich ugrupowań politycznych bez konieczności akcentowania kwestii wspierania reżimu narodowosocjalistycznego w jego wojnie totalnej.69

Feldmarszałek Maximilian von Weichs wydał specjalną instrukcję w kwestii prowadzenia rozmów z czetnikami. Na jej podstawie lokalne pakty o nieagresji z Niemcami zawarli: Nikola Kalabić, Vojislav Lukacevic i Jevrem Simić-Jesa. Należy jednak przyznać, że pomimo podpisania wspomnianych dokumentów, dowódcy czetniccy często ich nie przestrzegali atakując niemieckie wojska okupacyjne. Skutkowało to z kolei operacjami antypartyzanckimi skierowanymi przeciwko siłom JVUO. W odwecie za antyniemieckie akcje 4 marca 1944 r. w Belgradzie aresztowany został mjr Rudolf Perhinek.70 W trakcie niemieckich działań prowadzonych w Serbii centralnej i środkowo-południowej w marcu 1944 r. zabito 81 serbskich partyzantów, a 913 wzięto do niewoli. Inne doniesienia wskazywały, iż straty czetników w okresie pomiędzy 16 marca a 16 kwietnia 1944 r. kształtowały się na poziomie 182 zabitych i 127 wziętych do niewoli. Zwiększająca się aktywność komunistów, mająca na celu zniszczenie sił JVUO, wykluczała możliwość prowadzenia przez nie w dłuższej perspektywie czasowej działań antyniemieckich i tworzyła warunki dowspółpracy czetników nie tylko z Niemcami, ale również z Serbskim Korpusem Ochotniczym. Potwierdzeniem tego była depesza wysłana przez jednego z oficerów korpusu płk. Tatalovicia do gen. Hermanna Felbera podkreślająca dobrą wzajemną współpracę.71

 

Polityka Wielkiej Brytanii

Wielka Brytania była żywotnie zainteresowana kontrolą obszarów położonych w basenie Morza Śródziemnego. Dbałość o swe interesy nakazywała jej utrzymać znaczące wpływy na Bałkanach. Dzięki temu przy pomocy brytyjskich służb specjalnych udało się Londynowi doprowadzić do odwrócenia niekorzystnej sytua­cji politycznej, jaka powstała po podpisaniu przez Jugosławię Paktu Trzech. Obalenie rządu regenta ks. Pawła i przywrócenie na tron małoletniego króla Piotra II oraz powołanie rządu Dusana Simovicia było olbrzymim sukcesem brytyjskiej polityki. Niestety dla Jugosławii była to zapowiedź nadchodzącej katastrofy, o czym rząd w Belgradzie miał się przekonać kilka tygodni później. Poniesiona w czasie kwietniowej kampanii klęska spowodowała, iż część jugosłowiańskich polityków udała się do Wielkiej Brytanii tworząc tam ośrodek władzy na uchodźstwie. Starał się on od momentu uzyskania informacji o powstaniu czetnickiego ruchu oporu nawiązać z nim łączność. 20 września 1941 r. wylądowała w okolicach miejscowości Petrovac misja, w której składzie znajdował się brytyjski oficer łącznikowy kpt. Duane T. Hudson. Jego pojawienie się miało istotne znaczenie dla „Draźy” Mihajlovicia, który chciał go wykorzystać dla uzyskania pomocy w dostawach broni dla czetnickiej partyzantki. Na emigracji zabiegi w tej kwestii podjął rząd Dusana Simovicia. Brytyjczycy dokonali pierwszego lotniczego zrzutu 9 listopada 1941 r. Dostarcza­na ilość broni nie zaspokajała potrzeb czetników. Skromne rozmiary udzielanego wsparcia – oprócz problemów natury logistycznej – wynikały z tego, iż brytyjscy politycy oraz wojskowi byli niechętnie nastawieni do aktywizacji działań antykomunistycznych uważając, że prowadzą one do zmniejszenia efektywności operacji podejmowanych na odcinku antyniemieckim. Wypadkową tej strategii było powstanie SOE, planującej „podpalić Europę”. Dlatego też Brytyjczycy, którzy zmienili po Teheranie front, rozpoczęli otwarte wspieranie komunistów. Początkowo kosztem czetników, a w końcu pozbawiając wsparcia oddziały antykomunistyczne, brytyjski pragmatyzm ponownie wybierał, to co najlepsze dla Korony Praktycznie od początku wybuchu konfliktu czetników z partyzantami Londyn wywierał presję na króla Piotra II, by zmusił „Draźę” do porozumienia z komunistyczną partyzantką. Rząd emigracyjny uznał fakt odbycia rozmów lidera czetników z „Tito” za spełnienie żądań brytyjskich. Oczywiście pomimo sugestii Londynu wypracowanie modus vivendi okazało się niemożliwe.

W styczniu 1942 r. doszło do zmian w strukturach emigracyjnych. Dotychczasowego premiera Dusana Simovicia, zastąpił Slobodan Jovanović. Członkiem jego rządu został Dragoljub „Draźa” Mihajlović, awansowany do rangi generalskiej i dowódcy JVUO oraz funkcji ministra ds. wojskowych. Slobodan Jovanović zabiegał, aby – obok Wielkiej Brytanii i USA – poparcie dla ruchu czetnickiego wyraził także ZSRS. Moskwa, po początkowej aprobacie, szybko obrała wobec czetników kurs zdecydowanie wrogi. Miało to oczywiście związek z wspieraniem w toczącej się wojnie domowej sił komunistycznych.

Na początku 1942 r. wydawało się, że czetnicy cieszyli się opinią najwartościowszych alianckich sojuszników na Bałkanach. Przełożyło się to na zwiększenie częstotliwości udzielanej pomocy. Pasywna taktyka czetników w działaniach skierowanych przeciw okupantom nie oznaczała całkowitej bierności. W sierpniu 1942 r. w związku z trudną sytuacją militarną Brytyjczyków w Afryce, siły JVUO podjęły szereg akcji dywersyjnych na liniach komunikacyjnych. Szczególnie ważne okazały się dywersje na węzłach kolejowych w okolicach Belgradu, a także zniszczenie mostów w Pocekovinie i Stopanje. W ten sposób przecięte zostały szlaki, którymi dostarczano materiały wojskowe dla wojsk Osi, walczących w Afryce. Te posunięcia spotkały się jednak z krwawymi represjami ze strony niemieckich okupantów. We wschodniej Serbii w miejscowości Zagubnica w odwecie za zabicie 6 Niemców rozstrzelano 250 sympatyków Mihajlovicia. W samym Belgradzie zginęło 3 tys. osób w wyniku egzekucji odwetowych.72

Zaangażowanie bojowe podwładnych „Draźy” okupione śmiercią tysięcy cywilów nie przełożyło się na utrzymanie poparcia politycznego dla ruchu czetnickiego. W Londynie myślano o zmianie strategii na Bałkanach. Przywódcy Wielkiej Brytanii byli zainteresowani jeszcze większą intensyfikacją działań partyzanckich w Jugosławii, co uznawali za konieczność z początkiem 1943 r. Te zmiany wpłynęły na relacje Brytyjczyków z Mihajloviciem i rządem emigracyjnym. Nowa brytyjska strategia była zbieżna z koncepcją walki, jaką na tym obszarze realizowali komuniści.

Stąd też nawiązano z nimi kontakty. Wzrost intensywności działań partyzanckich po­wodował utrzymywanie przez władze okupacyjne na terenie Jugosławii coraz większej liczby jednostek wojskowych, które nie mogły być użyte na froncie afrykańskim, włoskim, czy wschodnim. Krótkowzroczność wspierania komunistów Josipa Broz „Tito” przyczyniała się do wzmocnienia niebezpieczeństwa utrwalenia na Bałkanach monopartyjnej hegemonii kompartii, co raczej nie leżało w interesie Brytyjczyków. W przypadku zwycięstwa sił antykomunistycznych można było oczekiwać kontynuowania probrytyjskiej polityki Belgradu. Objęcie władzy przez komunistów szansy takiej nie dawało. Chcąc zapobiec realizacji takiego scenariusza Londyn musiał przekonać do ewentualnej operacji lądowania na wybrzeżu adriatyckim swych amerykańskich sojuszników. Jak wiadomo prezydent Franklin Delano Roosevelt pozostał głuchy na ważne argumenty natury politycznej wiążące się z tym przedsięwzięciem i postanowił by lądowanie odbyło się we Włoszech. Brytyjczykom nie pozostawało nic innego jak tylko dalej wspierać antykomunistyczną partyzantkę. Tego jednak nie uczyniono. Wielka Brytania postanowiła przyłączyć się do obozu zwycięzców w toczącej się wojnie domowej. Tymi zaś okazali się być komuniści.73 Przyszłość pokazała, że była to błędna polityka, która niczego – poza przyłożeniem ręki do zniszczenia swych serbskich sojuszników – Brytyjczykom nie przyniosła.

