Чему быть, тому не миновать.* Canarisowie i Zajączkowie III RP?

Niezależna Gazeta Obywatelska4

Czasem wymaga jasnej reakcji sytuacja, w której ktoś wbrew oczywistej-oczywistości zaczyna twierdzić, że białe jest czarne. Dziś wierutne bzdury o dumie z działalności wywiadu PRL publicznie uskutecznia gen. Gromosław Czempiński.

Canarisowie i Zajączkowie III RP

Niektórym agentom PRL znacznie bliżej do szefa Abwehry Wilhelma Canarisa niż im się wydaje. On również przed upadkiem „brunatnego totalitaryzmu” (bliźniaka „czerwonego nazizmu”) podjął kontakty z wywiadem USA. Jednak z jego działalności za czasów prosperity Hitlera nikt nie czyni puklerza chwały. Trzeba jednak mu oddać, że jako wieloletni szef wywiadu wojskowego III Rzeszy podjął kontakty z Zachodem przed upadkiem nazistów.

Canarisom III RP daleko im zarazem do gen. Józefa Zajączka.

Po wymazaniu z map w XVIII w. na ponad 100 lat niepodległego państwa polskiego służba dla jednego z zaborców była jednym możliwych i osobistych wyborów. Jako bohater walk o zachowanie niepodległości przed 1795 r. i były generał armii napoleońskiej Zajączek został mianowany przez cara Aleksandra I pierwszym namiestnikiem Królestwa Polskiego (tzw. Kongresowego), księciem i generałem piechoty. Urzędował w latach 1815-1826. W czasie swoich rządów odznaczył się uległością wobec wielkiego księcia Konstantego i władz rosyjskich. W uznaniu zasług w 1818 otrzymał tytuł książęcy.

Zmarł w Pałacu Namiestnikowskim w Warszawie. Car Mikołaj I po śmierci generała Zajączka nakazał urzędnikom trzydniową żałobę: „Suknie czarne zwyczajne z krepą u kapelusza, mundury zaś z krepą u lewej ręki, u szpady i u kapelusza”. Ten historyczny dowódca – odznaczony Orderem Orła Białego czy Krzyżem Komandorskim Orderu Virtuti Militari zaczynał od niepodległości … kończąc niestety na zdradzie…

Analogii między Królestwem Kongresowym a komunistycznym kadłubkiem Polski powstałym w 1944 r. jest sporo. I dziś wielu postkomunistycznych dygnitarzy ma w zasobach odznaczenia i ordery nadane w III RP. W przytłaczającej większości funkcjonariusze UB i SB oraz Głównego Zarządu Informacji (WSW MON) czy WSI oraz funkcjonariusze państwa komunistycznego … w zdradzie i służbie dla obcego państwa trwali przecież od początku do końca PRL.

Niektórzy apologeci PRL zapewne podniosą zarzut, że historyczne przykłady z XVIII w. są zbyt odległe. Zresztą w czasach zapędów liberałów do likwidowania obowiązku nauki rodzimej historii może rzeczywiście wymagać to od niektórych przypomnienia sobie programu szkoły podstawowej z pominięciem historii „w ujęciu marksistowsko-leninowskim”.

Na obcych plecach do niepodległości

W XIX w. dla Polaków ważnym elementem prawa do wolności była walka zbrojna lub praca nad uświadomieniem Polakom prawa do samostanowienia. Czasem taktycznie niektórzy działacze polityczni na plecach jednego z zaborców próbowali wzmacniać możliwości odzyskania niepodległości. W końcówce XIX w. Józef Piłsudski oparł się na możliwościach płynących z autonomii Galicji (np. tworzenie Polskiej Organizacji Wojskowej), a Roman Dmowski na wpływaniu na opinię publiczną, które płynęło ze sprawowania mandatu deputowanego do Dumy. Korzystając z dynamiki I wojny światowej obaj wymienieni przeszli zdecydowanie od ograniczonej współpracy z państwami zaborczymi do jej negacji. Żaden z nich w sposób świadomy, zakamuflowany, etatowy nie znajdował się na usługach tych państw. Co więcej, decyzję o zerwaniu z nimi podejmowali przed ich upadkiem.

Patrioci PRL

W wywiadach gen. Sławomir Petelicki mówiąc o ojcu, wspominał, że był on jednym z dowódców Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego dowodził akcją, w której 26 polskich spadochroniarzy zabiło w zasadzce ponad stu esesmanów.

