W Opolu można było zobaczyć film „Przebudzenie”

Niezależna Gazeta Obywatelska2

Dnia 7 lipca 2012 r. o godz. 18:00 odbyło się spotkanie w auli A  Uniwersytetu Opolskiego zorganizowane przez Klub „Gazety Polskiej” w Opolu oraz KZ NSZZ „Solidarność” UO. W imieniu organizatorów słowa wprowadzenia przekazał przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w Opolu pan Ryszard Szram. Oto one:

Proszę Państwa,

dzisiejsze spotkanie ma inną niż dotychczasowa formułę. Nasi Goście pojawią się tutaj jeszcze w czasie projekcji filmu „Przebudzenie”, która odbędzie się za chwilkę, gdyż właśnie teraz wyjeżdżają oni z Kędzierzyna-Koźla, gdzie kończy się takie samo spotkanie, bo tylko w taki sposób mogliśmy ułożyć harmonogram naszego dzisiejszego spotkania.

Dzięki pani Joannie Lichockiej i Marii Dłużewskiej powstały dwa filmy: „Mgła” , gdzie bohaterami filmu są pracownicy Kancelarii  ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i  „Pogarda”, który pokazuje haniebne traktowanie rodzin Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Film „Przebudzenie” jest autorskim filmem red. Joanny Lichockiej i przedstawia ludzi z Krakowskiego Przedmieścia po 10 kwietnia 2010 r.

Obraz opowiada o „pospolitym ruszeniu” , które dokonało się w Polsce po 10 kwietnia, opisuje tworzenie się wspólnoty wolnych Polaków po tej narodowej tragedii. Autorka i reżyser filmu skupiła się głównie na Warszawie, na wydarzeniach z okresu żałoby narodowej i na Marszach Pamięci odbywających się każdego 10 dnia miesiąca.

Film „Przebudzenie”, który Joanna Lichocka zaczęła tworzyć w sierpniu 2011 roku pokazuje ludzi, którzy upominają się o pamięć  o Smoleńsku, o prawdę o tej strasznej katastrofie, o inny kształt życia publicznego w Polsce. Głównymi bohaterami tego filmu jest 6 osób, wśród nich pani Anita Czerwińska, która jest naszym dzisiejszym Gościem, którzy są niejako przedstawicielami 800 tysięcznej rzeszy Polaków, którzy żegnali Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej  …

Wielu z tych ludzi po 10 kwietnia zrozumiało, że ich aktywność znów jest potrzebna, bo nie żyjemy w systemie opartym na prawdzie. Na pytanie, które pada w filmie: po co tam są ? pada odpowiedź:  Trzeba coś zrobić, żeby Polskę zmienić !

Filmu tego nie pokazała żadna publiczna telewizja, jest to tzw. film II obiegu. Tych, którzy trwali w modlitwie broniąc Krzyża, brali udział w Marszach Pamięci nazywano faszystami i ludźmi chorymi z nienawiści. Twórcy przemysłu pogardy nie pokazują tych ludzi, gdyż doskonale wiedzą, że ci ludzie są odporni na propagandę.   Film ten w doskonały sposób zadaje kłam manipulacji, gdyż pokazuje prawdę bardzo niewygodną dla tej ekipy rządowej.

Proszę Państwa,

Jest na tej sali wiele osób, nie tylko z Klubu Gazety Polskiej, które brały czynny udział w obronie Krzyża przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie w dniu 3 sierpnia 2010 r., w manifestacjach 11 listopada, Marszach Pamięci szczególnie 10 kwietnia , którzy byli świadkami i uczestnikami wydarzeń pokazanych na filmie, a którzy- jak my wszyscy -doskonale wiedzą po której stronie leży prawda, tak potrzebna do tego, aby Polska była Polską !

Zapraszam Państwa na film „Przebudzenie” w reż. Joanny Lichockiej.

W spotkaniu wzięli udział członkowie Klubu „Gazety Polskiej”, związkowcy „Solidarności” z Uniwersytetu, członkowie OSPN, studenci oraz mieszkańcy miasta, którym bliskie są prawicowe i patriotyczne zapatrywania i dlatego chcą się spotykać z ludźmi o podobnych poglądach. Wśród obecnych można było zauważyć osoby uczestniczące w comiesięcznych mszach za Ojczyznę i marszach pod pomnik Żołnierzy Wyklętych dla uczczenia pamięci poległych w katastrofie smoleńskiej – Pary Prezydenckiej oraz 94 ważnych dla Polski osób z oficjalnej delegacji polskiej do Katynia.

7 lipca to już wakacje i urlopy, a także z uwagi na skwarną pogodę i zapowiadającą się burzę zebrało się na spotkaniu mniej osób niż zwykle, bo tylko ok. 40 – 50 osób.