Naturalnie Dragoljub „Draźa” Mihajlović obserwował politykę Londynu z coraz większym rozdrażnieniem. Dał temu wyraz na spotkaniu Gornoje Lipovo, gdzie wygłosił słynne przemówienie, atakujące politykę Wielkiej Brytanii.74 Ostre słowa, które w nim padły miały tym większe znaczenie, iż zostały wypowiedziane w obecności szefa brytyjskiej misji wojskowej. Stało się to przyczyną napięć w stosunkach pomiędzy rządem emigracyjnym, a Brytyjczykami. Z upływem czasu wzrosły żądania Foreign Office. Zmierzały one w kierunku zmuszenia króla Piotra II i jugosłowiańskiego rządu do zdymisjonowania Mihajlovicia. W maju 1944 r. została całkowicie wycofana ze sztabu czetników misja brytyjska.75 Wbrew przedstawianym sugestiom, premier Boźidar Purić nie widział potrzeby rewizji swych relacji z gen. Mihajloviciem. Był on przekonany, że trzeba przeczekać brytyjskie naciski do momentu lądowania aliantów w Jugosławii, kiedy to wzajemne stosunki ulegną nor­malizacji. Ta naiwność wskazywała, że emigracyjni politycy nie wiedzieli o tym, że Jugosławia została wydana na łaskę komunistów. W tym kontekście należy oceniać przekonanie Puricia o wsparciu jakiego miały rzekomo udzielić czetnikom USA. Nadzieje na pomoc Waszyngtonu wzmogły się po wyrażeniu pozytywnej oceny ru­chu czetnickiego i samego „Draźy” Mihajlovicia przez wysłanników amerykańskiego OSS, przebywających na Bałkanach. Skonstruowano nawet amerykański plan pomocy czetnikom. Wzbudził on negatywne reakcje w brytyjskich kołach rządowych i szybko OSS wycofał się z niego. Brytyjczycy doprowadzili do zdymisjonowania 17 maja 1944 r. ostatniego suwerennego rządu jugosłowiańskiego na uchodźstwie Boźidara Puricia. Jego następcą został Ivan Subasić (ban Chorwacji w okresie spo- razum), który był już tylko angielską marionetką. Król Piotr II, choć zaakceptował pod presją tę nominację, był jej zdecydowanie przeciwny Ivan Subasić zawarł w dru­giej połowie 1944 r. porozumienie na wyspie Vis z Josipem Broz „Tito”. Patronem umowy był Winston Churchill, który zdawał się nie zauważać konsekwencji, jakie przynosiły demokratycznemu systemowi Jugosławii. Pragnął gestu, gdy tymczasem pozostawiał samotnego polityka prodemokratycznego na pastwę komunistów (co przypominało losy Stanisława Mikołajczyka). Zgoda z Vis prowadziła do legalizacji i międzynarodowego uznania 7 marca przez Wielką Trójkę rządu premiera „Tito” z ministrem spraw zagranicznych Subasiciem i nieznacznym udziałem niekomuni- stów. Umowę Subasić – „Tito” można bez przesady określić mianem kapitulacji. Dla podtrzymania złudzeń w sztabie czetnickim pojawiła się jeszcze w sierpniu 1944 r. misja amerykańska z płk. Johnem MacDowellem na czele. Przebywała ona tam do listopada 1944 r., kiedy to została ewakuowana.

Oceniając politykę aliantów na Bałkanach trzeba stwierdzić, że była ona prowadzona nieudolnie i bez żadnej wyobraźni. Cenę za to zapłacili mieszkańcy krajów, które na skutek owych błędnych decyzji zmuszeni zostali przez ponad pół wieku do życia w niewoli komunistycznej dyktatury. Tysiące z nich doznało z tego tytułu rozlicznych cierpień, a kolejne tysiące utraciło życie.

 

Tragiczny finał

Ugrupowania antykomunistyczne zainaugurowały rok 1944 Kongresem Świętej Sawy. Był on odpowiedzią na program polityczny ogłoszony na II Sesji AVNOJ w bośniackim Jajce 29-30 listopada 1943 r. Wówczas „Tito” i jego zwolennicy proklamowali powstanie komunistycznej Jugosławii. Kongres Świętej Sawy odbył się w dniach 25-28 stycznia 1944 r. w miejscowości Ba, kilka kilometrów od Ravnej Gory. Jego głównym celem było przygotowanie i ogłoszenie programu politycznego serbskich środowisk niepodległościowych w obliczu nadchodzącego końca okupacji kraju. Głównym organizatorem kongresu był Centralny Narodowy Komitet. Składał się on z przedstawicieli niekomunistycznych środowisk politycznych, identyfikujących się z ruchem czetnickim. Wśród przybyłych 280 delegatów byli obok Serbów także Chorwaci, Bułgarzy i muzułmanie oraz przedstawiciele innych mniejszości narodowych. Jedną z ważniejszych proklamacji była deklaracja o walce w celu restauracji monarchii Karadjordjeviczów. Przyszła niepodległa Jugosławia wg postulatów z Ba miała być państwem federacyjnym. Przed sądem miały zostać postawione osoby odpowiedzialne za popełnienie zbrodni wojennych.76

Rozwój wypadków wojennych, mających miejsce wiosną 1944 r. stanowił dla serbskich antykomunistów zwiastun nadchodzącej katastrofy Komuniści przymierzali się do podjęcia próby zdobycia Serbii, będącej kolebką ruchu czetnickiego. Politycznym tłem tej operacji była chęć ostatecznego wyeliminowania głównych przeciwników w walce o władzę. Dla nikogo nie było tajemnicą, że zajęcie Serbii – matecznika monarchistycznej partyzantki – spowoduje nieodwracalną klęskę czetników. Świadomość wagi utrzymania tego terytorium w swoich rękach posiadał także „Draźa” Mihajlović. Niestety wiosną 1944 r. nie dysponował on siłami zdolnymi pokonać komunistów. Co gorsza, równocześnie czetnicy zostali pozbawieni i tak skromnej pomocy ze strony Brytyjczyków. Jeszcze w listopadzie 1943 r. „Draźa” Mihajlović próbował naprawić swe nienajlepsze z nimi stosunki, wysyłając do alianckiego dowództwa we Włoszech osobistego przedstawiciela Zimko Topalovicia. Czetnicki emisariusz przybył z sugestią bezpośredniego podporządkowania alianckiemu sztabowi 50 tys. czetnickich partyzantów. Jak można było przypuszczać, przedstawiona oferta pozostała bez odpowiedzi.77

Tymczasem przywódca jugosłowiańskich komunistów zdawał sobie sprawę z niemożności zrealizowania swych planów zajęcia Serbii. Główną przeszkodą była słabość militarna partyzantów i niemożność podjęcia skutecznej walki z regularnymi siłami niemieckimi. Dlatego o pomoc poproszono Stalina. Sowiecki dyktator wyraził zgodę na złożoną propozycję. Armia Czerwona wkroczyła od strony Rumunii na terytorium Jugosławii 6 września 1944 r. Paradoks sprawił, iż pierwszymi oddziałami partyzanckimi, które zetknęły się z armią sowiecką były formacje czetnickie dowodzone przez Dragę Vodopivacia i Antona Pucko.78 W trakcie toczących się walk nierzadko dochodziło do wojskowego współdziałania grup czetnickich z Armią Czerwoną. Tak było w Krusevacu, zdobytemu dzięki wspólnemu czetnicko-sowieckiemu uderzeniu na miasto. Jednak perspektywa stale rozwijającej się kooperacji została szybko przekreślona. Stało się tak na skutek nacisków KPJ. Oddziały sowieckie rozpoczęły akcję rozbrajania formacji JVUO. Pomimo tych trudności czetnicy wyzwolili samodzielnie niektóre serbskie miasta takie jak Poźega, Kraljevo czy Cacak.

