Przejście dla pieszych przy Piastowskiej w Opolu zamknięte

Niezależna Gazeta Obywatelska5

Sprawę podcienia na ul. Piastowskiej traktuję od samego początku, nie jako chęć zarobienia” – powiedział NGO Tadeusz Byrdak, który zamknął przejście na Piastowskiej dla pieszych. – „Zdaję sobie sprawę, że to przejście jest potrzebne dla mieszkańców Opola, w którym też żyję od 60 lat, nie chciałbym nikomu szkodzić, ale chodzi mi o praworządność” – dodał.

Przypomnijmy, Tadeusz Byrdak jest właścicielem kamienicy przy ul. Piastowskiej 4 w Opolu. Część jego nieruchomości jest podcieniem, przez który przechodzą mieszkańcy Opola. Już od dwóch lat domaga się od miasta Opola zapłaty za użytkowanie terenu pod jego kamienicą przez pieszych. Kilka dni temu, gdy Ratusz stanowczo odciął się od roszczeń pana Tadeusza, mężczyzna zdecydował się na zablokowanie przejścia pod swoją kamienicą łańcuchem z doczepioną do niego tablicą z przeprosinami dla mieszkańców miasta Opola za zaistniałą sytuację w formie wiersza i wyjaśnieniem, że zrobił to po odmowie przez Prezydenta Opola.

 W związku z tym, że kamienica jest jego własnością, ponosi koszty jej użytkowania, płaci podatki i z tego tytułu zwrócił się do miasta. – „To co zrobił Prezydent Zembaczyński w przypadku podcienia woła o pomstę do nieba” – mówił jakiś czas temu dla NGO. – „To moja prywatna własność i mam prawo nią władać, co na piśmie potwierdził mi Prezydent Wiśniewski, choć początkowo miasto chciało mi udowadniać, że może z przejścia korzystać” – opisuje poirytowany pan Tadeusz. – „Mam świadomość, że jest to uciążliwe, ale proszę mnie zrozumieć, przejeżdżające samochody chlapią na filary, chodnik jest nieustanie niszczony, a ja płacę podatek do Urzędu Miasta od tego podcienia. Chodzi mi tylko o dwie rzeczy o zwykłe godziwe zwrócenie kosztów związanych z konserwacją tego podcienia – na co Ratusz nie przystał, gdyż nie będzie remontował nie swojej nieruchomości. Ja płacę za to podatki do urzędu, a miasto z tego korzysta czy to nie jest paranoja? – pyta retorycznie. – „Ponieważ ten łańcuch był systematycznie zrywany, dlatego świadom bezprawnej działalności Prezydenta Opola postanowiłem, zrobić trwałą przegrodę, by miasto poszło po rozum do głowy” – wyjaśnia.

O wyjaśnienia w tej kwestii poprosiliśmy Ryszarda Zembaczyńskiego. Jego wypowiedź wkrótce na NGO w obszernym wywiadzie, jakiego Prezydent nam udzielił.

Autor: Tomasz Kwiatek

  1. cozakoles
    | ID: 1b08cd91 | #1

    Popieram pana Byrdaka chociaż zdarza mi się tamtędy przechodzić z wózkiem i teraz będzie trzeba dookoła chodzić, ale nie będą sobie urzędnicy Jego prywatną własnością dupy podcierać

  2. Malina
    | ID: 98d1d2c9 | #2

    Każdy ma wojnę na jaką go stać. Smutny przykład pieniactwa….

  3. Kamil
    | ID: d994dccf | #3

    Ciężka sprawa, powinni się dogadać, dlaczego na zwykłych ludziach ma się to odbijać?

  4. Jarek
    | ID: a0e07223 | #4

    NGO mogłoby najpierw przejżeć teczkę pana Byrdaka w IPN oraz zbadać w jakich okolicznościach stał się właścicielem kamienicy, czy ponosił koszty remontu chodnika oraz na ile adekwatna jest kwota 1640 zł miesiecznie, jakiej żada od miasta czyli defatko od fszystkich mieszkańców, bo jak każde dziecko wie kasa samorządu pochodzi z kieszeni podatników.

  5. a.
    | ID: 47a44ed1 | #5

    @Jarek 1640zł miesięcznie. Swego czasu, także na łamach NGO, radny Nowak obwieszczał iż to niewielka kwota. Na pewno tak jest z perspektywy człowieka, który przez kwartał pobiera pensje asystenta europosła nie robiąc w tym czasie niczego.

Komentarze są zamknięte