„Urodziłem się 13 września 1946 r. w Warszawie w rodzinie wojskowej. Mój ojciec Mirosław od 1943 do 1945 r. walczył w szeregach Armii Ludowej i był skoczkiem spadochronowym brygady „Grunwald” w woj. kieleckim. Od 1945 r. jest oficerem zawodowym i pracuje obecnie w Ministerstwie Obrony Narodowej w stopniu pułkownika” – pisał Sławomir Petelicki w swoim życiorysie załączonym do podania o przyjęcie do MSW, a ujawnionym niedawno przez Gazetę Polską.

Pomijał natomiast prawdziwą historię brygady „Grunwald”, będącej oddziałem sowieckiej partyzantki, jednostki dywersyjnej. Sformowano ją zgodnie z decyzją KC KP Ukrainy z 14 marca 1944 r. i przerzucono z Kijowa przez linię frontu na podstawie rozkazu szefa Ukraińskiego Sztabu Ruchu Partyzanckiego, generała majora Timofieja Strokacza, „celem niesienia pomocy nacierającym oddziałom Armii Czerwonej”. Jak pisał dowódca brygady we wspomnieniach pt. „Brygada Grunwald” z celem była walka z „podstępnym wrogiem kryjącym się w faszystowskim gnieździe” – chodziło oczywiście o żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.

Otóż „patrioci PRL” zamiast stanąć po stronie środowisk domagających się uwolnienia Polaków z macek ZSRR – wzorem choćby Adama Hodysza (funkcjonariusz SB, który przeszedł na pozycje wolnościowe) – woleli aż do momentu rozsypania się PRL pobierać wynagrodzenie za swoją agenturę. Taki specyficzny „patriotyzm”!

Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał

Dziś setki byłych funkcjonariuszy PRL – od członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego przez funkcjonariuszy MSW i MON PRL – twierdzi, że ich służba na etatach z nadania ZSRR jest powodem do dumy lub jej efektem jest odzyskanie niepodległości. Ci, którzy piastując ciepłe posadki w SB czy WSI jawnie zwalczali środowisko niepodległościowców dziś próbują przekonywać, że było dokładnie odwrotnie. Dobrym przykładem jest tu zmarły gen. Petelicki osobiście zaangażowany w infiltrację środowiska Konfederacji Polski Niepodległej.

Wspomniany gen. Czempiński uważa nawet, że „chronili” złamanych informatorów. Pytanie przed czym? Przed wolnością w wolnym państwie?

Nikt z aktywistów „Solidarności”, czyli czołowych opozycjonistów tamtego czasu, nie mówi nic złego o wywiadzie, ale jest taki stereotyp, że wywiad był tym złym, że miał najwięcej informacji, niszczył „Solidarność”, a to nie tak. Chroniliśmy źródła, informatorów, wiedzieliśmy, że jeśli udostępnimy za dużo politykom, natychmiast to wykorzystają – tłumaczy gen. Gromosław Czempiński w rozmowie o zmarłym gen. Sławomirze Petelickim opublikowanej przez Wirtualną Polskę.

Były szef UOP z nadania Leszka Millera idzie jeszcze dalej. Wzorem zbrodniarzy komunistycznych sądzonych w procesie członków WRON twierdzi, że służba dla obcego mocarstwa jest powodem do odbierania jakiś zaszczytów.

Każdego z nas uwiera przeszłość. Cały czas jednak jesteśmy dumni z tego, co robiliśmy. Służba dla Polski w wywiadzie była zaszczytem. Niewielu mogło o tym myśleć, bo trzeba było mieć odpowiednie predyspozycje, zresztą tak jak i dziś. Bolało go, że zarzucano mu pracę w SB, powtarzał, że przecież zrobił coś, z czego cały kraj jest dumny. Nie mógł zrozumieć dlaczego zalicza się go do osób drugiej kategorii. Uważał, że działania wywiadu przyczyniły się do przyspieszenia przyjęcia Polski do NATO. I nikt tego nie doceniał.

Opcja zerowa

Dla Polski byłoby lepiej, gdyby zamiast reformowania służb specjalnych przyjęto niegdyś tzw. „opcję zerową”. Zamiast korzystać z usług osób skompromitowanych wspólnym z ZSRR tłamszeniem Polaków trzeba było odciąć ich od wszystkich możliwych urzędów państwowych raz na zawsze. Mało tego. Należało zmniejszyć im uposażenia do minimum egzystencji i pozbawić stopni wojskowych redukując je do szeregowego. „Opornym” należało nawet odebrać obywatelstwo. Bo być Polakiem to zaszczyt, a nie nagroda za wieloletnią wierną służbę na rzecz innego – do tego totalitarnego – kraju.