W obliczu niekorzystnego rozwoju wydarzeń, gen. Dragoljub „Draźa” Mihajlović 1 września 1944 r. wydał rozkaz przeprowadzenia mobilizacji i wywołania powstania. Na skutek tego stan sił JVUO wzrósł do 78 tys. partyzantów, zgrupowanych w kilkunastu korpusach.79 Odzew mobilizacyjny był znaczący, ale brak broni spowodował, że nie można było przyjąć wszystkich ochotników. Posunięciem pozbawionym szansy na sukces okazała się być decyzja o wywołaniu powstania. Rozkaz ten nie został wcielony w życie ze względu na okoliczności, które uniemożliwiły jego wykonanie. Król Piotr II 29 sierpnia 1944 r. rozwiązał Naczelne Dowództwo JVUO i Mihajlovicia pozbawił stanowiska w Naczelnym Dowództwie (a jeszcze w maju zdymisjonował „Draźę” ze stanowiska ministra armii, marynarki i lotnictwa w rządzie na uchodźstwie). W tej sytuacji pozostawiony samemu sobie lider czetników nie miał już innego wyjścia, jak tylko próbować porozumieć się z innymi serbskimi antykomunistycznymi środowiskami politycznymi. We wsi Razani pod Uźicami 20 sierpnia 1944 r. doszło do spotkania z premierem Milanem Nediciem.80 W trakcie obrad głównym postulatem zgłaszanym przez Dragoljuba „Draźę” Mihajlovicia było żądanie dostarczenia jego oddziałom broni i amunicji. Premier przy poparciu Neubachera wystąpił do władz Rzeszy z propozycją stworzenia pod au­spicjami niemieckimi jednolitego frontu antykomunistycznego. Niestety Hitler te propozycje odrzucił, nadal uważając czetników i Serbów w ogóle za śmiertelnych wrogów III Rzeszy.81 Pewien wpływ na tę decyzję miał fakt, iż niemieckie organa wojskowe krytycznie wyrażały się na temat zdolności czetników do realnego przeciwstawiania się komunistom. Ta surowa, choć zapewne prawdziwa ocena, nie przekreśla faktu, że to właśnie na czetnikach spoczywał główny ciężar walk z ko­munistycznymi partyzantami.82 Należy jednak podkreślić, że pomimo wzajemnej niechęci Niemców i czetników zajęcie Serbii przez Armię Czerwoną spowodowało, że obie strony były na siebie skazane. Dylematy serbskich partyzantów przedstawiał w jednym ze swych raportów Neubacher: „Także porzuceni przez aliantów czetnicystarali się dzięki tym paktom wyjść z wojny na dwa fronty, przeciwko Wehrmachtowi i partyzantom, i w miarę możliwości uzyskać od Wehrmachtu pomoc przeciwko wrogowi nr 1, a przede wszystkim wejść dzięki tej polityce w posiadanie uzbrojenia, którego potrzebowali do ostatecznej rozgrywki z »Titą«”.83

Opanowanie coraz większych połaci kraju przez komunistów i brak skutecznych możliwości przeciwdziałania, skłaniały niektórych czetnickich dowódców polowych do krytyki posunięć „Draźy” Mihajlovicia. Efektem tego były próby podejmowania samodzielnych inicjatyw politycznych. Znamienny jest tu przykład mjr. Vojislava Lukacevicia. Major sam na własną rękę postanowił za pośrednictwem Brytyjczyków nawiązać kontakt – jako równorzędny partner – z komunistami. Dość szybko się okazało, że przedstawiona przez niego oferta nie znalazła zainteresowania. Dramatyczny finał tej propozycji miał miejsce w sierpniu 1945 r. na sali sądowej przed komunistycznym trybunałem wojennym, który skazał Vojislava Lukacevicia na śmierć.84

Pod koniec października 1944 r. cała Serbia została zajęta przez jednostki Armii Czerwonej i partyzantów komunistycznych. Dragoljub „Draźa” Mihajlović wydał swym oddziałom rozkaz opuszczenia serbskiego matecznika.

Dramat Czarnogórskiego Korpusu Ochotniczego

Początek 1945 r. był okresem powstawania różnorodnych koncepcji politycznych, których celem było niedopuszczenie do zajęcia Jugosławii przez siły komunistyczne. Przywódca serbskiego „Zboru” Dimitrji Ljotić proponował przedarcie się do Słowenii i utworzenie tam swoistej twierdzy antykomunistycznego oporu. Słoweńskie Domobranstvo, mimo spektakularnych dymisjach Mihajlovicia z maja-sierpnia 1944 r. nadal uznawała otwarcie lub potajemnie „Draźę” jako naczelnego wodza. Miało to zmusić aliantów zachodnich do udzielenia pomocy i stworzyć warunki dla powrotu króla Piotra II.85 Koncepcja Ljoticia została zaakceptowana przez „Draźę”, choć nie wierzył on w jej powodzenie. Sam generał postanowił z wiernymi sobie oddziałami powrócić do Serbii. Tymczasem gen. Miodraga Damjanovicia wysłał do jednostek, znajdujących się w Słowenii. Objął on 23 marca 1945 r. dowództwo nad wszystkimi znajdującymi się tam jednostkami czetnickimi oraz SDK, wchodzącym formalnie w skład Waffen-SS. Oddziały JVUO dowodzone przez Dobrosava Jevdjevicia i Momcilo Djuicia, stawiały zaciekły opór nacierającym siłom Josipa Broz „Tito”. Ramię w ramię jednostki Białej Gwardii gen. Leo Rupnika walczyły obok czetników w obronie proklamowanej 3 maju 1945 r. niepodległej Słowenii w ramach federalnego królestwa Karadjodjeviciów.86

Pomimo wielu starań próby zainteresowania mocarstw zachodnich planami udzielenia pomocy siłom antykomunistycznym nie przyniosły rezultatu.87 Słowenię zalała fala czerwonego żołdactwa. Serbskie formacje wojskowe były zmuszone wycofać się w kierunku Austrii i Włoch. Część z nich wraz z jednostkami Białej Gwardii i wojskami chorwackimi, chciała poddać się Brytyjczykom w okolicach Klagenfurtu. Drogę do Austrii zagrodziły Chorwatom oddziały brytyjskiego V. Korpusu Armijnego 8. Armii. Dowódcę (irlandzkiej) 38. Brygady Piechoty, gen. Patrick Scott zbył antykomunistów deklaracjami o niemożności przyjęcia kapitulacji tak wielkich sił. Dalsze rozmowy były prowadzone w obecności jugosłowiańskiego komisarza Milana Basty. Politruk natychmiast przejął inicjatywę, żądając poddania się w ciągu godziny. Gdy Chorwaci zaprotestowali, gen. Scott zagroził, że może użyć siły wobec opornych i pomóc komunistom. Dla uspokojenia Chorwatów Basta stwierdził la­konicznie o objęciu wszystkich żołnierzy prawami jeńców wojennych Rozbrajanie uciekinierów z Jugosławii przez oddziały 7., 8. i 12. Brygad 51. Dywizji JA zostało rozpoczęte o godzinie 16.30 w dniu kapitulacji na drodze Dravograd-Ravne-Preval- je-Bleiburg. Następnie oddziały komunistyczne dokonały masakry jeńców. Rzeź ta miała miejsce m.in. w Bleiburgu oraz Kocovskim Rogu. Ci, którzy przeżyli zostali pognani w marszach śmierci do nowoutworzonych jugosłowiańskich łagrów. Pozo­stałe oddziały czetnickie, na rozkaz gen. Damjanovicia przekroczyły włoską granicę i 5 maja 1945 r. w miejscowości Palmanova ok. 60 km od Triestu złożyły broń Brytyjczykom. Ta decyzja uratowała im życie, bowiem w przeciwieństwie do ich towa­rzyszy broni w Austrii nie zostali oni wydani komunistom i po krótkim pobycie w obozach internowania większość z nich udała się na emigrację.88

Nie wszystkim oddziałom udało się dotrwać do zakończenia działań wojennych. Niektóre zostały zniszczone w bezsensownych rzeziach, jakie miały miejsce pod sam koniec wojny. Jedną z takich jednostek był Czarnogórski Korpus Ochotniczy. Dowódca tej jednostki, ppłk Pavle Djurisić stanął przed koniecznością podjęcia próby uratowania przed nieuchronną zemstą komunistów jak największej liczby partyzantów. Punktem docelowym była Słowenia. Aby jednak tam dotrzeć formacje korpusu zmuszone były przejść przez terytorium NDH. Chorwaci byli szczególnie wrogo nastawieni wobec czetnickich oddziałów. Niektóre z nich, miały na swym koncie wiele zbrodni popełnionych na chorwackiej i muzułmańskiej ludności cywilnej.