Razem obejrzeliśmy film „Przebudzenie” pani Joanny Lichockiej a następnie po przybyciu z Kędzierzyna – Koźla autorki filmu oraz pani Anity Czerwińskiej, przewodniczącej Klubu „Gazety Polskiej” w Warszawie, rozmawiano przez ok. 2 godz. o treści filmu oraz aktualnej sytuacji w naszym kraju pod kątem możliwości szerzenia prawdy w różnych środowiskach i miejscach w Polsce.

Film widziałam po raz pierwszy i był on dla mnie wzruszający. Zresztą podczas jego projekcji widziałam tu i ówdzie osoby dyskretnie wycierające łzy. Przedstawia on ludzi z Krakowskiego Przedmieścia, którzy przyszli oddać hołd poległym, stali godzinami w kolejce do Pałacu Prezydenckiego, by przyklęknąć na chwilę przy trumnach, bronili potem Krzyża, a teraz przez ponad dwa lata każdego miesiąca uczestniczą we Mszy św. i w marszu pod Pałac Namiestnikowski. Ustami bohaterów-narratorów filmu poznajemy ich uczucia i motywacje, zawiązane już znajomości i przyjaźnie i ugruntowane przekonanie, że trzeba tak postępować dalej, dopóki nie poznamy prawdy o katastrofie. Ta sama władza trwa, kłamstwo smoleńskie jest ugruntowywane, a jego znaczenie umniejszane. A zatem nam Polakom którym zależy na poznaniu prawdy, pozostają różne drogi nacisku, przypominanie, uciekanie się do prasy i twórczości tzw. drugiego obiegu.

W filmie tym zobaczyliśmy także innych ludzi z Krakowskiego Przedmieścia, tych którzy przeszkadzali w modlitwie, tańczyli, krzyczeli obelżywe słowa, ułożyli krzyż z puszek po piwie – „antybohaterów”. Osobiście chciałabym wiedzieć kim są ci ludzie: Niemiec, Taras, kelner z „Zakąsek – Przekąsek”, wywijająca hołubce panna w niebieskiej bodaj sukience. To też mogą być postacie „historyczne”, bo my im tego nie zapomnimy. Być może mają też jakieś rodziny, dzieci … Chcielibyśmy ich poznać.

Po filmie rozmawialiśmy o tym jak działać, jak upowszechniać nasz punkt widzenia. O tym, że jeśli jest tylko jakaś możliwość rozmowy z dziennikarzami „praworządnymi”, to należy z tymi ludźmi rozmawiać, bo są wśród nich także osoby zagubione i znajdujące się pod „naciskami”. Ludzie prawicy nie powinni się izolować.

Dobrą wiadomością jest ta o chęci włączenia się do badań nad przyczynami katastrofy smoleńskiej polskich naukowców i inżynierów z polskich uczelni. Mamy nadzieję, że – tak jak to dawniej już bywało – polska prawdziwa inteligencja stanie po stronie prawdy. W ciężkich chwilach naszego polskiego losu zawsze można było liczyć na polską inteligencję, zwłaszcza techniczną.

Swoimi refleksjami na temat współczesności podzielił się obecny na spotkaniu pan Eugeniusz Mróz, kolega szkolny z Wadowic i przyjaciel Jan a Pawła II. Przekazał on też obu paniom – Lichockiej i Czerwińskiej – specjalne pamiątki związane z Wadowicami i Papieżem.

Na koniec słowo o dwóch wspaniałych kobietach. Zarówno pani Joanna Lichocka, jak i pani  Anita Czerwińska zdobyły naszą wielką sympatię. Obie są młode, piękne, mądre i bardzo dzielne. Wybrały drogę niełatwą, kiedy zdecydowały się stanąć po stronie prawdy. Napotykają wciąż przeszkody, niekiedy szykany, ale nie rezygnują. Życzymy im niezłomności i dziękujemy.

Oprac. B. Ł.

  1. Irena
    | ID: c32c5bc6 | #1

    Jak długo będziemy żyli w zakłamaniu?W jaki sposób zmienić nasz los?Czy referendum o JOW byłoby skuteczne? Dlaczego nie mamy prawa znać całej prawdy,skoro opłacamy rzeszę urzędników, wiele służb? Sąsiednie państwa wyjaśniają do końca przyczyny katastrof,prowadząc czasem miesiącami,latami,wnikliwe badania a dlaczego nam nie oddają samolotu tupolewa tylko jest myty podobno niszczony np..wybijane szyby,co nazywane jest „zabezpieczaniem”, tego wszystkiego nie można ani zrozumieć,ani ogarnąć! Dlaczego?dlaczego?,

  2. Eleonora
    | ID: aadc5304 | #2

    Czy pani Lichocka, dziennikarka ( a jakże)
    ” zmieniała temat” :)

    http://www.youtube.com/watch?v=Dh0ZaAqkQkQ

Komentarze są zamknięte