W USA istnieje realna możliwość odebrania obywatelstwa. Za zdradę można otrzymać szeroki katalog kar bezwzględnego i wieloletniego więzienia. W Polsce A.D. 2012 karą dolegliwą – wg Sądu Okręgowego w Warszawie, np. w sprawie zbrodniarzy z WRON – jest kara w zawieszeniu w wymiarze jak za kradzież roweru.

Чему быть, тому не миновать – co ma wisieć nie utonie …

Autor: Paweł Czyż

  1. Anonim
    | ID: b0477021 | #1

    „Dla Polski byłoby lepiej, gdyby zamiast reformowania służb specjalnych przyjęto niegdyś tzw. „opcję zerową”. Zamiast korzystać z usług osób skompromitowanych wspólnym z ZSRR”

    Panie redaktorze, a któż miał to zrobić? Pan (TW) Moczulski z KPNu?
    Żartuje pan, prawda.

    „Były szef UOP z nadania Leszka Millera idzie jeszcze dalej. Wzorem zbrodniarzy komunistycznych sądzonych w procesie członków WRON twierdzi, że służba dla obcego mocarstwa jest powodem do odbierania jakiś zaszczytów.”

    A szanowny pan redaktor nie dostrzega tejże ( wspólczesnej) służby
    dla obcych mocarstw?!
    ( Atak na Irak czy Afganistan czy choćby słynna Operacja Most( przerzut żydów z dawnego ZSRR do Izraela)?
    Rozumiem, że to wszystko jest w interesie Polski?

    http://www.youtube.com/watch?v=EGhl8yUl7xA
    Proszę uważnie przeczytać prośbę pana patryjotycznego posła z PIS:

    http://www.konserwatyzm.pl/artykul/4695/s-pieta-pis-tylko-nato-i-amerykanie-moga-wytlumaczyc-samoboj

    czy tak postępuje przedstawiciel niepodległego państwa?!
    Atak byłby uzasdniony gdybyście państwo ” narodowcy z PISu” mieli odrobinę poczucia przyzwoitości i honoru. Swoje sprawy załatwia się we własnym państwie.
    Jeżdżenie z płaczem i skargami do obcych bywa źle odbierane na świecie. Ale zdaje się, że panowie tego nie zrozumiecie…

    Mnie również nie bardzo podoba się postać pana Sobiesiaka z Grunwaldu. Jednakże proszę nie zapominać, iż oni walczyli z niemieckim okupantem. Nie mordowali, nie palili, nie grabili.
    Myślę w tej chwili o bandach UPA.
    Zresztą jak piszą historycy w oddziale Grunwaldu znalazło sie również kilku AKowców. Mieli oni do wyboru: kula w łep od NKWD lub walka do końca ewentualnie śmierć z rąk siepaczy z UPA.
    Wojna to nie siedzenie przed monitorkiem i ocena walczących.
    Nie wiem czy ci ludzie zasłużyli sobie na takie szyderstwa?!
    Co ciekawe,o zdradzie najdonośniej wrzeszczą KPNowcy.
    A jak można wytłumaczyć waszą sympatię do głównego siepacza UPA Jarosława Stećki.
    Nikt inny nie zdobył się na taką niegodziwość i nie wydrukował znaczka pocztowego ( drugiego obiegu) z postacią tegoż:

    http://www.podziemna.republika.pl/kpn-88.html

    Kręci was Nachtigall czy UPA?!
    Nie bronię komunistycznych zbrodniarzy ale nie wybielam również zbrodniarzy z UPA.
    KPN skompromitował się i wspołpracą z SB i odbrązawianiem katów Polaków na wschodzie.
    I tyle.

  2. Anonim
    | ID: b0477021 | #2

    Dla Polski byłoby lepiej, gdyby zamiast reformowania służb specjalnych przyjęto niegdyś tzw. „opcję zerową”. Zamiast korzystać z usług osób skompromitowanych wspólnym z ZSRR”

    Panie redaktorze, a któż miał to zrobić? Pan (TW) Moczulski z KPNu?
    Żartuje pan, prawda.

    „Były szef UOP z nadania Leszka Millera idzie jeszcze dalej. Wzorem zbrodniarzy komunistycznych sądzonych w procesie członków WRON twierdzi, że służba dla obcego mocarstwa jest powodem do odbierania jakiś zaszczytów.”