Gdy po zajęciu Serbii i krótkim pobycie sił czetnickich w Sandźaku, Drago- ljub „Draźa” Mihajlović wydał rozkazał przemieszczenia się korpusu do północnej Bośni. Ppłk Pavle Djurisić, choć zaakceptował rozkaz generała, to uważał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przejście do Grecji i złożenie tam broni Brytyjczykom. Jednak w grudniu 1944 r. Czarnogórski Korpus Ochotniczy Djurisicia wycofał wraz z Niemcami do Bośni. Tam dołączył wysłannik i bliski współpracownik Mihajlovicia, mjr. Zaharje Ostoijć. Liczebność korpusu w tym czasie liczyła 8-11 tys. partyzantów, wśród których znajdowało się ok. 3 tys. cywilnych uchodźców. Marsz przez Bośnię do Słowenii i Austrii zmuszał do negocjacji z Chorwatami. Negocja cje w sprawie przemarszu prowadził z władzami NDH, lider separatystów czarnogórskich Sekula Drljević, który na mocy zawartego 22 marca 1945 r. porozumienia uzyskał zapewnienie czetnikom bezpiecznego przejścia do terytorium Słowenii.89 Na bazie tego układu ppłk Djurisić podporządkował swój Czarnogórski Korpus Ochotniczy dowództwu Czarnogórskiej Armii Narodowej, utworzonej przez Sekulę Drljevicia. Obie strony, darząc się daleko idącą nieufnością, zdawały sobie sprawę z tego, że podpisane porozumienie miało charakter taktyczny. Przywódca czarnogórskich separatystów uważał ppłk. Djurisicia za wroga niepodległości Czarnogóry. Ta opinia nie była daleka od prawdy. Pułkownik będąc radykalnym serbskim nacjonalistą z pewnością nie należał do entuzjastów irredentystycznych planów czarnogórskich separatystów. Jego akceptacja wejścia korpusu w skład czarnogórskich jednostek wojskowych była wymuszona trudną sytuacją, w której się znalazł. Poważnym problemem w toczących się rozmowach Sekuli Drljevicia z ustaszami był fakt poszukiwania czarnogórskiego dowódcy przez władze NDH za liczne popełnione zbrodnie. I to właśnie ten element zadecydował o tym, że 4 kwietnia 1945 r. przechodzący przez terytorium NDH czetnicy zostali zaatakowani przez jednostki ustaszy. Po zaciętej bitwie pod Lijjevce Polje kilkudziesięciu wyższych rangą dowódców czetnickich dostało się do niewoli i zostało straconych w chorwackim obozie koncentracyjnym Stara Gradiska. Wśród zamordowanych znaleźli się – obok ppłk. Djurisicia – mjr Ostoijć i płk Bacović. Szacuje się, że ok. 1 tys. partyzantów zginęło w walce lub po jej zakończeniu.90 Uratowani z pogromu w liczbie ok. 10 tys. weszli w skład Czarnogórskiej Armii Narodowej. Około 3 tys. uciekło i dostało się do innych serbskich jednostek. Tak zakończyła się tragiczna epopeja Czarnogórskiego Korpusu Ochotniczego.

Śmierć generała

Jednym z dowódców czetnickich, którzy decydowali się pozostać na terenie zajętej przez komunistów Jugosławii był gen. Dragoljub „Draźa” Mihajlović. Zrezygnował on z propozycji opuszczenia rodzinnego kraju i udania się emigrację. Generał uznał, że nawet w beznadziejnej sytuacji trzeba pozostać do końca wiernym raz obranej przed laty drodze. Dwunastego maja 1945 r. – tuż po kapitulacji Niemiec – dowodzone przez Mihajlovicia oddziały liczące 12 tys. ludzi, spośród których 8 tys. było chorych na tyfus, próbując przebić się z Bośni do Serbii zostały rozbite przez komunistów w tzw. drugiej bitwy pod Sutjeską.91 Ci, którym udało się przeżyć, nieco później w nocy z 21 na 22 maja 1945 r. w okolicach wsi Bulozi zostali okrążeni i zniszczeni w wyniku ataku 3. Brygady Proletariackiej. Po raz kolejny „Draźy” dopisało szczęście, bowiem udało mu się wraz z siedemnastoma innymi współpracownikami przedrzeć przez pierścień okrążenia. Niestety, w walkach z ko­munistami zginęło wielu znanych dowódców czetnickich. Wśród ofiar znaleźli się gen. Miroslav Trifunović oraz kpt. Nesko Nedić.92 Z pogromu uratowało się tylko kilku wysokich rangą oficerów. Wkrótce po tych wydarzeniach i oni padli ofiarami represji. Aresztowany został płk Keserovic, który po przeprowadzonym w Belgradzie pokazowym procesie został w sierpniu 1945 r. skazany na śmierć i stracony Natomiast w październiku 1945 r. komunistyczne służby specjalne zlokalizowały i zlikwidowały w zachodniej Serbii innego czetnickiego oficera mjr. Dragoslava Racicia.

Generał Mihajlović po majowej klęsce dotarł do gór wschodniej Bośni, gdzie ukrywał się, kierując walką przeciwko rządowi komunistycznemu. Ówczesnym ju­gosłowiańskim decydentom, zależało na zabiciu lub ujęciu go. Wiedzieli, że ravnogorski lider cieszył się w kraju wciąż dużą sympatią i poparciem. Kontynuowanie przez czetników zbrojnego oporu dodawało otuchy znacznej części społeczeństwa, żyjącego pod presją wszechogarniającego komunistycznego terroru. Dlatego poważnym ciosem dla antykomunistycznego podziemia, było ujęcie 13 marca 1946 r. gen. Dragoljuba „Draźy” Mihajlovicia przez jugosłowiańską służbę bezpieczeństwa – OZNA.93 Tego samego dnia został on przywieziony do Belgradu, o czym natychmiast poinformowano marszałka Josipa Broz „Tito”. Dopiero 24 marca 1946 r. władze komunistyczne ogłosiły, iż Mihajlović został ujęty.

Dziesiątego czerwca 1946 r. rozpoczął się pokazowy proces generała. Oskarżono go o zdradę i kolaborację z wrogiem, co z uwagi na fakt prowadzenia przez niego bezustannej kilkuletniej walki z okupantami było oskarżeniem szczególnie haniebnym. Proces miał wykazać, że Mihajlović i dowodzeni przez niego czetnicy byli „grupą zaprzańców i zdrajców ojczyzny, wysługujących się okupantom”. Dla uwiarygodnienia tych zarzutów obok Mihajlovicia na ławie oskarżonych zasiedli członkowie władz serbskiego rządu gen. Milana Nedicia oraz niektóry czetniccy dowódcy W trakcie swego procesu „Draźa” zachowywał się godnie, odrzucając komunistyczne oskarżenia. Świadomość ich absurdalności mieli także alianci. Część amerykańskich lotników, uratowanych przez czetników po zestrzeleniu ich nad Jugosławią wyraziła gotowość złożenia zeznań na jego korzyść.94 Ta propozycja została jednak przez władze komunistycznej Jugosławii zignorowana. Naturalnie ostrożne, aczkolwiek rozpaczliwe próby uratowania generała nie na wiele się zdały Wyrok w jego sprawie zapadł już dawno w zaciszu komunistycznych gabinetów. Komunistyczny trybunał skazał 15 lipca 1946 r. gen. Dragoljuba „Draźę” Mihajlovicia na śmierć. Wraz z nim karę śmierci otrzymali również: mjr Radoslav Radić – dowódca bośniackich czetników, mjr Milos Glisić, Dragomir Jovanović – burmistrz Belgradu, płk Tanasije Dinić – minister spraw wewnętrznych rządu Milana Nedicia, Velibor Jonić również minister rządu Nedicia, Kosta Musicki dowódca SDK oraz płk Bosko Pavlović, komendant Serbskiej Straży Państwowej.95 Trzy dni później 18 lipca gen. „Draźa” wraz ze swoimi dziewięcioma współtowarzyszami stanął przed plutonem egzekucyjnym i o godzinie 1.30 w nocy został rozstrzelany. Pochowano go w nieznanym miejscu.96 Ostatnie słowa jakie wypowiedział brzmiały: „Dużo chciałem, co nieco zrobiłem, lecz wicher historii zmiótł mnie i moje dzieło„.97

Egzekucja wywołała w krajach zmagających się z terrorem komunistycznym zdecydowane oburzenie. W Polsce wydawana przez Stronnictwo Niezawisłości Narodowej kierowane przez płk. Wacława Lipińskiego, podziemna gazeta Polska Niezawisła w nr 12 z 1 sierpnia 1946 r. w słowach chyba najbardziej trafnych oddała hołd generałowi:

