Tydzień apostazji według Palikota. Winiarz wkłada buty sportowe, które zdejmuje po pracy

Redaktor Obywatelski1

Lider i twórca Ruchu Palikota, czyli Janusz Palikot nawołuje wszystkich swoich zwolenników do apostazji ogłaszając nawet jej tydzień. To działanie mało logiczne, bo Palikot to nie Luter a Polacy to jeden z najbardziej wierzących narodów w Europie. 

Janusz Palikot, który na siłę chce wejść w buty pseudo lewicowca z antykościelną manią prześladowczą ogłasza, iż każdy kto nie czuje się związany z kościołem powinien dokonać aktu apostazji, czym uwolni się raz na zawsze od problemu kościoła. Dlaczego więc ochrzcił swoje dzieci? Czy nie powinien w ramach swojej cudownej ideologi iść za ciosem i wybrać dla dzieci to co wedle jego oceny jest najlepsze? Jeżeli dorosłe już potomstwo zdecyduje inaczej i stwierdzi, że „stary” zrobił im wilczą przysługę, to udzielenie sakramentu chrztu osobie dorosłej nie jest wyjątkowym problemem w żadnej z parafii.

Palikot jednak wkłada buty sportowe, które zdejmuje wchodząc do domy. Namawia do rzeczy, których sam w rzeczywistości nie dokona, czym wprowadza w błąd swoich wyborców, nie mówiąc już o ludziach, którzy za słowem lidera idą do proboszcza i żądają apostazji. Dość dziwne to zachowanie.

Można powiedzieć niczym Ksiądz Sowa: „jakie czasy, taki Luter”, jednak należy pamiętać, iż młodzi, podatni na słowa biegającego z penisem winiarza z Biłgoraja zaczynają coraz ostrzej wypowiadać się o Kościele Katolickim, nie mają najmniejszego pojęcia co robią. Są heurystykami, którzy działają na bazie impulsu i znikomej wiedzy o fakcie, którego chcą dokonać.

Zastopować zapędy Palikota oraz ludzi za nim idących możemy jedynie edukacją od podstaw. Jeżeli wzrośnie wiedza o człowieku, który chce być nowym lewackim mesjaszem narodu, być może zmniejszy się też ilość osób idących za nim w każdy, nawet najbardziej śmierdzący dym. Również zwiększenie wiedzy o kościele może mieć pozytywny wpływ na zachowanie ludzi, którzy wybrali głos Palikota, jako ten, który przeprowadzi ich przez pustynię, do wielkich fabryk- najlepiej alkoholu.

Należy tłumaczyć, iż dokonanie apostazji jest całkowicie niepotrzebne, bo czy parafia, czy też ksiądz wtrąca się do życia obywatele, który tego nie chce? Czy ludzie są nachodzenie tak jak w przypadku innych wiar w swoich domach i spowiadani z czynów, których dokonali? Oczywiście, że nie, bo nie na tym polega wiara. Nie można nikogo zmusić do wiary, bo przynosi to całkowicie odwrotny skutek.

Natomiast w drugą stronę działa to zupełnie inaczej. Kościół zawsze przyjmuje nawróconych, ba nawet mają się oni lepiej niż osoby które są silne w wierze od urodzenia, bowiem każda zbłąkana owca jest na wagę złota.

Atak na religię, namawianie do apostazji oraz wulgarne wypowiedzi na tematy katolickie są godne potępienie i obowiązkiem naszym jest bronić wiary jak największego skarbu. Nie siłą, nie wulgaryzmem, lecz miłością i dobrem. Tylko w taki sposób każdy z nas może sprawdzić się jako apostoł dobrego słowa i czynu. Pamiętajmy o tym szczególnie w każdym kolejnym „ tygodniu apostazji” ogłaszanym przez Janusza Palikota.

Autor: Łukasz Żygadło

Komentarze są zamknięte