    A szanowny pan redaktor nie dostrzega tejże ( wspólczesnej) służby
    dla obcych mocarstw?!
    ( Atak na Irak czy Afganistan czy choćby słynna Operacja Most( przerzut żydów z dawnego ZSRR do Izraela)?
    Rozumiem, że to wszystko jest w interesie Polski?

    http://www.youtube.com/watch?v=EGhl8yUl7xA
    Proszę uważnie przeczytać prośbę pana patryjotycznego posła z PIS:

    http://www.konserwatyzm.pl/artykul/4695/s-pieta-pis-tylko-nato-i-amerykanie-moga-wytlumaczyc-samoboj

    czy tak postępuje przedstawiciel niepodległego państwa?!
    Atak byłby uzasdniony gdybyście państwo ” narodowcy z PISu” mieli odrobinę poczucia przyzwoitości i honoru. Swoje sprawy załatwia się we własnym państwie.
    Jeżdżenie z płaczem i skargami do obcych bywa źle odbierane na świecie. Ale zdaje się, że panowie tego nie zrozumiecie…

    Mnie również nie bardzo podoba się postać pana Sobiesiaka z Grunwaldu. Jednakże proszę nie zapominać, iż oni walczyli z niemieckim okupantem. Nie mordowali, nie palili, nie grabili.
    Myślę w tej chwili o bandach UPA.
    Zresztą jak piszą historycy w oddziale Grunwaldu znalazło sie również kilku AKowców. Mieli oni do wyboru: kula w łep od NKWD lub walka do końca ewentualnie śmierć z rąk siepaczy z UPA.
    Wojna to nie siedzenie przed monitorkiem i ocena walczących.
    Nie wiem czy ci ludzie zasłużyli sobie na takie szyderstwa?!
    Co ciekawe,o zdradzie najdonośniej wrzeszczą KPNowcy.
    A jak można wytłumaczyć waszą sympatię do głównego siepacza UPA Jarosława Stećki.
    Nikt inny nie zdobył się na taką niegodziwość i nie wydrukował znaczka pocztowego ( drugiego obiegu) z postacią tegoż:

    http://www.podziemna.republika.pl/kpn-88.html

    Kręci was Nachtigall czy UPA?!
    Nie bronię komunistycznych zbrodniarzy ale nie wybielam również zbrodniarzy z UPA.
    KPN skompromitował się i wspołpracą z SB i odbrązawianiem katów Polaków na wschodzie.
    I tyle.

  3. Paweł Czyż
    | ID: 51eee39c | #3

    Do Szanownego „Anonima”:

    Ad. 1
    Przestańmy uskuteczniać bzdury. Choć w KPN byłem kilka miesięcy w 1996 r. to oskarżanie L. Moczulskiego o bycie TW jest śmieszne. To byłby jedyny przypadek gdy „agent totalitarnego państwa” w nagrodę spędza blisko 7 lat w więzieniu. Mało śmieszne jest to, że przeciwko 1 zgłoszonemu projektowi dekomunizacji i lustracji („o Restytucji Niepodległości”) głosowali posłowie ZChN i PC. Został on wsparty (kwestia II czytania) w głosowaniu tylko przez 77 posłów KPN, Solidarności i Porozumienia Ludowego G. Janowskiego. Do tego zrywał z ciągłością prawną między PRL a III RP.

    Ad 2.
    Na http://www.slomka.bloog.pl odnajdzie Pani/Pan kilka tekstów lidera KPN-OP Adama Słomki w sprawie postawienia przed TS A. Kwaśniewskiego i L. Millera za „tajne więzienia CIA” bez wiedzy organów konstytucyjnych RP.

    Ad 3.

    Poza znajomymi w PiS innych związków z partią J. Kaczyńskiego nie mam.

    Ad. 4

    Brygada „Grunwald” walczyła z NSZ na Kielecczyźnie. Te oddziały walczące z brunatnym i czerwonym nazizmem (pod dowództwem gen.bryg. Antoniego Hedy „Szarego”) były lepszym wyjściem niż walka TW Wolskiego i innych zdrajców z LWP/KBW z legalnymi oddziałami Polskiego Państwa Podziemnego.

    Jeśli chodzi o UPA. Osobiście moja żyjąca babcia Feliksa p.s Sarna z 9 pp AK mieszkająca w Drużkopolu k. Stanisławowa doświadczyła widoku morderstw ukraińskich nacjonalistów. W nagrodę z decyzji NKWD spędziła ponad rok w celi śmierci.