Depesze z dnia 17 VII doniosły: na mocy wyroku sądu wojennego w Belgradzie dziś o świcie został rozstrzelany Generał Drogomir Mi- chajłowicz, b. minister wojny i b. wódz powstańców Jugosławii. Ta salwa egzekucyjna przejdzie do historii, ku hańbie tych, którzy mienią się apostołami demokracji, wolności i poszanowania prawa i którzy udali, że salwy egzekucyjnej nie słyszą. Salwa ta brzmi jak wezwanie do walki o wolność i człowieczeństwo z panującą na świecie przemocą, zbrodnią i obłudą. Odbiła się ona echem powszechnym w świecie, a zwłaszcza w Polsce, której losy podobne są do losów Jugosławii. Jugosławia i Polska w wyniku zwycięstwa nad Niemcami – zwycięstwa demokracji – nalazły się w niewoli rosyjskiej. I w Jugosławii i w Polsce najlepsi synowie narodu są mordowani, prześladowani i gnębieni. I w Jugosławii i w Polsce rządzą bezkarnie agenci sowieccy, wbrew prawom ludzkim i boskim. Głos salwy egzekucyjnej w Belgradzie jednoczy narody Polski i Jugosłowiański węzłem uczuć najświętszych, tragizmem jednakowym, braterstwem w męce, ofierze i walce ze wspólnym wrogiem – Rosją Sowiecką. Polska walcząca w wolność oddaje hołd pamięci bohatera narodowego Jugosławii, Generała Drogomira Michajłowicza i po wieczne czasy imię Jego czcić będzie.98

 

W 1948 r., dzięki wysiłkom jednego z uratowanych przez czetników amerykańskich pilotów Richarda Feldmana, prezydent USA Harry Trumann przyznał gen. „Draźy” jedno z najwyższych odznaczeń amerykańskich Legion of Merit. W 2008 r. były funkcjonariusz jugosłowiańskiej bezpieki wskazał miejsce egzekucji Mihajlovicia. Okazało się, że dokonano jej 200 metrów od dawnego Pałacu Królewskiego w miejscowości Lisicij Potok.

 

Autor: Arkadiusz Karbowiak

 

Przypisy:

1S. Mackiewicz, Zielone Oczy (Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, 1987): s. 84.

 

M. Cygański, Terror i zbrodnie SS w okupowanych krajach (Jugosławii, Grecji, Albanii) i w sąsiednich państwach satelickich III Rzeszy (Słowacja i Węgry) w latach 1941-1944/1945. Zagłada Żydów i Cyganów w czasie II wojny światowej (Opole: Stowarzyszenie Instytut Śląski, 1995): s. 14-16.

3                    Gen. Dragoljub „Draźa” Mihajlović był przedwojennym oficerem armii jugosłowiańskiej. W woj­sku służył od 1910, kiedy to wstąpił do akademii wojskowej. Walczył na froncie w czasie wojen bał­kańskich (1912-1913). Później już będąc oficerem brał udział w walkach frontowych w czasie I wojny światowej. Za męstwo i odwagę był wielokrotnie odznaczany. W latach 30. pełnił funkcję attache wojskowego w Sofii i Pradze.

4 B. A. Satalecki,Jugosławia 41-45 (Warszawa: b.w., 1998): s. 15. Pierwsze starcie czetników z niemieckimi wojskami okupacyjnymi miało miejsce 28 V 1941 we wsi Ljuljaci. J. Tomasevich, War and Reuolution in Yugoslauia, 1941-1945, The Chetniks (Stranford, California: Strandfort University Press, 1975): s. 132.

5J. Dobrich, The Chetnik. The story Jugoslau Army in Homeland (Europa Books: b.w, 1998): s. 11. Sata­lecki podaje, że płk Mihajlović przybył do Ravnej Gory z 26 osobami. B. A. Satalecki, Jugosławia., dz. cyt., s. 16.

6 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 124.

7 B. A. Satalecki, Jugosławia.., dz. cyt., s. 6.

8 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 179.

Środowisko „sztuki królewskiej” było politycznie bliskie orientacji czetnickiej, czego dowodem najbliżsi współpracownicy Mihajlovicia – Dragisa Vasić i Stevan Moljević. L. Hass Zasady w godzi­nę próby. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1929-1941, (Warszawa: PWN, 1987): s. 215 i M. Zacharias, Jugosławia w polityce Wielkiej Brytanii 1940-1945 (Wrocław-Kraków, Gdańsk, Łódź: Zakład Narodowy im. Ossolińskich Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1985): s. 4; J. Tomase- vich, War and Reuolution        , dz. cyt., s. 126.

10  M. Milazzo, The Chetnik Mouement & The Yugoslau Resistance (Baltimore & London: The John Hopkins University Press, 1975): s. 92; B. A. Salatecki, Jugosławia., dz. cyt., s. 16. Część serbskich historyków uważa, że wydana przez Mihajlovicia instrukcja z 20 XII 1941 nigdy nie została wydana przez sztab ravnogorski. Wg nich autorem tego dokumentu był ppłk Pavle Djurisić, który dowodząc swoimi oddziałami brał udział w czystkach etnicznych i zbrodniach na chorwackiej i muzułmańskiej ludności cywilnej. Trudno rozstrzygnąć czy tak było w istocie.

11 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 176. Warto przypomnieć, że wielu księży prawosławnych było represjonowanych przez niemieckie władze okupacyjne.

12 Czasami także prowadzone przez czetników akcje dywersyjne miały tragiczne skutki. Taką właśnie operacją było wysadzenie w powietrze składu amunicji w miejscowości Smedereva w dniu 5 VI 1941. W wyniku wybuchu zniszczona została dzielnica mieszkaniowa a śmierć poniosło ok. 3 tys. osób. J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach 1940-1945 (Janki k. Warszawy: Agencja Wydawnicza Jerzy Mo­stowski, 2007): s. 120.

13 M. J. Zacharias, Jugosławia w polityce    , dz. cyt., s. 53.

14 J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach.., dz. cyt., s. 144. Z kolei Zacharias twierdzi, że „Draźa” Mi- hajlović miał nieregularne kontakty z Londynem uia Kair-Stambuł od czerwca 1941. M. J. Zacharias, Jugosławia w polityce              , dz. cyt., s. 49.

15 J. M. Zacharias, Jugosławia w polityce., dz. cyt., s. 54. Nim brytyjski emisariusz dotarł do kwatery gen. Mihajlovicia spotkał się z przywódcami komunistycznej partyzantki. Stąd w swoich pierwszych depeszach kierowanych do Londynu zachwalał on bojowa aktywność komunistów krytykując jednocześnie czetników za pasywną postawę wobec okupantów. 25 X 1941 kpt. Hudson opuścił kwaterę „Tito” i udał się na wyraźne polecenie swych przełożonych do kwatery Mihajlovicia w Ravnej Gorze. Dowódca czetników w prowadzonej rozmowie nie krył swej irytacji faktem pobytu Hudsona u komunistów. Był to z pewnością epizod, który nie ułatwiał dalszej współpracy z brytyjskim wysłannikiem. B. A. Salatecki,Jugosławia .., dz. cyt., s. 18.

16 J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach., dz. cyt., s. 135.

17 Już 17 IV 1941 nacjonaliści czarnogórscy na czele z Sekulą Drljeviciem utworzyli w Cetinje, Tymczasowy Komitet Administracyjny Czarnogóry 22 V 1941 komitet został zastąpiony przez Czarnogórską Radę Doradczą, w skład której wchodzili: Mihajlo Ivanović – honorowy prezydent (b. poseł do jugosłowiańskiego parlamentu), Jovo Popović (b. poseł parlamentarzysta i dyplomata), Sekula Drljević. Zgromadzenie Konstytucyjne, złożone z 65 członków, wybranych przez S. Mazzoliniego włoskiego gubernatora Czarnogóry, na czele z Ivanoviciem, ogłosiło 12 VII 1941 w Cetinje „Deklarację Restauracji Królestwa Czarnogóry”. Urząd regenta zaoferowano królowi Włoch, pod rezygnacji czarnogórskiego księcia Mihajlo Petrović-Njegosa.

18 Już 11 VII 1941 oddział czetników dowodzony przez kpt. Pavle Djursicia wykonał kilka ataków na włoskie posterunki. J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach.., dz. cyt., s. 137.

19 Zbornik dokumenata ipodataka o narodnooslobodilackom ratu naroda Jugoslauije (Beograd: Vojnoistorijski institut, 1965): s. 13, kn. I, s. 233; B. A. Satalecki, Jugosławia., dz. cyt., s. 23.

20M. Dobrich, The Chetnik. The story of the Royal Jugoslau Army        , dz. cyt., s. 12.

