Więcej obywatelskich dziennikarzy może pomóc czy zaszkodzić?

Redaktor Obywatelski

Wczoraj w mojej ulubionej audycji radiowej Loża Radiowa redaktorzy Marek Świercz oraz Maciej Nowak dyskutowali na temat dziennikarstwa. W dyskusji padło wiele ciekawych pytań i odpowiedzi m. in. dlaczego dziennikarze to grupa zawodowa, której zaufanie jest porównywalne z zaufaniem taksówkarza albo i gorzej. Moja odpowiedź jest prosta-  prawda i rzetelność, której brak wielu dziennikarzom i publicystom.

Nie będę podawał konkretnych przykładów, bo potem będą pretensję i procesy, ale uznajmy, że gazeta X określa się jako obiektywna, ale cichaczem manipuluje tak tekstem, aby wyraźnie wspierać konkretną partię. Pytanie brzmi – czy to jest uczciwość?

Kolejny przykład to gazeta Y, która uważana jest za gazetę która popiera konkretny pogląd, często obóz polityczny. Redakcja gazety Y potwierdza, że tak jest dlatego czytelnik, który decyduje się nabyć gazetę, wie co przeczyta w środku, nie jest więc poddany manipulacji.

Więc, czy lepiej jest określić bez oszustwa prezentowaną stronę, czy też lepiej jest trwać w fałszywym pojęciu dziennikarstwa? Poza tym warto również zadać pytanie, czy publicysta to typowy dziennikarz?

Czy dziennikarze obywatelscy szkodzą? Oczywiście, jeżeli ktoś nie wykonuje pracy zawodowo, może poświęcić dziennikarstwu dużo mniej czasu oraz robić gorszą robotę. Jest wiele inicjatyw obywatelskich robionych „po łebkach” w których publikowane są treści o małej wartości merytorycznej z dodatkową opcją mocno wspierającą konkretny cel.

NGO z początku powstania można było odnieść wrażenie, że popiera konkretną partię i nikt tego nie będzie się wypierał. Jednak z biegiem czasu udowodniliśmy, że nasza niezależność jest wartością najwyższą. Jesteśmy usadowieni  na prawej stronie, dzięki czemu możemy być gazetą chadecką popierającą każdą inicjatywę wspierającą nasze poglądy. Chcemy przekazywać prawdę i mieć możliwości walki o nasze wartości, wszak lewica dominuje w mediach publicznych i prywatnych

Starania nasze zostały docenione przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich do władz którego wszedł wydawca i redaktor naczelny NGO Tomasz Kwiatek. Ja z Tomkiem Greniuchem lada dzień odbieramy legitymacje członkowskie, które dają nam pełnię praw dziennikarskich.

NGO od początku istnienia jest zarejestrowana w Sądzie. Odpowiadamy za każdą treść, którą umieszczamy na stronach gazety zarówno w internecie jak i na papierze. Więc mamy nadzieje, że nie wliczamy się do grona „niszczących amatorów”.

Zatem czy większa ilość „tych solidnych” dziennikarzy obywatelskich, którzy nie są trącani za każdy własny tekst przez naczelnego, który siedzi w kieszeni kogoś z ” góry” jest potrzebna? Oczywiście, że jest a NGO zaprasza ich w swoje szeregi!

Autor: Łukasz Żygadło

Komentarze są zamknięte