    Ad 5.

    KPN-owcy nie wrzeszczą. To następne pokolenia bandytów z GL uważają, że należy im się laur rodzinnego kombatanctwa za rzekome zasługi członków własnych rodzin. Taki Salomon Morel z GL/AL to jest dla niektórych lewaków wzór czegokolwiek, tak? Oceniam … bo mogę. Mam do tego prawo. I żadna krytyka oraz rzekome odwołania do miłości środowiska KPN do UPA nie uzasadnią komentarzy osób, którzy zawodowo plują na wszystko co nie jest „czerwonopochodne”. A wszyscy logicznie myślący mają świadomość, że współpraca RP z Ukrainą jest jedyną szansą na zrównoważenie imperializmu FR. Jednak ta może być skuteczna tylko po przyznaniu, że OUN/UPA była organizacją totalitarnych zbrodniarzy. Do tego stwierdzam, że za „Akcję Wisła” odpowiadają komuniści i ich mocodawcy z Moskwy. To realne, bo komuniści są tylko polskiego pochodzenia, gdyż wyznawali internacjonalizm. I tylko w FR Ukraińcy powinni poszukiwać winnych morderstw dokonanych na ich rodakach po śmierci Świerczewskiego.

  4. Anonim
    | ID: 2ca3760e | #4

    Ad5
    Przywołuje pan Morela, żydowskiego kata, którego ” wolna Polska” nie potrafiła skutecznie postawić przed sądem.
    Ba! Pan ten do końca swojego podłego żywota pobierał nielichą emeryturkę z polskiego ZUSu.
    Oczywiście jak wielu innych zwiał do Izraela. Naszego najbliższego sojusznika ( jak wynika z wypowiedzi prezydenta Kaczynskiego)
    Tak to najbliższy sojusznik nie zdobył się na ekstradycję mordercy…
    Wybaczy pan, ale wybielanie morderców z UPA nie mieści się w etyce chrześcijańskiej, nie może być na to zgody! Ci ludzie łamali wszelkie prawa i boskie i ludzkie( wszelkie konwencje)
    Wspólpraca powinna opierać się na prawdzie i faktach.
    dziwne, że apologeci UPA nie mogą wybaczyć Polakom Akcji Wisła, choć nie pamiętają o jej głownych przyczynach?!

    http://www.jednodniowka.pl/news.php?readmore=8

    dziwny sposób myslenia: to IIIRP powinna wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za ” zbrodnie Akcji Wisła” ale ci, którzy mordowali obywateli RP, odpowiedzialności żadnej nie ponoszą?!
    To szanowny Pan nazywa racją stanu?
    Proszę Pana zrównoważyć imperializm rosyjski można dobrą, mądrą i skuteczną polityką. Wyważoną współpracą. Dziwne, że Rosji, skazanej na bycie imperialnym państwem ( choćby z powodu jej wielkości geograficznej, bogactw naturalnych itp) odmawiacie tego. Ale często stajecie po stronie innego imperium. Czasami z pewną przesadą, wbrew logice a nawet wbrew swojemu narodowi.
    Proszę zapytać Polaków ilu z nich chce wojny z Iranem?!
    Ilu z utęsknieniem oczekiwało na Tarczę, by stać się ewentualnym ( bezbronnym) celem w razie konfliktu?!

    Ad4

    Ale to panu nie podobał się Grunwald. Mnie pan Wolski również nie pociąga.
    Jednakże potrafię rozróżnić walczących o wolność Polski, a jej zniewolaczami, zdrajcami wspołpracującymi z NKWD.
    Nie mam nic ani do Pana ani do Babci. W mojej rodzinie były podobne przypadki.
    Tym bardziej nie rozumiem i nie pochwalam różnorakich akcji wybielających bandytów z UPA. Nie zgadzam się również na chytrą podmianę słówek, ci ludzie nie byli żołnierzami, bo tych obowiązuje honor, który nie pozwala na mordowanie bezbronnych istot. Ci ludzie byli zbrodniarzami, swojej ojczyźnie przyniesli tylko hańbę, a nie sławę jak dziś próbuje się przedstawiać. Rozumieją to sami Ukraincy.
    Co do pana Moczulskiego:
    No cóż, o jego współpracy już dawno ćwierkały wróbelki, a IPN zdaje się- potwierdził?
    Nie interesuje się tą postacią, ani panem Królem, jego zięciem…
    Nie wiem.

Komentarze są zamknięte