21 Wśród internowanych znajdował się paradoksalnie Drljević, lider czarnogórskich separatystów. Cz. Madajczyk, Faszyzm i okupacje, tom 1 (Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1983): s. 463.

22J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach., dz. cyt., s. 135; M. Dobrich, Belgrade’s Best: The Serbian Volunteer Corps 1941-1945 (New York: Axis Europa Books, bdw): s. 10.

23 B. A. Satalecki, Jugosławia., dz. cyt., s. 20-21. Dowodzący tym atakiem por. Zvonimir Vucković był znanym czetnickim oficerem. W późniejszym okresie dowodził 1. Korpusem Ravnogorskim. Następnie organizował akcję ewakuacji zestrzelonych nad Jugosławią pilotów amerykańskich tzw. operacja Halyard (czetnicy uratowali 500 lotników). Po wojnie znalazł się na emigracji. Zmarł w 2004.

24 M. Dobrich, The Czetnik. The story of the Royal Jugoslau Army., dz. cyt., s. 13.

25 Łącznie zginęło 322 tys. Serbów na terenie NDH. Oto składowe strat wojennych prawosławnych mieszkańców NDH: 25 tys. ofiary tyfusu, zabici: 45 tys. przez Niemców, 15 tys. przez Włochów, 34 tys. w wojnie partyzanckiej, 28 tys. w więzieniach, rozstrzelani w mniejszych obozach, 50 tys. w kompleksie śmierci Jasenovac-Gradina (który pochłonął jeszcze 12 tys. Chorwatów i muzułmanów, 13 tys. Żydów i 10 tys. Romów), 82 tys. partyzantów, 23 tys. quislingowców, 20 tys. w obozie w Zemunie. J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach., dz. cyt., s. 142; V Żerjavić, Yugoslauia Manipulation with the number of Second World War Victims (Zagreb: Croatian Information Centre, 1998): s. 12-15 (mimo propagandowo brzmiącego tytułu ustalenia Żerjavicia są zbieżne, nieznacznie się różniąc od badań Bogoljuba Kocovicia, używającego podobnej metody statystycznej, co Chorwat, przykładowo ich odpowiednie liczby start serbskich łącznie w całej II wojnie światowej 497, 530

26 Od jesieni 1941 Wehrmacht przeprowadził egzekucje tysięcy Żydów (niejako przy okazji pacyfikacji powstania w Serbii), nie mając wyraźnych zarządzeń „z góry”. Przynajmniej jeśli chodzi o motywację dowodzącego do grudnia 1941, a pochodzącego z Austrii, generała Franza Bohme, w formie nadgorliwego i uprzedzającego posłuszeństwa. W Wette, Wehrmacht. Legenda i rzeczywistość (Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2008): s. 113; www.serbiana.com – Kosta Savich – The Kragujevac massacre.

 

27 Cz. Madajczyk, Faszyzm i okupacje., dz. cyt., s. 434. Gen. Milan Nedić należał przed wojną do zwo­lenników współpracy z III Rzeszą. Jego współpraca z Niemcami miała charakter czysto pragmatycz­ny. Utworzone przez niego oddziały policyjne zwalczały komunistyczną partyzantkę. Działał on na rzecz ograniczenia represji kierowanych przeciw serbskiej ludności cywilnej oraz pomagał serbskim uciekinierom z NDH. W 1945 udał się na emigrację. Aresztowany przez władze brytyjskie, został wydany w 1946 w ręce komunistów W trakcie prowadzonego przeciw niemu śledztwa był torturowa­ny Według oficjalnej wersji wyskoczył z okna pokoju w którym był przesłuchiwany. W rzeczywisto­ści został zamęczony na śmierć w trakcie jednego z przesłuchań.

28 Nazwę Serbski Korpus Ochotniczy nadano oficjalnie 1 I 1943. W okresie wcześniejszym dziewięt­naście oddziałów zwolenników Ljoticia nosiło od IV 1942 oznaczenia od D-1 do D-19 i działało w rozproszeniu i podporządkowaniu niemieckim jednostkom.

29 M. Cygański, Terror i zbrodnie SS., dz. cyt., s. 43. Na nieco większą liczbę członków podległych Milanowi Nediciowi formacji wskazuje Czesław Madajczyk, określając ją wiosną 1942 na 21 tys. żołnierzy służących w formacjach regularnych oraz 13 tys. w formacjach pomocniczych. Cz. Madaj­czyk, Faszyzm i okupacje., dz. cyt., s. 439.

30 J. Tomasevich, War and Reuolution.., dz. cyt., s. 197. Zdaniem Salateckiego prowadzone rozmo­wy zakończyły się zawarciem stosownego porozumienia. B. A. Salatecki, Jugosławia.. , dz. cyt., s. 28. Cz. Madajczyk twierdzi, że Milan Nedić przekazał liderowi czetników broń oraz kwotę 1200 mln dinarów. Cz. Madajczyk, Faszyzm i okupacje., dz. cyt., s. 345.

31 J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach.., dz. cyt., s. 142.

32 Cz. Madajczyk, Faszyzm i okupacje., dz. cyt., s. 435.

33 M. Dobrich, Belgrad’s Best…, dz. cyt., s. 20-21.

34 Tamże, s. 50.

35 Pecanac już w lipcu 1941 nawiązał kontakty z niemiecką służbą bezpieczeństwa SD. Później jego oddziały zostały podporządkowane rządowi Milana Nedicia. J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałka­nach., dz. cyt., s. 138. Obok niego aktywną kolaborację z Niemcami podjął inny oficer czetnicki – Masan Durović. Dowodził on późniejszym okresie oddziałem C-54. Po rozwiązaniu tej for­macji uciekł wraz trzystuosobową grupą podkomendnych do Czarnogóry oddając się do dyspo­zycji gen. Mihajlovicia. Z uwagi na niewykonanie rozkazu podporządkowania się miejscowemu dowództwu czetnickiemu i powrót do Serbii, został on na rozkaz lidera czetników zlikwidowany w kwietniu 1943 przez Radomira Cvetkovicia. http://asulic.net/~balkan/article.php3Pid_artic- le=.25 M. Paszak, Partyzantka „Tity” i partyzantka czetnicka – porównanie ideologii i metod działa­nia.

36 J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach.., dz. cyt., s. 152.

37 Wiosną 1942 pod początkowo serbskim, a następnie niemieckim dowództwem służyło 3.551 czetników tzw. legalizowanych. Niemcy dokonywali aresztowań osób utrzymujących kontakty z Drago- ljubem Mihajloviciem. Za owe kontakty został min aresztowany i wysłany do obozu koncentracyjne­go mjr Milos Glisić, który po wojnie powrócił do kraju i został wraz z przywódcą czetników skazany na śmierć i stracony M. Dobrich, Belgrade’s Best., dz. cyt., s. 24-25.

38 B. A. Salatecki, Jugosławia.., dz. cyt., s. 12.

39 J. Piekałkiwicz, Wojna na Bałkanach., dz. cyt., s. 150-151.

40 W trakcie toczących się walk czetnikom udało się wytrwać na stanowiskach bojowych tylko dzięki pomocy, jakiej w postaci przekazania pewnej ilości amunicji udzielił im major żandarmerii Milan Kalabić ojciec dowodzącego grupą ochrony Mihajlovicia mjr. Nikoli Kalabicia. M. Dobrich, Belgrad’s Best              , dz. cyt., s. 18.

41Współpraca pomiędzy czetnikami, a partyzantami od początku nie układała się najlepiej. Główną osią konfliktu był negatywny stosunek dowódców czetnickich do ludności pochodzenia muzułmańskiego. Przykładem była postawa mjr. Dangicia, który uważał wszystkich muzułmanów za wrogów. Oddziały przez niego dowodzone brały udział w masakrach bośniackich muzułmanów. Naturalnie stanowisko komunistów w tej kwestii było zupełnie inne, choć początkowo także i w komunistycznych formacjach było wielu dowódców o radykalnie antymuzułmańskim nastawieniu. M. A. Horae, Genocid nad Resistance in Hitler’s Bosnia: The Partisans and the Chetniks 1941-1943 (London: Oxford Universyty Press, 2006): s. 113-117.

42 J. Tomasevich, Chetnik.., dz. cyt., s. 208. Według innej wersji w rozmowach brali udział ze strony niemieckiej gen. Bader, prof. Josif Matl oraz płk Erich Kewisch. Czetników reprezentowali J. Dangić i Pero Dukanović. Natomiast przedstawicielami rządu serbskiego byli: Nedić i Acimović. M.A. Horae, Genocid and Resistance in Hitler’s Bosnia., dz. cyt., s. 154. Mjr Dangić został schwytany i aresztowany przez niemieckich żołnierzy w nocy z 10 na 11 IV 1942 we wsi Rogatica koło miejscowości Bajina Basta. Wysłano go do obozu w Generalnym Gubernatorstwie, w którym przebywał aż do wybuchu powstania warszawskiego 1 VIII 1944. Uczestniczył w walkach powstańczych w szeregach Armii Krajowej. Po zakończeniu działań zbrojnych schwytał go Smiersz i trafił do więzienia w Moskwie. Sowieci przekazali go w 1947 komunistycznym władzom jugosłowiańskim. Po procesie w Sarajewie pod zarzutem zbrodni wojennych oraz kolaboracji z Niemcami, Włochami i rządem gen. Nedicia został na nim przeprowadzony mord sądowy.

43 J. Tomasevich, War and Reuolution          , dz. cyt., s.159.

44 B. A. Salatecki, Jugosławia., dz. cyt., s. 34.

45 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 159.

46 Tamże, s. 210-211.

47 Tamże, s. 224.

48 Udział Słoweńców w antykomunistycznej guerrilli był związany w znacznym stopniu z przyrzeczeniem przez Mihajlovicia przyłączenia po wojnie prowincji Koruska i Primorje do Słowenii. Słoweńscy czetnicy wycofali się w maju 1945 z innymi antykomunistycznymi formacjami zbrojnymi do Austrii, gdzie poddali się Brytyjczykom. Ci, przekazali ich władzom komunistycznym, która większość wymordowała w marszach śmierci. Szerzej na temat Legionu Śmierci zob.: A. J. Munoz, Slouenian Axis Forces in Word War II1941-1945 (Bayside: Axis Europa Books,
brw): s. 16-17.

49 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 234.

50 Tamże, s. 248 i Dywizję „Murge” w Unternehmen Weiss wspomina nowsze opracowanie, choć nie tak renomowane jak monografia Tomasevicha, a mianowicie Nigel Thomas, K. Mikulan, D. Pavelic, Axis Forces in Yugoslauia 1941-45 (Botley-Oxford: Osprey Publishing, 1995): s. 11.

51 M. Dobrich, The Chetnik. The story of the Royal Jugoslau Army., dz. cyt., s. 22.

52 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 252-253.

53 Djurisić po ucieczce z obozu jenieckiego dotarł do Belgradu. Został tam zatrzymany przez serbską policję, która przekazała go w ręce gestapo. Od dalszych represji uratowała go interwencja Neubachera. Zaproponował on Djurisiciovi utworzenie i objęcie dowództwa nad Czarnogórskim Korpusem Ochotniczym. Jednostka ta otrzymywała logistyczne wsparcie od władz niemieckich oraz rządu Milana Nedicia. Djurisić jednocześnie lojalnie współpracował z Mihajloviciem.

54 Podawana jest również liczba 4 tys. rozbrojonych czetników B. A. Salatecki, Jugosławia., dz. cyt.,s. 36.

55 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 256.

56 www.hic.hr/books/seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTH- EASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegouina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945).

57   Ustaszowskie formacje paramilitarne zamordowały m.in. w dniach 27-28 IV 1941 184 Serbów w miejscowości Gudovac oraz dalszych 250 w Blagaj. W dniach 11-12 V 1941 300 osób zamordowa­no w we wsi Glina, a w czerwcu 1941 140 we wsi Ljubinje i 180 we wsi Korita. Jedną z największych masakr była zbrodnia w Grabovacu gdzie zginęło 1.200 osób. M.A. Horae, Genocid nad Resistance in Hitler’s Bosnia., dz. cyt., s. 22-23.

58 Tysiąc ofiar sygnalizuje solidne dzieło Steven L. Burg i Paul S. Shoup, The War in Bosnia-Herze- gouina: Ethnic Conflict and International Interuention (Armonk-London: Sharpe, 2000): s. 38. Co dwaj autorzy zwracają uwagę na to, że zzetnicka masakra miała być odpowiedzią na ustaszowskie ekscesy z lata 1941 wymierzone w Serbów, zamieszkujących wschodnią Hercegowinę. www.hic.hr/books/ seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTHEASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegouina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945). Pretekstem do zbrod­ni w Kulen Vakuf miała być rzekoma współpraca muzułmańskich mieszkańców tej miejscowości z władzami ustaszowskimi, co było nieprawdą. Kulisy zbrodni w Kulen Vakuf opisał w swej książce M.A. Horae, Genocide and Resistance in Hitler’s Bosnia., dz. cyt., s. 106-108.

59 www.hic.hr/books/seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTH­EASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegouina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945). W tym czasie obok masakr na dużą skalę dokonywano zbrodni o stosunkowo mniejszym rozmiarze. W styczniu 1942 czetnicy zamordowali we wsi Celebić 54 muzułmanów a 3 III 1942 spalili 42 mu­zułmańskich mieszkańców wsi Drakan. A. M. Horae, Genocide and Resistance in Hitler’s Bosnia., dz. cyt., s. 146-147.

60 www.hic.hr/books/seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTH­EASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegovina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945).

61 www.hic.hr/books/seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTH­EASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegovina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945).

62 www.hic.hr/books/seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTH­EASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegovina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945).

63 www.hic.hr/books/seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTH­EASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegovina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945).

64 www.hic.hr/books/seeurope/013e-dizdar.htm#top, An International Symposium in SOUTH­EASTERN EUROPE 1918-1995, Mr. Zdravko Dizdar, Chetnik genocidal crimes against Croatians and Muslims in Bosnia and Herzegovina and against Croatians in Croatia during world war II (1941-1945).

65 Rozkazy brytyjskie kierowane do oficerów łącznikowych nakazywały, by nakłaniali oni dowódców włoskich do składania broni komunistycznym partyzantom, a nie czetnikom. M. Dobrich, The Chet- nik. The story of the Royal Jugoslau Army., dz. cyt., s. 23-24.

66 Tamże, s. 24.

67  Kolejnym przykładem anglosaskiej niefrasobliwości było przekazanie przez amerykańskie OSS Sowietom listy wszystkich swoich współpracowników w Jugosławii (i pozostałych krajach Euro­py Południowo-Wschodniej). Zob.: C. Andrew, O. Gordijewski, KGB (Warszawa: Bellona, 1999): s. 261-262; M. Dobrich, The Chetnik. The story of the Royal Jugoslau Army., dz. cyt., s. 24.

68 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 68.

69 Pierwsze rozmowy z Niemcami podjął już w maju 1943 jeden z bliskich współpracowników Draży Mihajlovicia, mjr Nikola Kalabić

70 J. Tomasevich Chetnik…, dz. cyt., s. 338. Jeszcze w sierpniu 1944 niemiecka policja dokonała w Belgra­dzie aresztowań około 400 sympatyków ruchu czetnickiego. M. Milazzo, The Chetnik Mouement.., dz. cyt., s. 172. Mjr Perhinek został uwolniony z niemieckiego obozu dla jeńców wojennych i pozostał na emigracji.

71 J. Tomasevich, War and Reuolution          , dz. cyt., s. 339.

72 W okresie pomiędzy wrześniem a grudniem 1942 na skutek niemieckich egzekucji odwetowych śmierć poniosło 27 tys. Serbów. M. Dobrich, The Chetnik. The story of the Royal Jugoslau Army.., dz. cyt., s. 24.

73 Winston Churchill podejmując decyzję o wsparciu partyzantów w takich oto słowach odpowie­dział swemu przedstawicielowi przy sztabie partyzanckim brygadierowi Fitzroy’owi Macleanowi wyrażającemu pewne obawy z powodu bezkrytycznego popierania „Tity”: „Niech się Pan uspokoi, mój drogi. Po wojnie ani pan ani ja nie będziemy mieszkać w Jugosławii”. A. Kosecki, W bałkańskim tyglu (Pułtusk: Wyższa Szkoła Humanistyczna im. A. Gieysztora, 2002): s. 158.

74 Zdaniem Milazzo wystąpienie miało miejsce 28 II 1943 w Kolasinie. M. Milazzo, The Chetnik Mo­uement., dz. cyt., s. 154.

75 Misja została wycofana drogą powietrzną 29 V – 6 VI 1944. Osłonę jej stanowili Polacy M. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia Polski. Okres 1939-1945, tom 2 (Gdańsk: Oficyna Wydawnicza „Gryf’, 1990): s. 33.

76  M.Dobrich, The Chetnik. The story of the Royal Jugoslau Army., dz. cyt., s. 25. Główną postacią kongresu był Zivko Topalović. Starał się on oprzeć czetnicki program polityczny o idee demokracji i antykomunizmu. M. Milazzo, The Chetnik Mouement., dz. cyt., s. 167.

77 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 430-431.

78 J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach., dz. cyt., s. 274.

79 B. A. Salatecki, Jugosławia., dz. cyt., s. 47.

80  Kontakty półoficjalne nawiązano wcześniej. W maju 1944 w wyniku pertraktacji Ljoticia z gen. Trifunoviciem, szefem sztabu Milana Nedicia został gen. Damjanović powiązany z Mihajloviciem. M. Cygański, Terror i zbrodnie SS., dz. cyt, s. 54; J. Tomasevich, War and Reuolution in Yugoslauia, 1941-1945. Occupation and collaboration, (dalej: Occupation.), (Stanford: Stanford University Press, 2001): s. 227.

81  Cz. Madajczyk, Faszyzm i okupacje., dz. cyt., s. 520.

82 Z zestawienia wykonanego pomiędzy 15 III a 15 IV 1944 wynika, że w walkach z komunistami zginęło 1.749 czetników, a 2.089 odniosło rany, przy stratach Serbskiego Korpusu Ochotniczego wynoszących 140 zabitych i 312 rannych. Serbska Straż Państwowa poniosła odpowiednio straty 157 i 107 a Serbska Straż Graniczna 3 i 13. J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 346-347.

Z wiarą w Boga – Za Króla i Ojczyznę!”

83 J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach., dz. cyt., s. 270.

84 J. Tomasevich, Chetnik…, dz. cyt., s. 427. Krytycyzm niektórych wysokich rangą oficerów czetni- ckich oraz podejmowane przez nich działania miały często charakter koniunkturalny. Najbardziej znanym przypadkiem było przejście na stronę komunistów, dowódcy oddziałów czetnickich w płd. Serbii płk. Radoslava Djuricia.

85 Jarosław Gdański, „Serbski Korpus Ochotniczy”, Inne Oblicza Historii. Magazyn Miłośników Histo­rii, nr 6 (2006): s. 90; M. Milazzo, The Chetnik Mouement.., dz. cyt., s. 180.

86   Liczebność sił antykomunistycznych była następująca: Dinarska Dywizja – 8 tys. ludzi, Biała Gwardia – 15 tys., Serbski Korpus Ochotniczy – 3.5 tys. M. Dobrich, The Chetnik. The story of the RoyalJugoslau Army ., dz. cyt., s. 31. Nazwą Biała Gwardia potocznie określano słoweńskie jednostki wojskowe (tzw. Słoweńska Domobrana) utworzone w dniu 24 IX 1943 rozkazem. SS-Gruppenfuhrera Ernsta Rosnera, a organizowane pod patronatem gen. Leo Rupnika. Wcześniejszą emanacją tych jed­nostek były formacje Wiejskich Straży i Słoweńskiego Legionu tworzone w ramach MVAC.

87 Mihajlović jeszcze w kwietniu 1945 próbował zainteresować aliantów zachodnich sytuacją w Jugo­sławii, sugerując podjęcie jakiejkolwiek interwencji. Niestety próby te zakończyły się fiaskiem. USA i Wielka Brytania uznały reżim „Tito” jako legalną władzę w Jugosławii. J. Tomasevich, War and Reuo- lution.., dz. cyt., s. 450. Politycy słoweńscy w tym sam abp Ljubljany Gierogij Rożman próbowali in­terweniować w sprawie udzielenia przez aliantów zachodnich pomocy siłom antykomunistycznym u samego Piusa XII.

88   Wśród uratowanych znalazł się dowódca Czetnickiej Dywizji Dinarskiej, pop Momcilo Djujić. Początkowo został początkowo osadzony w obozie Ebola. Po zwolnieniu wyjechał do USA gdzie założył ruch czetników ravnogorskich któremu przez lata przewodził. Zmarł w 1999 w San Marcos. Jedynym wydanym w ręce komunistyczne oficerem, był generał Kosta Musicki dowódca Serbskiego Korpusu Ochotniczego, który został skazany na karę śmierci wraz z gen. Mihajloviciem.

89 Pod koniec wojny z uwagi na trudna sytuację Mihajlović postanowił nawiązać kontakty z władzami NDH. W połowie kwietnia 1945 do Zagrzebia udał się jego przedstawiciel, gen. Svetomir Djukić oraz członek CNK Vladimir Predavac. W dniach 17 i 22 IV 1945 konferowali oni z Ante Paveliciem na temat utworzenia korytarza dla jednostek czetnickich, które chciały przejść do Słowenii przez terytoria NDH. J. Tomasevich, Occupation…, dz. cyt., s. 772-773.

90 Drljević został wraz ze swoją żoną zamordowany w obozie dla uchodźców w Judenburgu w Austrii przez czetników, mszczących się za śmierć ppłk. Djurisicia.

91 M. Cygański, Terror i polityka SS., dz. cyt., s. 57.

92 J. Tomasevich, War and Reuolution.., dz. cyt., s. 456. Autor podaje, że według źródeł komunistycz­nych w starciach pomiędzy 1 a 18 V 1945 poległo lub dostało się do niewoli 9.235 czetników w tym 300 oficerów.

93 W niektórych publikacjach wskazuje się, iż osobą odpowiedzialną za doprowadzenie do areszto­wania Mihajlovicia był jeden z jego bliskich współpracowników Kalabić. M. Cygański, Terror i poli­tyka SS.., dz. cyt., s. 59.

94 B.A. Salatecki, Jugosławia.., dz. cyt., s. 50-51.

95 J. Tomasevich, War and Reuolution., dz. cyt., s. 462.

96 Podawana jest również data śmierci 17 VII 1946. M. Pobóg-Malinowski, Najnowsza Historia.., dz. cyt., s. 32.

97 J. Piekałkiewicz, Wojna na Bałkanach., dz. cyt., s. 311.

98 M. Gałęzowski, Wierni Polsce. Publicystyka piłsudczykowska w kraju 1940-1946, tom 2 (Warszawa: Instytut Józefa Piłsudskiego, 2007): s. 826. W polskiej literaturze niezmiernie rzadko poruszany był temat ruchu czetnickiego. Obiektywną informację na temat ich działalności, zawarł w swej pracy hi­storyk związany z środowiskami piłsudczykowskimi M. Pobóg-Malinowski, Najnowsza Historia., dz. cyt., s. 24-32. Obok niego ciekawe opinie na temat ruchu czetników przedstawił w artykule pt. „Giraud” opublikowanym na łamach periodyku Lwów i Wilno nr 111 z 1949 znany polski publicysta Józef Mackiewicz. Ze względu na oryginalność przedstawionych opinii, warto je przytoczyć: „[.] w wojnie ubiegłej stanęły na przeciwległych sobie biegunach dwie koncepcje w obozie tzw. Narodów Zjednoczonych, walczących z Hitlerem. Skrajnym skrzydłem jednej z nich było: obalenie Niemiec za wszelką cenę, to znaczy nawet za cenę. ryzyka zbolszewizowania Europy. Przeciwstawiała się jej koncepcja obalenia Niemiec »o tyle, o ile«, to znaczy, o ile przyniesie to przywrócenie wolności i suwerenności walczącym narodom [.] W praktyce linia podziału pomiędzy tymi koncepcjami nie przebiegała wyraźnie zakreśloną granicą.. i przechodziła [.] z obozu do obozu. Pierwszy był nieskończenie silniejszy [.] stały za nim dwa najpotężniejsze mocarstwa: Sowiety [.] i Ameryka [.] Drugi był słabiutki, reprezentowany przez niektóre rządy emigracyjne [.], sfery monarchiczne południowej Europy [.] oraz pewne wybitne jednostki, jak na przykład Mihajlović, Giraud [.] Obóz ten jeszcze nie mógł dojść do głosu, gdyż obydwie walczące w tej wojnie strony, po roku 1941 r. dzieliły świat, w swej zgodnej co do tego propagandzie, na dwie siły: hitlero-faszystowską i demo-bolszewicką, natomiast równie zgodnie zwalczały, a nieraz miażdżyły te ówczesną »trzecią siłę«, jak to widzieliśmy na klasycznym przykładzie gen. Mihajlovicia, prześladowanego zarówno przez od­działy SS, jak czerwone bandy »Tity«”. J. Mackiewicz, Nudis Verbis, Dzieła, tom 16 (Londyn: Wydaw­nictwo Kontra, 2003): s. 494-495.

Komentarze są zamknięte